Skutki zaprzestania szczepień już są...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Choroby zakaźne masowo atakują Polaków
Fot. wikimedia.org
Ludzie przestali się szczepić.
Zwiększa się zagrożenie zakażeniami, przeciwko którym szczepienia są jedynie zalecane - informuje wyborcza.pl.
W 2010 roku było w Polsce 180 tys. przypadków ospy wietrznej, o 40 tys. więcej niż w 2009 r.
Obawiam się, że w przyszłym roku będzie jeszcze więcej tych zakażeń, bo dobrowolnie przeciwko ospie wietrznej,co roku szczepionych jest jedynie 10 tys. dzieci - mówi dr Paweł Grzesiowski z Fundacji "Instytut Profilaktyki Zakażeń"
Lekarze przypominają, że jedynie szczepieniami można wyeliminować u dzieci zakażenia pneumokokami, czyli wysoce patogennymi bakteriami, wywołującymi zakażenia dróg oddechowych, czy zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych i sepsę.
Polacy są też zagrożeni wirusem polio, którego epidemia z Tadżykistanu została zawleczona do Chin, Rosji i Turcji.
Światowa Organizacja Zdrowia zaliczała Ukrainę i Polskę do tych krajów europejskich, do których ta choroba również może zostać zawleczona - podkreśla wyborcza.pl.
Co do ospy - ja nie szczepiłam i szczepic nie zamierzam.
Wole by dziecko przeszło ospe, np w czasach przedszkolnych niz, majac 20-pare lat.Bo jak wiadomo, im pozniej tym gorzej...
Co do pneumokokow, moze gdyby szczepionka była refundowana, wiekszosc rodziców zdecydowaloby sie na szczepienie...
- Zarejestrowany: 08.02.2011, 18:52
- Posty: 683
Lekarze przypominają, że jedynie szczepieniami można wyeliminować u dzieci zakażenia pneumokokami,
To niech za to zapłacą mądrale!
Ospa to nie jest ebola, ja przy swojej nie miałam nawet gorączki!
Na obowiązkowe szczepię bez gadania.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Nie gniewajcie się na mnie młode mamusie za to co napiszę. Dziwi mnie taka postawa. Ja swoje dzieci szczepiłam na wszystko co w danym okresie było wskazane. I Ola też tak robi. I nie jest też powiedziane, że dzieci zaszczepione na daną chorobę nie zachorują we wczesnym dzieciństwie. Jednak.... choroba będzie miała znacznie łagodniejszy przebieg a jednocześnie wyeliminuje zachorowanie w późnym okresie. Zdaję sobie sprawę, że są drogie szczepionki. Ale warto je zakupić zamist kolejnego ciucha. Zwazywszy na migrację ludzi i ciągnące się za tym ryzyko wielu chorób warto szczepić dzieci.
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
Był niedawno topik o szczepionkach skojarzonych. Odpowiedź druga. Straszenie autyzmem, rtęcią itd. Totalna bzdura. O wywoływanie autyzmu była podejrzewana (już to obalili) szczepionka MMR, a nie szczepionki skojarzone DTP-Hib-IPV, zaś rtęci w tych płatnych szczepionkach nigdy nie było (mimo że była (a może dalej jest, trudno się dowiedzieć) w refundowanych). Identyko bzdury są doklejane do każdej możliwej szczepionki, co tam się komu uroi, co komu pasuje do jego teorii.
I stąd się bierze nieszczepienie.
Pewnie, że szczepionki nie są w 100% bezpieczne, że wywołują działania niepożądane. To nie woda do iniekcji i trzeba sobie z tego zdawać sprawę. Mi wcale szczepienie nie przychodzi lekko. Ale to co się ostatnio dzieje, te ruchy antyszczepionkowe... Z tego się naprawdę może coś złego wykluć.
