Antydepresanty - pigułki szczęścia?
- Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
- Posty: 6183
Już ponad milion Polaków zażywa leki antydepresyjne i poprawia sobie nastrój medykamentami. Ilość tego typu specyfików dostępnych w naszych aptekach w ostatnich latach podwoiła się... Jednak spora część osób je zażywająca wcale nie powinna ich brać - przestrzegają dziennikarze programu TVN24 "Czarno na białym"!
Reporterzy pokazali jak z jednej strony łatwo nakłonić lekarza do przepisania tego typu specyfików oraz z drugiej jak szodliwe mogą być wahania nastrojów związane z ich długim stosowaniem...
Jakie są Wasze lub osób, które znacie doświadczenia z tego tyu lekami? Są pomocne, czy wręcz przeciwnie? Zapraszam do rozmowy!
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Kiedyś brałam takie leki, jak miałam depresję poporodową....Brałam je tydzień...Strasznie źle się po nich czułam. Poszłam do innego lekarza, który wyrzucił te leki do kosza (miałam je przy sobie) i zapisał nalewkę na bromkach. Mogłam ją pić i karmić swoje dziecko:)
Myślę, że skoro depresja jest łagodna, i da się ją leczyć "naturalnymi" specyfikami, to po co brać tak uzależniające leki?
Jeśli zaś ktoś musi je brać, to trudno. Choroby są różne, mają różne nasilenie...
Mnie akurat to ominęło.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
W szczególnych przypadkach antydepresanty są bardzo konieczne. Jednak koniecznie trzeba uchwycić moment gdy przestaja działać a wpędzają w uzależnienie. Np; gdy już nie koniecznie chce mi się leżęć cały dzień w betach. A mam ochotę wyjśc na spacer. Wówczas to jest znak, że należy odstawić tabletki. Bezwzględnie!!!
A o zastosowaniu psychotropów też mam już wyrobione zdanie. Na przykładzie mojej mamy, której wcale nie były potrzebne a wpędziły ją w bardzo zły stan . Po odstawieniu tychże leków jest jak nowonarodzona. I normalnie funkcjonuje. Bez żadnych objawów choroby Alzheimera. Biorąć ją ze szpitala do domu, taką nafaszerowaną lekami byłam przekonana o jej ciężkiej chorobie. Gdy odstawiłyśmy psychotropy okazalo się prawie z dnia na dzień, ze jest starszą osobą cierpiącą na typowe starcze dolegliwości. Bardzo byłam wzburzona. Szczegolnie na lekarkę. I to było między innymi powodem, że skasowałam swoje blogi. Bo byłam wprowadzona w błąd . I tkwiłyśmy w nim z mamą około 8 miesięcy.
A teraz jest wszystko OK.
- Zarejestrowany: 08.06.2011, 06:18
- Posty: 1582
Moim zdaniem zbyt często nadużywamy słowa ,,depresja''. Nie nalezy mylić depresji, z przejściowym, kilkudniowym spadkiem nastroju, czy złym samopoczuciem często spowodowanym zmieniająca się pogodą. Coraz więcej wątków o nazwie depresja też pojawia się w codziennych serialach telewizyjnych ,więc do ludzi przylgnęło powiedzenie ,,depresja''. Tak naprawdę większość z nas nie wie jak wygląda prawdziwa depresja. Takie ,, polepszacze nastroju'' nie działają na ludzi , którzy chorują naprawdę na depresję. Nie będę się tu mądrzyć, bo ja nie jestem ekspertem. Wiem tylko tyle, bo znałam osobę chorującą na depresje tą nawracającą, lekooporną, że jest to choroba straszna. Najbardziej boli to, że nie jest człowiek w stanie pomóc takiemu choremu chociaż chciałby z całego serca.
A jeżeli chodzi o naszych lekarzy, to tez się z tym nie raz spotkałam. Mojej mamie lekarz przepisywał tak mocne leki bez żadnych badań bo starczą na dłużej, a on będzie miał spokój.
- Zarejestrowany: 08.06.2011, 06:18
- Posty: 1582
Widzę, że odsłon wątku bardzo dużo, a komentarzy mało. Chyba jak zwykle wstydzimy się swoich słabości. Nadal na słowo psycholog, czy psychiatra, każdy mówi ,,mnie to nie dotyczy''. A jakby zajżeć do domowych apteczek to u każdego by się coś znalazło.
- Zarejestrowany: 24.09.2012, 15:51
- Posty: 4
Ja powiedziałabym, że antydepresanty to droga donikąd... Kiedyś miałam depresję, można powiedzieć, że ją zaleczyłąm. Teraz już jest mi całkiem dobrze od kilku lat. Antydepresanty wcale nie sprawiły, że stanęłam na nogi - pomimo próbowania kilku różnych środków, każdy z nich był do kitu - czułam się po nich gorzej niż bez nich... Teraz staram się myśleć pozytywnie,ale kosztowało mnie to dużo pracy nad sobą, regularnie piję kakao (to mega poprawia mi humor), biorę Magnolię (suplementuję nią dietę kiedy nadchodzi jesień), kiedy brak mi słońca idę na solarium i często spotykam się z rodziną, wolny czas spędzam aktywnie... nie dam się depresji!
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
porownywanie baby bluesa do prawdziwej depresji to jakies nieporozumienie...antydepresanty razem z terapia dla ludzi z depresja to czesto zbawienie...
- Zarejestrowany: 24.09.2012, 15:51
- Posty: 4
porownywanie baby bluesa do prawdziwej depresji to jakies nieporozumienie...antydepresanty razem z terapia dla ludzi z depresja to czesto zbawienie...
Miałam koleżankę,której deprasja rozpoczęła się wraz z informacją o tym, że jest w... upragnionej ciąży. Cały temat ją przygniótł i wydawło jej się, że sobie nie poradzi, a tak naprawdę to była dziewczyna bez problemów widoczynych gołym okiem - pochodziłą z fajnej rodziny, miałą męża, mieszkanie, pracę... Skończyło się na silnych psychotropach, z których potem musiała wychodzić jak z uzależnienia, bo po ciążowej depresji, przyszła poporodowa. Dlatego ja wolę chyba zostać przy naturalnych metodach, bo widziałąm jak ona się strasznie męczyła.
Pewnie są baby bluesy, które mogą przerodzić się w prawdziwą depresję...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
porownywanie baby bluesa do prawdziwej depresji to jakies nieporozumienie...antydepresanty razem z terapia dla ludzi z depresja to czesto zbawienie...
Zgadzam się, nie jest to takie proste jakby się wydawało...
- Zarejestrowany: 10.04.2018, 12:01
- Posty: 3
Witam,
kiedyś po tym, jak opuściłam napój wpadłam w depresję. Miałam bardzo duży niepokój i nie wiedziałam co robić.Piszę, bo bardzo dobrze rozumiem, co to znaczy i chciałbym wnieść kilka wskazówek dla tych, którzy też są w tej sytuacji. Jeśli ci się nie uda, to nie znaczy, że inni też. Jeśli akceptujesz ten stan jako trwały i niewybaczalny, tylko Ty jesteś winny, że problemy nadal istnieją. Jednak każdy może wyleczyć się. Musisz wyjść z depresji, ale bez pośpiechu. Mi się udało to na przykład. Poszedłam do lekarza i ten przepisał mi stasować Apaurin Diazepam. Znalazłam te pigiłki tutaj "(wymoderowano). Po chwili zacząłam czuć się lepiej i myślę, że teraz nie odczuwam tej depresji w ogóle. Więc miejcie nadzieję i wszystko się uda!