Ekskomunika za in vitro - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Ekskomunika za in vitro

248odp.
Strona 11 z 13
Odsłon wątku: 37615
Avatar użytkownika Ulinka
UlinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
  • Posty: 6675
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 października 2010 17:36 | ID: 311768
Abp Henryk Hoser, szef Zespołu Ekspertów Episkopatu ds. Bioetycznych, zagroził w sobotę ekskomuniką politykom, którzy poprą w Sejmie projekt ustawy legalizującej metodę in vitro (z mrożeniem zarodków). - Jeżeli są świadomi tego, co robią, i chcą, by taka sytuacja zaistniała, jeżeli nie działają w kierunku ograniczenia szkodliwości takiej ustawy, to moim zdaniem automatycznie są poza wspólnotą Kościoła - powiedział hierarcha. Tak działa ekskomunika - potwierdzenie ze strony Kościoła nie jest potrzebne. /rp.pl/ W piątek Sejm ma zająć się projektami ustaw, które regulują kwestię zapłodnienia pozaustrojowego. Czy nie jest to przypadkiem wywieranie presji na posłach ustanawiających prawo?
Avatar użytkownika Melisa
MelisaPoziom:
  • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
  • Posty: 8231
201
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 października 2010 12:43 | ID: 314371
Mariusz ex Sopel napisał 2010-10-21 22:03:13
To ja pomogę i Melisie i Bartkowi :))) Napiszę, juz po raz kolejny , że w mojej rodzinie mam wysoko postawionych hierarchów kościola ( siostra mojej mamy ). 1.Uważam , ze nie potraficie bronić nauki Jezusa - powtarzacie w kółko to samo co uslyszycie - ot co. 2i to mnie boli - dlatego rowniez mam taką postawę a nie inną. Przypowieść - chcesz jedna z nich poznać? więc Ewangelia Mt 20, 1 - 16 A " Przypowieść o robotnikach w winnicy" sens ukryty w tej przypowieści? 3Niektórym ludziom wydaje się, że zasłużyli na większą nagrodę, innym zaś, że nawet tyle, ile otrzymali, im się nie należy. Ci pierwsi więc czują się skrzywdzeni, drudzy natomiast uważają się za wyróżnionych. Bóg daje każdemu tyle, ile sam uważa za słuszne. Czyni to jednak sprawiedliwie, mimo że nieraz tej sprawiedliwości nie pojmujemy. Chcesz drugą przypowieść? oki - np. o siewcy. nie będę cytował ale napiszę o sensie jaka przyświeca tej wybranej przeze mnie. 4Siewcą w tej przypowieści jest Bóg, który sieje ziarno słowa wśród ludu. Kolejne rodzaje gruntu to ludzie o różnych charakterach i usposobieniach: - droga - ludzie, którzy słyszą słowo, ale zaraz porywa je szatan, - grunt skalisty - ludzie, którzy początkowo radują się dobrą nowiną, ale szybko zapominają o niej, gdy tylko przestaje im być wygodna, - grunt z cierniami - ludzie, którzy słuchają słowa, ale zajęci są doczesnymi sprawami. - Ziemia żyzna - ci, którzy nie tylko słyszą słowo, ale również je przyjmują, i dzięki temu wydają owoc. To są prawdziwi chrześcijanie. To są argumenty moi drodzy , ktorymi KK powinien się kierowac, które powinien kierowac do wiernych w tym wypadku. Nie straszenie - nie wykluczanie. 5To Wy powinniście w ten sposób tłumaczyć - jednak kto zna naukę po łepkach, będzie postępował w taki sposób jaki Wy to czynicie.
1.Masz prawo tak uważać 2. skoro to Cię boli, to broń lepiej 3. Zgadzam sie z Toba ;) 4 nigdy nie radowałam sie z in vitro,a na moją wygodę wpływu nijak nie ma Siewcą w tej przypowieści jest Bóg, który sieje ziarno słowa wśród ludu. Kolejne rodzaje gruntu to ludzie o różnych charakterach i usposobieniach: - droga - ludzie, którzy słyszą słowo, ale zaraz porywa je szatan, - grunt skalisty - ludzie, którzy początkowo radują się dobrą nowiną, ale szybko zapominają o niej, gdy tylko przestaje im być wygodna, - grunt z cierniami - ludzie, którzy słuchają słowa, ale zajęci są doczesnymi sprawami. - Ziemia żyzna - ci, którzy nie tylko słyszą słowo, ale również je przyjmują, i dzięki temu wydają owoc. To są prawdziwi chrześcijanie. Owocem nie zawsze musi być dziecko. Tak jak pisałeś: Bóg daje każdemu tyle, ile sam uważa za słuszne. Czyni to jednak sprawiedliwie, mimo że nieraz tej sprawiedliwości nie pojmujemy. 5 to Ty znasz ją po łebkach i przeinaczasz sens, nie wiem czy świadomie czy nie.
Avatar użytkownika Melisa
MelisaPoziom:
  • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
  • Posty: 8231
202
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 października 2010 12:46 | ID: 314372
anibunny napisał 2010-10-21 21:43:41
Melisa napisał 2010-10-21 21:27:39
Mariusz ex Sopel napisał 2010-10-21 21:19:03
Ja czytam i rozumiem - jednak obawiam się , ze inaczej nie można rozmawiać - przedstawiłem wiele racji na które macie tylko te same slowa. Przedstawilem odpowiedzi - przedstawiłem przypowieśc i czekam na Twoją? - wskaż mi ją?? chyba, ze takiej nie ma - a teraz za przykładem odwracasz kota ogonem? - czy tak broni się KK? jak tak to moje gratulacje.
