Mole spożywcze
Brzydzę się wszelkiego rodzaju robactwa okrutnie!!!
Ostatnio zauważyłam, że w kuchni lata mi dużo latających paskudztw, co dla mnie laika wygląda na mole :/ Czytałam troszkę na netku i wedle mojego śledztwa wszystko wskazuje na to, że to MOLE SPOŻYWCZE. Kilka razy na ścianie w kuchni pojawiło się też coś co wyglądało jak robak z jabłka. Jak teraz wyczytałam tak właśnie wygląda larwa mola spożywczego. Nie wiem skąd się biorą, dbam jak mało kto o porządek w mieszkaniu, a zwłaszcza w kuchni, dlatego nie mam pojęcia skąd się one wzięły i jak się ich pozbyć :( Może ktoś z Was miał podobny problem i mi doradzi jak się pozbyć tego diablestwa obrzydliwego :(
- Zarejestrowany: 09.12.2010, 12:33
- Posty: 1241
no to Aniu, posprawdzaj artykuły spożywcze typu: mąka, wszelkiego rodzaju kasze, a nawet przyprawy, sprawdź, czy ni znajdują się w nich pajęczynki. Proponuję kupić taką płytkę na mole spożywcze i umieścić np. na drzwiczkach w środku szafek, gdzie przetrzymywane są w/w artykuły. podobno skuteczną metodą jest rozłożenie listków laurowych(tak słyszałam)
Zaraz poprzeglądam wymienione przez Ciebie Lizo artykuły, póki co spróbuję z tymi listkami laurowymi a jutro porozglądam się za czymś na mole.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Mogą to być mole.Mogłaś je przynieść do domu nawet z mąką. Posprawdzaj wszystkie torebki z sypkimi przyprawami. Jak zauważysz cos podejrzanego, lepiej wyrzucić całą torebkę np mąki... poza tym liście laurowe, tak na szybko. A jutro możesz kupić jakiś środek, ale musisz powiedzieć, że to dotyczy żywności. Z tego co się orientuję mole dośc łatwo wytępić, koleżanka miała ten sam problem.
A możliwe jest, że one się gdzieś w kwiatkach lęgną? Pewnie nie skoro to mole spożywcze :/ Bo zauwazyłam ich obecność odkąd wstawiłam do kuchni 2 zwisające z szafek kwiatki.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Może to owocówki a nie mole???? Ja kiedys miałam kwiata wiszącego, w którym lęgły się jakieś małe fruwające robaczki.... Sprawdź w mące, cukrze, czy nie masz takich pajęczynek w torebkach. A najlepiej wstyp trochę mąki do miseczki i zalej ją wodą i odstaw. Po jakimś czasie bedziesz widzieć, czy cos nie ,pływa na wierzchu.
- Zarejestrowany: 09.12.2010, 12:33
- Posty: 1241
A możliwe jest, że one się gdzieś w kwiatkach lęgną? Pewnie nie skoro to mole spożywcze :/ Bo zauwazyłam ich obecność odkąd wstawiłam do kuchni 2 zwisające z szafek kwiatki.
nie sądzę, mogłaś przynieść tak jak wspominała Sonia z jakimś produktem sypkim, ale kup sobie płytkę na mole spożywcze jest bardo skuteczna (a gdyby okazało się, że są ślady tzn pajęczynki, to trzeba też dobrze wytrzeć szafki, a artykuły sypkie wyrzucić)
Ciężko mi będzie zajrzeć do każdej torebki z przyprawami, bo uwielbiam przyprawy i mam ich naprawdę dużo :/ Najchętniej wyrzuciłabym je wszystkie :/
- Zarejestrowany: 09.12.2010, 12:33
- Posty: 1241
Ciężko mi będzie zajrzeć do każdej torebki z przyprawami, bo uwielbiam przyprawy i mam ich naprawdę dużo :/ Najchętniej wyrzuciłabym je wszystkie :/
dasz radę, wystrczy otworzyć torebkę i jeśli coś tam jest, to zaraz zauważysz (pozlepiana przyprawa przez własnie pajęczynki, tworzą farfocle...)
Aniu:
maki i kasze to podstawa.
Moja babcia kiedys zrobila sobie zapasy, a potem mielismy mega problem.