Ja mam dzieci zaszczepione na wszystkie obowiązkowe. Na pneumokoki i meningokoki córkę, a syna narazie tylko na pneumo, bo cięgle chory i na meningo czekamy. Chociaż do zabiegu niestety nie zdążymy. Nadzieja, że nic złego się nie wydarzy. Na ospę też bym zaszczepiła, ale przy dwójce dzieci mnie zwyczajnie nie stać, bo to wydatek rzędu 400 zł.
Jeśli wynaleziono środki (szczepionki), które mogą ustrzec moje dziecko przed chorobą zakaźną, czy inną groźną chorobą, to korzystam z tego. Owszem niektóre szczepionki nie są tanie. Pomyślałam o tym wcześniej i zamiast zabawek na pierwsze urodziny mojego dziecka poprosiłam, aby goście dołożyli się do szczepionki na ospę wietrzną (170 zł). Goście uznali to za bardzo dobry pomysł, bo zamiast kolejnych zabawek dziecko zyskało coś cennego. Na drugie urodziny goście dołożyli nam do szczepionki przeciw pneumokokom (245 zł). Czy to wyrachowanie? Nie, bo wszystkie strony na tym zyskały. Maluszek - odporność, goście - satysfakcję, że zrobili coś pożytecznego (to są ich słowa).
- Zarejestrowany: 08.02.2011, 18:52
- Posty: 683
Ja nie rozumiem nie szczepienia dzieci, ale szczepienia na wszystko tez nie rozumiem.
Moja pediatra powiedziała jak zapytałam o skutki uboczne:
Stare szczepionki są jak polonez, a skojarzone jak Mercedes bogatego szejka.
Szczepionki skojarzone są bezpieczne nikt nie chce dzieciom robić nimi krzywdy! Niektóre mamy zachowują się jakby szczepionki specjalnie były złe żeby krzywdzić dzieci, a przemysł szczepionkowy był jakąś jedną wielką konspiracją
Na wszystko nie można zaszczepić, bo na wszystko nie ma szczepionki
- Zarejestrowany: 08.02.2011, 18:52
- Posty: 683
LOL ;) to była przenośnia
Nie gniewajcie się na mnie młode mamusie za to co napiszę. Dziwi mnie taka postawa. Ja swoje dzieci szczepiłam na wszystko co w danym okresie było wskazane. I Ola też tak robi. I nie jest też powiedziane, że dzieci zaszczepione na daną chorobę nie zachorują we wczesnym dzieciństwie. Jednak.... choroba będzie miała znacznie łagodniejszy przebieg a jednocześnie wyeliminuje zachorowanie w późnym okresie. Zdaję sobie sprawę, że są drogie szczepionki. Ale warto je zakupić zamist kolejnego ciucha. Zwazywszy na migrację ludzi i ciągnące się za tym ryzyko wielu chorób warto szczepić dzieci.
Wandziu na ciuch nie wydaję 300 zł, a tyle kosztuje nawet jedna dawka szczepionki!
Niestety zwyczajnie mnie na to nie stać - musiałabym chyba wziąć kredyt, bo 300 zł to dla mnie suma na 2 tygodnie jedzenia dla całej naszej trójki...
Zgadzam się z dziewczynami, że refundacja lub choćby obniżenie kosztów szczepionek np.na pneumokoki czy rotawirusy to jest szansa dla wielu osób na zaszczepienie dziecka. Walczymy o refundację tabletek antykoncepcyjnych, a kto pomyślał o szczepieniach dla maluszków???
Jeśli chodzi o prezent na chrzciny czy roczek - nie mam tak bogatej rodziny, by uzbierać takie kwoty.
Taka jest brutalna prawda.
Szczepionki obowiązkowe - jak najbardziej tak.
Był niedawno topik o szczepionkach skojarzonych. Odpowiedź druga. Straszenie autyzmem, rtęcią itd. Totalna bzdura. O wywoływanie autyzmu była podejrzewana (już to obalili) szczepionka MMR, a nie szczepionki skojarzone DTP-Hib-IPV, zaś rtęci w tych płatnych szczepionkach nigdy nie było (mimo że była (a może dalej jest, trudno się dowiedzieć) w refundowanych). Identyko bzdury są doklejane do każdej możliwej szczepionki, co tam się komu uroi, co komu pasuje do jego teorii.
