Szok - porwano 6-miesięczną Magdę...

Mnie dziwi ze policja krytykuje media iz za duzo o tym mowia pytam dlaczego skoro cala sprawe sami rodzice rozdmuchali o zaginieciu dziecka opinia publiczna zaangazowala sie w te sprawe i do konca chca byc informowani .Kobieta klamie z premedytacja nie wiem co to za szok ktory pozwala jej na tyle dni klamstw wypowiedzi do konca klamala jeszcze z miejscem ukrycia zwlok,sadze ze dziecko nie zmarlo w wyniku nieszczesliwego wypadku ,sadze ze to wszystko zaplanowala z premedytacja troche jej nie wyszlo ale i tak brak slow na to co zrobila

A mnie martwi tylko jedno wyciekający jad z ust niektórych i teksty typu "zarżnęłabym ją" czy "su**" jak tak można? Ogromna tragedia a Wy już pozostawiliście sądy wobec tej kobiety i jej rodziny... Poczekajmy na wyniki sekcji, później komentujmy...

No jakoś i mnie to dziwi...zapisywanie na dysku zdjęć obcych ludzi...dziwne.

Ale do rzeczy, mam zarwaną noc z powodu Madzi, od 1 do 5 nie spałam. Jestem przerazona i cały czas oglądam TVN24.

A ja bym radził na razie powstrzymać się od takich "życzeń". W całej sprawie jest za dużo niewiadomych - nie znamy motywów, przebiegu zdarzenia, nie wiemy nic o tym, czy matka jest w pełni poczytalna... To trzeba wyjaśnić, ale nie przed telewizyjnymi kamerami.

Chodzi o to ze teraz to jest nagonka na nich..i wszystko sprawdzają.... np.IP komputerów które wchodziły na rożne strony...nie wiadomo jak sprawa sie potoczy i jak to sie mówi szczerzonego Pan Bóg szczerze.

Jesli już przypuszczamy, to mogła być to np. depresja poporodowa nieleczona...

Mogło być tak, że kobieta po śmierci dziecka wyparła to z pamięci, sama uwierzyła, że córkę porwano.

To taka jedna z "najlepszych" w tej chwili możliwości.

Bo ja też nie wyobrażam sobie, jak można było tak perfidnie kłamać...

A Madzi po prostu szkoda :(

Mi się też tak zdaje, że nie radziła sobie sama z dzieckiem, świadczyły o tym wypowiedzi typu, że Madzia jest bardzo nerwowym dzieckiem, że mąż przychodzi z pracy i tylko śpi, oczywiście to nie tłumaczy ewentualnego zabójstwa.

Niestety myslę że było inaczej.Oczywiście to są tylko moje podejrzenia.

Ojciec należał do bractwa likan i wim co to takiego.To jeszcze za przeproszeniem gówniarz i jeśli miał naprawdę psychę "zrytą" przez tą ideologię mógł sam zrobic coś dziecku.

Nie jest sprawdzone że to ona szukała na stronach jak oszukać wariograf a jedynie jest znane IP komputera.Do tego cały czas była wersja ze ojciec pomógł znieść wózek  czyli był w domu gdy to się stało.I co nie zauważył ze dziecko sie nie rusza.Nawet gdyby dziecko spało przy ubieraniu by sie obudziła i marudziła.On był za spokojny na to wszystko.

Dziewczyna na początku zeznań dla rutkowskiego mówiła jakie miała cieżkie dzieciństwo, była silnie naciskana przez rodziców.Była bardzo cicha a zobaczcie że wiekszość osób, któr popełniły morderstwo było uważane za ciche i spokojne.Nawet Frizl.Jeśłi nie uczestniczyła w zabójstwie dziecka(przez ojca) to powtarzała wersję, którą ustalili, a gdy zaczęło sie sypać dla świetego spokoju potwierdziła ze dziecko wypadło.Moim zdanie zrobili to oboje.

a ja właśnie z tego powodu nie oglądam programów informacyjnych . Nie widzę jakiegokolwiek usprawiedliwienia dla osoby , która przyczyniła się do śmierci niewinnego dzieciątka , ale to już moja osobista sprawa . Wyjaśnianiem tej sprawy zajmują się odpowiednie osoby , a nasze emocje nic w tym nie pomogą ....

