Odpłatność za drogę konieczną.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Mam do Was pytanie...Czy ktoś z Was orientuje się, jak nalicza sie odpłatnośc za drogę konieczną? Jaką cenę można żadać od tego, który korzysta z drogi koniecznej? I jak to załatwić? Pisemnie, czy słownie?
Poradźcie coś, bo szukałam w necie, ale nic konkretnego nie ma....
Napewno nie słownie Musisz spisać umowę , jeżeli ta droga jest twoja Przedewszystkim co na to urząd gminy ? Napisz coś więcej
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Napewno nie słownie Musisz spisać umowę , jeżeli ta droga jest twoja Przedewszystkim co na to urząd gminy ? Napisz coś więcej
Urząd gminy umywa ręce od wszystkiego. To moja droga, na moim podwórku. Zastanawiam się nad tym, aby sąsiad mi płacił, bo do tej pory to z tą drogą mam same straty. I podatek odpowadzam również.Pisałam o umorzenie podatku chociaż w części, to gmina mi odpisała, że droga konieczna nie jest podstawą do umorzenia części podatku....
Zamierzam powiedzieć sąsiadowi, że czas uregulować tę sprawę. Tylko nie wiem, czy zrobić to pisemnie w formie listu, czy słownie..... Bo tak, czy siak ( nawet jeśli się zgodzi) to umowę zamieram podpisać notarialnie... Żeby potem nie było problemów....
Tylko zastanawiam się, jaką odpłatność za to mogę żądać. Dodam tylko, że uciążliwość jest duża.
Radzę ci poprosić o poradę prawnika Cokolwiek zrobisz sama , może być żle To twoja własnośćTy ponosisz straty a sąsiad uważa , że jeżdzi po swoim Nie wiem czy to nie byłoby lepiej załatwic to sądownie od razu Skoro to jest wspólna droga to koszty powinien ponosić również sąsiad Jeżeli nie poczuwa się do tego to będzie ciężko go zmusić tego buraka do kompromisu Umowa między wami nic tu nie zmieni Ale , że gmina umywa ręce.....Możesz drogę zamknąc i też nic nikt ci nie zrobi...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Radzę ci poprosić o poradę prawnika Cokolwiek zrobisz sama , może być żle To twoja własnośćTy ponosisz straty a sąsiad uważa , że jeżdzi po swoim Nie wiem czy to nie byłoby lepiej załatwic to sądownie od razu Skoro to jest wspólna droga to koszty powinien ponosić również sąsiad Jeżeli nie poczuwa się do tego to będzie ciężko go zmusić tego buraka do kompromisu Umowa między wami nic tu nie zmieni Ale , że gmina umywa ręce.....Możesz drogę zamknąc i też nic nikt ci nie zrobi...
Tą drogę mam wpisaną w księgę wiczystą:((( I to na wniosek urzędu gminy...
I ta droga istnieje w papierach... Byłam u adwokata i kazał romawiać z sąsiadem po dobroci, żby płacił.....
Tylko ja przewiduję problemy i tak myślę, że jednak listownie poinformuję go o konieczności płacenia...Jak się nie zgodzi, to wtedy zostaje droga sądowa....
Tak chyba byłoby najlepiej to rozstrzygnąć.
Tylko ile mam zażądać od sąsiada? Tego własnie nie wiem...
To ja nie wiem Musisz policzyć straty i jakie z jakiego powodu Narazie ustal to miesięcznie mniej więcej , ale czarno to widzę Dlaczego pozwoliłaś sobie na takie posunięcie ze strony gminy???? Może gmina ci powinna płacić za użytkowanie Śmierdzi mi ta sprawa Dogaduj się z sąsiade, ale ci powie, że gmina powinna mu drogę udostępnić i szukaj winnego...Wina po stronie gminy i twojej a sąsiad musi mieć przejazd Współczuje ci...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
To ja nie wiem Musisz policzyć straty i jakie z jakiego powodu Narazie ustal to miesięcznie mniej więcej , ale czarno to widzę Dlaczego pozwoliłaś sobie na takie posunięcie ze strony gminy???? Może gmina ci powinna płacić za użytkowanie Śmierdzi mi ta sprawa Dogaduj się z sąsiade, ale ci powie, że gmina powinna mu drogę udostępnić i szukaj winnego...Wina po stronie gminy i twojej a sąsiad musi mieć przejazd Współczuje ci...
