Jak przeżyć awarię?
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Na co dzień nie zauważamy jaką to wygodę mamy. Doceniamy dopiero jak nagle zabraknie! Awaria! Nie często ale czasem się zdarzają. Nagle zabraknie prądu, wody czy gazu. I nie jest to niestety tylko chwilowe. Awaria przedłuża się nawet do kilku dni. Gospodarstwo domowe trzeba jakoś prowadzić! Jeść, myć się sprzątać czy prać..
Jak sobie wtedy poradzić?
Zdarzają się u was takie awarie?
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Dziś miałam jechać do bratowej na imieniny. Zadzwoniłam wczoraj z życzeniami (Urszula) i... dowiedziałam się o "katastrofie". Zaczęło się od tego, że zapłacili ponad 400zł za wodę, co było nieprawdopodobne. Jak się okazało, gdzieś w ziemi pękła rura i woda uciekała w pole. Zaczęli szukać i dokopać się do rury i... przecięli kaabel elektryczny (z domu do obory). Są bez wody i prądu. Dziś mieli naprawiać to już zrezygnowałam z wyjazdu aby nie przeszkadzać.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Kilka lat temu mieliśmy taką awarię, woda z kranu do picia i gotowania się nie nadawała i trzeba było kupować w sklepie lub brać z barakowozów... Jakoś przeżyliśmy ale nie było to przyjemne...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Dziś miałam jechać do bratowej na imieniny. Zadzwoniłam wczoraj z życzeniami (Urszula) i... dowiedziałam się o "katastrofie". Zaczęło się od tego, że zapłacili ponad 400zł za wodę, co było nieprawdopodobne. Jak się okazało, gdzieś w ziemi pękła rura i woda uciekała w pole. Zaczęli szukać i dokopać się do rury i... przecięli kaabel elektryczny (z domu do obory). Są bez wody i prądu. Dziś mieli naprawiać to już zrezygnowałam z wyjazdu aby nie przeszkadzać.
To prawdziwy pech...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
U nas latem po wielkiej nawałnicy nie było prądu kilka dni.. masakra! Najgorzej z lodówką i przechowywaniem spożywczych. Bez telewizji da się żyć a nawet dobrze tak odpocząć kilka dni.. Ale za długo to nie dobrze.. telefony zaczynają padać.. zrywa się wszelka komunikacja..
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Dziś miałam jechać do bratowej na imieniny. Zadzwoniłam wczoraj z życzeniami (Urszula) i... dowiedziałam się o "katastrofie". Zaczęło się od tego, że zapłacili ponad 400zł za wodę, co było nieprawdopodobne. Jak się okazało, gdzieś w ziemi pękła rura i woda uciekała w pole. Zaczęli szukać i dokopać się do rury i... przecięli kaabel elektryczny (z domu do obory). Są bez wody i prądu. Dziś mieli naprawiać to już zrezygnowałam z wyjazdu aby nie przeszkadzać.
Ja mam tak teraz bez wody.. ktoś gdzieś uszkodził rury a zanim powiadomili zanim ktoś zaczął działać.. no to od piątku bez wody jestem..
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
Rzadko kiedy mamy awarię jak już to tylko prądu jak są wichury ale to tylko na kilka godzin
- Zarejestrowany: 07.09.2013, 12:26
- Posty: 4899
W swoim długim życiu przeżyłam już niededną awarię.Przed awariami trochę się zabezpieczamy:mamy lampę naftową z zapasem nafty, zapas wody mineralnej, kuchenkę elektryczną w razie braku gazu.
- Zarejestrowany: 21.10.2016, 19:36
- Posty: 3
Ja jeszcze nie miałam żadnych awarii jeśli chodzi o prąd. Niestety moja sąsiadka miała już kilka spięć no i nie miała prądu. Poleciłam jej sklep Ospel gdzie mająna prawdę dobry osprzęt elektryczny (mam kilka ich gniazdek , puszek i rozgałężników) i teraz póki co wszystko jest ok.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Wczoraj zrobiło nam się gdzieś zwarcie. Dzisiaj przyszedł kolega i z mężem szukali miejsca gdzie jest zwarcie. I nie znaleźli. I kolega zdziałał nam prowizorkę polegającą na podłączeniu "zera". Ale musimy ściągnąć elektryka z urządzeniem do wykrywania zwarcia w przewodach w ścianach. I trzeba będzie skuć i naprawić.