Czy jesteście za posiadaniem dzieci przez pary homoseksualne - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Czy jesteście za posiadaniem dzieci przez pary homoseksualne

195odp.
Strona 4 z 10
Odsłon wątku: 18625
Avatar użytkownika Isabelle
IsabellePoziom:
  • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
  • Posty: 21159
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 lipca 2009, 10:44 | ID: 36573
Ula mnie sprowokowała do tej sondy;) Ciekawi mnie jaki macie zdanie na powyższy temat. Ciekawią mnie też uzasadnienia.  Wasze uzasadnienia!
Avatar użytkownika monaaa71
monaaa71Poziom:
  • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
  • Posty: 28735
61
  • Zgłoś naruszenie zasad
26 kwietnia 2011, 14:34 | ID: 501168

absolutnie nie!

Avatar użytkownika spititout
spititoutPoziom:
  • Zarejestrowany: 08.03.2011, 19:15
  • Posty: 860
62
  • Zgłoś naruszenie zasad
26 kwietnia 2011, 19:15 | ID: 501463

Temat nieodkopywany od stycznia. Kolejny odgrzebany dzisiaj, przez tą samą osobę, dziwnym "zbiegiem okoliczności". Ale korzystając dalej z Dnia Odkopywania Tematów z Niewiadomego-Wiadomego Powodu, krótko i na temat - jestem za ;)

Avatar użytkownika nataliawojtek
  • Zarejestrowany: 25.03.2011, 20:18
  • Posty: 415
63
  • Zgłoś naruszenie zasad
26 kwietnia 2011, 19:26 | ID: 501485
alanml (2011-04-26 13:46:26)

A ja mam mieszane uczucia bo jeśli porzucone dziecko zamiast cierpieć w jakiejś placówce moze mieć odrobinę domu, milości to chyba lepiej być w domu homoseksualistow niż na ulicy, w domu dziecka a potem skazane na cięzkie życie. 

Też mam mieszane uczucia..., ale jakoś bardziej jestem na ,,nie,,.....

Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
  • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
  • Posty: 7326
64
  • Zgłoś naruszenie zasad
26 kwietnia 2011, 19:44 | ID: 501510

Nie mam nic przeciw homoseksualnym parom, mam znajomych o tej orientacij, ale jeśli chodzi o dzieci jestem zdecydownie na nie, skoro natura nie przyzwala im na splodzenie dzieci to nie powinni ich mieć, myślę że żywot tych dzieci w Polsce byłby ciężki,jak wytłumaczyć dziecku że ma 2 mamusie lub 2 tatusiów, to wypaczyłoby im psychikę!

Avatar użytkownika ducinaltum
ducinaltumPoziom:
  • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
  • Posty: 1300
65
  • Zgłoś naruszenie zasad
26 kwietnia 2011, 20:23 | ID: 501548

Nie. Kategorycznie. To akurat nijak ma się do tego, czy akceptuję takie związki czy nie.

 

Dziecko potrzebuje świata dwupłciowego - by prawidłowo kształtować własną tożsamość: potrzebuje opieki mężczyzny i kobiety. Dlatego ważne jest, by nawet samotna matka korzystała z pomocy np. wujka, przyjaciela - by dziecko miało męski wzór. 

Oddanie dziecka na wychowanie parze homoseksualnej jest krzywdą zadaną jego tożsamości, dopiero kształtującej się. Będzie uczyło się, że związki seksualne to różne warianty, że może eksperymentować w obrębie jednej płci, że role są płynne, że mężczyzna może być mamą.


Podpisuję się obiema rękami pod słowami prof. psychologii Marii Ryś, psychologowi rodzinnemu - by nie robić krzywdy dziecku, nie oddawać na wychowanie parom homoseksualnym. Adopcji zdecydowane nie. 

 

Avatar użytkownika Bartt
BarttPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
  • Posty: 5452
66
  • Zgłoś naruszenie zasad
26 kwietnia 2011, 20:25 | ID: 501551

No tak... gdyby tu chodziło o dobro dziecka, to pewnie sprawa byłaby w większości bezsporna. Ale przecież nie o dzieci tu chodzi, tylko o samopoczucie homoseksualistów (części z nich - bo spora część jest przeciwna takim postulatom). 

Użytkownik usunięty
    67
    • Zgłoś naruszenie zasad
    27 kwietnia 2011, 08:19 | ID: 501886

    Nie.