Ja kupiłam nieruchomość nieobciążoną...Poprzednia właścicielka mówiła, że z dobroci serca puszczają sąsiada. Papiery były czyste. Kupiłam posiadłość, a po kilku miesiącach gmina nasr....ła mi w papiery!!!!! I gdzie tu sprawiedliwość?????
Teraz tak, czy inaczej muszę mieć z tego jakąś korzyść, bo udostępniam swój grunt, płacę podatki, nerwy mam ogromne...
Jak narazie jestem " w plecy"....
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
a czy masz ustaloną służebność przechodu i przejazdu?
Z tego tytułu możesz pobierać "wynagrodzenie" płatne np. w miesięcznych czy kwartalnych ratach.
To ja nie wiem Musisz policzyć straty i jakie z jakiego powodu Narazie ustal to miesięcznie mniej więcej , ale czarno to widzę Dlaczego pozwoliłaś sobie na takie posunięcie ze strony gminy???? Może gmina ci powinna płacić za użytkowanie Śmierdzi mi ta sprawa Dogaduj się z sąsiade, ale ci powie, że gmina powinna mu drogę udostępnić i szukaj winnego...Wina po stronie gminy i twojej a sąsiad musi mieć przejazd Współczuje ci...
Ja kupiłam nieruchomość nieobciążoną...Poprzednia właścicielka mówiła, że z dobroci serca puszczają sąsiada. Papiery były czyste. Kupiłam posiadłość, a po kilku miesiącach gmina nasr....ła mi w papiery!!!!! I gdzie tu sprawiedliwość?????
Teraz tak, czy inaczej muszę mieć z tego jakąś korzyść, bo udostępniam swój grunt, płacę podatki, nerwy mam ogromne...
Jak narazie jestem " w plecy"....
Masz w plecy, bo jesteś za dobra Gmina nie jest użytkownikiem , więc jakim prawem tą drogą zarządza????? Wystosuj do nich pismo , niech ci odpowiedzą Masz prawo drogę zamknąć jeżeli sąsiad nie zgodzi sie płacić Czy on o tym nie wie????? To go pisemnie oświeć...
Spisz z sąsiadem umowę i dokładnie określ czas trwania umowy, opłatę i inne detale. Najprawdopodobniej będziesz musiała zapłacić podatek od kwoty od sąsiada - stawka chyba taka jak za wynajem, ale najlepiej dowiedzieć się bezpośrednio w US.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Spisz z sąsiadem umowę i dokładnie określ czas trwania umowy, opłatę i inne detale. Najprawdopodobniej będziesz musiała zapłacić podatek od kwoty od sąsiada - stawka chyba taka jak za wynajem, ale najlepiej dowiedzieć się bezpośrednio w US.
O to chodzi, że sąsiad raczej dobrowolnie nie bedzie chciał płacić.... Z tego co wiem, to kwota do 200 zł nie jest opodatkowana.
To ja nie wiem Musisz policzyć straty i jakie z jakiego powodu Narazie ustal to miesięcznie mniej więcej , ale czarno to widzę Dlaczego pozwoliłaś sobie na takie posunięcie ze strony gminy???? Może gmina ci powinna płacić za użytkowanie Śmierdzi mi ta sprawa Dogaduj się z sąsiade, ale ci powie, że gmina powinna mu drogę udostępnić i szukaj winnego...Wina po stronie gminy i twojej a sąsiad musi mieć przejazd Współczuje ci...
Ja kupiłam nieruchomość nieobciążoną...Poprzednia właścicielka mówiła, że z dobroci serca puszczają sąsiada. Papiery były czyste. Kupiłam posiadłość, a po kilku miesiącach gmina nasr....ła mi w papiery!!!!! I gdzie tu sprawiedliwość?????
Teraz tak, czy inaczej muszę mieć z tego jakąś korzyść, bo udostępniam swój grunt, płacę podatki, nerwy mam ogromne...
Jak narazie jestem " w plecy"....
Masz w plecy, bo jesteś za dobra Gmina nie jest użytkownikiem , więc jakim prawem tą drogą zarządza????? Wystosuj do nich pismo , niech ci odpowiedzą Masz prawo drogę zamknąć jeżeli sąsiad nie zgodzi sie płacić Czy on o tym nie wie????? To go pisemnie oświeć...
