Kradzież odzieży w miejscach publicznych.
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Wczoraj moja młodsza siostra wróciła z dyskoteki bez marnyarki dżinsowej.
Marynarka wisiała na krześle w lokalu, po czym zniknęła na koniec imprezy.
Czy zdarzyło Wam się zostać okradzionym z odzieży?
Swoją drogą co sobie myśli taki złodziej?
Skoro stać go na rozrywkę w klubach, to nie stać go na kurtkę???
Takie zachowania chyba ma się już "we krwi"...
jasne wrocilam przy -15 stopniach do domu bez kurtki z dyskoteki
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
jasne wrocilam przy -15 stopniach do domu bez kurtki z dyskoteki
To chyba siostra miała szczeście, jeżeli można to tak nazwać, ze to lato...
koledze bluze ukradli w dyskotece też zima była :/ ...
mi ze sklepu ktoś sukienkę ukradł parę dni później wisiała na poręczy przed sklepem!!! pewnie rozmiar nie pasował lub sumienie gryzło :/
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
koledze bluze ukradli w dyskotece też zima była :/ ...
mi ze sklepu ktoś sukienkę ukradł parę dni później wisiała na poręczy przed sklepem!!! pewnie rozmiar nie pasował lub sumienie gryzło :/
Nie rozumiem takiego zachowania...Jak później w czymś takim można chodzić i o wszystkim zapomnieć? Chodzić jak we własnej!
moja mama jechała z Patrykiem autobusem miała jego parasolkę w reklamówce ktoś przy wysiadaniu wyciągną jej parasolkę z reklamówki :((( mały nie mógł zrozumieć czemu ktoś jego parasolkę ukradł :(((
moja mama jechała z Patrykiem autobusem miała jego parasolkę w reklamówce ktoś przy wysiadaniu wyciągną jej parasolkę z reklamówki :((( mały nie mógł zrozumieć czemu ktoś jego parasolkę ukradł :(((
tak tak malym dzieciom ciezko przetlumaczyc ze,, jakis baran ukradl jego rzecz,,
mi się płakać chciało jak mały się ciągle pytał "dlacego??" :(((
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
moja mama jechała z Patrykiem autobusem miała jego parasolkę w reklamówce ktoś przy wysiadaniu wyciągną jej parasolkę z reklamówki :((( mały nie mógł zrozumieć czemu ktoś jego parasolkę ukradł :(((
Zastanawiam się, czy tu chodzi o adrenalinę?, bo taka parasolka dziecięca chyba nie jest droga?
Brak słów...
mi się płakać chciało jak mały się ciągle pytał "dlacego??" :(((
wierze...
moja mama jechała z Patrykiem autobusem miała jego parasolkę w reklamówce ktoś przy wysiadaniu wyciągną jej parasolkę z reklamówki :((( mały nie mógł zrozumieć czemu ktoś jego parasolkę ukradł :(((
Zastanawiam się, czy tu chodzi o adrenalinę?, bo taka parasolka dziecięca chyba nie jest droga?
Brak słów...
droga nie jest kupiłam mu drugą taką samą udało mi się nawet znaleźć ... chyba chodzi o adrenalinę i chęć popisania się przed znajomymi ... takie "kim to ja nie jestem!"
jasne wrocilam przy -15 stopniach do domu bez kurtki z dyskoteki
Ja tak samo w zimę w krótkim rękawku z dyskoteki wróciłam:-) haha kiedy to było, ale widzę, że to normalne w takich lokalach......
Na połowinkach ktos mi szal ukradł od sukienki
- Zarejestrowany: 09.12.2010, 12:33
- Posty: 1241
...kiedyś tam, też ktoś buchnął żakiet na dyskotece, ale to była jesień, a i do domu nie było daleko:))
Mnie w podstawówce ktoś ukradł nowe buty. Winnego nie znaleziono :(
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
ja w podstawówce straciłam cały plecak, na szczęście pod konic roku
za to na nieszczęście miałam też w plecaku nową spódniczkę...ah jak ja wtedy płakałam :(
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Kiedyś weszłam na imprezę w swoim szaliku, a wyszłam w innym - gorszym i starszym. Tu akurat ktos był humanitarny;)
Mojej koleżance zginęły dwie bluzki z balkonu na parterze gdzie wisiało pranie i znalazły się u sąsiadeczek. Jedną tylko odzyskała, bo ktoś widział zajście.
Mi w pubie "zginął" telefon komórkowy, który był w kieszeni płaszcza, a płaszcz miałam na sobie. W podstawówce wracałam w kapciach do domu, bo ktoś ukradł mi buty.