    Użytkownik usunięty
      68
      • Zgłoś naruszenie zasad
      27 kwietnia 2011, 09:19 | ID: 501993

      Jestem przeciwna adopcji dzieci przez pary homoseksualne. 

      Użytkownik usunięty
        69
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 kwietnia 2011, 16:21 | ID: 502329
        spititout (2011-04-26 21:15:08)

        Temat nieodkopywany od stycznia. Kolejny odgrzebany dzisiaj, przez tą samą osobę, dziwnym "zbiegiem okoliczności". Ale korzystając dalej z Dnia Odkopywania Tematów z Niewiadomego-Wiadomego Powodu, krótko i na temat - jestem za ;)

        A tutaj ja Ciebie zapytam - dlaczego jesteś za?

        Avatar użytkownika spititout
        spititoutPoziom:
        • Zarejestrowany: 08.03.2011, 19:15
        • Posty: 860
        70
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 kwietnia 2011, 22:51 | ID: 502790
        Mama Julki (2011-04-27 18:21:26)
        spititout (2011-04-26 21:15:08)

        Temat nieodkopywany od stycznia. Kolejny odgrzebany dzisiaj, przez tą samą osobę, dziwnym "zbiegiem okoliczności". Ale korzystając dalej z Dnia Odkopywania Tematów z Niewiadomego-Wiadomego Powodu, krótko i na temat - jestem za ;)

        A tutaj ja Ciebie zapytam - dlaczego jesteś za?

        Tutaj i tutaj jest niemal wszystko, pod czym mogę się podpisać ;)

        I tak jak powiedziała kiedyś Małgorzata Ostrowska - są osoby heteroseksualne które w życiu nie powinny wychowywać dzieci, tak samo jak niektóre pary homoseksualne. Ale w obu przypadkach to kwestia ich charakterów, dojrzałości (tu akurat jej braku, tak samo z odpowiedzialnością) a nie orientacji. I nie chodzi o to że zabranie malucha z domu dziecka do jakiejkolwiek pary homoseksualnej jest jakimś wybawieniem, bo to nieprawda.

        Wiem, że to trudny temat, temat rzeka, że środowiska głównie kościelne i prawicowe zawsze będą kategorycznie przeciwko i będą miały swoje argumenty nie do przebicia.

        Tak jak ktoś już wcześniej w tym temacie napisał - dziecko ma mieć przede wszystkim szczęśliwych i kochających je opiekunów. Problemy może mieć głównie przez brak akceptacji w społeczeństwie wynikający z uprzedzeń i braku wiedzy i to z nich rodzi się zagubienie dziecka, może strach - przed tym co znowu ludzie powiedzą. Dzieci z przykładnych rodzin heteroseksualnych, które teoretycznie powinny przejąć wszystkie właściwe normy często nie przejmują ich w ogóle, nie zakładają własnych rodzin lub nawet jeśli je założą w ogóle sobie z nimi nie radzą, więc na to nie ma reguły. Tak samo jak już było wspomniane, wszyscy homoseksualiści rodzą się w związkach heteroseksualnych, bo biologicznie innego wyjścia nie ma. Gdyby tu o przejmowane normy chodziło, w "idealnych" rodzinach wszyscy rodziliby się hetero i o "eksperymentach" nawet by nie pomyśleli.

        Jakim cudem więc homoseksualiści mogliby wychowywane dziecko "zarazić"?

        Znam przypadki homoseksualistów wychowujących dzieci. Kochają się i są szczęśliwi, dzieci nie są ani rozwiązłe, ani nie mają problemów z relacjami z innymi. Żadna krzywda im się nie dzieje.

        Avatar użytkownika matuśka
        matuśkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 08.11.2010, 12:33
        • Posty: 63
        71
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 kwietnia 2011, 00:11 | ID: 502792

        NIE NIE NIE NIE NIE i jeszcze raz NIE

         

        jestem całkowicie przeciwna adopcji dzieci przez pary homoseksualne.

        Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
        • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
        • Posty: 7326
        72
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 kwietnia 2011, 06:54 | ID: 502970

        Faceci sobie nie zrobia lesbijka moe się zaplodnić i są takie związki w Polsce, to chore.