Na jedno pytanie nie można mieć 3 różnych odpowiedzi, nie mam siły sie powtarzać.
Moze, moze...jak to sie mowi punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...i Mariusz chce poznac Twoja odpowiedz z punktu widzenia Katolika i KK  :)
To mój osobisty punkt widzenia. Napisałam wyżej Mariuszowi. Nie uważam się za dobrego katolika ani za rzecznika prasowego Kościoła.
Avatar użytkownika Melisa
MelisaPoziom:
  • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
  • Posty: 8231
203
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 października 2010 12:47 | ID: 314373
Mariusz jak mi jeszcze raz przytoczysz Przypowiesc o synu marnotrawnym to "zwątpię" ;)
Avatar użytkownika aśka r
aśka rPoziom:
  • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
  • Posty: 3249
204
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 października 2010 12:54 | ID: 314376
Melisa napisał 2010-10-22 14:43:24
Mariusz ex Sopel napisał 2010-10-21 22:03:13
To ja pomogę i Melisie i Bartkowi :))) Napiszę, juz po raz kolejny , że w mojej rodzinie mam wysoko postawionych hierarchów kościola ( siostra mojej mamy ). 1.Uważam , ze nie potraficie bronić nauki Jezusa - powtarzacie w kółko to samo co uslyszycie - ot co. 2i to mnie boli - dlatego rowniez mam taką postawę a nie inną. Przypowieść - chcesz jedna z nich poznać? więc Ewangelia Mt 20, 1 - 16 A " Przypowieść o robotnikach w winnicy" sens ukryty w tej przypowieści? 3Niektórym ludziom wydaje się, że zasłużyli na większą nagrodę, innym zaś, że nawet tyle, ile otrzymali, im się nie należy. Ci pierwsi więc czują się skrzywdzeni, drudzy natomiast uważają się za wyróżnionych. Bóg daje każdemu tyle, ile sam uważa za słuszne. Czyni to jednak sprawiedliwie, mimo że nieraz tej sprawiedliwości nie pojmujemy. Chcesz drugą przypowieść? oki - np. o siewcy. nie będę cytował ale napiszę o sensie jaka przyświeca tej wybranej przeze mnie. 4Siewcą w tej przypowieści jest Bóg, który sieje ziarno słowa wśród ludu. Kolejne rodzaje gruntu to ludzie o różnych charakterach i usposobieniach: - droga - ludzie, którzy słyszą słowo, ale zaraz porywa je szatan, - grunt skalisty - ludzie, którzy początkowo radują się dobrą nowiną, ale szybko zapominają o niej, gdy tylko przestaje im być wygodna, - grunt z cierniami - ludzie, którzy słuchają słowa, ale zajęci są doczesnymi sprawami. - Ziemia żyzna - ci, którzy nie tylko słyszą słowo, ale również je przyjmują, i dzięki temu wydają owoc. To są prawdziwi chrześcijanie. To są argumenty moi drodzy , ktorymi KK powinien się kierowac, które powinien kierowac do wiernych w tym wypadku. Nie straszenie - nie wykluczanie. 5To Wy powinniście w ten sposób tłumaczyć - jednak kto zna naukę po łepkach, będzie postępował w taki sposób jaki Wy to czynicie.
1.Masz prawo tak uważać 2. skoro to Cię boli, to broń lepiej 3. Zgadzam sie z Toba ;) 4 nigdy nie radowałam sie z in vitro,a na moją wygodę wpływu nijak nie ma Siewcą w tej przypowieści jest Bóg, który sieje ziarno słowa wśród ludu. Kolejne rodzaje gruntu to ludzie o różnych charakterach i usposobieniach: - droga - ludzie, którzy słyszą słowo, ale zaraz porywa je szatan, - grunt skalisty - ludzie, którzy początkowo radują się dobrą nowiną, ale szybko zapominają o niej, gdy tylko przestaje im być wygodna, - grunt z cierniami - ludzie, którzy słuchają słowa, ale zajęci są doczesnymi sprawami. - Ziemia żyzna - ci, którzy nie tylko słyszą słowo, ale również je przyjmują, i dzięki temu wydają owoc. To są prawdziwi chrześcijanie. Owocem nie zawsze musi być dziecko. Tak jak pisałeś: Bóg daje każdemu tyle, ile sam uważa za słuszne. Czyni to jednak sprawiedliwie, mimo że nieraz tej sprawiedliwości nie pojmujemy. 5 to Ty znasz ją po łebkach i przeinaczasz sens, nie wiem czy świadomie czy nie.
A skąd wiadomo że to akurat on przeinacza a nie Ty? Nie chodzi mi tutaj o obronę Mariusza tylko o fakt że on tak to rozumie czy słusznie czy nie to już inna kwestia tylko skąd tyle pychy w ludzich że uważają że to oni akurat mamy rację?
Użytkownik usunięty
    205
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 października 2010 17:08 | ID: 314543
    invitro
    Join me to the Other Side, Nightside of the Paradise...
    Avatar użytkownika aluna
    alunaPoziom:
    • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
    • Posty: 4070
    206
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 października 2010 17:13 | ID: 314549
    ojoj centaurek...ja chcialam to wrzucic a ty mnie ubiegłeś:))))))))
    Usmiech to magia-powstaje z niczego a cuda zdziała
    Użytkownik usunięty
      207
      • Zgłoś naruszenie zasad
      22 października 2010 18:10 | ID: 314599
       

