Slow cooker - czyli wolnowar...
Wczoraj znajoma bardzo zachwalała mi urządzenie o nazwie wolnowar... Powiem szczerze, że pierwszy raz o czymś takim słyszałam. Ale jak się wgłębiłam w temat, to jestem niemalże w 100% gotowa do zakupu Jest to garnek elektryczny, w którym potrawy przygotowuje się bardzo wolno, nawet 6-8 h, przy czym pobór energii jest niewielki i bardziej opłacalny od tradycyjnego gotowania. Nic się w tym urządzeniu nie przypala a gotowanie nie wymaga stania przy garach. Obiad można wstawić rano i będzie gotowy po powrocie z pracy. Gotując w tym urządzeniu można całkowicie zrezygnować z tłuszczu a potrawy podobno są dużo smaczniejsze, dzięki długotrwalej obróbce termicznej. Można w nim przygotowywać praktycznie wszystko od zup, po mięsa, gulasze, gołąbki itp...
Zakładam wątek, bo może są osoby, które już takie urządzenie mają i coś doradzą. Czym się kierować w wyborze urządzenia na przykład. Jest ich na allegro całe mnóstwo. O różnej mocy, z misami teflonowymi, ceramicznymi, różnej wielkości i pojemności... Nie są takie drogie i na pewno chciałabym wypróbować, czy to rzeczywiście takie wygodne i cudne urządzenie jak zachwalała znajoma... Niedługo będę mieć mało czasu na wszystko i fajnie by było mieć takie urządzenie, co samo obiadki gotuje i nie trzeba stać przy garach
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Wiesz Aniu, pierwsze słyszę o takim wolnowarze;) Muszę poszperać w necie;)
Wiesz Aniu, pierwsze słyszę o takim wolnowarze;) Muszę poszperać w necie;)
No ja się też doszkolić musiałam, bo też pierwsze słyszałam
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
mama miała taki
zupy i sosy rewelka wychodzily
ale ze mnie taka kucharka ze szkoda słow wiec sobi odpuszcze kupno takiego czegos
mama miała taki
zupy i sosy rewelka wychodzily
ale ze mnie taka kucharka ze szkoda słow wiec sobi odpuszcze kupno takiego czegos
No właśnie słyszałam, że wszystko wyjątkowo smaczne z niego "wychodzi". Tyle czasu potrawa ma, żeby przejść smakami, że sobie wyobrażam, że musi cudnie smakować. Aż mam ochotę już teraz kupować ale jesczze poczytam, bo olbrzymi wybór ich jest i chciałabym kupić taki, z którego będę naprawdę zadowolona.
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
Słyszałam o tym,ale dla mnie o wiele lepszy jest Multicooker np.redmonda,to jest dopiero urządzenie co "samo Gotuję" i gotowanie sprawia wielką frajdę:)).Po świętach sobie zafunduje je w końcu.
- Zarejestrowany: 13.03.2012, 17:32
- Posty: 3915
nie wiem czy odważyłabym się iść do pracy i zostawić pracujące urządzenie bez "nadzoru". ja nie przepadam za takimi wynalazkami. jestem raczej w kwestii gotowania tradycjonalistką:D
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Dziś widziałam to ustrojstwo" w NETTO- 80zł/ 280kW
Dziś widziałam to ustrojstwo" w NETTO- 80zł/ 280kW
To dużo. Dlatego pewnie taki tani, bo później trzeba za prąd swoje zapłacić. Taki jak ja sobie upatrzyłam kosztuje w granicy 129 - 149 zł i pobiera tylko 170 W.
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
nie wiem czy odważyłabym się iść do pracy i zostawić pracujące urządzenie bez "nadzoru". ja nie przepadam za takimi wynalazkami. jestem raczej w kwestii gotowania tradycjonalistką:D
ja również, bałabym się wychodzić z domu i zostawić takie urządzenie w domu. Może i wychodza fajne dania, ale ja musiałabym nadzorować to wszystko
nie wiem czy odważyłabym się iść do pracy i zostawić pracujące urządzenie bez "nadzoru". ja nie przepadam za takimi wynalazkami. jestem raczej w kwestii gotowania tradycjonalistką:D
ja również, bałabym się wychodzić z domu i zostawić takie urządzenie w domu. Może i wychodza fajne dania, ale ja musiałabym nadzorować to wszystko
Szczerze mówiąc, to też bym się raczej bała
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
nie wiem czy odważyłabym się iść do pracy i zostawić pracujące urządzenie bez "nadzoru". ja nie przepadam za takimi wynalazkami. jestem raczej w kwestii gotowania tradycjonalistką:D
ja również, bałabym się wychodzić z domu i zostawić takie urządzenie w domu. Może i wychodza fajne dania, ale ja musiałabym nadzorować to wszystko
Szczerze mówiąc, to też bym się raczej bała
No ja również nie należę do tych odważnych:)