Szok - porwano 6-miesięczną Magdę... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Szok - porwano 6-miesięczną Magdę...

808odp.
Strona 25 z 41
Odsłon wątku: 48451
Avatar użytkownika oliwka
oliwkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
  • Posty: 161880
  • Zgłoś naruszenie zasad
25 stycznia 2012, 09:44 | ID: 732680

Jak można coś takiego zrobić... brak słów...

6-miesięczna Magda porwana z wózka - jest nagroda

Sześciomiesięczna dziewczynka została porwana z wózka w Sosnowcu. Matka, która prowadziła wózek, została zaatakowana przez nieznanego napastnika. W akcję zaangażowanych jest ponad 30 funkcjonariuszy - poinformował Paweł Warchoł z sosnowieckiej policji. Komendant policji w Sosnowcu ustanowił nagrodę w wysokości 5 tys. zł za pomoc w odnalezieniu dziecka.

O zniknięciu małej Magdy policjanci dowiedzieli się we wtorek po godz. 18.00 od przedstawicieli pogotowia ratunkowego. Przy ul. Legionów udzielali oni pomocy kobiecie, która straciła przytomność.

Więcej TUTAJ.

Użytkownik usunięty
    478
    • Zgłoś naruszenie zasad
    4 lutego 2012, 14:24 | ID: 739546
    nat23 (2012-02-04 15:18:38)
    asiawojtek karolcia (2012-02-04 15:09:51)
    nat23 (2012-02-04 15:04:07)
    asiawojtek karolcia (2012-02-04 14:56:21)
    nat23 (2012-02-04 14:50:52)
    Ania_29 (2012-02-04 13:06:11)
    nat23 (2012-02-04 10:21:42)

    A mnie martwi tylko jedno wyciekający jad z ust niektórych i teksty typu "zarżnęłabym ją" czy "su**" jak tak można? Ogromna tragedia a Wy już pozostawiliście sądy wobec tej kobiety i jej rodziny... Poczekajmy na wyniki sekcji, później komentujmy...

    Jej rodziny? Rodzinę spotkała niewyobrażalna tragedia i strasznie im współczuję. Nie potrafię jednak zrozumieć zachowania tej pseudomatki. A Ty jej tak bronisz, jakby to było normalne zachowanie - pozwolić dziecku umrzeć i pochować jak psa - no bo biedna w szoku była przecież. Na wyniki sekcji czekam z niecierpliwością. A nazywając tę kobietę suką, umniejszyłam chyba jedynie wszystkim "samicom psa domowego, a także innych zwierząt z rodziny psów" (jak donosi Wikipedia). Żadna normalna matka ludzka by się tak nie zachowała. Normalnie w to nie wierzę.

    Gdybyś przeczytała wcześniej co napisałam to nie byłoby wogóle dyskusji! Czy napisałam, że jej bronię?! Nikogo tu nie bronię i jej zachowanie nie jest normalne być może jest chora psychicznie. Skąd ta pewność, że żadna matka by się tak nie zachowała? Pisałam to raz napiszę poraz kolejny, nigdy nie mów, że postąpiłabyś inaczej, bo nazwyczajniej nie wiesz jak byś zareagowała w takiej sytuacji. Mówić można wiele, robić co innego. Nie oceniaj pochopnie ludzi, do końca będę wierzyć, że był to nieszczęśliwy wypadek jak pisały inne osoby, a kobieta będąc w amoku zrobiła tak a nie inaczej.

    Rozumiem,że wg Ciebie przez półtora tygodnia okłamywała całą Polskę bo była w amoku? W takim k**wa amoku była,że się do kina wybrała z mężem? Ze szukała wskazówek jak oszukać wariograf? Ze na konfenrencję przyszła umalowana, z kolczykami na uszach? Ty to nazywasz amokiem?


    Skąd ta pewność, że żadna matka by się tak nie zachowała?

    A czy widziałaś inne takie szopki w Naszym Kraju? Bo ja do cholery nie!


    Przepraszam,za ostre słowa ale szlag mnie trafia jak czytam coś takiego!

    Tak, była w szoku i według mnie nie myślała racjonalnie. Stąd te jej dziwne zachowanie. A myślisz, że naszym kraju takich szopek nie ma? Są tylko nie są tak nagłośnione jak to zostalo zrobione w tej sprawie. Może Cię szlak trafiać, od tego jest to forum, by móc wygłaszać swoja opinię. Nie każdy musi się z tym zgodzić i tyle w temacie.