      Żeby było jasne- jestem zdecydowaną przeciwniczką aborcji, mam dość jednoznaczny stosunek do in vitro- nie potępiam prób powołania życia w taki sposób, ale jestem przeciw niszczeniu przy okazji zapłodnionych komórek.

      Jednakże mam mimo wszystko więcej ludzkiego współczucia dla ginącego na krześle elektrycznym mordercy niż zamrożonych  a nawet zniszczonych w procesie in vitro zygot chwilę po zapłodnieniu.

      Już słyszę głosy trąb! Sąd ostateczny nade mną za te słowa! Co za brak moralnosci! To wstrętne i niegodne! 

      Ale powoli...  Wynika to z mego humanizmu, który zawsze idzie przed wszystkim innym. Na krześle elektrycznym ginie człowiek- odczuwający ból, strach, cierpienie, świadomy swego nadchodzącego nieuniknionego kresu. Zbrodniarz, winny  śmierci innego człowieka,  któremu zgotował może jeszcze gorszy los, ale wciąż CZŁOWIEK.  I jeśli jestem obrońcą życia, jeśli akceptuję ten nakaz moralny: NIE ZABIJAJ! , że odbieranie życia to przymiot wyłącznie Boski- to rozciągam go na każde życie.  Nie chcę dla źle pojmowanej sprawiedliwości kazić sobie duszy współuczestnictwem w zbrodni.  Bo moja zgoda na takie praktyki to nic innego jak współudział w morderstwie.

      Wiem, co zaraz usłyszę:  a zamrożone zygoty- to nie ludzie? Wszak mają dusze nieśmiertelne i są niewinnymi ofiarami, które nikomu nie uczyniły najmniejszego zła. Prawda,  ale w fazie, w której pozostają- nie mają nawet świadomości istnienia, nie odczuwają, nie cierpią. Nie są więc człowiekiem, są dopiero zaczynem człowieka. Dlatego mniej współodczuwam.