To droga konieczna, którą mi gmina wpisała w księgi na podstawie wyroku sądowego z lat 90.... Spredający "zataili" przed nami tą drogę.... A teraz zbrano mi ar ziemi i muszę pukać chyba do Pana Boga, bo sasiad robi co chce....I to u mnie na podwórku.... Dziś skrzyczał dzieci, że nie mają się bawić, bo dziury porobią, a on przejżdża przez podwórko!!!! Czyli wychodzi na to, że zabrano mi ar ziemi, sąsiad go użytkuje, ja spłacam kredyt, który zaciągnęłam na kupno posiadłości i jeszcze płacę podatki od gruntów....
Co mam zrobić i gdzie szukać sprawiedliwości?
Spisz z sąsiadem umowę i dokładnie określ czas trwania umowy, opłatę i inne detale. Najprawdopodobniej będziesz musiała zapłacić podatek od kwoty od sąsiada - stawka chyba taka jak za wynajem, ale najlepiej dowiedzieć się bezpośrednio w US.
O to chodzi, że sąsiad raczej dobrowolnie nie bedzie chciał płacić.... Z tego co wiem, to kwota do 200 zł nie jest opodatkowana.
To ja nie wiem Musisz policzyć straty i jakie z jakiego powodu Narazie ustal to miesięcznie mniej więcej , ale czarno to widzę Dlaczego pozwoliłaś sobie na takie posunięcie ze strony gminy???? Może gmina ci powinna płacić za użytkowanie Śmierdzi mi ta sprawa Dogaduj się z sąsiade, ale ci powie, że gmina powinna mu drogę udostępnić i szukaj winnego...Wina po stronie gminy i twojej a sąsiad musi mieć przejazd Współczuje ci...
Ja kupiłam nieruchomość nieobciążoną...Poprzednia właścicielka mówiła, że z dobroci serca puszczają sąsiada. Papiery były czyste. Kupiłam posiadłość, a po kilku miesiącach gmina nasr....ła mi w papiery!!!!! I gdzie tu sprawiedliwość?????
Teraz tak, czy inaczej muszę mieć z tego jakąś korzyść, bo udostępniam swój grunt, płacę podatki, nerwy mam ogromne...
Jak narazie jestem " w plecy"....
Masz w plecy, bo jesteś za dobra Gmina nie jest użytkownikiem , więc jakim prawem tą drogą zarządza????? Wystosuj do nich pismo , niech ci odpowiedzą Masz prawo drogę zamknąć jeżeli sąsiad nie zgodzi sie płacić Czy on o tym nie wie????? To go pisemnie oświeć...
To droga konieczna, którą mi gmina wpisała w księgi na podstawie wyroku sądowego z lat 90.... Spredający "zataili" przed nami tą drogę.... A teraz zbrano mi ar ziemi i muszę pukać chyba do Pana Boga, bo sasiad robi co chce....I to u mnie na podwórku.... Dziś skrzyczał dzieci, że nie mają się bawić, bo dziury porobią, a on przejżdża przez podwórko!!!! Czyli wychodzi na to, że zabrano mi ar ziemi, sąsiad go użytkuje, ja spłacam kredyt, który zaciągnęłam na kupno posiadłości i jeszcze płacę podatki od gruntów....
Co mam zrobić i gdzie szukać sprawiedliwości?
Zaraz, ale jak droga jest Twoja to postaw jakiś szlaban. A sąsiad niech się "buja"
Niedaleko nas był taki przypadek. Facet miał kilka ha w kawałku i przez częśc jego pola przechodziła droga do 5 domów. Oczywiście droga była jego a on po prostu był dobrym człowiekiem i pozwolił ludziom po tej drodze dojeżdżać do domów.
Kilka razy występował do gminy, aby odkupiła od niego te kilka arów. Gmina nie chciała tłumacząc, że nie ma pieniędzy. Więc facet się wkurzył i zaorał całe pole. Teraz ludzie z tych 5 domów chodzą do gminy, aby ta kupiła tę "drogę" bo oni nie mogą z domu samochodem wyjechać. Ale rolnik zmienił zdanie i postanowił nie sprzedawać. I tak trwa to i trwa i końca nie widać...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
To ja nie wiem Musisz policzyć straty i jakie z jakiego powodu Narazie ustal to miesięcznie mniej więcej , ale czarno to widzę Dlaczego pozwoliłaś sobie na takie posunięcie ze strony gminy???? Może gmina ci powinna płacić za użytkowanie Śmierdzi mi ta sprawa Dogaduj się z sąsiade, ale ci powie, że gmina powinna mu drogę udostępnić i szukaj winnego...Wina po stronie gminy i twojej a sąsiad musi mieć przejazd Współczuje ci...