        Avatar użytkownika Bartt
        BarttPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
        • Posty: 5452
        73
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 kwietnia 2011, 07:19 | ID: 503037

        Tak jak ktoś wyżej napisał, dziecko potrzebuje zarówno męskich jak i żeńskich wzorców w życiu - szczególnie we wczesnym dzieciństwie, na etapie szkoły podstawowej. W "rodzinach" homoseksualnych nie dość, że nie otrzymują wzorców jednej z płci (nie oszukujmy się, kontakty z jakąś ciocią czy wujkiem nie zastąpią ciągłej relacji z ojcem czy matką), to w dodatku dostają zafałszowany wzorzec drugiej. I to jest właśnie największa krzywda, jaką się im wyrządza. Smutne, że w imię poprawności politycznej i robienia dobrze homoseksualistom poświęca się nawet rodzinę i dzieci.

        A co do prof. Środy, to rzeczywiście... autorytet jakich mało. Za swoim idolem powtarza np. to, że dopóki taki szympans czy orangutan będzie bardziej rozwinięty niż roczne dziecko, jego życie ma większą wartość... Rzadko spotyka się ludzi tak mocno przepełnionych nienawiścią do człowieka.

        Avatar użytkownika Alina63
        Alina63Poziom:
        • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
        • Posty: 18946
        74
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 kwietnia 2011, 07:22 | ID: 503041
        matuśka (2011-04-28 02:11:33)

        NIE NIE NIE NIE NIE i jeszcze raz NIE

         

        jestem całkowicie przeciwna adopcji dzieci przez pary homoseksualne.

        ja również ...

        Użytkownik usunięty
          75
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 kwietnia 2011, 07:40 | ID: 503074
          spititout (2011-04-28 00:51:52)
          Mama Julki (2011-04-27 18:21:26)
          spititout (2011-04-26 21:15:08)

          Temat nieodkopywany od stycznia. Kolejny odgrzebany dzisiaj, przez tą samą osobę, dziwnym "zbiegiem okoliczności". Ale korzystając dalej z Dnia Odkopywania Tematów z Niewiadomego-Wiadomego Powodu, krótko i na temat - jestem za ;)

          A tutaj ja Ciebie zapytam - dlaczego jesteś za?

          Tutaj i tutaj jest niemal wszystko, pod czym mogę się podpisać ;)

          I tak jak powiedziała kiedyś Małgorzata Ostrowska - są osoby heteroseksualne które w życiu nie powinny wychowywać dzieci, tak samo jak niektóre pary homoseksualne. Ale w obu przypadkach to kwestia ich charakterów, dojrzałości (tu akurat jej braku, tak samo z odpowiedzialnością) a nie orientacji. I nie chodzi o to że zabranie malucha z domu dziecka do jakiejkolwiek pary homoseksualnej jest jakimś wybawieniem, bo to nieprawda.

          Wiem, że to trudny temat, temat rzeka, że środowiska głównie kościelne i prawicowe zawsze będą kategorycznie przeciwko i będą miały swoje argumenty nie do przebicia.

          Tak jak ktoś już wcześniej w tym temacie napisał - dziecko ma mieć przede wszystkim szczęśliwych i kochających je opiekunów. Problemy może mieć głównie przez brak akceptacji w społeczeństwie wynikający z uprzedzeń i braku wiedzy i to z nich rodzi się zagubienie dziecka, może strach - przed tym co znowu ludzie powiedzą. Dzieci z przykładnych rodzin heteroseksualnych, które teoretycznie powinny przejąć wszystkie właściwe normy często nie przejmują ich w ogóle, nie zakładają własnych rodzin lub nawet jeśli je założą w ogóle sobie z nimi nie radzą, więc na to nie ma reguły. Tak samo jak już było wspomniane, wszyscy homoseksualiści rodzą się w związkach heteroseksualnych, bo biologicznie innego wyjścia nie ma. Gdyby tu o przejmowane normy chodziło, w "idealnych" rodzinach wszyscy rodziliby się hetero i o "eksperymentach" nawet by nie pomyśleli.

          Jakim cudem więc homoseksualiści mogliby wychowywane dziecko "zarazić"?

          Znam przypadki homoseksualistów wychowujących dzieci. Kochają się i są szczęśliwi, dzieci nie są ani rozwiązłe, ani nie mają problemów z relacjami z innymi. Żadna krzywda im się nie dzieje.

