Susza w Polsce - czyli ambaras na całego - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Susza w Polsce - czyli ambaras na całego

14odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 1789
Avatar użytkownika SKORPION1
SKORPION1Poziom:
  • Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
  • Posty: 2214
  • Zgłoś naruszenie zasad
24 sierpnia 2015 09:01 | ID: 1241367

Słyszymy stale albo o powodzi , albo o suszy! .

Jak myślicie? Czja to wina ? Czy "Matki Natury" , czy Nasza?

Kto powinien za to odpowiedzieć że w studniach , strumieniach , rzekach, zbiornikach brakuje dzisiaj wody .

Że uprawy na polach schną , a rolnicy i sadownicy domagają się odszkodowań !

Czy to My jesteśmy winni ?

A jeśli to nie My to KTO???

Avatar użytkownika oliwka
oliwkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
  • Posty: 161880
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
24 sierpnia 2015 09:13 | ID: 1241368

Jak powiedziała pewna pani - sorry, taki mamy klimat...{#kid}

Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    24 sierpnia 2015 09:28 | ID: 1241372

    Nie widze tu niczyjej winy Szydło obwinia rząd , może wytłumaczy nam kto jest winien Ambaras robią sami politycy Rolnicy napewno są ubezpieczeni od suszy, pożarów itp. Wszyscy chcą odszkodowań lekką ręką , niech pomyślą o tym ,aby samemu uprawy zabezpieczyć 

    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    24 sierpnia 2015 09:35 | ID: 1241378

    Może w miastach nie widać tak bardzo skutków suszy. Ale na wsiach naprawdę nie jest różowo... Nawet rolnicy w poe nie wyjeżdżają, żeby orać, bo po prostu się nie da...

    Avatar użytkownika Stokrotka
    StokrotkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
    • Posty: 66136
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    24 sierpnia 2015 09:40 | ID: 1241382

    U nas już chyba miesiąc nie padało.. strasznie się kurzy jak jakiś sprzęt na pola wjedzie..


    A wina może nasza.. bo środowiska nie oszczędzamy..

    Avatar użytkownika wamat
    wamatPoziom:
    • Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
    • Posty: 4075
    5
    • Zgłoś naruszenie zasad
    24 sierpnia 2015 09:43 | ID: 1241388

    Trochę pogody ale i trochę nasza.

    Pamiętam jak w gospodartwie mojego ojca trzeba było dbać o rowy, rurki melioracyjne znajdujące się w ziemi  Były spółki wodne, które dbały o zbiorniki itd.itp. Byłam dzieckiem to nie rozumiałam ale słyszałam rozmowy gospodarzy, że trzeba zrobić to czy tamto.
    Powinny też być zbiorniki w pobliżu rzek aby w razie powodzi skierować rzekę do zbiorników i wypuszczać gdy będzie susza. Nie ma tego i pewnie nie bedzie. A każda anomalia pogodowa skutkuje tragedią.
    Jeżeli chodzi o ubezpieczenia, to gdyby ceny rolnicze były opłacalne i byłaby nadwyżka to rolnicy ubezpieczaliby się, ale gdy ledwie wiążą koniec z końcem... Wiem o czym mówię, bo mam w rodzinie wiele młodych gospodarzy, w rodzinnych gospodarstwach a nie w "Wielkich latyfundiach".

    Ostatnio edytowany: 24.08.2015, 09:45, przez: wamat
    Avatar użytkownika Stokrotka
    StokrotkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
    • Posty: 66136
    6
    • Zgłoś naruszenie zasad
    24 sierpnia 2015 11:26 | ID: 1241413

    Może to tak jak w bibli.. siedem lat suchych i siedem mokrych..

    Avatar użytkownika Dunia
    DuniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
    • Posty: 18894
    7
    • Zgłoś naruszenie zasad
    24 sierpnia 2015 12:46 | ID: 1241419

    To nie ma nic wspólnego z biblią. Nie mamy prawidłowej gospodarki wodnej. Melioracja daleka jest od prawidłowej. Jest to gałąź gospodarki bardzo zapomniana, przez wszystkie ostatnie Rządy, senatorów, posłów, radnych, wójtów itd. Moim zdaniem jest to temat o wiele bardziej ważny niż ten czy do szkoły ma iść sześciolatek czy siedmiolatek. Nie mówiąc o JOW-ach czy absurdalnych innych tematach. 

    I oszczędzanie przez społeczeństwo wody też nic nie pomoże. To jest zwalanie winy na nas. 

    Ewa ma rację. Kiedyś bardziej myśłano o wykorzystywaniu wody w gospodarstwach. A susze i powodzie też zdarzały się często. I będą. Ale nic to nie nauczy naszych włodarzy i decydentów. 

