Skarżypyta - czy to negatywna cecha? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Skarżypyta - czy to negatywna cecha?

13odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 5493
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 lipca 2010, 07:15 | ID: 255084
    Dlaczego skarżenie jest złe? Czy lepiej jest przemilczeć coś złego i nie być skarżypytą, niż zareagować na zachowanie, którego nie powinniśmy tolerować i cieszyć się łatką "donosiciela"?
    Mój mężczyzna nr 2
    Avatar użytkownika Ulinka
    UlinkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
    • Posty: 6675
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 lipca 2010, 07:23 | ID: 255091
    Nie mam jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Zależy co rozumiemy pod tym pojęciem, zależy jakie są intencje osoby skarżącej.
    Użytkownik usunięty
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      21 lipca 2010, 07:26 | ID: 255093

      Wszystko zależy od tego na co i o co chcemy skarżyć. Bo jeśli są to drobnostki, to raczej należy załatwić między sobą. Ale jeśli jest to sprawa poważna, zagrażająca zdrowiu, lub życiu, to zmienia postać rzeczy.

      2%blokersSz
      Użytkownik usunięty
        3
        • Zgłoś naruszenie zasad
        21 lipca 2010, 07:26 | ID: 255095
        Mnie skarżenie kojarzy się raczej z dzieciństwem. A chyba nie można powiedzieć, że dziecko będzie miało jakieś ukryte i niecne intencje kiedy o czymś powie.
        Mój mężczyzna nr 2
        Użytkownik usunięty
          4
          • Zgłoś naruszenie zasad
          21 lipca 2010, 07:30 | ID: 255099

          Tak wracając do czasów dzieciństwa, to teraz również wygląda to inaczej niż za moich czasów wczesnoszkolnych. Teraz można bardzo zaszkodzić dzięki dostępowi do komórek i internetu. Moja siostra cioteczna już w podstawówce była gnębiona przez koleżankę smsami. Bała się iść do wychowawczyni, bo tamta jej groziła. Ciocia wzięła wreszcie sprawy w swoje ręce i poszła do dyrektorki.

          I w takich sytuacjach moim zdaniem donieść należy. 

          2%blokersSz
          Użytkownik usunięty
            5
            • Zgłoś naruszenie zasad
            21 lipca 2010, 07:32 | ID: 255101
            SKARŻYĆ - oznajmiać o czyimś przewinieniu; obwiniać, donosić na kogoś. Bez sensu jest ta definicja - bo samo oznajmianie o czyimś przewinieniu powinno być pozytywne. A zestawienie tego z donoszeniem sprawia, że skarżenie jest odbierane jako negatywne.
            Mój mężczyzna nr 2
            Użytkownik usunięty
              6
              • Zgłoś naruszenie zasad
              21 lipca 2010, 07:34 | ID: 255103
              Mama Tymka napisał 2010-07-21 09:26:17
              Mnie skarżenie kojarzy się raczej z dzieciństwem. A chyba nie można powiedzieć, że dziecko będzie miało jakieś ukryte i niecne intencje kiedy o czymś powie.
              Oj będzie Kasiu miało, będzie... Znam dziecko, które uwielbia skarżyć bo wciąz liczy na to, że ono zostanie obwołane tym najlepszym! I widać, jaką ta mała ma satysfakcje gdy na kogoś doniesie... Czasem mam ja ochotę dać jej w tyłek za to! Bo żal mi dzieci, na które skarży... Czasem sa to głupotki ale te dzieciaki bardzo to przeżywają...
              Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
              Avatar użytkownika Sonia
              SoniaPoziom:
              • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
              • Posty: 112855
              7
              • Zgłoś naruszenie zasad
              21 lipca 2010, 15:08 | ID: 255447
              jeśli sprawa jest błaha,to raczej dzecko powinno samo sobie poradzić.jeśli jest inaczej-potrzebna jest nasza interwencja. Jeśli rozmowę z dzieckiem (np: co w szkole?To i to.....) traktujemy jak skarżenie to gdzie tu logika?????Myślę,że trzeba rozmawiać,tlumaczyć i wtedy nie bedzie problemów:)
              Użytkownik usunięty
                8
                • Zgłoś naruszenie zasad
                21 lipca 2010, 15:45 | ID: 255476
                Wychowawczyni Witka powiedziała kiedyś ze śmiechem, że Witek jest skarżypytą, bo kiedy inne dzieci go uderzą albo coś mu zabiorą, to biegnie do niej. A ja widzę w moim synku wrażliwca, który nie zawsze wie, jak sobie poradzić w kontaktach z innymi dziećmi i nie oceniam jego zachowania w kategoriach skarżenia.
                Avatar użytkownika oliwka
                oliwkaPoziom:
                • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
                • Posty: 161880
                9
                • Zgłoś naruszenie zasad
                21 lipca 2010, 16:41 | ID: 255517
                Ja to powiem... hehehe... napiszę taki oto wierszyk... z dzieciństwa oczywiście... Skarżypyta bez kopyta Język lata jak łopata Nie ma ojca ani brata lub inna wersja... Skarżypyta bez kopyta Język lata jak łopata Na języku czarna szmata
                Użytkownik usunięty
                  10
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  21 lipca 2010, 17:29 | ID: 255548
                  Moim zdaniem, jeśli jest powód do "naskarżenia", czyli powiedzenia o tym komuś  nie jest ono złe. Czasami chodzi o bezpieczeństwo drugiej osoby, np. kiedy dzieciaki sie biją czy wchodzą w jakieś niedozwolone miejsce.  Wtedy to jest ok! Natomiast takie prawdziwe "skarżenie", to jest bieganie  zbyle głupstwem do mamy czy nauczycielki. To już jest cecha negatywna.
                  Użytkownik usunięty
                    11
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    21 lipca 2010, 20:57 | ID: 255651
                    Trudno jednoznacznie stwierdzić kiedy jest to skarżenie, a kiedy nie. dzieci z reguły o wszystkim mówią i opowiadają, ale u dziecka bym tego skarżeniem nie nazwała, bo robią to nieświadomie. Przynajmniej na początku. Należy dziecku tłumaczyć i uczyć odróżniać kiedy powinno sobie radzić samo (podpowiadając sposoby poradzenia sobie z problemem), a kiedy prosić o interwencje dorosłych...
                    Użytkownik usunięty
                      12
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      21 lipca 2010, 23:40 | ID: 255690
                      małe dziecko skarży nieświadomie ale dorosły jak już na kogoś donosi rozważa wcześniej wszystkie za i przeciw. nie jestem za tym żeby donosić na wszystko i do wszystkich ale o istotnych sprawach trzeba mówić zatajenie czegoś może czasem mieć gorsze konsekwencje! 
                      Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
                      Użytkownik usunięty
                        13
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        22 lipca 2010, 07:39 | ID: 255799
                        Debris napisał 2010-07-22 01:40:36
                        małe dziecko skarży nieświadomie ale dorosły jak już na kogoś donosi rozważa wcześniej wszystkie za i przeciw. nie jestem za tym żeby donosić na wszystko i do wszystkich ale o istotnych sprawach trzeba mówić zatajenie czegoś może czasem mieć gorsze konsekwencje! 
                        Zgadzam sie z Debris! Jeśli chodzi o dorosłych, to w naszym społeczeństwie tego "donoszenia" niestety często brakuje: dzieci bite płaczą za ścianą, pijany sąsiad jeździ autem po wiosce, pies niebezpiecznej rasy biega po ulicy, a my...milczymy dopóty, dopóki coś złego się nie wydarzy!