Jak poradzić sobie z bezsennością?
Od ponad miesiąca nie kładę się wcześniej niż grubo po drugiej, najczęściej o trzeciej, a bywa że i o czwartej nad ranem lub jeszcze później. Potem odsypiam w ciągu dnia, a kiedy wstaję lecę do szkoły. Wychodzę po lekcjach - ucieka mi kolejny dzień. Nie mogę znaleźć żadnej wyraźnej przyczyny takiego stanu jak np. depresja, stres, większa ilość kofeiny... niczego takiego nie ma.
Próbowałam się zmusić do snu... przewalam się z boku na bok.
Próbowałam coś robić... jestem zbyt znużona, żeby mi wychodziło.
Czas szybko mija na niczym, a trochę mi go szkoda. Cierpiałam kiedyś na bezsenność, jakieś 7 lat wstecz, ale to było straszne, nie spałam nawet po dwie doby i taki stan ciągnął się przez pół roku, ale miał swoje uzasadnienie.
Czym może być spowodowana taka nocna bezsenność i odsypianie zarwanej nocki przez miesiąc, jeśli wykluczyć depresję, większy stres i nadmiar kofeiny? No i co z nią zrobić? Nie chcę środków nasennych.
No i problem tkwi w tym, ze odsypiasz w ciagu dnia. Zacisnij zabki i nie kładz sie.
Wieczorem wycisz sie. Zapal lampke, wez ksiazke - poczytaj.
Albo włacz mango tv!:) Wszystko cichutko, byle sie wyciszyc...
Albo przed snem, wybierz sie na spacer!
Ja tez kiedys cierpiałam na bezsennosc...Spałam po 4 godziny.
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
też mam ten problem . Do łóżka kładę sie po 22 , zasypiam niby od razu jednak śpię z przerwami i ok. 2 w nocy już jestem wyspana ...
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
nie rozumiem was :))) jednak wiem,że przed snem trzeba się zrelaksować. może wypij szklankę ciepłgo mleka :) włącz spokojną muzykę. no i staraj się nie drzemać w ciągu dnia
Też kiedyś miewałam problemy z bezsennością. Jednak odkąd zotałam Mamą ani razu nie miałam problemu z zaśnięciem :) Przeważnie kładę się spać tak wycieńczona, że wystarczy, że przyłożę głowę do podusi i już zasypiam.
Też kiedyś miewałam problemy z bezsennością. Jednak odkąd zotałam Mamą ani razu nie miałam problemu z zaśnięciem :) Przeważnie kładę się spać tak wycieńczona, że wystarczy, że przyłożę głowę do podusi i już zasypiam.
Nie wiem czy zazdrościć czy współczuć, bo z jednej strony śpisz, a z drugiej nie masz problemów ze sapaniem, bo taka jesteś zmęczona.
Spróbuję zastosować się do rady JUICYfruits i zmusić do wstania rankiem, żeby nie odsypiać zarwanej nocy. Hm... tylko potrzebny mi dzień wolny od szkoły na taki eksperyment, bo pewnie będę chodzić jak mara.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Odkąd pojawił się synek i porzuciłam drzemki w dzień nie mam problemu ze spaniem. Aczkolwiek wczoraj z powodu gorączki odpadłam o 20:00 i od 4:00 do 6:00 oglądałam TV.
Ja też cierpiałam na bezsenność i pomogła mi melisa pita po południu i wieczorem.
Ja wieczorem zasypiam błyskawicznie, a od 3-4 rano zaczyna się kulanie z boku na bok...nie wiem co gorsze...nie móc zasnąć wieczorem, czy budzić się przed świetem...
Ja też cierpiałam na bezsenność i pomogła mi melisa pita po południu i wieczorem.
Ja zaczęłam wcinać cukierki melisowe Verbena. Spróbuję z herbatką. A mocny ten napar ma być, czy jedna torebka wystarczy?
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Może ktoś jeszcze ma dobrą radę?
Mi wróciła bezsenność. Od jakiegoś czasu znów mam z tym problem i to nie byle jaki, bo nie śpię do 2-3 minimum, a zdaża się, że nawet do 6. Dzisiaj zmusiłam się o piątej nad ranem do zaśnięcia.
Mi wróciła bezsenność. Od jakiegoś czasu znów mam z tym problem i to nie byle jaki, bo nie śpię do 2-3 minimum, a zdaża się, że nawet do 6. Dzisiaj zmusiłam się o piątej nad ranem do zaśnięcia.
Ja mam ten problem cały czas bezsenność dotyka głównie, kiedy mamy jakąś sytuację stresową, mnie to dotyka własnie w takich momentach nie biorę żadnych leków, ale przez jakiś czas stosowałam Benosen kupiła mi go moja mama i powiem wam, że efekty były pozytywne:)
- Zarejestrowany: 08.03.2011, 19:15
- Posty: 860
Kiedyś miałam większy problem z bezsennością chociaż nie próbowałam przy tym picia melisy itd., ale teraz też czasami zdarza mi się nie spać przez stres albo przez drzemki w ciągu dnia... sposób mam jeden - kładę się z telefonem i spisuję sobie wszystko co mi akurat chodzi po głowie, z czym mam problem, co komu chcę powiedzieć, przez co się zestresowałam, czasami słowa jakiejś piosenki przez którą mam taki a nie inny nastrój albo do kogoś/czegoś pasuje... piszę i piszę, aż zaczyna mi się rozmazywać przed oczami ze zmęczenia i zasypiam ;) czasami budzę się rano a telefon z zapisanym smsem leży obok. Trochę jak pamiętnik w komórce, czasami pomaga trochę z siebie wyrzucić.
- Zarejestrowany: 07.12.2010, 10:29
- Posty: 4294
Poczytać niezbyt ciekawą książkę;)
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Własnie się znów wybuziłam. Wypiłam kubek mleka. I zobaczymy na jak długo zasnę.
Jak syn nie wpada do łóżka i nie kopie mnie po plecach o 5 rano to zazwyczaj śpię, ale raczej na niego rady ne ma;)
Ja zazwyczaj tez kłądę się po 2 w nocy, ale nie że nie chcę spać, ja dopiero wtedy konczę wszystko przy kompie na co w dzień nie mam czasu. To mój własny wybór.
Wszystkiego Dobrego Kochani:)
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
odstawiłam na razie tabletki , bo mi się one po prostu skończyły , zapomniałam poprosić brata o wypisanie kolejnej recepty . Ratuję się melisą lub nervosolem . Wczoraj przed snem nie wypiłam nic i spałam nawet dosyć dobrze
Jeszcze Bardziej - niestety wiem, co to bezsenność, zaczęła mi dokuczać przy pracy w systemie 3 zmianowym, nie mogłam zasnąć w nocy a o 4:20 musiałam wstać do pracy :/ niestety do dziś mam problemy z zasypianiem, ale teraz z powodu ciąży :) Wcześniej sprawdziło się :
- tabletki nasenne - dostępne bez recepty
- wypicie szklanki ciepłego mleka
- i oczywiście nie odsypianie w dzień :)
Obecnie nie mam zbyt dużego wyboru i większość skutecznych sposobów zawodzi :/
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
No i mamy dzis dzień, gdzie bezsenność wskazana:)
Choć dziś nie musimy się martwić, że spać nie da rady:)
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Już wiem co mnie wybudza w nocy. Towarzystwo na górze. Każdy hałas i ja już nie śpię. Przecież szurają meblami cała noc. I pralką chodzi o pólnocy. Duchy jakieś czy co? I tak co godzinę albo dwie. A ja potem już nie mogę zasnąć tak szybko jakbym chciała.