Dziecko płacze - nie wstawaj.... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Dziecko płacze - nie wstawaj....

22odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 8285
Avatar użytkownika oliwka
oliwkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
  • Posty: 161880
  • Zgłoś naruszenie zasad
21 marca 2010 07:52 | ID: 174617
Oto do jakiego wniosku doszli naukowcy w Australiii... Dzieko płacze i nie chce spać? Musisz to przetrzymaćDzieko płacze i nie chce spać? Musisz to przetrzymać Fot. sto

Nie tul go, a cała rodzina będzie zdrowsza.

Z powodu płaczu dziecka matki nie powinny rezygnować ze snu. Płacz "do poduszki" korzystnie wpłynie także na zdrowie

malucha - uważają naukowcy z Australii. 

Ich zdaniem metoda "kontrolowanego płaczu" w ciągu 2 pierwszych lat

życia dziecka o 40 proc. obniża ryzyko wystąpienia u matki depresji.  

Słuchanie płaczu własnego dziecka jest niezwykle trudne. Matki powinny jednak wiedzieć, że nie robią im nic złego - powiedziała Anna Price z Royal Children''s Hospital. 

MATKI NIE POWINNY REZYGNOWAĆ Z PRACY >>

W ten sposób kobiety unikają natomiast depresji poporodowej, co korzystnie wpływa na zdrowie dziecka. 

Aż 85 proc. badanych rodziców stwierdziła, że metoda "kontrolowanego płaczu" poprawiła ich relacje z dzieckiem - pisze "Daily Telegraph". 

Jej przeciwnicy spodziewają się jednak, że dzieci odczują jej "negatywne konsekwencje" w przyszłości.