    Zobaczymy co wykaże sekcja zwłok..


    Nat, widzę że nie masz jeszcze dziecka więc nie możesz się postawić na miejscu matki. Moja córka ma 4 i pół roku i wiem,że nigdy przenigdy nie zrobiłabym czegoś takiego jak ta kobieta. Zauważ,że zdecydowana większość ludzi wypowiada się podobnie jak Ja. Zrozumiesz o czym mówię jak zostaniesz matką.. 


    "Nie każdy musi się z tym zgodzić i tyle w temacie."


    Amen.



    Skąd masz takie informacje? Patrząc na suwaczek na familie? Nie wszyscy wypowiadają się podobnie do Ciebie, nie uogólniaj.
    Również czekam na wyniki sekcji zwłok i wtedy dowiemy się konkretnych informacji, nie mniej i tak nie osądzam tej kobiety i tego co zrobiła, nie leży to w mojej kwesti.

    Dziękuję za dyskusję.

    Kobieto!


    Czytaj ze zrozumieniem!


    Czy gdziekolwiek napisałam,że WSZYSCY wypowiadają się podobnie do mnie?!


    Co do dzieci- nigdy o żadnym nie wspomniałaś stąd wnioskuję że nie masz dzieci. Jeśli jednak się mylę to tym bardziej nie rozumiem Twojego "nieosądzania tej kobiety", twierdzenia, że " nikt nie wie jak by się zachował" itp. wypowiedzi. Ja WIEM,że czegoś takiego bym w życiu nie zrobiła.


    Jeśli to wszystko co masz do powiedzenia to również dziękuję Ci za dyskusję.

    Avatar użytkownika Nusia
    NusiaPoziom:
    • Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
    • Posty: 1377
    479
    • Zgłoś naruszenie zasad
    4 lutego 2012, 14:25 | ID: 739547
    centaurek (2012-02-04 15:19:20)

    Sugeruję wyciszenie emocji...

    Dokładnie bo takie napiecie powstało

    Użytkownik usunięty
      480
      • Zgłoś naruszenie zasad
      4 lutego 2012, 14:26 | ID: 739548
      centaurek (2012-02-04 15:19:20)

      Sugeruję wyciszenie emocji...

      Sam rozumiesz jak mi ciężko;)

      Avatar użytkownika Nusia
      NusiaPoziom:
      • Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
      • Posty: 1377
      481
      • Zgłoś naruszenie zasad
      4 lutego 2012, 14:28 | ID: 739551

      Dziewczyny spokojnie nikt tu nie chce nikogo obrazac a kazdy ma wlasne zdanie zgadzamy sie z soba albo nie ale nie mamy prawa narzucac sobie na wzajem wlasnego zdania.

      Prawdy dowiemy sie po sekcji...mam taka nadzieje

      Użytkownik usunięty
        482
        • Zgłoś naruszenie zasad
        4 lutego 2012, 14:29 | ID: 739552

        Napięcie powstało bo nie dyskutujemy o zupach, pampersach tylko o strasznej tragedii. W takich sytuacjach zawsze jest dużo silnych emocji.

        Avatar użytkownika Nusia
        NusiaPoziom:
        • Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
        • Posty: 1377
        483
        • Zgłoś naruszenie zasad
        4 lutego 2012, 14:46 | ID: 739562
        asiawojtek karolcia (2012-02-04 15:29:01)

        Napięcie powstało bo nie dyskutujemy o zupach, pampersach tylko o strasznej tragedii. W takich sytuacjach zawsze jest dużo silnych emocji.

        Tym bardziej ze zginelo dziecko malenkie bezbronne dziecko i prawdopodobnie przez wlasna matke ktora to za wszelka cene powinna otoczyc te malenstwo troska opieka i przedewszystkim miloscia... i tu mlodym wiekiem jej tlumaczyc napewno nie mozemy (a spotkalam sie gdzies z taka opinie ze "mloda"...) bo ja jestem od niej mlodsza a tez jestem mama i w takiej sytuacji za wszelka cene bym dziecko ratowala...