Z tego co pamietam, te produkty zesmy wywalili, i wszystko octem przetarli - oczywiscie rozrobionym
Po molach nie ma sladu.
Mowilas o kwiatkach, moze rzeczywiscie to owocowki?
- Zarejestrowany: 09.12.2010, 12:33
- Posty: 1241
zapomniałam, sprawdź tez bułkę tartą:)
Sprawdziłam wszystko, rzeczywiście ostatnio zrobiłam mały zapas kasz, ale wsyztskie są w torebkach, przejrzałam je wszystkie i nie zobaczyłam nic co budziłoby jakiekolwiek podejrzenia :/ Na wszelki wypadek wyrzuciłam wszystkie otwarte mąki. W przyprawach też nic nie znalazłam, póki co porozkładałam te listki, a jutro pójdę kupic coś na mole :/
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Kilka miesięcy temu też zauważyliśmy, że nam coś lata po mieszkaniu - mole nie mole. Zaczeliśmy poszukiwania i co się okazało... Ja pod piekarnikiem w kuchence zawsze składałam stary chlebek, bułeczki a mąż jak jechał na ryby to go zabierał. Ostatnio jakoś go nam się wiecej nazbierało i wyobrażcie sobie, że te mole tam się zaległy. Sprzątneliśmy wszystko i od tamtego czasu mamy spokój. Już tam chleba suchego nie chowam...
Kilka miesięcy temu też zauważyliśmy, że nam coś lata po mieszkaniu - mole nie mole. Zaczeliśmy poszukiwania i co się okazało... Ja pod piekarnikiem w kuchence zawsze składałam stary chlebek, bułeczki a mąż jak jechał na ryby to go zabierał. Ostatnio jakoś go nam się wiecej nazbierało i wyobrażcie sobie, że te mole tam się zaległy. Sprzątneliśmy wszystko i od tamtego czasu mamy spokój. Już tam chleba suchego nie chowam...
Też zbieram suchy chlebek, wujek hoduje króliki... Tam nie sprawdzałam... Zaraz zobaczę, może znajdę wylęgarnię...
- Zarejestrowany: 07.12.2010, 10:29
- Posty: 4294
Aż mnie ciarki przechodzą jak czytam, nie lubię robactwa;)
- Zarejestrowany: 08.05.2011, 20:53
- Posty: 2
Cześć,
Czy ktoś tu nadal ma problem z molami spożywczymi?? Przyłączam się do wątku, gdyż jestem na skraju załamania nerwowego przez to paskudy. Walczę z nimi od lutego. Zrobiłam już prawie wszystko i nadal się pojawiają. Ale od początku:
- wyrzuciłam wszystko co nadawało się do spożycia (od przypraw, mąki, soli, po kawę, herbatę). WSZYSTKO
- szafki umyłam ciepłą wodą z mydlem i przetarłam olejkiem cytrynowym
- kupiłam pułapki Raid - rozkleiłam w szafce, na suficie, nad szafkami
- zamówiłam dezynsekcję opryskową DWA razy...
- dodam jeszcze, że od lutego nie trzymam absolutnie żadnej żywności poza lodówką (dotyczy to również cukru, kawy itp.). Nic co nadaje się do spożycia.
...i do dziś z nimi walczę.
Nie zrobiłam jeszcze rzeczy ostatecznej: rozebrać szafki kuchenne i znaleźć ewentualne gniazdo, umyć ściany i pomalować całe mieszknie. Tylko wciąż zachodzę w głowę co te robale u mnie w kuchni jedzą?? Raczej nie teflon z patelni:)
Czy ktoś próbował dezynsekcji gazowej??
Pozdrawiam,
Cześć,
Czy ktoś tu nadal ma problem z molami spożywczymi?? Przyłączam się do wątku, gdyż jestem na skraju załamania nerwowego przez to paskudy. Walczę z nimi od lutego. Zrobiłam już prawie wszystko i nadal się pojawiają. Ale od początku:
- wyrzuciłam wszystko co nadawało się do spożycia (od przypraw, mąki, soli, po kawę, herbatę). WSZYSTKO
- szafki umyłam ciepłą wodą z mydlem i przetarłam olejkiem cytrynowym
- kupiłam pułapki Raid - rozkleiłam w szafce, na suficie, nad szafkami
- zamówiłam dezynsekcję opryskową DWA razy...
