Czystość nie jest zdrowa...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
I co WY na takie stwierdzenie...
„Dzieci należy kąpać jak najczęściej. Kurz trzeba zwalczać najskuteczniejszymi środkami, a więc w aerozolu” - ostatnio te obiegowe prawdy zostały poddane w wątpliwość przez naukowców.
Włoscy lekarze złożyli na początku lutego oświadczenie, iż wzrost alergii wśród dzieci w ich kraju, to skutek nadmiaru czystości. Statystyki podają, że obecnie na alergie cierpi 30 proc. włoskich dzieci, a jeszcze w latach 50. XX-go w. te schorzenia dotykały ok. 10 proc. maluchów. Taki stan rzeczy jest wynikiem sterylnych warunków – dzieci byłyby odporniejsze, gdyby miały większy kontakt z mikrobami.
"Nadmierna higiena jest zjawiskiem negatywnym" - twierdzi dr Alberto Ugazio, ordynator oddziału pediatrii szpitala Bambino Gesu w Rzymie. "Rodzice niepotrzebnie codziennie kąpią dzieci, wystarczy to robić dwa razy tygodniowo".
To ryzykowna teza, jednak faktem jest, że konsekwencje utrzymywania czystości są zaskakujące. Mówią o tym opublikowane kilka tygodni temu ustalenia w sprawie zarówno szkodliwości kurzu, jak i odkurzania.
wiecej...
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Przesadna czystość na pewno nie jest zdrowa. Tak samo jak częste mycie niszczy barierę ochronną skóry
- Zarejestrowany: 07.12.2010, 10:29
- Posty: 4294
Co za dużo to nie zdrowo, do wszystkiego trzeba podchodzić z umiarem, również kąpieli, w końcu do kąpieli używamy środków chemicznych, a to nie jest natura;)
- Zarejestrowany: 03.11.2010, 19:55
- Posty: 4645
powiem tak. te dzieci ktore są chowane w przesadnej czystości czesto chorują na przyklad wtedy gdy pojdą do przedszkola. te dzieci chowane w czystosci ale nie tak przesadnej mniej chorują.
rzeczywiscie jest tak, ze dzieci chowane pod kloszem wrecz w sterylnych warunkach, gdy 'dorosna' i wychodza z domowych pieleszy do piaskownicy czy na plac zabaw - lapia rozne swinstwa... nalezy zwracac uwage na czystosc, ale z glowa. trzeba dzieciom myc lapki przed jedzeniem, po siusianiu i innych brudnych zabawach :):) i utzrymywac ogolna czystosc w domu (ale bez przesady - jak raz nie odkurzymy dywanu nic sie nie stanie )
zreszta czasem jestem zwolenniczka powiedzenia:
brudne dziecko - to szczesliwe dziecko
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Mój kochany ŚP. dziadziuś nie mył za często nóg bo mówił, że jak myje za częto to się częściej przeziębia Kochany dziadziuś...Tak mi go brak
rzeczywiscie jest tak, ze dzieci chowane pod kloszem wrecz w sterylnych warunkach, gdy 'dorosna' i wychodza z domowych pieleszy do piaskownicy czy na plac zabaw - lapia rozne swinstwa... nalezy zwracac uwage na czystosc, ale z glowa. trzeba dzieciom myc lapki przed jedzeniem, po siusianiu i innych brudnych zabawach :):) i utzrymywac ogolna czystosc w domu (ale bez przesady - jak raz nie odkurzymy dywanu nic sie nie stanie )
zreszta czasem jestem zwolenniczka powiedzenia:
brudne dziecko - to szczesliwe dziecko
Moja babcia zawsze mówi,że dzieci dzielimy na te czyste i na te szczęśliwe.Moje dzieci są szczęśliwe
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Mi pielęgniarka środowiskowa "zakazała" sprzątania i nprania przez kilka dni... Mówi, że pościeli nie zmienia się co tydzień!!!! A kąpanie codzienne dzieci niszczy barierę ochronną. Kazała kąpać chłopakó co drugi dzień a myć głowę raz, góra dwa razy w tygodniu... Powiedziała, że jak bedę tak robić, to dzieci nigdy nie nabiora odporności, bo nie maja mkontaktuy z zarazkami, bakteriami i wirusami!~!!! Mówiąc w skrócie, "ochrzaniła" mnie:)))
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
tak się mówiło,że częste mycie skraca życie
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
ja już dawno doszłam do tego wniosku! Mam kuzynkę, która ma fioła na punkcie czystości: co dwa tyg zmienia pościel, ręce myję sto razy w ciągu dnia, kurzu u niej nie poświecisz itp. w takich warunkach chowa swoje dzieci. Chłopaki rzadko wychodzą na dwór, dotyczy to zwłaszcza okresu jesienno-zimowego, bo za zimno, bo pada, bo wieje itp. A jaki tego efekt? Chłopaki choruję sto razy częściej niż moje dzieci
Mi pielęgniarka środowiskowa "zakazała" sprzątania i nprania przez kilka dni... Mówi, że pościeli nie zmienia się co tydzień!!!! A kąpanie codzienne dzieci niszczy barierę ochronną. Kazała kąpać chłopakó co drugi dzień a myć głowę raz, góra dwa razy w tygodniu... Powiedziała, że jak bedę tak robić, to dzieci nigdy nie nabiora odporności, bo nie maja mkontaktuy z zarazkami, bakteriami i wirusami!~!!! Mówiąc w skrócie, "ochrzaniła" mnie:)))
I miała rację.Dzieci muszą mieć kontakt z bakteriami inaczej się na nie nie uodpornią,a wiem co mówię mam sąsiadkę pedantkę.Dziecko co chwilę myte.przebierane 10 razy dziennie,a teraz płacze:alergia na wszystko plus astma oskrzelowa.
tak się mówiło,że częste mycie skraca życie
moj małzonek czesto to mówi.
Ja juz kiedys wypowiadałam sie w tej kwestii, apropo dzieci przebywajacych w krainach zabaw.
Czystosc, jest wporzadku, ale do pewnego stopnia.
Jak dziecko ma zyskac ochrone, jak nie ma kontaktu z bakteriami?
No musi dziecko sie wybrudzic, zasmakowac piasku - a jest dziecko, ktore piasku nie probowało?:), musi zjesc czasem cos z podlogi.
Tak samo z uzywaniem kosmetyków antyalergicznych, nie rozumiem rodzicow, ktorzy uzywaja, jesli dziecko nie jest alergikiem, ani nie ma ku temu skłonności. Takie stosowanie w razie W, tez niesie ze soba konsekwencje.
No sterylne chowanie nic dobrego nie wniesie. Mozna dziecku bardziej zaszkodzic.