        Ostatnio edytowany: 04.02.2012, 14:48, przez: Nusia
        Użytkownik usunięty
          484
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 lutego 2012, 14:49 | ID: 739563
          Nusia (2012-02-04 15:46:48)
          asiawojtek karolcia (2012-02-04 15:29:01)

          Napięcie powstało bo nie dyskutujemy o zupach, pampersach tylko o strasznej tragedii. W takich sytuacjach zawsze jest dużo silnych emocji.

          Tym bardziej ze zginelo dziecko malenkie bezbronne dziecko i prawdopodobnie przez wlasna matke ktora to za wszelka cene powinna otoczyc te malenstwo troska opieka i przedewszystkim miloscia...

          Widzę, że się rozumiemy :)

          Użytkownik usunięty
            485
            • Zgłoś naruszenie zasad
            4 lutego 2012, 14:54 | ID: 739566
            asiawojtek karolcia (2012-02-04 15:26:54)
            centaurek (2012-02-04 15:19:20)

            Sugeruję wyciszenie emocji...

            Sam rozumiesz jak mi ciężko;)

            Rozumiem, mi też trudno.

            Ale poczekajmy na całkowite wyjaśnienie tej sprawy. Bo moga być jeszcze jakieś punkty zwrotne i sie nieźle zdziwimy. Choć profesjonalne przesłuchanie (a nie amatorszczyzna Rutkowskiego) chyba jednak wyjaśnilo tę sprawę.

            Poczekajmy.

            Avatar użytkownika ducinaltum
            ducinaltumPoziom:
            • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
            • Posty: 1300
            486
            • Zgłoś naruszenie zasad
            4 lutego 2012, 15:01 | ID: 739570

            Żal ogromny niewinnego dziecka. Ale niepokój budzi to, że wielu ludzi tą historią żyło bardziej niż swoją własną. 


            Myślę, że analiza stanu psychologicznego matki przez osoby, które z psychologią zbyt wiele wspólnego nie mają, potrwa co najmniej jeszcze miesiąc. I niejeden jeszcze odbiorca da upust emocjom.

            Na pewno była to lekcja - nie tylko dla policji. Także dla społeczeństwa - pokazała pozytyw: że społeczność szybko może się zjednoczyć i pomagać, że jest wrażliwa na krzywdę innych.  Ale też odsłoniła mroczną część - nie tylko tej kobiety. Wystarczy poczytać komentarze czy posłuchac ludzi. Agresji, wulgaryzmów, złości - ma o wiele więcej osób, niż było zaangażowanych w poszukiwania żywego, zaginionego dziecka.  

            Ja sama zamierzam poczekać, aż sprawa się wyjaśni. 

             

            Użytkownik usunięty
              487
              • Zgłoś naruszenie zasad
              4 lutego 2012, 15:06 | ID: 739573
              centaurek (2012-02-04 15:54:43)
              asiawojtek karolcia (2012-02-04 15:26:54)
              centaurek (2012-02-04 15:19:20)

              Sugeruję wyciszenie emocji...

              Sam rozumiesz jak mi ciężko;)

              Rozumiem, mi też trudno.

              Ale poczekajmy na całkowite wyjaśnienie tej sprawy. Bo moga być jeszcze jakieś punkty zwrotne i sie nieźle zdziwimy. Choć profesjonalne przesłuchanie (a nie amatorszczyzna Rutkowskiego) chyba jednak wyjaśnilo tę sprawę.

              Poczekajmy.

              Czekam. Bardzo czekam. Nie umiem niestety czekać w milczeniu. A może powinnam.

              Użytkownik usunięty
                488
                • Zgłoś naruszenie zasad
                4 lutego 2012, 15:27 | ID: 739583

                Nerwy nam w niczym nie pomogą. Lepiej poczekać, aż będzie coś więcej wiadomo. Bo rzucić oskarżenie i kalumnie jest łatwo. A potem będzie głupio jak się okaże że to był wypadek.

                Użytkownik usunięty
                  489
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  4 lutego 2012, 15:35 | ID: 739585
                  Mama Tymka (2012-02-04 16:27:43)

                  Nerwy nam w niczym nie pomogą. Lepiej poczekać, aż będzie coś więcej wiadomo. Bo rzucić oskarżenie i kalumnie jest łatwo. A potem będzie głupio jak się okaże że to był wypadek.


                  Zgadzam się Kasiu i wierzę, że naprawdę był to wypadek...

