Blokada
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Mam poważny problem i tak naprawdę nie widze żadnego rozwiązania.
Rozstałam się jakiś czas temu z partnerem. Już dawno nam się nie układało. Kiedy się rozstaliśmy ulżyłam i zaczęłam nawet myśleć o innych mężczyznach ale gdy kogoś poznaję nie potrafię się przemóc. Poprostu po jednym spotkaniu odpuszczam. Tak już jest kilka miesięcy.Co jest ze mną? Myślę że ciągle w jakimś sensie kocham partnera ale wiem że nasz związek nie miał by przyszłości.
Chciałam jeszcze nakreślić sytuację z byłym partnerem. Próbowalismy kilka razy naprawić wszystko i za każdym razem z mojej strony był brak zainteresowania i chłód. Kiedy sobie znajdywał kogoś, przestawał się interesować mną bolało mnie tak bardzo. I tak w kółko zostawiał dla mnie kogoś wracał itd... Obecnie manipuluję mna. Ma kogoś ale bardzo często przyjeżdża do naszej córki, czasem zostaje na noc.
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Co jest ze mną nie tak?
Witam
Po co Pani musi miec kogoś ?
Czy Pani cokolwiek musi ?
Jest Pani w potrzasku konfliktu - między kochaniem a nie kochaniem, między byłym a przyszłym partnerem, między przeszłością a przyszłością. Proszę zasotososwac sie do zasady "byc tu i teraz" rozwiącać powyższe konflikty i odpowiedzieć na powyższe pytania.
Jeśli to nie pomoże zawsze Pani może poszukac pomocy u psychologa lub psychoterapeuty.
Pozdrawiam Dariusz Poniewozik
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Właśnie czuję że nie muszę mieć nikogo ale są chwile że jestem naprawdę sama ze wszystkim. Czasami poprostu siedzę sama w domu, dziecko śpi a ja jestem sama.
A po co muszę mieć kogoś? Coraz częściej odnoszę wrażenie i jestem przerażona że ta sytuacja mi odpowiada ale kiedy przychodzi były partner pyszy się że on ma kogoś a ja nie. Pokazuje że jego nowa partnerka jest w nim zakochana a ja straciłam kogoś naprwdę wartościowego. Ze strony mojego byłego partnera może też tak wyglądać; wie że jestem sama i zawsze będzie miał powrót do mnie jeżeli mu nie wyjdzie.
Zastanawiam się nad tym czy ja poprostu nie chcę mieć rodziny jak inni. Ułozyc sobie życie i boje się że za kilka lat będzie już za pózno.