tej porady lekarskiej nie zapomnę a raczej mój mąż...Pewnego pięknego popołudnia poszedł do przychodni z wysypką na ciele i bólem krzyża, lecz pan doktor, który był na dyżurze , nie umniejszając ginekolog (!) nie trafił z diagnozą niestety. Kazał plecy mocno nasmarować rozgrzewającym specyfikiem, co tez uczyniłam...Reakcja była niemal natychmiastowa- pieczenie nie do zniesienia i dosłownie wycieranie maści, co właściwie przynosiło efekt wcierania ...Masakra. Okazało się, że były to pierwsze oznaki ospy a wysypkę trzeba chłodzić nigdy odwrotnie