krępujące milczenie
- Zarejestrowany: 20.08.2010, 06:49
- Posty: 1492
ja nigdy nie lubiłam jak mnie zagadywali ludzie w pociągu...a ja sobie chciałam poczytać!
ale najczęściej zakładalam słuchawki na uszy, nos w książkę/gazetę...chyba, że jakaś starsza pani tego nie dostrzegała i "nadawała" mi, a ja przecież...nic nie słyszę! :)))
- Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
- Posty: 1300
Rzadko brakuje mi tematów do rozmów - najwyżej czasu, by porozmawiać o wszystkim! W większości sytuacji wypadam jako gaduła.
Czasami też nie mam ochoty rozmawiać w ogóle - ale dlatego, że dobrze jest być z kimś w ciszy. Cisza także "mówi". I to jest chyba najpiękniejsze w przyjaźni - gdy nie wszystko trzeba już wyrażać słowami, gdy milczenie nie jest krępujące. Gdy wystarczy, że ten ktoś jest obok.
Czasami jest też tak - gdy osobę znam mało bądź niezbyt się lubimy lub jestem zmęczona, to zwyczajnie rozmawiać nie mam ochoty. Nie jest to wtedy krępujące, jest to swobodne. Nic na siłę.
Tak zdarza się, no i wtedy temat o pogodzie jest najlepszy, albo jakie macie plany na wakacje?
Ja teżź zaczynam jakiś uniwersalny temat, choć takie chwile milczenia rzadko mi się w rozmowie zdarzaja:) Lubie duzo gadać:)
- Zarejestrowany: 18.11.2010, 15:16
- Posty: 488
Ja przewaznie zaczynam temat a pamiętacie jak...i temat zaczyna się a p[rzy okazji dużo śmiechu:P
Ja przewaznie zaczynam temat a pamiętacie jak...i temat zaczyna się a p[rzy okazji dużo śmiechu:P
Ciekawy patent :D