I stąd się bierze nieszczepienie.
Pewnie, że szczepionki nie są w 100% bezpieczne, że wywołują działania niepożądane. To nie woda do iniekcji i trzeba sobie z tego zdawać sprawę. Mi wcale szczepienie nie przychodzi lekko. Ale to co się ostatnio dzieje, te ruchy antyszczepionkowe... Z tego się naprawdę może coś złego wykluć.
Była to moja wypowiedź, która nie miała nic wspólnego ze straszeniem Bielinku Kapustniku:)
Podaj źródło mówiące o tym, iz udowodniono, że szczepionki skojarzone nie powodują autyzmu? Otóż w jednym z serwisów informacyjnych mówiono nie tak dawno na ten temat: nie udowodniono ani, że powodują, ani że nie powodują.
Ja nikogo nie straszę, choć sama nie szczepiłam szczepionkami skojarzonymi i nie widzę takiej potrzeby.
Ruchy antyszczepionkowe również neguję.
O szkodliwości niektórych szczepionek m. in. tu:
http://www.pomagamyzosi.pl/?page_id=1241
- Zarejestrowany: 10.05.2011, 18:06
- Posty: 1709
Ja szczepię moje dzieciaki.Malutkim szczepionki skojarzone sponsoruje moja mama,bo dla mnie wydatek jednorazowo dla dwóch dziewczynek 260 zł.to za dużo.Jedna z bliźniaczek ma refundowane pneumokoki ze względu na operację serducha.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Muszę się dokładnie wypytac Olę o koszty. Z tego co wiem to Alusia była szczepiona w Holandii i tam były obowiązkowe szczepienia. Wczoraj Ola była na szczepieniu z Majką . I wczesniej też ją szczepiła. Ale dowiem się dokładnie i wówczas napiszę. Juz się dowiedziałam. Majka miała skojarzone szczepienia za 180 zł. Na świnkę, różyczkę i odrę. W sierpniu będzie miała na polio, krztusiec i zapalenie opon. A na megino pneumokoki nie będzie szczepiła, bo lekarka wytłumaczyła jej , że te szczepienia wskazane są przy dzieciach chorowitych lub przewlekle chorych. słabych . Czyli wrażliwych na zachorowanie. Tak to wygląda u nas. Acha! Ala na meginokoki i pneumo była szczepionaw Holandii tak jak mówiłam wcześniej - obowiązkowo i bezpłatnie.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ja szczepię dzieci tylko tymi szcepionkami, które są obowiązkowe. Do tego dodatkowo kiedyś właśnie szczepionki miały na podniesie odporności. I szczepię co roku na grypę. Poza tym nie, zwyczajnie mnie nie stać. I nie to, że wydaję kasę na ciuchy, cy inne przyjemności. mam dwójkę alergików, których leki na miesiąc kosztują 300 zł, na dwóch. Mąz pracuje sam, spałcamy kredyt za dom...Wydatków mamy mnóstwo. Skoro dostaję wezwanie na szczepienie, to ok:))) Idę i szczepię dziecko:))
- Zarejestrowany: 08.02.2011, 18:52
- Posty: 683
http://www.forumautyzmu.pl/poradnik/inne/fakty-mity-na-temat-autyzmu
"4. Mit: Autyzm jest wywoływany przez szczepionki
To twierdzenie nie znalazło potwierdzania w badaniach (link). Część przeciwników szczepionek oskarża szczepionkę przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR) jako mogącej powodować autyzm. Zarzut ten został opublikowany w 1998 roku w czasopiśmie naukowym The Lancet przez Andrew Wakefielda. Z czasem wykryto, że Wakefield zataił, że przed przeprowadzeniem badań założył firmę rozpoczynającą produkcję alternatywnej dla MMR szczepionki. Komisja dyscyplinarna zarzuciła mu stosowanie niepotrzebnie inwazyjnych badań na dzieciach z autyzmem bez zgody komisji bioetycznej, zatajenie informacji na temat finansowania badań przez jego firmę farmaceutyczną występującą przeciwko szczepionce MMR oraz przetestowanie wynalezionej przez siebie szczepionki na dziecku bez zgody komisji bioetycznej (Link do artykułu na ten temat - The Guardian).