        Nie odbierajcie tego stwierdzenia jako zgody na niszczenie życia poczętego...  Jestem przeciw! Chciałam tylko zwrócić uwagę na aspekt człowieczeństwa i moralny nakaz niezabijania.

      Dlatego tak trudno mi zrozumieć postawę Kościoła i wielu wiernych ( bo podobno 77% Polaków jest za karą śmierci) , w tym przeciwników aborcji- obrona totalna życia, które się tylko co zaczęło ( to rozumiem i podzielam), przy jednoczesnym milczeniu niemal ( lub nawet wyrażaniem zgody ) nad unicestwieniem życia, które ma pełną człowieczą postać, z wyznacznikiem człowieczym: WŁASCIWOŚCIĄ ODCZUWANIA (czego zrozumieć nie umiem).

      Rozumiem stanowisko KK w sprawie in vitro. Kościół, który uczy: NIE ZABIJAJ! nie może być wyrozumiały dla niszczenia życia. Nieco inaczej spogladam na publiczne grożenie ekskomuniką- nie podoba mi się. Powinno się to zostawić sumieniom posłów.

      Dlaczego o tym piszę w wątku o in vitro. Ano z jednego powodu: gdy w 1997 r. uchwalano nowy kodeks karny z likwidacją kary smierci hierarchowie nie wyciągali z sutanny anathemy, by straszyć posłów, aby koniecznie zagłosowali za przestrzeganiem V przykazania.  I dlatego uważam, że choćby z tego tylko względu i dziś powinni milczeć.