Ja Baszko sobie bym nie pozwoliła wpisać w księgi...Zostałam poinformowana po fakcie, że istnieje taki wpis...A przecież powinna odbyć się sprawa sądowa, w której ja byłabym stroną.... Tak jednak się nie stało....
To ja nie wiem Musisz policzyć straty i jakie z jakiego powodu Narazie ustal to miesięcznie mniej więcej , ale czarno to widzę Dlaczego pozwoliłaś sobie na takie posunięcie ze strony gminy???? Może gmina ci powinna płacić za użytkowanie Śmierdzi mi ta sprawa Dogaduj się z sąsiade, ale ci powie, że gmina powinna mu drogę udostępnić i szukaj winnego...Wina po stronie gminy i twojej a sąsiad musi mieć przejazd Współczuje ci...
Ja Baszko sobie bym nie pozwoliła wpisać w księgi...Zostałam poinformowana po fakcie, że istnieje taki wpis...A przecież powinna odbyć się sprawa sądowa, w której ja byłabym stroną.... Tak jednak się nie stało....
nie wiem Soniu , czy ta sprawa załatwi się polubownie To wina gminy ewidentnie Ale , czy sąsiad nie ma innej drogi? Gmina poszła na łatwizne i dała sąsiadowi twoją drogę ...
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
nie sprawdziłas przed kupnem ksiag wieczystych działki?
postaw szlaban z kłodka i niech sobie d...urwie...
nie sprawdziłas przed kupnem ksiag wieczystych działki?
postaw szlaban z kłodka i niech sobie d...urwie...
Też bym tak zrobiła
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
no można by mur postawić i miec wszystko w tyłku ale przecież to sąsiad i chyba Sonia wolała by nie miec z nim za dużego zatargu. Wiadomo nie obejdzie sie bez niemiłych sytuacji ale lepiej ze by miała jakaś podkładkę ze jej sie te ta kwota nalezy a nie jest z przypadku...sąsiad tez będzie chcial mieć pewność ze płaci bo musi a nie dla tego bo ma taki gest i tak wypada bo korzysta z uprzejmości..
A czy sasiad ma mozliwosc podjechania na swoje z drugiej strony?
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
tak serio to raczej szlabanu postawic nie moze skoro ma wpis w ksiedze... btw tak to jest jak sie KW nie sprawdza...
idz do prawnika i raz na zawsze to zalatw a jak placic nie bedzie chcial to moze komornik Ci pomoze.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
tak serio to raczej szlabanu postawic nie moze skoro ma wpis w ksiedze... btw tak to jest jak sie KW nie sprawdza...
idz do prawnika i raz na zawsze to zalatw a jak placic nie bedzie chcial to moze komornik Ci pomoze.
Magdax pisałam, że przy kupnie KW były czyste. Sprawdzane przez mnie i przez notariusza!!!! Także nie jest to niedopilnowanie z mojej strony.
no można by mur postawić i miec wszystko w tyłku ale przecież to sąsiad i chyba Sonia wolała by nie miec z nim za dużego zatargu. Wiadomo nie obejdzie sie bez niemiłych sytuacji ale lepiej ze by miała jakaś podkładkę ze jej sie te ta kwota nalezy a nie jest z przypadku...sąsiad tez będzie chcial mieć pewność ze płaci bo musi a nie dla tego bo ma taki gest i tak wypada bo korzysta z uprzejmości..
A czy sasiad ma mozliwosc podjechania na swoje z drugiej strony?
Gm,ina ma mozliwość zrobienia drogi na swoim gruncie, ale olała sprawę. Twierdzą, że nie mają na takie wyskoki kasy... I dalej stoję w miejscu.
Z tego co pamiętam pisałaś do naszego experta i co ci odpowiedział Przecież podpisałaś ugodę z sąsiadem ...Sąsiad musi dostosować sie do ciebie , bo to bedzie walka z wiatrakami..