Trzyletni chłopczyk zatruł się lekami!!!
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
W jednym z Oświęcimskich mieszkań trzylatek przez nikogo niezauważony zjadł sporą ilość leków. Gdy chłopczyk źle się poczuł, matka wezwała pogotowie. Chłopiec jest w stanie ciężkim...
Więcej tutaj.
Czy Wy zabezpieczacie w jakiś sposób miejsce, gdzie znajdują się lekarwsta???? Czy leki są dostępne dla Waszych dzieci?
- Zarejestrowany: 21.05.2011, 11:54
- Posty: 262
U nas w domu wszystkie lekarstwa są trzymane w jednym miejscu zwanym przez nas "apteczką". Trzymamy wszystkie leki w kuchni w górnej pólce że nawet ja jak potrzebuje głębiej sięgnąć to używam stołka
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U nas w domu wszystkie lekarstwa są trzymane w jednym miejscu zwanym przez nas "apteczką". Trzymamy wszystkie leki w kuchni w górnej pólce że nawet ja jak potrzebuje głębiej sięgnąć to używam stołka
Ja też mam leki na połce u góry...Żeby cokolwiek sięgnąć muszę wziąć krzesło...Chłopaki mają dostęp tylko do plastra i bandaża, to trzymam w kuchni w szufladzie...
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
znam przypadek że dziecko połknęło leki psychotropowe , które znalazło w torebce matki . Na szczęście w nocy zachciało mu się siku , u ojca na rękach zasłabł ale zdążył powiedzieć , że zjadł cukiereczki , które znalazł w torebce mamusi . Chłopiec przeżył , ale niewiele brakowało ...
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
Leki trzymam również wysoko w szafce. To najbezpieczniejsze miejsce, Kubuś jeszcze długo nawet z pomocą krzesła tam nie sięgnie.
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Leki trzymam wysoko w szafce.
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
U nas też lekarstwa są w wysoko w szafce kuchennej,
czasami mamy nie lada poszukiwania jak tacie spadnie jakaś tableteczka- bo jak na złość spadają te najmniejsze.
Jejku, szkoda chłopczyka. U nas też leki trzymamy poza Szymciurowym zasięgiem, nie ma szans, żeby się do nich dostał.
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
u mnie też nie ma szans,aby Wiki sięgnęła po leki,tak sama,także wszelkie środki chemiczne trzymam wysoko.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
U nas leki są trzymane wysoko ale ja swoje mam w szufladzie w komodzie... Kurczaki chyba trzeba na nie inne miejsce znaleźć, lepiej dmuchać na zimne...
- Zarejestrowany: 04.07.2013, 21:37
- Posty: 330
Na leki mamy specjalną szafkę, poza zasięgiem małych rączek. Zawsze na to zwracałam uwagę.
Mojemu mężowi nie raz niechcący spadła tabletka- a bierze silne leki-już tylerazy miał ze mną pagawędkę na ten temat. Najchętniej jego tabaletki trzymałabym w górnej szafce z innymi, ale on je musi brać codziennie. Ma ktoś jakiś pomysł. Do tego przekraja na pół- bo po pół dawki tego lekarstwa nie spprzedają.. Nie raz tabletka strzeli w rękach i szukamy dłuo żeby w Natalkowe ręce się nie dostała nie daj Boże:-/
Mamy karton z lekami i trzymamy go na kuchennej szafce, 2 metry od podłogi:)
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
Julka raz mi się dorwała do kosmetyczki w której trzymam tabletki które noszę w torebce zawsze przy sobie. Całe szczęście że wiem ile jest tabletek. Mała wzięła do buzi i wypluła bo otoczka była gorzka. Całe szczęście a ile strachu było. A ja to bym sobie chyba nigdy nie wybaczyła!! Teraz kosmetyczkę wyjmuję z torebki a i torebkę zaczęłam trzymać wysoko by się nie dorwała już nigdy więcej!!
- Zarejestrowany: 06.12.2011, 07:26
- Posty: 282
Znam taki przypadek z życia, moja siostra przyszłą z córką na budowę, gdy oglądali pokoje Wiki znalazła w rzeczach jednego z robotników jakieś tabletki i je zjadła. Siostra ją znalazła ze słoiczkiem w reku. Na szczęście dobrze się to skończyło. Zdążyła zjeść tylko jedną a tabletki były na wątrobę.:)
- Zarejestrowany: 19.07.2013, 15:43
- Posty: 1
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130719/BYDGOSZCZ01/130719152
:( Współczuję tej rodzinie. Watro przeczytać. A Wy jak chronicie swoje dzieci?
- Zarejestrowany: 10.01.2010, 14:35
- Posty: 7481
leki trzymma w szafce do któej Natka jeszcze nie siega...z czasem ppwedrują do kuchni do najwyzszej szafki...
Mojemu mężowi nie raz niechcący spadła tabletka- a bierze silne leki-już tylerazy miał ze mną pagawędkę na ten temat. Najchętniej jego tabaletki trzymałabym w górnej szafce z innymi, ale on je musi brać codziennie. Ma ktoś jakiś pomysł. Do tego przekraja na pół- bo po pół dawki tego lekarstwa nie spprzedają.. Nie raz tabletka strzeli w rękach i szukamy dłuo żeby w Natalkowe ręce się nMie dostała nie daj Boże:-/
Aguś prponuje kupić mala slrzynaczke na kluczyk...nawet jak Mala ją znajdzie to nie otworzy....co do przekrajania tabletek to pomyslów brak
leki trzymma w szafce do któej Natka jeszcze nie siega...z czasem ppwedrują do kuchni do najwyzszej szafki...
Mojemu mężowi nie raz niechcący spadła tabletka- a bierze silne leki-już tylerazy miał ze mną pagawędkę na ten temat. Najchętniej jego tabaletki trzymałabym w górnej szafce z innymi, ale on je musi brać codziennie. Ma ktoś jakiś pomysł. Do tego przekraja na pół- bo po pół dawki tego lekarstwa nie spprzedają.. Nie raz tabletka strzeli w rękach i szukamy dłuo żeby w Natalkowe ręce się nMie dostała nie daj Boże:-/
Aguś prponuje kupić mala slrzynaczke na kluczyk...nawet jak Mala ją znajdzie to nie otworzy....co do przekrajania tabletek to pomyslów brak
Super pomysł Aga z tą skrzyneczką:) I tak stałaby wysoko, ale tylko z lekami męża- może wpadnie niedługo mi takie cudo gdzieś w markecie to zakupie- dzięki:)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130719/BYDGOSZCZ01/130719152
:( Współczuję tej rodzinie. Watro przeczytać. A Wy jak chronicie swoje dzieci?
Nie rozmawiamy w tym watku o zgwałceniach, tylko o lekach. Ale i tak szkoda dzieciaka... Matko...