    Avatar użytkownika SKORPION1
    SKORPION1Poziom:
    • Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
    • Posty: 2214
    8
    • Zgłoś naruszenie zasad
    24 sierpnia 2015 13:54 | ID: 1241429
    Stokrotka (2015-08-24 13:26:59)

    Może to tak jak w bibli.. siedem lat suchych i siedem mokrych..

    Czy więc kiedy po suszy przyjdą powodzie też napiszesz:

    Może to tak jak w bibli.. siedem lat mokrych i siedem suchych !! {#devil}   {#lang_emotions_wink}

    Użytkownik usunięty
      9
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 sierpnia 2015 14:55 | ID: 1241432
      Dunia (2015-08-24 14:46:01)

      To nie ma nic wspólnego z biblią. Nie mamy prawidłowej gospodarki wodnej. Melioracja daleka jest od prawidłowej. Jest to gałąź gospodarki bardzo zapomniana, przez wszystkie ostatnie Rządy, senatorów, posłów, radnych, wójtów itd. Moim zdaniem jest to temat o wiele bardziej ważny niż ten czy do szkoły ma iść sześciolatek czy siedmiolatek. Nie mówiąc o JOW-ach czy absurdalnych innych tematach. 

      I oszczędzanie przez społeczeństwo wody też nic nie pomoże. To jest zwalanie winy na nas. 

      Ewa ma rację. Kiedyś bardziej myśłano o wykorzystywaniu wody w gospodarstwach. A susze i powodzie też zdarzały się często. I będą. Ale nic to nie nauczy naszych włodarzy i decydentów. 

      Zgadzam się z Dunią :) Dodam jezcze, że Polska się z jednej strony zabetonowała - po miastach zamiast parków i zielonych skwerów pobudowano betonowe place, rynki, wrzędzie jest kostka i przy większej ulewie woda ne ma gdzie wsiąkać i stąd 15 minutowa ulewa powoduje podtopienia. W Anglii ludzie nie betonują wszystkiego tylko często wysypują wokół domu żwir, który przepuszcza wodę do gleby. Druga sprawa rzeki - a dokładnie ścieki, w których można zmaleźć pralkę, opony czy inne śmieci powodujące "zapory" przy większej wodzie. Po trzecie rowy - nieczyszczone, zarośnięte, zapomniane.

      Avatar użytkownika a1410
      a1410Poziom:
      • Zarejestrowany: 17.02.2009, 17:36
      • Posty: 1981
      10
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 sierpnia 2015 15:15 | ID: 1241437
      wamat (2015-08-24 11:43:30)

      Trochę pogody ale i trochę nasza.

      Pamiętam jak w gospodartwie mojego ojca trzeba było dbać o rowy, rurki melioracyjne znajdujące się w ziemi  Były spółki wodne, które dbały o zbiorniki itd.itp. Byłam dzieckiem to nie rozumiałam ale słyszałam rozmowy gospodarzy, że trzeba zrobić to czy tamto.
      Powinny też być zbiorniki w pobliżu rzek aby w razie powodzi skierować rzekę do zbiorników i wypuszczać gdy będzie susza. Nie ma tego i pewnie nie bedzie.

      Tu trafiłaś w przysłowiową 10tkę. Podobnie jest też z sieciami przesyłowymi prądu, większość była zbudowana za Gierka, a niektóre pamietają jeszcze Gomułkę.

      Avatar użytkownika Joaśka35
      Joaśka35Poziom:
      • Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
      • Posty: 8329
      11
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 sierpnia 2015 16:24 | ID: 1241446

      U nas susza okropna, a czyja to wina??? Po części człowieka, po części wina pogody... 

      Avatar użytkownika Stokrotka
      StokrotkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
      • Posty: 66136
      12
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 sierpnia 2015 19:50 | ID: 1241458
      SKORPION1 (2015-08-24 15:54:21)
      Stokrotka (2015-08-24 13:26:59)

      Może to tak jak w bibli.. siedem lat suchych i siedem mokrych..

      Czy więc kiedy po suszy przyjdą powodzie też napiszesz:

      Może to tak jak w bibli.. siedem lat mokrych i siedem suchych !! {#devil}   {#lang_emotions_wink}

      Trzeba na coś złożyć, człowiek nadal się do winy nie przyznaje. Choć zapewne winien w tym wszystkim najbardziej..

      Avatar użytkownika wamat
      wamatPoziom:
      • Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
      • Posty: 4075
      13
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 sierpnia 2015 19:50 | ID: 1241459

      Pogoda dawniej też bywała różna. Były upały (wiem bo pracowałam w żniwa), były burze z ulewami ( w 50 latach zerwało dach z nowopostawionej szopy) a ile drzew pioruny rozłupały?
      W 1970 już w mieście dach z szopy znalazł się 300m, a dom został nadwyrężony, (dlatego budowałam nowy).     Nikt się nie interesował, nie dawał dotacji, trzeba było radzić sobie samemu. Plusem było to, że kto tylko chciał miał pracę, mógł wziąć kredyt (wzięłam ówczesne 10 tys na 1,5% na 20 lat). A teraz pracy nie ma, kredyty zabójcze...