- dodam jeszcze, że od lutego nie trzymam absolutnie żadnej żywności poza lodówką (dotyczy to również cukru, kawy itp.). Nic co nadaje się do spożycia.
...i do dziś z nimi walczę.
Nie zrobiłam jeszcze rzeczy ostatecznej: rozebrać szafki kuchenne i znaleźć ewentualne gniazdo, umyć ściany i pomalować całe mieszknie. Tylko wciąż zachodzę w głowę co te robale u mnie w kuchni jedzą?? Raczej nie teflon z patelni:)
Czy ktoś próbował dezynsekcji gazowej??
Pozdrawiam,
Ja muszę przyznać, że ciągle z nimi walczę. U mnie też nic nie pomaga :( Chociaż i tak ostatnio jest ich mniej.
ja przyniosłam z płatkami owsianymi raz a drugi raz z orzechami;/
pierwszy raz latało i latało ja nie wiedziałam co to za brzydactwo patrze a tu w orzechach kupiłam RIDE NA MOLE?;/
potem drugi raz przyniosłam owsianke za Kauflanda i wsypałam ja do słoiczka takiego ozdobnego no i lata mi lata
i po 2 tyg chce zrobic sobie owsianke patrze w tym sloiku cos lata poruszałam nim a TAM ROJ!!!!!!!!!!!!! ROJ MOLI!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Zarejestrowany: 08.02.2011, 18:52
- Posty: 683
Trzeba by wszytsko wyrzucić, odsunąć szafki, rozkręcić szafki, przemyć, porozsypywać w kątch kuchni kwas borny, a wszystko pzretrzec octem. "Wyrzucić wszytsko" oznacza wszystko łącznie z herbatą, kawą i ketchupem niestety...
Trzeba by wszytsko wyrzucić, odsunąć szafki, rozkręcić szafki, przemyć, porozsypywać w kątch kuchni kwas borny, a wszystko pzretrzec octem. "Wyrzucić wszytsko" oznacza wszystko łącznie z herbatą, kawą i ketchupem niestety...
Dużo roboty :( Chyba łatwiej je polubić ;) Nie no żartuję naturalnie. Może da się pominąć chociaż rozkręcenie szafek? Bo z tym sobie raczej nie poradzę..
- Zarejestrowany: 08.05.2011, 20:53
- Posty: 2
Trzeba by wszytsko wyrzucić, odsunąć szafki, rozkręcić szafki, przemyć, porozsypywać w kątch kuchni kwas borny, a wszystko pzretrzec octem. "Wyrzucić wszytsko" oznacza wszystko łącznie z herbatą, kawą i ketchupem niestety...
Dokładnie to zrobiłam na samym początku swojej walki z tym obrzydlistwem, a one nadal są Mieszkanie jest po dwóch dezynsekcjach opryskowych. Jestem załamana. Czekam aż mój chłop wróci z podróży i porozkręca szafki.
A teraz taka nowość. Otóż moja znajoma kiedyś również walczyła z molami i znalazła jeden skuteczny środek - wysuszone gałązki bagna zwyczajnego (dziki rozmaryn), ale szczerze mówiąc nie uwierzę, jak nie doświadczę. Roślina ta jest pod ścisłą ochroną w Polsce i ponoć bardzo trudno ją dostać. Mam więc mieszane uczucia. Czytałam, że niektóre zielarnie ją importują zdaje się z Niemiec. Na początek jednak porozglądam się po okolicznych targowiskach...Jak znajdę, dam znać;)
U mnie zaczęło się w grudniu. Wynajęłam mieszkanie bliżej pracy. Na początku coś tam latało, ale nie miałam pojęcia czy to mucha czy co, więc zupełnie sobie ignorowałam ich obecność. Zauważyłam równiech rozgniecione zwłoki moli na szafkach (zapewne poprzedni lokatorzy je tłukli), ale nadal olewałam kwestię. W zasadzie do lutego tego roku nie wiedziałam, że coś takiego jak mole spożywcze istnieje. Ruszyło mnie gdy znajoma wspomniała, że bezskutecznie walczy z mola spożywczymi...Potem juz tylko "google" i wszystko stało się jasne