                  Avatar użytkownika moniczka81
                  moniczka81Poziom:
                  • Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
                  • Posty: 9066
                  490
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  4 lutego 2012, 16:07 | ID: 739594

                  Słuchajcie, oskarżanie jej czy też bronienie nie zwróci życia Madzi. Poczekamy na wyniki sekcji i dalszy rozwój sytuacji.

                  Wiem że wielu z nas ponoszą emocje, ale postarajmy się wyciszyć.

                  Użytkownik usunięty
                    491
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    4 lutego 2012, 16:08 | ID: 739595
                    Mama Tymka (2012-02-04 16:27:43)

                    Nerwy nam w niczym nie pomogą. Lepiej poczekać, aż będzie coś więcej wiadomo. Bo rzucić oskarżenie i kalumnie jest łatwo. A potem będzie głupio jak się okaże że to był wypadek.

                    Nawet nie wiesz jaką mam nadzieję,że to był wypadek a nie zaplanowane działanie.

                    Avatar użytkownika Anusia12346
                    Anusia12346Poziom:
                    • Zarejestrowany: 03.11.2010, 19:55
                    • Posty: 4645
                    492
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    4 lutego 2012, 16:13 | ID: 739602

                    no i ja jestem ciekawa co wykaże sekcja. ale gdyby była w szoku ta kobieta nie wymyśliłaby takiego prawie doskonałego planu, to przemyślane kroki- aj czekam poniedziałku

                    Avatar użytkownika Sonia
                    SoniaPoziom:
                    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                    • Posty: 112855
                    493
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    4 lutego 2012, 16:16 | ID: 739604
                    Anusia1234 6 (2012-02-04 17:13:21)

                    no i ja jestem ciekawa co wykaże sekcja. ale gdyby była w szoku ta kobieta nie wymyśliłaby takiego prawie doskonałego planu, to przemyślane kroki- aj czekam poniedziałku

                    Szkoda Madzi...Poczekajmy do wyjaśnienia.

                    Użytkownik usunięty
                      494
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      4 lutego 2012, 17:37 | ID: 739641

                      Zaraz zapewne zostanę zjechana od góry na dół pt. "nie masz dzieci to się nie znasz". Trudno.

                      Matka moim zdaniem przede wszystkim nadaje się do leczenia psychiatrycznego. Przede wszystkim. Oczywiście, zakładając, że był to wypadek. Wszyscy mierzą ją i jej zachowanie pewną normą, swoją normą, społeczną, na zasadzie: ja jestem matką, nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła, wezwałabym pogotowie, normalna matka tak nie postępuje, wyrodna matka, kretynka i tak dalej. I to jest całkowicie zrozumiałe. Tak jak obrzezanie dziewczynek w Somalii jest dla nas okrutne i niezrozumiałe, tak dla tamtych mieszkańców jest to coś normalnego i oczywistego. Pewnie, że (zakładając, że był to nieszczęśliwy wypadek), niemal każda matka wezwałaby pogotowie i jakoś starała się dziecku pomóc. Tylko, że żadna z nich, nie wie, jak naprawdę życie Katarzyny wyglądało. Dziecko prawdopodobnie było, jak to się określa, z wpadki. Skąd wiecie, jakie Kasia miała/ma relacje ze światem, z rodziną, z mężem? Skąd wiecie, że nie słyszała codziennie 'jesteś złą matką, to, że Madzia płacze to jest Twoja wina, nie umiesz się nią zająć, nie znasz się' i milion innych rzeczy. Skąd wiecie, że nie była w opiece nad dzieckiem opuszczona? W reportażu powiedziała: mąż jest poza tym, on tylko idzie do pracy, wraca z pracy i idzie spać. Może cierpić na nieleczoną, silną depresję poporodową, z której rodzina ją leczyła na zasadzie: nie dziwacz i przestań się mazać. Upuszczając dziecko, jej instynkt samozachowawczy/macierzyński, naturalny odruch ratowania dziecka mógł zostać wyparty przez ten, który nakazywał ratować siebie, zatuszować sprawę, zrzucić winę na cokolwiek/kogokolwiek innego, żeby tylko nikt się nie dowiedział i nie powiedział o niej słowa jako o wyrodnej matce. Wiem, że to jest inna sytuacja, ale przypomnijcie sobie 'Proszę państwa do gazu' Borowskiego. Kobiety porzucały swoje dzieci, skazując je na śmierć, bo chciały ratować siebie, bez względu na wszystko, ich instynkt macierzyński i odruch ratowania dziecka został wyparty przez chęć ratowania własnego życia.
                      Chcecie dla niej kary śmierci? Ona sama wystarczająco zniszczyła sobie życie, nie udzielając pomocy dziecku i skazując je tym samym na śmierć. Gdy do niej dotrze tak naprawdę, co zrobiła, będzie miała piekło na ziemi. To jest gorsze, znacznie gorsze, niż odebranie jej życia niemal bezboleśnie.