Światowa Organizacja Zdrowia przeczy, jakoby szczepionka MMR miała mieć związek z autyzmem.
Niestety kontrowersje związane ze szczepionką MMR przyczyniły się do tego, że rodzice, w obawie o zdrowie swoich dzieci, przestawali je szczepić. Grozi to nawrotem zachorowań na choroby, które dzięki szczepieniom udało się wyeliminować, jak odra, gruźlica czy polio. Jednak dyskuje wokół szczepionek przyczyniły się również do poruszania problemu zawartości w nich metali ciężkich- głównie rtęci, składnika konserwanta thimerosalu. Spowodowało to usunięcie thimerosalu ze szczepionek w Stanach Zjednoczonych i w krajach Unii Europejskiej."
O szkodliwości niektórych szczepionek m. in. tu:
http://www.pomagamyzosi.pl/?page_id=1241
Szczepionka nie woda, owszem może mieć skutki uboczne, a szczepienia skojarzone dają MNIEJSZE skutki uboczne, bo są aceluralne i zawierają krztusiec bezkomórkowy, a nie jak stare modele z krztuścem pełnokomórkowym.
http://www.rodzice.pl/male-dziecko/zdrowie/Niezbedne-klucia.html
Jest mała szansa żeby ZDROWE zaszczepione dziecko miało poważne powikłania. Niestety nie wszytskie choroby/problemy zdrowotne dziecka można łatwo wykryć i powikłania się zdarzają.
Hafijo, ja niczego nie stwierdzam. To moje prywatne opinie. Swoje dziecko szczepię i szczepic będę, ale nie szczepionkami skojarzonymi.
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
Mamo Julki, tak czy siak szczepisz skojarzonymi :) Jakbyś nie szczepiła skojarzonymi, to Julka by miała 6 zastrzyków na jednej wizycie, a nie 3.
Oczywiście, możesz zostać przy 3 wkłuciach, ale radzę w takim wypadku wykupienie szczepionki Tripacel, która ma krztusiec acelularny. W świecie szczepią tylko acelularnymi, nawet w krajach takich jak Rumunia czy Bułgaria (o tych zachodnich nawet nie mówiąc). Szczepionki acelularne dają wielokrotnie mniej skutków ubocznych niż pełnokomórkowe - refundowane w naszym kraju. I o tym mówi się oficjalnie, nawet w źródłach państwowych typu PZH.
Jeżeli pozwolisz, że o coś zapytam. Jakby w Polsce zaczęli refundować szczepionki skojarzone typu 5 w 1 (jak w większości cywilizowanych krajów, łącznie z Rumunią, Łotwą i innymi pomniejszymi, o zachodnich krajach nawet nie mówiąc), to walczyłabyś o to, by dziecko było szczepione za pomocą 3 wkłuć?
Tylko proszę nie krzyczeć na mnie o to pytanie :) Chyba tu niedługo zostanę zadziorem nadwornym ;)
P.S. Nie jestem zagorzałym zwolennikiem szczepionek skojarzonych, jestem za to propagatorem szczepionek bez rtęci i bez krztuśca pełnokomórkowego. To nie moja wina, że szczepionki skojarzone to najprostszy sposób, by bez problemu i bez tłumaczenia się uzyskać szczepionkę bez tych dwóch czynników. Żeby te dzieci szczepić, ale możliwie jak najbezpieczniej.
Mamo Julki, tak czy siak szczepisz skojarzonymi :) Jakbyś nie szczepiła skojarzonymi, to Julka by miała 6 zastrzyków na jednej wizycie, a nie 3.