      Avatar użytkownika SKORPION1
      SKORPION1Poziom:
      • Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
      • Posty: 2214
      14
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 sierpnia 2015 09:29 | ID: 1241516

      Bo moim zdaniem brak jest prawdziwego gospodarza ! 

      Namnożyło się nam polityków co to każdy patrzy żeby napchać szmalem swoją kieszeń zamiast wypełniać swoje obowiązki. Zamiast zajmować się swoimi sprawami uprawiają prywatę ..

      Prezydent - mówi że On nic nie może .

      Ministrowie - że obowiązuje ich dyscyplina budżetowa i nie mają pieniędzy .

      Urzędnicy - myślą tylko nad tym jak tutaj ludzi uje..ać ! i nałożyć nowe opłaty.

      W dobie pseudo-transformacji Wałęsy i rządów SOLIDARNOŚCI-(na "obcym" wikcie) zniszczono wszystko co kiedyś dobrze funkcjonowało - czyli tamte Spółdzielnie i Spółki - a jedną z nich była Spółka Wodna!      Do obowiązków Spółek Wodnych należała : konserwacja urządzeń wodnych ...a więc dbałość o stan rowów , przepustów , śluz , zastawek , wałów przeciwpowodziowych..

      Wielka Powódż w roku 1997 niczego "urzędasów" nie nauczyła. Po Wielkiej Wodzie na audyt samej tylko rzeki Odry wydano  na różne "audyty" olbrzymie pieniądze . Dzisiaj tamte opracowania "psu na bydę" się zdadzą . W Wielkim bulu jednak w końcu powstał słynny : „Projekt Ochrony Przeciwpowodziowej w dorzeczu rzeki Odry”.


      Na zadania związane z tym projektem otrzymaliśmy z UE pożyczkę i kredyt w łącznej wysokości 345 mln euro, odpowiadającej 68,3% całkowitych kosztów realizacji Projektu.Najwyższa Izba Kontroli,    Zarządzona przez  Wiceprezesa Rady Ministrów Grzegorza Schetynę i po uzgodnieniach z MBOiR (Bankiem Światowym),   w 2002 r kontrola   „Projektu Ochrony Przeciwpowodziowej w dorzeczu rzeki Odry”.  jest kolejnej (piątą) kontrolą tego Projektu. 

      W skrócie:  (cytat z raportu NIK) ......Najwyższa Izba Kontroli negatywnie  ocenia działania jednostek wdrożeniowych w zakresie realizacji „Projektu Ochrony Przeciwpowodziowej w dorzeczu Odry” z uwagi na nierozpoczęcie w 2012 r. zasadniczych prac budowlanych dla dwóch kluczowych zadań, tj. budowy Zbiornika Racibórz (przewidywanego pierwotnie do oddania w 2011 r.) oraz Modernizacji Wrocławskiego Węzła Wodnego (pierwotny termin zakończenia w 2008 r.). Opóźnienia w tym zakresie nie zmieniły się w stosunku do 2011 r. i nadal wynosiły 3 lata. Równocześnie niskie było, bo na poziomie 12,3%, zaawansowanie finansowe realizacji Projektu. W konsekwencji nie nastąpiła, od czasu powodzi w 1997 r., poprawa bezpieczeństwa przeciwpowodziowego dorzecza Odry.

      (c.d.)........Najwyższa Izba Kontroli ocenia pozytywnie sposób wydatkowania w 2012 r. środków finansowych w ogólnej kwocie 200,6 mln  zł na realizację „Projektu Ochrony Przeciwpowodziowej w dorzeczu rzeki Odry”. Wydatki poniesione zostały zgodnie z celami i zasadami realizacji, wynikającymi z  wymagań przewidzianych procedurami Banku Światowego.


      Pozostaje więc pytanie:

      "dlaczego jest tak z gospodarką wodną żle! skoro jest tak dobrze..

      Ja za obecną suszę winię wszystkich rządzących prezydentów , premierów i ministrów od 1980 roku..bo to do nich należała dbałość o gospodarkę wodną w Polsce
      Za stan wody w rzekach (ciekach wodnych) odpowiada WOJEWODA 


      a tutaj ciekawa lektura którą polecam   ............             http://www.bip.powiat-otwocki.pl/plik,10215,decyzja-w-sprawie-udzielenia-wodnoprawnego-wojewodzkiemu-zarzadowi-melioracji-i-urzadzen-wodnych-w-warszawie.pdf

      Ostatnio edytowany: 25.08.2015, 09:38, przez: SKORPION1