                      Podkreślam: nie bronię matki. Staram się zrozumieć, co nią kierowało, jeśli to rzeczywiście był wypadek. I raczej wolałabym się powstrzymać z osądami do zakończenia sprawy.

                      Użytkownik usunięty
                        495
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        4 lutego 2012, 17:45 | ID: 739645
                        Lena (2012-02-04 18:37:35)

                        Zaraz zapewne zostanę zjechana od góry na dół pt. "nie masz dzieci to się nie znasz". Trudno.

                        Matka moim zdaniem przede wszystkim nadaje się do leczenia psychiatrycznego. Przede wszystkim. Oczywiście, zakładając, że był to wypadek. Wszyscy mierzą ją i jej zachowanie pewną normą, swoją normą, społeczną, na zasadzie: ja jestem matką, nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła, wezwałabym pogotowie, normalna matka tak nie postępuje, wyrodna matka, kretynka i tak dalej. I to jest całkowicie zrozumiałe. Tak jak obrzezanie dziewczynek w Somalii jest dla nas okrutne i niezrozumiałe, tak dla tamtych mieszkańców jest to coś normalnego i oczywistego. Pewnie, że (zakładając, że był to nieszczęśliwy wypadek), niemal każda matka wezwałaby pogotowie i jakoś starała się dziecku pomóc. Tylko, że żadna z nich, nie wie, jak naprawdę życie Katarzyny wyglądało. Dziecko prawdopodobnie było, jak to się określa, z wpadki. Skąd wiecie, jakie Kasia miała/ma relacje ze światem, z rodziną, z mężem? Skąd wiecie, że nie słyszała codziennie 'jesteś złą matką, to, że Madzia płacze to jest Twoja wina, nie umiesz się nią zająć, nie znasz się' i milion innych rzeczy. Skąd wiecie, że nie była w opiece nad dzieckiem opuszczona? W reportażu powiedziała: mąż jest poza tym, on tylko idzie do pracy, wraca z pracy i idzie spać. Może cierpić na nieleczoną, silną depresję poporodową, z której rodzina ją leczyła na zasadzie: nie dziwacz i przestań się mazać. Upuszczając dziecko, jej instynkt samozachowawczy/macierzyński, naturalny odruch ratowania dziecka mógł zostać wyparty przez ten, który nakazywał ratować siebie, zatuszować sprawę, zrzucić winę na cokolwiek/kogokolwiek innego, żeby tylko nikt się nie dowiedział i nie powiedział o niej słowa jako o wyrodnej matce. Wiem, że to jest inna sytuacja, ale przypomnijcie sobie 'Proszę państwa do gazu' Borowskiego. Kobiety porzucały swoje dzieci, skazując je na śmierć, bo chciały ratować siebie, bez względu na wszystko, ich instynkt macierzyński i odruch ratowania dziecka został wyparty przez chęć ratowania własnego życia.
                        Chcecie dla niej kary śmierci? Ona sama wystarczająco zniszczyła sobie życie, nie udzielając pomocy dziecku i skazując je tym samym na śmierć. Gdy do niej dotrze tak naprawdę, co zrobiła, będzie miała piekło na ziemi. To jest gorsze, znacznie gorsze, niż odebranie jej życia niemal bezboleśnie.

                        Podkreślam: nie bronię matki. Staram się zrozumieć, co nią kierowało, jeśli to rzeczywiście był wypadek. I raczej wolałabym się powstrzymać z osądami do zakończenia sprawy.

                        Nic dodać, nic ująć.

                        Avatar użytkownika anetaab
                        anetaabPoziom:
                        • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
                        • Posty: 13427
                        496
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        4 lutego 2012, 18:23 | ID: 739660

                        Oczywiście, że nie bronię Katarzyny, oczywiście, że nie wyobrażam sobie nie zareagować właściwie gdy mojemu dziecku dzieje się krzywda.