      Avatar użytkownika Melisa
      MelisaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
      • Posty: 8231
      208
      • Zgłoś naruszenie zasad
      22 października 2010 19:11 | ID: 314615
      aśka r napisał 2010-10-22 14:54:18
      Melisa napisał 2010-10-22 14:43:24
      Mariusz ex Sopel napisał 2010-10-21 22:03:13
      To ja pomogę i Melisie i Bartkowi :))) Napiszę, juz po raz kolejny , że w mojej rodzinie mam wysoko postawionych hierarchów kościola ( siostra mojej mamy ). 1.Uważam , ze nie potraficie bronić nauki Jezusa - powtarzacie w kółko to samo co uslyszycie - ot co. 2i to mnie boli - dlatego rowniez mam taką postawę a nie inną. Przypowieść - chcesz jedna z nich poznać? więc Ewangelia Mt 20, 1 - 16 A " Przypowieść o robotnikach w winnicy" sens ukryty w tej przypowieści? 3Niektórym ludziom wydaje się, że zasłużyli na większą nagrodę, innym zaś, że nawet tyle, ile otrzymali, im się nie należy. Ci pierwsi więc czują się skrzywdzeni, drudzy natomiast uważają się za wyróżnionych. Bóg daje każdemu tyle, ile sam uważa za słuszne. Czyni to jednak sprawiedliwie, mimo że nieraz tej sprawiedliwości nie pojmujemy. Chcesz drugą przypowieść? oki - np. o siewcy. nie będę cytował ale napiszę o sensie jaka przyświeca tej wybranej przeze mnie. 4Siewcą w tej przypowieści jest Bóg, który sieje ziarno słowa wśród ludu. Kolejne rodzaje gruntu to ludzie o różnych charakterach i usposobieniach: - droga - ludzie, którzy słyszą słowo, ale zaraz porywa je szatan, - grunt skalisty - ludzie, którzy początkowo radują się dobrą nowiną, ale szybko zapominają o niej, gdy tylko przestaje im być wygodna, - grunt z cierniami - ludzie, którzy słuchają słowa, ale zajęci są doczesnymi sprawami. - Ziemia żyzna - ci, którzy nie tylko słyszą słowo, ale również je przyjmują, i dzięki temu wydają owoc. To są prawdziwi chrześcijanie. To są argumenty moi drodzy , ktorymi KK powinien się kierowac, które powinien kierowac do wiernych w tym wypadku. Nie straszenie - nie wykluczanie. 5To Wy powinniście w ten sposób tłumaczyć - jednak kto zna naukę po łepkach, będzie postępował w taki sposób jaki Wy to czynicie.
      1.Masz prawo tak uważać 2. skoro to Cię boli, to broń lepiej 3. Zgadzam sie z Toba ;) 4 nigdy nie radowałam sie z in vitro,a na moją wygodę wpływu nijak nie ma Siewcą w tej przypowieści jest Bóg, który sieje ziarno słowa wśród ludu. Kolejne rodzaje gruntu to ludzie o różnych charakterach i usposobieniach: - droga - ludzie, którzy słyszą słowo, ale zaraz porywa je szatan, - grunt skalisty - ludzie, którzy początkowo radują się dobrą nowiną, ale szybko zapominają o niej, gdy tylko przestaje im być wygodna, - grunt z cierniami - ludzie, którzy słuchają słowa, ale zajęci są doczesnymi sprawami. - Ziemia żyzna - ci, którzy nie tylko słyszą słowo, ale również je przyjmują, i dzięki temu wydają owoc. To są prawdziwi chrześcijanie. Owocem nie zawsze musi być dziecko. Tak jak pisałeś: Bóg daje każdemu tyle, ile sam uważa za słuszne. Czyni to jednak sprawiedliwie, mimo że nieraz tej sprawiedliwości nie pojmujemy. 5 to Ty znasz ją po łebkach i przeinaczasz sens, nie wiem czy świadomie czy nie.
      A skąd wiadomo że to akurat on przeinacza a nie Ty? Nie chodzi mi tutaj o obronę Mariusza tylko o fakt że on tak to rozumie czy słusznie czy nie to już inna kwestia tylko skąd tyle pychy w ludzich że uważają że to oni akurat mamy rację?
      Aśka zapytaj ksiedza, on myślę że sie na tym zna. Bo jak nie ksiądz to kto lepiej zna Pismo Święte? Jeśli takiego kogoś znajdziesz to zapytaj...
      Avatar użytkownika Melisa
      MelisaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
      • Posty: 8231
      209
      • Zgłoś naruszenie zasad
      22 października 2010 19:23 | ID: 314617
      Albo nie pytaj, bo później zarzucisz mu pychę za to że uważa ze ma rację.
      Avatar użytkownika aśka r
      aśka rPoziom:
      • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
      • Posty: 3249
      210
      • Zgłoś naruszenie zasad
      22 października 2010 20:22 | ID: 314650
      Melisa napisał 2010-10-22 21:23:28
      Albo nie pytaj, bo później zarzucisz mu pychę za to że uważa ze ma rację.
      Twoja skromność mnie powala.
      Avatar użytkownika Bartt
      BarttPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
      • Posty: 5452
      211
      • Zgłoś naruszenie zasad
      23 października 2010 13:21 | ID: 314903
      Polecam przeczytać - Adam Szulc opowiada o swoich doświadczeniach z procedurą in vitro, wyprodukowaniem dziecka i tym, jak odbiło się to na jego małżeństwie. http://fronda.pl/news/czytaj/przeszlismy_przez_pieklo_in_vitro
      Mariusz, a Ty jak bronisz tej Nauki? 
      Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
      Użytkownik usunięty
        212
        • Zgłoś naruszenie zasad
        23 października 2010 13:57 | ID: 314913
        Bartt napisał 2010-10-23 15:21:28
        Polecam przeczytać - Adam Szulc opowiada o swoich doświadczeniach z procedurą in vitro, wyprodukowaniem dziecka i tym, jak odbiło się to na jego małżeństwie. http://fronda.pl/news/czytaj/przesz lismy_przez_pieklo_in_vitro
        Mariusz, a Ty jak bronisz tej Nauki? 