Oczywiście, możesz zostać przy 3 wkłuciach, ale radzę w takim wypadku wykupienie szczepionki Tripacel, która ma krztusiec acelularny. W świecie szczepią tylko acelularnymi, nawet w krajach takich jak Rumunia czy Bułgaria (o tych zachodnich nawet nie mówiąc). Szczepionki acelularne dają wielokrotnie mniej skutków ubocznych niż pełnokomórkowe - refundowane w naszym kraju. I o tym mówi się oficjalnie, nawet w źródłach państwowych typu PZH.
Jeżeli pozwolisz, że o coś zapytam. Jakby w Polsce zaczęli refundować szczepionki skojarzone typu 5 w 1 (jak w większości cywilizowanych krajów, łącznie z Rumunią, Łotwą i innymi pomniejszymi, o zachodnich krajach nawet nie mówiąc), to walczyłabyś o to, by dziecko było szczepione za pomocą 3 wkłuć?
Tylko proszę nie krzyczeć na mnie o to pytanie :) Chyba tu niedługo zostanę zadziorem nadwornym ;)
P.S. Nie jestem zagorzałym zwolennikiem szczepionek skojarzonych, jestem za to propagatorem szczepionek bez rtęci i bez krztuśca pełnokomórkowego. To nie moja wina, że szczepionki skojarzone to najprostszy sposób, by bez problemu i bez tłumaczenia się uzyskać szczepionkę bez tych dwóch czynników. Żeby te dzieci szczepić, ale możliwie jak najbezpieczniej.
Nikt Ci niczego nie zarzuca Bielinku:)
To trudne pytanie...
Zbyt mało wiem na ten temat - widzę, że Ty bardzo wiele:)
Za mało sie ciagle o tym mówi w Polsce. Rodzice są nieświadomi plusów i minusów.
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
Mamo Julki, tak czy siak szczepisz skojarzonymi :) Jakbyś nie szczepiła skojarzonymi, to Julka by miała 6 zastrzyków na jednej wizycie, a nie 3.
Oczywiście, możesz zostać przy 3 wkłuciach, ale radzę w takim wypadku wykupienie szczepionki Tripacel, która ma krztusiec acelularny. W świecie szczepią tylko acelularnymi, nawet w krajach takich jak Rumunia czy Bułgaria (o tych zachodnich nawet nie mówiąc). Szczepionki acelularne dają wielokrotnie mniej skutków ubocznych niż pełnokomórkowe - refundowane w naszym kraju. I o tym mówi się oficjalnie, nawet w źródłach państwowych typu PZH.
Jeżeli pozwolisz, że o coś zapytam. Jakby w Polsce zaczęli refundować szczepionki skojarzone typu 5 w 1 (jak w większości cywilizowanych krajów, łącznie z Rumunią, Łotwą i innymi pomniejszymi, o zachodnich krajach nawet nie mówiąc), to walczyłabyś o to, by dziecko było szczepione za pomocą 3 wkłuć?
Tylko proszę nie krzyczeć na mnie o to pytanie :) Chyba tu niedługo zostanę zadziorem nadwornym ;)
P.S. Nie jestem zagorzałym zwolennikiem szczepionek skojarzonych, jestem za to propagatorem szczepionek bez rtęci i bez krztuśca pełnokomórkowego. To nie moja wina, że szczepionki skojarzone to najprostszy sposób, by bez problemu i bez tłumaczenia się uzyskać szczepionkę bez tych dwóch czynników. Żeby te dzieci szczepić, ale możliwie jak najbezpieczniej.
Nikt Ci niczego nie zarzuca Bielinku:)
To trudne pytanie...
Zbyt mało wiem na ten temat - widzę, że Ty bardzo wiele:)
Za mało sie ciagle o tym mówi w Polsce. Rodzice są nieświadomi plusów i minusów.
Dziękuję za wyrozumiałość :)
Zdecydowanie za mało się mówi. Czasem mam wrażenie że tylko po to, by ukryć dziadostwo, jakie ma miejsce w naszym kraju.