                        Zastanawia mnie wciąż jednak, jak chyba każdego z nas, dlaczego stało się to co się stało.


                        Obserwując jednak całą sytuację uważam, że ona ewidentnie się bała. Owszem z zimną krwią brnęła w kłamstwie,jej "straszne" oczy ją zdradzały. Oznajmiono, że była poczytalna, ale nie jest to jednoznaczne z faktem, że nie ma zaburzeń natury psychicznej.

                        Nie popieram sposobu w jaki wyciągnął z niej przyznanie się do winy Rutkowski, ale Ona nawet wtedy nie skupiała się na tym co zrobiła, a na tym co powiedzą inni, co powie rodzina, społeczeństwo.     

                        Dla mnie najważniejsze jest to, że ciałko teraz  spocznie w spokoju, że znajdzie się wreszcie w godnym miejscu.


                        Życia Madzi nie przywróci już nic.

                        Teraz niech tylko sprawiedliwości stanie się za dość!        

                        Użytkownik usunięty
                          497
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          4 lutego 2012, 18:24 | ID: 739662
                          Lena (2012-02-04 18:37:35)

                          Zaraz zapewne zostanę zjechana od góry na dół pt. "nie masz dzieci to się nie znasz". Trudno.

                          Matka moim zdaniem przede wszystkim nadaje się do leczenia psychiatrycznego. Przede wszystkim. Oczywiście, zakładając, że był to wypadek. Wszyscy mierzą ją i jej zachowanie pewną normą, swoją normą, społeczną, na zasadzie: ja jestem matką, nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła, wezwałabym pogotowie, normalna matka tak nie postępuje, wyrodna matka, kretynka i tak dalej. I to jest całkowicie zrozumiałe. Tak jak obrzezanie dziewczynek w Somalii jest dla nas okrutne i niezrozumiałe, tak dla tamtych mieszkańców jest to coś normalnego i oczywistego. Pewnie, że (zakładając, że był to nieszczęśliwy wypadek), niemal każda matka wezwałaby pogotowie i jakoś starała się dziecku pomóc. Tylko, że żadna z nich, nie wie, jak naprawdę życie Katarzyny wyglądało. Dziecko prawdopodobnie było, jak to się określa, z wpadki. Skąd wiecie, jakie Kasia miała/ma relacje ze światem, z rodziną, z mężem? Skąd wiecie, że nie słyszała codziennie 'jesteś złą matką, to, że Madzia płacze to jest Twoja wina, nie umiesz się nią zająć, nie znasz się' i milion innych rzeczy. Skąd wiecie, że nie była w opiece nad dzieckiem opuszczona? W reportażu powiedziała: mąż jest poza tym, on tylko idzie do pracy, wraca z pracy i idzie spać. Może cierpić na nieleczoną, silną depresję poporodową, z której rodzina ją leczyła na zasadzie: nie dziwacz i przestań się mazać. Upuszczając dziecko, jej instynkt samozachowawczy/macierzyński, naturalny odruch ratowania dziecka mógł zostać wyparty przez ten, który nakazywał ratować siebie, zatuszować sprawę, zrzucić winę na cokolwiek/kogokolwiek innego, żeby tylko nikt się nie dowiedział i nie powiedział o niej słowa jako o wyrodnej matce. Wiem, że to jest inna sytuacja, ale przypomnijcie sobie 'Proszę państwa do gazu' Borowskiego. Kobiety porzucały swoje dzieci, skazując je na śmierć, bo chciały ratować siebie, bez względu na wszystko, ich instynkt macierzyński i odruch ratowania dziecka został wyparty przez chęć ratowania własnego życia.
                          Chcecie dla niej kary śmierci? Ona sama wystarczająco zniszczyła sobie życie, nie udzielając pomocy dziecku i skazując je tym samym na śmierć. Gdy do niej dotrze tak naprawdę, co zrobiła, będzie miała piekło na ziemi. To jest gorsze, znacznie gorsze, niż odebranie jej życia niemal bezboleśnie.

                          Podkreślam: nie bronię matki. Staram się zrozumieć, co nią kierowało, jeśli to rzeczywiście był wypadek. I raczej wolałabym się powstrzymać z osądami do zakończenia sprawy.

                          również się dopisuję - NIC DODAĆ, NIC UJĄĆ !!!