        Tekst kontra tekst: http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79331,8499662,Zwykly_cud.html
        Join me to the Other Side, Nightside of the Paradise...
        Avatar użytkownika aluna
        alunaPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
        • Posty: 4070
        213
        • Zgłoś naruszenie zasad
        23 października 2010 15:39 | ID: 314927
        Chyba wole jednak czytac edziecko, a nie frondę...przynajmniej nie są tak tendencyjne...czytając fronde to jakbym czytała dziennik polski ....aż ciarki mnie czasem przechodza od tego "braku tendencyjności"...
        Usmiech to magia-powstaje z niczego a cuda zdziała
        Avatar użytkownika Bartt
        BarttPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
        • Posty: 5452
        214
        • Zgłoś naruszenie zasad
        23 października 2010 18:26 | ID: 315031
        Nie wiem co w tekście o Adamie Szulcu jest tak tendencyjne... facet mówi o swoich odczuciach. Ale spoko, możemy wejść w nurt poprawności politycznej i tolerancji - jak kto woli :] 
        Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
        Avatar użytkownika Ulinka
        UlinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
        • Posty: 6675
        215
        • Zgłoś naruszenie zasad
        23 października 2010 18:32 | ID: 315034
        Fragment tekstu rekomendowanego przez Bartta: ".....Jego zdaniem, główną motywacją ludzi zgłaszających się na in vitro jest egoizm. - Tak było w moim przypadku. Z perspektywy czasu widzę, że nam nie chodziło o poczęcie życia, chcieliśmy mieć dziecko, jak każda inna para – stwierdził. Dodał też, że gdyby udrożnić mechanizmy adopcji oraz uświadomić małżonkom, ile dzieci umiera z głodu, czy czeka na prawdziwą rodzinę w domach dziecka, byłoby mniejsze parcie na in vitro." Oceniam to jako hipokryzję. Nie wiedział wcześniej, że są dzieci , które umierają z głodu? Wiedział, chciał mieć swoje, nie adoptowane. Jak je już ma, to teraz łatwo mu moralizować.
        Avatar użytkownika Bartt
        BarttPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
        • Posty: 5452
        216
        • Zgłoś naruszenie zasad
        24 października 2010 07:05 | ID: 315143
        Hipokryzja? Przecież sam przyznał się, że kierował nimi egoizm. 
        Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
        Avatar użytkownika aśka r
        aśka rPoziom:
        • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
        • Posty: 3249
        217
        • Zgłoś naruszenie zasad
        24 października 2010 10:19 | ID: 315287
        Dla mnie to on dopiero teraz jest egoistą bo powołał na świat małą istotkę a teraz go pewnie ciężar odpowiedzialności przytłoczył i jest sfrustrowany. Ludzie bywają sfrustrowani z wielu powodów w życiu. Czasem niewielki problem życiowy może wywołać ogromną frustrację. A jeżeli chodzi o fakt tego przeżycia po tym wszystkim to myślę że jak już się dziecko urodziło to zaczynało mu odchodzić napięcie związane ze stresem który trwał przez długi okres a kryzys małżeństwa pojawił się dlatego że nie umieją się nawzajem wspierać i to nie ma znaczenia co było motorem. Często małżeństwa przechodzą takie same kryzysy jak się okazuje że dzieci poczęte naturalnie są chore i wcale nie przez tą chorobę tylko dlatego że przerasta ich problem czyli nie umieją razem się wspierać w tak trudnych warunkach i tyle. Trochę to chaotyczne ale mam nadzieję że będzie wiadomo o co mi chodzi.
        Użytkownik usunięty
          218
          • Zgłoś naruszenie zasad
          24 października 2010 17:22 | ID: 315502
          Pisałem już nie raz staram sie zrozumieć tych co są w takiej sytuacji - nigdy , przenigdy nie uważam, ze bredzą, czy nie mają racji - podjęcie każdej decyzji jest trudne. Meliso - jeśli chodzi o znajomosc nauki KK - to chyba jesteś w dużym błędzie, twierdząc, ze znam ją po łepkach. bez sensu jest przekamażać się tu, kto ma rację - mam wielu znajomych - wielu religii, świadomości - Ja ich słucham i potrafię z nimi rozmawiac. Bartku ja nie chcę bronić - bo zaden ze mnie "krzyżak" :) ani żadna krucjata. Uważam że każdy zasługuje na szacunek oraz kazdy ma prawo do szczęścia.
          Avatar użytkownika aśka r
          aśka rPoziom:
          • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
          • Posty: 3249
          219
          • Zgłoś naruszenie zasad
          24 października 2010 19:46 | ID: 315574
          Poza tym podejście tego faceta mi się nie podoba chociażby dlatego że pisze że w takiej sytuacji kiedy nie można mieć własnych dzieci zachodzą zmiany w myśleniu kobiety a ja mam wrażenie że w ten sposób chce winę zwalić podświadomie na żonę.
          Avatar użytkownika Bartt
          BarttPoziom:
          • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
          • Posty: 5452
          220
          • Zgłoś naruszenie zasad
          24 października 2010 19:59 | ID: 315586
          A ja odniosłem wrażenie, że powiedział coś ważnego - że w pewnym momencie pragnienie posiadania dziecka zamienia się niemal w obsesję - cel zaczyna uświęcać środki. 
          Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...