CZY TO MOZE BYC DEPRESJA?
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
Moja ciocia tak też miała - w pewnym momencie nie zapanowała nad sobą . Uważaj ....
Coś Ci poradzę porozmawiaj z psychologiem, lub z psychiatrą. Raz opowiadał mi znajomy, Pan psychiatra, że ludzie przychodzą do niego z najróżniejszymi problemami - począwszy od trudności w szkole, poprzez uzależnienia, terror psychiczny, a skończywszy na silnym depresjach i myślach o odebraniu sobie życia lub myślach o samookaleczeniu.
Najlepiej udaj się do swojej przychodni i tam powinni dać Ci skierowanie do lekarza, albo namiary na gabinet prywatny.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Z takimi rzeczami nie ma żartów! Potrzebna będzie wizyta u lekarza specjalisty...I to jak najszybciej. Psychiatra lub psycholog napewno Ci pomogą.
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Powiem Ci co zrobiłabym na Twoim miejscu. Nie próbowałabym radzic sobie z tym sama. Szukałabym pomocy u specjalisty, co Tobie też radzę.
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Zależy, ile masz w sobie siły i odporności. Jeśli dużo, to poradzisz sobie całkowicie z tymi myślami. Jeśli mało, jesteś zagrożona. Czasami ważny jest wewnętzrny dialog. Zapytaj siebie, gdy masz te myśli, po co skakać i z jakiego powodu.
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Zależy, ile masz w sobie siły i odporności. Jeśli dużo, to poradzisz sobie całkowicie z tymi myślami. Jeśli mało, jesteś zagrożona. Czasami ważny jest wewnętzrny dialog. Zapytaj siebie, gdy masz te myśli, po co skakać i z jakiego powodu.
Uważam, że w takim wypadku lepiej dmuchać na zimne i szukać pomocy...
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Zależy, ile masz w sobie siły i odporności. Jeśli dużo, to poradzisz sobie całkowicie z tymi myślami. Jeśli mało, jesteś zagrożona. Czasami ważny jest wewnętzrny dialog. Zapytaj siebie, gdy masz te myśli, po co skakać i z jakiego powodu.
Uważam, że w takim wypadku lepiej dmuchać na zimne i szukać pomocy...
Może i lepiej, ale popatrz jaka jest rzeczywistość. Brak lekarzy specjalistów, brak funduszy na prywatną wizytę...
Jak powiemy osobie z depresją, że ma iść do lekarza, a tak same kłody pd nogi, to tylko pogorszymy jej stan. Byśmy musieli nie tylko kazać iść do lekarza, ale i pomóc w tym, wspierać w przeciwnościach... nawet i pisemnie, na forum. A nie wiemy, ile razy nasz Anonim zaglada na Familie.
Poza tym nawiąże do tytułowego pytania: to nie musi być depresja, to może być załamanie nerwowe na przykład.
Kochana, jeśli to ciągnie się od kilku tygodni, to najwyższy czas się tym zająć. Być może uda Ci się znaleźć przyczynę, bo niektóre tego typu stany wynikają z życiowych sytuacji, które na pierwszy rzut oka nie wydają się aż tak poważne, ale gdzieś w głębi duszy robią nam zamęt. Przez kilka lat borykałam się z depresją i współczuję Ci bardzo, bo wiem, że musi Ci być ciężko. Mam nadzieję, że znajdziesz źródło i uda Ci się go wyeliminować, ale zawsze łatwiej jest zmienić najpierw swoje nastawienie do pewnych spraw i wtedy rozpocząć walkę z depresją i jej przyczynami. Sama depresja może mieć również podłoże biologiczne (nie wiem czy to odpowiedni termin, ale wyjaśnię o co mi chodzi) - niedobór serotoniny wpływa na stany depresyjne. Można pomóc sobie dietą, spożywając produkty z zawartością tryptofanu, np. płatki owsiane lub banany, ale to tylko częściowo wpływa na poprawę nastroju. Serotoninę w tabletkach może przepisać lekarz psychiatra, jeśli uzna, że właśnie jej brak jest przyczyną depresji. Myślę, że powinnaś zaięgnąć porady psychologa, który pomoże Ci uzmysłowić sobie skąd bierze się Twój stan i skierować ewentualnie do psychiatry, jeśli konieczne będzie wspomaganie farmakologiczne. W każdym bądź razie nie lekceważ tego.
- Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
- Posty: 1300
Podobnie jak dziecinka, jestem ostrożna z przekierowaniem do psychologa czy psychiatry, jeśli ich nie znam. Dlaczego? Lekarz lekarzowi nierówny. A i kłody pod nogami są dość powszechne. Odsyłam do tych, o których coś wiem, znam albo chociaż w części mogę sprawdzić.
Skąd jesteś, anonimie? To nie ciekawość, po prostu znając miasto albo chociaż region czy duże miasto w pobliżu, łatwiej doradzić miejsce pomocy.
Czy coś się wydarzyło parę tygodni temu, zanim zaczęły pojawiać się te myśli? Czy ktoś z Tobą mieszka? Czy masz możliwość porozmawiania w realu z kimś zaufanym?
Byłabym ostrożna z dialogiem z takimi myślami, gdy jesteś zupełnie sama.
Nikt na podstawie tego, co napisałaś, nie zdiagnozuje depresji.
Pamiętaj, że sama tak naprawdę nigdy nie jesteś - zawsze możesz napisać o tym, co przeżywasz, tutaj. Możesz skorzystać z telefonu zaufania.
Lekarz lekarzowi nierówny, ale jeśli ktoś czuje, ze mu to nie pomaga zawsze może iść do innego. Można też zasięgnąć porady, który najlepszy na regionalnym forum, ja tak zawsze robię ze wszystkimi specjalistami.
to klopoty nakladaja sie na siebie Mieszkam sama w malym miasteczku
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
to klopoty nakladaja sie na siebie Mieszkam sama w malym miasteczku
To Ci zapewne samotnie jest ?