          Nie chodzi o zarażenie, bo wiadomo, że to niemozliwe - w końcu to w rodzinach heteroseksualnych  dojrzewaja osoby o orientacji homo! Chodzi głównie o wzorce, o konwenase, sterotypy, sposób wychowania. O ile strszemu dziecku możne dosłoqwnie wytłumaczyć taki, a nie inny model rodziny, o tyle kilkulatek moz emieć duzy kłopot ze zrozumieniem, dlaczego ma dwie mamy czy dwóch ojców, podczas gdy wszyscy jego koledzy maja mamę i tatę. podobnie z reakcją społeczeństwa - starszakowi wyjaśnisz, że nie warto sie tym przejmować, ale mniejszemu dziecku?... Inne dzieci potrafia byc okrutne, a i dorośli potrafią na dziecku wyładowywać swoja homofobię. Dlatego ja jestem przeciw - dla dobra tych dzieci.

          Avatar użytkownika dziecinka
          dziecinkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
          • Posty: 26147
          76
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 kwietnia 2011, 07:40 | ID: 503076

          Gdyby para homoseksualna złożyła wniosek o adopcję na obecnych zasadach, na pewno by nie uzyskała aprobaty. Całe szczęście. No chyba że ktoś zląkłby się "dyskryminacji".

          Użytkownik usunięty
            77
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 kwietnia 2011, 07:49 | ID: 503094
            dziecinka (2011-04-28 09:40:49)

            Gdyby para homoseksualna złożyła wniosek o adopcję na obecnych zasadach, na pewno by nie uzyskała aprobaty. Całe szczęście. No chyba że ktoś zląkłby się "dyskryminacji".

            Obecnie jest to chyba niemozliwe, ale środowiska homoseksualne próbują to zmienić.

            Użytkownik usunięty
              78
              • Zgłoś naruszenie zasad
              28 kwietnia 2011, 07:50 | ID: 503098

              Nie

              Avatar użytkownika dziecinka
              dziecinkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
              • Posty: 26147
              79
              • Zgłoś naruszenie zasad
              28 kwietnia 2011, 07:51 | ID: 503101
              Mama Julki (2011-04-28 09:49:26)
              dziecinka (2011-04-28 09:40:49)

              Gdyby para homoseksualna złożyła wniosek o adopcję na obecnych zasadach, na pewno by nie uzyskała aprobaty. Całe szczęście. No chyba że ktoś zląkłby się "dyskryminacji".

              Obecnie jest to chyba niemozliwe, ale środowiska homoseksualne próbują to zmienić.

              Mam nadzieję, że im się nie uda.

              Czasami ta niby poprawność polityczna wyrządza dużo szkody.

              Avatar użytkownika spititout
              spititoutPoziom:
              • Zarejestrowany: 08.03.2011, 19:15
              • Posty: 860
              80
              • Zgłoś naruszenie zasad
              28 kwietnia 2011, 09:19 | ID: 503271
              Bartt (2011-04-28 09:19:46)

              Tak jak ktoś wyżej napisał, dziecko potrzebuje zarówno męskich jak i żeńskich wzorców w życiu - szczególnie we wczesnym dzieciństwie, na etapie szkoły podstawowej. W "rodzinach" homoseksualnych nie dość, że nie otrzymują wzorców jednej z płci (nie oszukujmy się, kontakty z jakąś ciocią czy wujkiem nie zastąpią ciągłej relacji z ojcem czy matką), to w dodatku dostają zafałszowany wzorzec drugiej.

              A no właśnie - Ducinaltum pisze o tym, że kobieta powinna korzystać z pomocy wujka albo przyjaciela, a to relacji z ojcem czy matką nie zastępuje. Wujek to nie jest ktoś kto stanowi wzorzec, przyjdzie raz na jakiś czas, porozmawia, pośmieje się, jakoś pomoże, może finansowo, ale nie jest z tym dzieckiem cały czas. Podobnie przyjaciel - matka nie jest z nim w związku, a jeśli "przyjaciela" rozumiemy jako konkubenta - nie oszukujmy się, często dziecko takiemu jeszcze przeszkadza. To też nie jest wzorzec.

              Bartt (2011-04-28 09:19:46)

              A co do prof. Środy, to rzeczywiście... autorytet jakich mało. Za swoim idolem powtarza np. to, że dopóki taki szympans czy orangutan będzie bardziej rozwinięty niż roczne dziecko, jego życie ma większą wartość... Rzadko spotyka się ludzi tak mocno przepełnionych nienawiścią do człowieka.

