Jak często odwiedzacie groby swoich bliskich???
- Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
- Posty: 3921
Ja grób swojego Teścia prawie codziennie.Grób dziadka rzadziej ze względu na odległość,ale jeśli wiem,że ktoś z domu jedzie do dziadka to daję wieniec i znicz.W te święta Tata zawiózł piękną świąteczną choinkę,ale nie o to w tym chodzi!!!Tak dużo jest opuszczonych,zapomnianych grobów.Jak u was wygląda sytuacja związana z grobami bliskich?
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Za rzadko...ale często o nich myślę:) Prawie codziennie przed snem:)
- Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
- Posty: 3921
Dzisiaj w drodze powrotnej do domku wzięło mnie na wspomnienia o Teściu.Płakałam bo był dobrym człowiekiem a znałam go tylko 4 lata!!!!
Zarówno moi rodzice, teściowie jak i wszyscy moi dziadkowie żyją. Nie mam potrzeby odwiedzania grobów pradziadków częściej niż raz w roku.
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Dokładnie Iza ja też chodzę za żadko. Ale zawsze gdy mi się śnią to idę zapalam im znicza, bo wierzę, że mnie w ten sposób do siebie wołają :)
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Zarówno moi rodzice, teściowie jak i wszyscy moi dziadkowie żyją. Nie mam potrzeby odwiedzania grobów pradziadków częściej niż raz w roku.
Kasia tylko pozazdrościć :)
Zarówno moi rodzice, teściowie jak i wszyscy moi dziadkowie żyją. Nie mam potrzeby odwiedzania grobów pradziadków częściej niż raz w roku.
Kasia tylko pozazdrościć :)
Prababcia (ostatnia - bo znałam aż 3 i 1 pradziadka) zmarła w 2003 roku. Kochana kobieta...
Cmentarze są miejscem spoczynku zmarłych. Ja wyznaję zasadę, że należy dać zmarłym spokój i nie męczyć ich ciągłymi wizytami i wywoływaniem ich z zaświatów. I tak kiedyś było. A teraz jest wyścig i jarmark. O bliskich którzy odeszli myślę często i nie muszę się wybierać na cmentarz bo tak wypada. Groby odwiedzam w święto Zmarłych. Wyjątkiem jest grób mojego ojca w Warszawie. Odwiedzam go wtedy gdy jestem w stolicy. Żałuję, że nie w samo Święto. Ale staram się tuż przed.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ja jadę na groby moich bliskich wtedy, gdy czuje taka potrzebę. Moi rodzice żyją, męża również. Dzidków ze strony mamy nie pamietam, ze strony ojca, tak...Ale mam dość daleko. jeżdżę średnio 3-4 razy do roku. Nie częściej. To miejsce spoczynku i należy to uszanować.
- Zarejestrowany: 15.12.2010, 05:52
- Posty: 20
Za rzadko to jest pewne.
Dość często... Cmentarz, na którym spoczywają osoby sercu memu najbliższe, mam w parafii, więc bardzo blisko... I może to głupio zabrzmi, ale lubię tam chodzić... Lubię tę ciszę, któa tam jest... Często postanie nad grobem kochanej osoby pomaga mi uporządkować chaotyczne myśli i znaleźć rozwiązanie ewentualnego problemu... Dla mnie mimo wszystko oba te światy się przenikają na gruncie mojej wiary... Ja pamiętam o zmarłych a Oni wierzę, że modlą się za mnie tam, przed Tronem Bożym... Ot, taka wzajemność...
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Dość często chodzę.
Dziś dowiedziałam się, że pewna znajoma mi osoba zmarła i był pogrzeb. Chciałabym wiedzieć, gdzie jest pochowana i zapalić znicza. Nie zawsze odczuwam taka potrzebę w przypadku osób, które znałam.
Ja jadę na groby moich bliskich wtedy, gdy czuje taka potrzebę. Moi rodzice żyją, męża również. Dzidków ze strony mamy nie pamietam, ze strony ojca, tak...Ale mam dość daleko. jeżdżę średnio 3-4 razy do roku. Nie częściej. To miejsce spoczynku i należy to uszanować.
Tam macie wszyscy racje że to miejsce spoczynku i trzeba to uszanować, ale czy odwiedzenie grobu i zapalenie lampki to coś złego? Ja chodzę często, może dlatego że obok dziadków i innych bliskich jest też mój maleńki synek. Chodzę bo nie mogę się pogodzić,że go z nami nie ma mimo że minęło tyle lat.
j jestem nagrobie babci i dziadka najczęściej co dwa tygodnie
Ja tez rzadko ale jak moge dojechac to jestem ubabci i mamy
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Jeszcze niedawno i u nas nie było takiej potrzeby ale ter rok obfitował w pogrzeby moich bliskich. W ciągu pół roku odszedł dziadek zaraz niedługo babcia a potem w ciągu miesiąca ich syn, który się nimi opiekował! Z jednego domu trzy osoby. Jak był pełen ludzi tak opustoszał...
Przynajmniej raz w miesiącu- jeśli chodzi o mojego dziadka. Teraz w święta byliśmy zapalić znicze.
Kiedyś odwiedzałam groby znacznie częściej, ponieważ mieszkałam w miejscowości, gdzie znajduje sie cmentarz. Teraz mam do niej 10 km, a do drugiej 6 km, dlatego nie robię tego juz tak często jak dawniej. Staram sie przynajmniej raz na miesiac-dwa, ale różnie to wychodzi. W Świeta i rocznice zawsze. Jednak nie mozna powiedzieć, ze groby moich bliskich są zapomniane, bo generalnie moja rodzina o nich pamieta.
- Zarejestrowany: 23.11.2010, 10:05
- Posty: 286
mam do odwiedzania jeden WYJATKOWY grob,to grob mojej babci.zmarla w styczniu i do dzisiaj mam zal do Tego na gorze ze ja zabral tak nagle,przeciez szla do kosciola...na jej grob chodze sama a to dlatego ze potrafie tam siedziec bardzo dlugo a przy tym placze,nie lubie gdy ktos nademna stoi...
- Zarejestrowany: 23.11.2010, 10:05
- Posty: 286
a jestem przynajmniej raz w tygodniu.
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Ostatnio zbyt rzadko, kiedy jest ciepło chodzę częściej przy okazji spacerów z Małym