Ślub kościelny gdy jedna osoba jest niewierząca
Czy spotkaliście się z takim ślubem? A może sami braliście taki ślub? Czy kapłan może odmówić zawarcia takiego małżeństwa? I jak to wygląda w praktyce?
Kodeks Prawa Kanonicznego reguluje to w nastepujacy sposób:
Kan. 1124 - Małżeństwo między dwiema osobami ochrzczonymi, z których jedna została ochrzczona w Kościele katolickim lub po chrzcie została do niego przyjęta i formalnym aktem od niego się nie odłączyła, druga zaś należy do Kościoła lub wspólnoty kościelnej nie mającej pełnej łączności z Kościołem katolickim, jest zabronione bez wyraźnego zezwolenia kompetentnej władzy.
Kan. 1125 - Tego rodzaju zezwolenia może udzielić ordynariusz miejsca, jeśli istnieje słuszna i rozumna przyczyna, nie może go jednak udzielić bez spełnienia następujących warunków:
1° strona katolicka winna oświadczyć, że jest gotowa odsunąć od siebie niebezpieczeństwo utraty wiary, jak również złożyć szczere przyrzeczenie, że uczyni wszystko, co w jej mocy, aby wszystkie dzieci zostały ochrzczone i wychowane w Kościele katolickim;
2° druga strona winna być powiadomiona w odpowiednim czasie o składanych przyrzeczeniach strony katolickiej, tak aby rzeczywiście była świadoma treści przyrzeczenia i obowiązku strony katolickiej;
3° obydwie strony powinny być pouczone o celach oraz istotnych przymiotach małżeństwa, których nie może wykluczać żadna ze stron.
Należy pamiętać, że bez wypełnienia tych warunków małżeństwo z osobą nieochrzczoną jest nieważne - mówi o tym Kanon 1086:
§ 1. Nieważne jest małżeństwo między dwiema osobami, z których jedna została ochrzczona w Kościele katolickim lub była do niego przyjęta i nie odłączyła się od niego formalnym aktem, a druga jest nieochrzczona.
§ 2. Od tej przeszkody można dyspensować tylko po wypełnieniu warunków, o których w kan. 1125 i 1126.
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
I tu nawiązuje do mojego kiedyś wątku gdzie sporo osób mnie nazwało hipokrytką i obłudnicą. A więc Leno nawiązując do tego jak mnie nazwałaś wtedy Twój wątek sprowadza się do tego samego. Osoba nie wierząca nie powinna brać ślubu bo to jest obłudne i kłamliwe. Tak Ty powiesz a ja powiem że nie do końca.
I tu nawiązuje do mojego kiedyś wątku gdzie sporo osób mnie nazwało hipokrytką i obłudnicą. A więc Leno nawiązując do tego jak mnie nazwałaś wtedy Twój wątek sprowadza się do tego samego. Osoba nie wierząca nie powinna brać ślubu bo to jest obłudne i kłamliwe. Tak Ty powiesz a ja powiem że nie do końca.
1. Nie tylko ja nazwałam tą sytuację hipokryzją
2. Nigdzie nie zaznaczyłam, że sytuacja dotyczy mnie
3. Ślubu nie biorą tylko katolicy, nie jest zarezerwowany wyłącznie dla nich istnieje coś takiego, jak ślub cywilny, ale chodzi mi o sytuację, gdzie jednej osobie bardzo na ślubie kościelnym zależy - i pytanie, co wtedy?
4. Tak naprawdę to o co Ci chodzi w tym poście? Ja się tylko pytam o taką sytuację, nie ma tam ani pół zdania mojej opini, a Ty od razu skaczesz.
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
mojego męża chrzestna z wujkiem brali taki ślub ona jest katoliczką a on niewierzący i ślub był jednostronny (wiem tylko z opowieści) że ciotka wymawiała formułki a wuj już nie.
W tym roku bd na takim ślubie, kuzyn męza bierze za żonę ateistkę i dla niego ważny jest ś. kościelny więc Aska sie zgodziła dla niego i z tego co juz słyszałam też będzie to slub jednostronny, a jak to wygląda dokładnie nie mam pojęcia. Slub w lato więc wtedy mogę się wypowiedzieć i opisać wam dokładnie:)
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
siostra mojego męża brała taki ślub . Przysięgali w kościele oboje , szczegółów nie znam ...
Mój brat brał taki ślub Był to ślub jednostronny , ponieważ bratowa była nie wierząca Dzieci były chowane po katolicku i ona mimo, że jest niewierząca chodzi do kościoła
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Podobno właśnie o to chodzi, że przyrzeczenie składa jedna ze stron - katolik. Ponadto, jak napisano wyzej (KK), katolik zobowiązuje się do wychowania dzieci w wierze katolickiej.
I nie ma tu żadnej obłudy.
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Podobno właśnie o to chodzi, że przyrzeczenie składa jedna ze stron - katolik. Ponadto, jak napisano wyzej (KK), katolik zobowiązuje się do wychowania dzieci w wierze katolickiej.
I nie ma tu żadnej obłudy.
Nie podobno, tylko tak właśnie jest. :)
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
Spotkałam się z takim przypadkiem.Moja koleżanka ze studiów brała ślub w kościele,jej obecny mąz jest ateistą.
- Zarejestrowany: 25.11.2011, 07:26
- Posty: 68
Ja byłam na takim ślubie (mąż był świadkiem - pana młodego, który był ateistą). Generalnie uważam, że super, że Kościół na to zezwala - ponieważ jeśli komuś bardzo zależy, nie musi na siłe kombinować papierów z chrztu, bierzmowania... - a na pewno znalazło by się wielu księży, którzy za "co łaska" wypisaliby fałszywe dokumenty.
A ja jak zwykle odpowiem, że to zależy od człowieka. Czasami ludzie niewierzący biorą ślub z miłości dla drugiej osoby, która wierzy. Miłość jest cudna, skoro można w niej coś poświęcić. Ja tak myślę. Wiem, że wiele osób nie chce nic poświęcić dla miłości, ale ja mam takie romantyczne podejście.