Wątek:
znika i pojawia sie-maz
20odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 4317Anonim (b)Poziom:
- Zarejestrowany: 21.06.2008, 16:27
- Posty: 830
mam tego dosyc...rozstalismy sie dawno..a on nagle pojawia sie i chce miec rodzine! dla synka to nawet lepiej ale co nagle sobie przypomnial ze mnie kocha? opiekuje sie synkiem, ale nas..juz nie ma..nie wiem co mam robic..kocham go nadal..ale padlo za duzo slow..
Podobno każdy z nas gdyby tylko mógł, chciałby cofnąć przynajmniej raz w życiu czas.... Może tak jest w przypadku Twojego partnera(byłego). Słowa, głównie te niesprawiedliwe bolą napewno, ale ważne jest jesli On chce coś zmienić czy sam zmienia się dla kogoś, dla Ciebie, dla dziecka. Ważne jednak w tej sytuacji jest to czy już dawno "spaliłaś mosty" czy jednak zostawiłaś małą furtkę na ...powrót? Kochasz przecież...Powodzenia.
Mam wrażenie, że sama się wahasz, co dla Ciebie dobre. Przemyśl, daj sobie trochę czasu. Jeśli potrafisz wybaczyć i nigdy nie wracać do tego co było, to może jest dla Was jakaś szansa. Jeśli go kochasz, macie synka, to jakiś fundament dla Was już stoi. Pytanie tylko, czy on naprawdę się zmienił, czy tylko chwilowo, by Cię znowu zdobyć.
Anonim (b)Poziom:
- Zarejestrowany: 21.06.2008, 16:27
- Posty: 830
3
Odpowiedź na #2
mysle ze tylko stara sie pokazac mi ze zaszly zmiany..nie dawaj mu pochopnie "czerwonej kartki". Ja myślę ze każdy zasługuje na tę ostatnią szansę, na życie na nowych zasadach, warunkach. Ale to tylko moje zdanie.
Anonim (b)Poziom:
- Zarejestrowany: 21.06.2008, 16:27
- Posty: 830
5
Odpowiedź na #4
wroce maly sie przyzwyczaji i znow sie popsuje..nie moge go na to narazac...choc nie chce pozniej zalowac ze tego nei zrobilam...pogadaj, postaw warunki by podobne sytuacje, które Cie bolały nie powtórzyły się. Piszę jak ja postąpiłabym. Ale to twoja decyzja i sama zdecydujesz czy warto...
Daj mu szansę warunkowo, niech udowodni, że mu naprawdę zależy i z byle powodu nie odejdzie za jakiś czas. Jak trochę pożyje w niepewności i pomęczy się przez jakiś czas, to się wtedy sama przekonasz co jest wart.
Anonim (b)Poziom:
- Zarejestrowany: 21.06.2008, 16:27
- Posty: 830
8
Odpowiedź na #7
nie zna grani bez problemu wyzuwal mnie podniosl reke wiec..Anonim (b)Poziom:
- Zarejestrowany: 21.06.2008, 16:27
- Posty: 830
9
Odpowiedź na #7
nie zna grani bez problemu wyzuwal mnie podniosl reke wiec..Anonim (mamuśka)Poziom:
- Zarejestrowany: 26.09.2008, 13:22
- Posty: 67
10
Ciężko podjąć rozsądną decyzję. Może człowiekowi nie udało się w życiu i pomyślał sobie: skoro mi się nie udało to wrócę na stare "śmieci",(może mnie przyjmie) i nadal będę robił co chcę. Moje zdanie jest takie, że jeśli raz podniósł rękę, to kolejny raz może się nie zawahać. Ale mogę się mylić nie wszystkich można mierzyć jednakową miarą.
Musisz wypisać sobie na kartce wszystkie za i przeciw i porównać czego jest więcej i wtedy zadecydować co będzie najlepsze dla Ciebie i Twojego dziecka. Trzeba się zastanowić, czy warto burzyć swój oraz dziecka spokój i jakoś już poukładany świat.
Ale czasami jednak warto wybaczyć i spróbować raz jeszcze.
Życzę powodzenia
Anonim (ona)Poziom:
- Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:42
- Posty: 706
11
nie warto wchodzić dwa razy tdo tej samej rzeki uwierz mi. nie znam szczesliwej pary która sie rozchodzi i schodzi. ja raz popelnilam blad powrotu i zaplacilam za to bardzo bardzo slono.
Anonim (ona)pisze:
dlatego tak trudno doradzać w takich sprawach osobom "trzecim", które tak naprawdę nie znają sprawy od podszewki. Każdy jest inny. Gdyby było inaczej, do życia we dwoje pasowałby jeden instruktaż. A tak to nie ma lekko.....
Podjęcie decyzji nie jest proste - szczególnie gdy jeszcze w to wszystkowłączone jest dziecko.
Możesz zastanowić się nad tymi wszystkimi radami - jednak nikt za Ciebie tej trudnej decyzji nie podejmnie, bo jak pisala "marteczka" trzeba wziąć pod uwagę wszystkie aspekty - te dobre i te złe. Nie ma "złotego środka" - Twój wybór będzie przemyślany a czy trafny - czas pokaże.
Nie bój się podejmować tej decyzji bo niepewność jest gorsza niż wybór jednej z opcji.
kurcze moja odpowiedż dotyczyła wypowiedzi Anonima (ona). Nie skopiowało mi jej.sorry
dziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
15
Ważne, abys to Ty podjęła decyzję.
Każda, jaką podejmiesz, będzie Twoja własna.
Potem się okaże, czy dobra czy nie.
A, jeżeli bardzo się obawiasz, to proponuję postawić jeden warunek: niech idzie na terapię dla mężczyzn stosujacych przemoc.
Jeśli by się zgodził,dla mnie by to znaczyło,że naprawdę chce się zmienić.
Anonim (b)Poziom:
- Zarejestrowany: 21.06.2008, 16:27
- Posty: 830
16
Odpowiedź na #15
a moze pochodzilby tylko na pare zajec..tak tylko zeby miec podkladke..zebym wrocilaAnonim (LEC)Poziom:
- Zarejestrowany: 31.07.2008, 12:35
- Posty: 201
18
Odpowiedź na #16
Widzę że mu nie ufasz a to już zły znak. Przemyśl to wszystko sobie na spokojnie tylko jak do niego wrócisz nie daj sobą znowu poniewierać! dziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
19
Anonim (b) napisał 2008-11-17 20:53:45
Odpowiedź na #15a moze pochodzilby tylko na pare zajec..tak tylko zeby miec podkladke..zebym wrocila
mogłoby tak być,ale by cos zaczął...
Anonim (b)Poziom:
- Zarejestrowany: 21.06.2008, 16:27
- Posty: 830
20
Odpowiedź na #19
jestem teraz szczesliwa..boje sie ze gdty wroce...strace juz na zawsze mezczyzne ktorego teraz mam u swego boku...chce by moje dziecko bylo szcesliwe...ale czy moim kosztem