Sfora.pl

A Wy Matki... co o Tym sądzicie
Avatar użytkownika Isabelle
IsabellePoziom:
  • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
  • Posty: 21159
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
21 marca 2010 07:54 | ID: 174621
Ja niestety zawsze wstawałam, ja albo Cent...nie byłabym w stanie słuchać jak płacze....
Słońce wstało zwariowało...
Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 marca 2010 07:56 | ID: 174623
    Ja miałam... i mam zasadę. Wstaję, owszem, ale nie zrywam się od razu. Daję chwilkę na uspokojenie samoistne, ale gdy widzę, że to nie przelewki to wstaję 
    Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
    Avatar użytkownika dziecinka
    dziecinkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
    • Posty: 26147
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 marca 2010 07:57 | ID: 174626
    nie jestem matką, ale jak dla mnie ten artykuł jest bardzo kontrowersyjny. Płacz dziecka zazwyczaj wskazuje,ze "cos jest nie tak". jesli matka lub ojciec tego nie naprawi, to kto?
    Użytkownik usunięty
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      21 marca 2010 08:04 | ID: 174635
      Ich zdaniem metoda "kontrolowanego płaczu" w ciągu 2 pierwszych lat życia dziecka o 40 proc. obniża ryzyko wystąpienia u matki depresji. I wszystko jasne  No dobra, ale to chyba chodzi o nie branie na ręce co? Pogłaskanie po główce, czy nucenie stojąc przy łóżeczku wchodzi w grę?
      Avatar użytkownika oliwka
      oliwkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
      • Posty: 161880
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      21 marca 2010 08:38 | ID: 174665
      U nas na szczęście z tym nie było problemu... już kilkakrotnie wspominałam, że nasze dzieciaczki i wnusia... nie płakały w nocy... tylko sobie smacznie spały... byliśmy szczęściarzami po prostu...
      Avatar użytkownika monaaa71
      monaaa71Poziom:
      • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
      • Posty: 28735
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      21 marca 2010 08:40 | ID: 174668
      pchelka napisał 2010-03-21 08:56:09
      Ja miałam... i mam zasadę. Wstaję, owszem, ale nie zrywam się od razu. Daję chwilkę na uspokojenie samoistne, ale gdy widzę, że to nie przelewki to wstaję 
      i ja.chyba,że dziecko choruje to wtedy więcej nie śpię niż spię
      zagłosujcie :) http://okuchnia.paclan.pl/galeria/66
      Użytkownik usunięty
        7
        • Zgłoś naruszenie zasad
        21 marca 2010 08:43 | ID: 174681
        monaaa71 napisał 2010-03-21 09:40:02
        pchelka napisał 2010-03-21 08:56:09
        Ja miałam... i mam zasadę. Wstaję, owszem, ale nie zrywam się od razu. Daję chwilkę na uspokojenie samoistne, ale gdy widzę, że to nie przelewki to wstaję 
        i ja.chyba,że dziecko choruje to wtedy więcej nie śpię niż spię
        tym razem i ja mam tak samo 
        Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
        Użytkownik usunięty
          8
          • Zgłoś naruszenie zasad
          21 marca 2010 17:57 | ID: 175156
          pchelka napisał 2010-03-21 08:56:09
          Ja miałam... i mam zasadę. Wstaję, owszem, ale nie zrywam się od razu. Daję chwilkę na uspokojenie samoistne, ale gdy widzę, że to nie przelewki to wstaję 
          ja też, ja też! no chyba, że ząbkuje lub choruje, to reakcja prawie natychmiast.
          Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
          Użytkownik usunięty
            9
            • Zgłoś naruszenie zasad
            21 marca 2010 18:08 | ID: 175172
            Ja sie zrywam :) - jak jestem w domku :) nie znoszę jak moje najmłodsze serduszko stroni łezki. Moje wewnętrzne odgłosy nigdy mi nie pozwolą na spokój. gdy się uśmiecha - mam nagrodę od zycia :) i z żadnym naukowcem się nie zgodzę :P , że mam w pewien sposób to ignorować :)
            Avatar użytkownika camea
            cameaPoziom:
            • Zarejestrowany: 04.11.2009, 08:50
            • Posty: 564
            10
            • Zgłoś naruszenie zasad
            21 marca 2010 18:29 | ID: 175191
            No żesz,i znowu cholera mnie bierze - ci pseudonaukowcy chyba zakończyli edukację psychologiczną, pedagogiczną i jakąkolwiek na osiągnięciach XIX wieku!! Ale to Australia, to widocznie myślą "do góry nogami"...
            Dziecko nigdy nie płacze BEZ POWODU. Płaczem "bez powodu" dorośli nazywają sygnał, którego źródła nie potrafią (lub nie chcą) rozpoznać i pomóc mu zaradzić. Dziecko pozostawione same sobie, szczególnie malutkie, bez wsparcia i bez pomocy, gdy jej potrzebuje, uczy się, że nie ma na kogo liczyć w sytuacji trudnej, co rzutuje nie tylko na jego późniejsze kontakty z rodzicami, ale na całe życie, na litość boską. Stąd między innymi bierze się syndrom hospitalizmu (u dzieci porzuconych po porodzie przez matki w szpitalach) - który w skrajnych przypadkach prowadzi nawet do śmierci maleństwa.
            Mama - najpiękniejsze słowo świata...
            Użytkownik usunięty
              11
              • Zgłoś naruszenie zasad
              21 marca 2010 19:12 | ID: 175217
              My postępujemy podobnie jak pchełka. Nie zrywamy się od razu - często Staś budzi sie na chwilę i lekko zakwili w poszukiwaniu misia. A gdy tylko na niego trafi to przytula się do niego i śpi dalej. Co innego gdy płacz jest gwałtowny - wtedy od razu wstajemy. Czasem wystarczy pogłaskanie po główce, przytulenie, danie buziaka i położenie przy misiu a czasem trzeba zabrać ze sobą młodego do łóżka. Pozwolenie dziecku na płacz wg mnie nie tylko sprawia, że czuje się odrzucowny i nie ma na kogo liczyć ale i zarwaną nocką dla malucha i rodziców. Zdecydowanie lepiej wstać i uspokoić dzieciątko niż słuchać przez godzinę czy dwie jak płacze i później być jak zombi za dnia.
              wygraj kosmetyki Linea Bimbi na: www.zabawna-kraina.pl
              Avatar użytkownika 2iza
              2izaPoziom:
              • Zarejestrowany: 11.12.2009, 13:04
              • Posty: 1522
              12
              • Zgłoś naruszenie zasad
              21 marca 2010 22:09 | ID: 175305