Rzeczywiście, nie pomożemy tym, że będziemy przerażeni i zbulwersowani. Cała Polska zyje tą tragedią, zaczynam się zastanawiać, czy media zwyczajnie się tym nie podniecają. Czytałam kiedyś, że śmierć jest medialnie bardziej w cenie niż seks i skandale, mimo iż uważa się, że to seks przynosi mediom największe pieniądze.

Nic już życia Madzi nie zwróci i to jest najgorsze. Ważne jest także aby winni poniesli kare, żeby nie było, ze zakwalifikują ich do wariatów i kary nie poniosą. No i chyba ważne aby ta kobieta nie mogła już nigdy więcej mieć dzieci.

Tak mi smutno Biedny maly anioleczek

Ci "rodzice" to nie rodzice... ehh...ale nie nam ich osadzac... to jeszcze nie koniec... ciekawe co wykaze sekcja mam obawy ze to nie byl wypadek. A ja do konca wierzylam ze zyje... nadzieja umiera ostatnia

A co do jasnowidza to sie mylil gdzie jest Madzia wydaje mi sie ze zrobil tak jak mowil cent przeanalizowal wszystko i doszedl do takich a nie innych wnioskow

WObec tej kobiety nie jej rodziny.

Dla mnie to nie matka!!!!!!!

Jak tak można, rozumiem wypadek wypadkiem. Ale zrobić taką szopkę. Tak nie działa osoba będąca w szoku.

Ilu ludzi tyle różnych opinii, niektórzy osądzają, że była zamieszana również rodzina, ja nikogo nie bronię, ale podobnie jak kilka osób na forum będę czekać na informacje o sekcji zwłok. I dalej będę utrzymywać, że w szoku można zrobić różne niewytlumaczalne rzeczy. Nie mi to osądzać, tylko Ten jeden u góry ją sprawiedliwie osądzi.

Zgadza się.

Teraz już tylko czekamy na wyniki sekcji zwłok.

Zgadzam się. Skąd możemy wiedzieć, czy to nie był naprawdę nieszczęśliwy wypadek, matka zwariowała i wystraszyła się, że rodzina ją zniszczy za to, że upuściła dziecko. Może ona się tych ludzi bała?

coraz lepsze przypadki sa na tym swiecie-coraz lepsze matki i ojcowie-co roz tylko zabojstwo i takie ,,mile,, rzeczy....

A mnie ciekawi jedno...
Najpierw Wielki Apel i szukanie dziecka przez większość społeczeństwa . Prośba o to żeby zaangażować się w tą akcję i.......
A teraz "przepychanki" między Policją a dedektywem Rutkowskim. Kto "ważniejszy i kto "odkrył " prawdę.
Reklama Rutkowskiego (jak wypowiadają się policjanci ? ).   Czy nauczka , żeby policja następnym razem "sama" szukała?   
W końcu za coś "IM " płacimy ( a ostatnio nawet dostali podwyżki).
A co do samego zdarzenia to napiszę tylko że to dziwne że zawsze usprawiedliwiamy wszystkich chorobą psychiczną .

Jej rodziny? Rodzinę spotkała niewyobrażalna tragedia i strasznie im współczuję. Nie potrafię jednak zrozumieć zachowania tej pseudomatki. A Ty jej tak bronisz, jakby to było normalne zachowanie - pozwolić dziecku umrzeć i pochować jak psa - no bo biedna w szoku była przecież. Na wyniki sekcji czekam z niecierpliwością. A nazywając tę kobietę suką, umniejszyłam chyba jedynie wszystkim "samicom psa domowego, a także innych zwierząt z rodziny psów" (jak donosi Wikipedia). Żadna normalna matka ludzka by się tak nie zachowała. Normalnie w to nie wierzę.

Usprawiedliwiamy chorobą... i chyba słusznie. Nie wierzę, że ktoś ze zdrową psychiką jest zdolny do takich rzeczy. Nawet SS-mani mieli psychikę przestawioną, choć byli postrzegani jako normalni ludzie, tyle że okrutni. Taki stopień okrucieństwa moim zdaniem świadczy o zniekształconej psychice i nie w pełni sprawnym umyśle.
Jeśli ta kobieta zrobiła coś jak to się mówi, z premedytacją, to jest z nią coś nie tak.