              Ja też spotykam ludzi obrzydliwie przepełnionych nienawiścią, pseudointeligencka Fronda jest tego idealnym przykładem. Gardzę, gardzę, gardzę... miłość bliźniego aż paruje mi z monitora. Z ignorancją na przemian. Zakompleksiony redaktor naczelny tego czegoś, zerowy autorytet, bije wszelkie rekordy tej ignorancji. I zgadzam się z jednym komentarzem na jego temat:

              "Nikt przy zdrowych zmysłach nie zniży się do poziomu polemizowania z Terlikowskim. Przy nim nawet najbardziej zagorzały islamski fundamentalista jest osobą tolerancyjną i światłą. Bardzo współczuję jego dzieciom......"

              Współczuję i nigdy nie oddałabym komuś takiemu swoich dzieci, sto razy bardziej wolę by w razie jakiegoś nieszczęśliwego wypadku wychowali je homoseksualiści. Tak samo wolałabym, żeby ludzie pokroju Mędrca Dyżurnego z Małego Gościa Niedzielnego trzymali się od nich z daleka, jeśli pod fałszywą przykrywką troski i miłości porównują drugiego człowieka do świni, smrodu i trucizny. Obrzydlistwo.
               

              Mama Julki (2011-04-28 09:40:09)

              Nie chodzi o zarażenie, bo wiadomo, że to niemozliwe - w końcu to w rodzinach heteroseksualnych  dojrzewaja osoby o orientacji homo! Chodzi głównie o wzorce, o konwenase, sterotypy, sposób wychowania. O ile strszemu dziecku możne dosłoqwnie wytłumaczyć taki, a nie inny model rodziny, o tyle kilkulatek moz emieć duzy kłopot ze zrozumieniem, dlaczego ma dwie mamy czy dwóch ojców, podczas gdy wszyscy jego koledzy maja mamę i tatę. podobnie z reakcją społeczeństwa - starszakowi wyjaśnisz, że nie warto sie tym przejmować, ale mniejszemu dziecku?... Inne dzieci potrafia byc okrutne, a i dorośli potrafią na dziecku wyładowywać swoja homofobię. Dlatego ja jestem przeciw - dla dobra tych dzieci.

              Mnie chodzi o zarażenie w sensie norm, chociaż są ludzie (patrz wyżej), którzy każde publiczne wystąpienie geja czy lesbijki traktują jako zagrożenie dla społeczeństwa i najchętniej gdzieś by ich zamknęli. Ja nie wiem, ja tam się o swoją orientację nie martwię obojętnie z kim przebywam, ale jeśli ktoś uważa, że po zobaczeniu większej grupy osób LGBT chociażby na Paradzie Równości czeka nas niewiadomo jakie zagrożenie i ludzie zaczną eksperymentować, chyba sam ma problem z określeniem się w 100% i ja na jego wewnętrzne lęki które publicznie demonstruje nic nie poradzę.

              Nie mówię tu o wmawianiu kilkuletniemu dziecku że jest "mama i mama", "tata i tata", albo "mama i tata" w związku heteroseksualnym to coś dziwnego, bo wiadomo że inteligentny człowiek tego nie zrobi. Są dzieci, które wychowują się tak, jedne inaczej, tak jak w innych rodzinach adopcyjnych. Nigdy nie wmówiłabym mojemu adoptowanemu dziecku że jestem jego matką, od razu byłoby uświadomione że jest adoptowane, żeby po latach nie miało do mnie pretensji że coś przed nim zataiłam, że mogłoby znaleźć w tym czasie swoją biologiczną rodzinę i poza tym że to ja je wychowuję, utrzymywałoby z nią kontakt. Tak samo tu nie mówiłabym adoptowanemu dziecku, że ma mamę i tatę - ma opiekunów, którzy je kochają i zapewniają mu wszystko co najlepsze.

              W innych społeczeństwach małe dzieci nie mają problemów, jeśli są wychowywane w związkach homoseksualnych, reakcje społeczeństwa są neutralne. A okrucieństwo dzieci to homofobia wyniesiona z domu, problem społeczny, fobia, którą się leczy. Polski problem. Ale jeśli w naszym kraju więcej poparcia ma ktoś kto wychodzi na ulicę i krzyczy "Lepiej jest być katolikiem niż tęczowym bolszewikiem" niż gej udzielający się publicznie, to jest jak jest.