              Ja staram się nie wstawać jeżeli sobie jęczy ,a często tak robi. Jako matka rozpoznaje różne rodzaje płaczu mojego dziecka . Wiem jak brzmi płacz z powodu bolącego brzuszka ,a jak z powodu złego snu. Zawsze zanim sie rusze odczekuję chwilkę bo najczęściej młody zmieni pozycję i już nie piszczy :D Mimo wszystko uważam ,że nie powinno się zostawiać płaczącego dzieciątka samemu sobie ,tym bardziej w nocy. Mój synek potrafi np. przez to ,że płacze zwymiotować ,albo zanieść się tak ,że nie może złapać oddechu . Także muszę być zawsze w pogotowiu!
              Użytkownik usunięty
                13
                • Zgłoś naruszenie zasad
                22 marca 2010 06:47 | ID: 175329
                Nie wyobrażam sobie ,że moje dziecko płacze a ja  sobie smacznie śpię,jest to dla mnie nie do przyjęcia. Zawsze się zrywałam przy pierwszym piśnięciu ,i mam to we krwi byle jakiś oddgłos w pokoju córki młodszej ja już do niej biegnę. T o się chyba nazywa silny instynkt macieżyński.Pamiętam moją bratową jak sobie smacznie spała a obok niej w łóżeczku płakało niemowlę nie mogłam tego znieść i poszłam ją obudzić .A może ze mną jest coś nie tak ...hehhehe
                Użytkownik usunięty
                  14
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  22 marca 2010 06:49 | ID: 175330
                  Ja czekam dosłownie chwilkę, gdy dziecko sie odezwie w nocy. Jak zaczyna płakać, to wstaję i sprawdzam, o co chodzi. Daję smoczek lub przytulam, w zależnosci od potrzeby dziecka. Współczuję dzieciom tych "naukowców". Na pewno muszą czuć się opuszczoneMarszczę brew
                  Użytkownik usunięty
                    15
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    22 marca 2010 06:57 | ID: 175334
                    macieżyński hehee znowu błąd aż patrzeć nie można ale to pospiech oczywiście ,że macierzyński. Droga redakcjo chcemy edycji postów!!!
                    Użytkownik usunięty
                      16
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      22 marca 2010 07:16 | ID: 175348
                      dziecinka napisał 2010-03-21 08:57:46
                      nie jestem matką, ale jak dla mnie ten artykuł jest bardzo kontrowersyjny. Płacz dziecka zazwyczaj wskazuje,ze "cos jest nie tak". jesli matka lub ojciec tego nie naprawi, to kto?
                      camea napisał 2010-03-21 19:29:50
                      No żesz,i znowu cholera mnie bierze - ci pseudonaukowcy chyba zakończyli edukację psychologiczną, pedagogiczną i jakąkolwiek na osiągnięciach XIX wieku!! Ale to Australia, to widocznie myślą "do góry nogami"...
                      Dziecko nigdy nie płacze BEZ POWODU. Płaczem "bez powodu" dorośli nazywają sygnał, którego źródła nie potrafią (lub nie chcą) rozpoznać i pomóc mu zaradzić. Dziecko pozostawione same sobie, szczególnie malutkie, bez wsparcia i bez pomocy, gdy jej potrzebuje, uczy się, że nie ma na kogo liczyć w sytuacji trudnej, co rzutuje nie tylko na jego późniejsze kontakty z rodzicami, ale na całe życie, na litość boską. Stąd między innymi bierze się syndrom hospitalizmu (u dzieci porzuconych po porodzie przez matki w szpitalach) - który w skrajnych przypadkach prowadzi nawet do śmierci maleństwa.
                      podpisuję się pod tymi wypowiedziami. Niestety w obiegu nadal funkcjonuje dobra rada w stylu "kochana, zostaw niech płacze. Będzie miało mocniejsze płuca" (!!!????)
                      uśmiech jest najprawdziwszy, gdy jednocześnie uśmiechają się oczy...
                      Użytkownik usunięty
                        17
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        22 marca 2010 07:18 | ID: 175355
                        Tak, tak, znamy takie głupie powiedzenia. Aż mi cierpnie skóra.
                        Avatar użytkownika 2iza
                        2izaPoziom:
                        • Zarejestrowany: 11.12.2009, 13:04
                        • Posty: 1522
                        18
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        22 marca 2010 08:14 | ID: 175403
                        Przeginać też nie można z tym lataniem na każde piśnięcie . Dzieci wcale nie są aż takie głupie za jakie je uważamy?! Wykorzystują to w późniejszym wieku no ,a to prowadzi do "rozpuszczenia"(że tak powiem). Ja jak wyżej pisałam rozpoznaje rodzaj płaczy mojego rozbrykanego dwu latka i jeżeli wiem ,że to wymuszane sknerczenie to go olewam bo inaczej rady bym sobie z nim nie dała.
                        Użytkownik usunięty
                          19
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          22 marca 2010 08:50 | ID: 175431
                          W sytuacjach kiedy było trzeba zareagować to reagowałam. Ale widziałam również, że czasami Młody musi sobie popłakać. Bo to jest Jego sposób na wyrażenie siebie.
                          taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
                          Avatar użytkownika alanml
                          alanmlPoziom:
                          • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
                          • Posty: 30511
                          20
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          22 marca 2010 09:05 | ID: 175458
                          Odpowiedź na #10
                          camea napisał 2010-03-21 19:29:50
                          No żesz,i znowu cholera mnie bierze - ci pseudonaukowcy chyba zakończyli edukację psychologiczną, pedagogiczną i jakąkolwiek na osiągnięciach XIX wieku!! Ale to Australia, to widocznie myślą "do góry nogami"...
                          Dziecko nigdy nie płacze BEZ POWODU. Płaczem "bez powodu" dorośli nazywają sygnał, którego źródła nie potrafią (lub nie chcą) rozpoznać i pomóc mu zaradzić. Dziecko pozostawione same sobie, szczególnie malutkie, bez wsparcia i bez pomocy, gdy jej potrzebuje, uczy się, że nie ma na kogo liczyć w sytuacji trudnej, co rzutuje nie tylko na jego późniejsze kontakty z rodzicami, ale na całe życie, na litość boską. Stąd między innymi bierze się syndrom hospitalizmu (u dzieci porzuconych po porodzie przez matki w szpitalach) - który w skrajnych przypadkach prowadzi nawet do śmierci maleństwa.
                          Zgadzam się z Cameą. Trzeba odróżnić płacz od marudzenia. Przeciez dziecko inaczej nie potrafi zasygnalizowac, ze cos jest nie tak. 
                          DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę