Bydgoszcz. Wychowawcy w domu dziecka znęcali się nad podopiecznymi
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Szokujące sceny w bydgoskim domu dziecka. Wychowawczyni wieczorami za karę wystawiała maluchy w samych piżamach na dwór, a wychowawca groził, że pozamyka dzieci w piwnicy.
Mężczyzna pracujący tutaj od 3 lat, do perfekcji opanował sposoby zastraszania maluchów m.in. groził, że zamknie ich w piwnicy. Na sumieniu ma więcej przewinień i brutalnych metod wychowawczych, jednak kierownictwo placówki na razie nie chce tego ujawnić. Na 30 dzieci przebywających w tym domu dziecka pięcioro, w wieku 8- 12 lat potwierdziło, że „wujek” stosował takie metody. Z kolei wychowawczyni w chłodny wieczór wyprowadzała dzieci na dwór w samych piżamkach.

Krzysztof Jankowski, dyrektor Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo Wychowawczych potwierdził Gazecie Pomorskiej, że sprawa dotyczy dwojga wychowawców oraz poinformował, że powiadomił o tym prokuraturę.
Wychowawca został już zwolniony z pracy, dzieci z jego grupy objęto opieką psychologa i pedagoga. Wychowawczyni na razie, na czas postępowania prokuratury, została przeniesiona do innego domu dziecka w Bydgoszczy.
Zabrakło miłości i serca tam gdzie powinny ją dzieciaki otrzymać!
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
Ostatnio w Lidzbarku Welskim około 30 km odemnie też były podobne sceny -dyrektorka nie widziała w tym nic złego i szokujacego !!!
Przerażają mnie takie informacje - maja dzieciaki znaleść coś lepszego niż ich własny dom , trafiają na takie zachowanie ze strony tak wykształconych ,ułozonych -a jednak jak wrednych ludzi !!!
Smutne takie info!!!
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Najgorsze jest to że nawet nie ma komu stanąć w obronie i tak pokrzywdzonych dzieciaków.. serce się kroi.. a jeszcze takie mała co obronić się nie mogą..
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
szkoda i mnie serce boli jak dzieci spotyka taka krzywda ...
nie wiem jak mozna tak postapić ... czym się kierują ,że krzywdę są w stanie wyrządzić .... banda bydła ... jedynie takie niewulgarne określenie znajduję w stosunku do sytuaji ...
gdybym za każdym razem przy takich wieściach wyraziła wszystko co czuję ,to zablokowana bym była na zawsze ,a tego nie chcę ... jednak cała ja ,a najbardziej moje serce krzyczy ... dusza cirpi... oczy szczerze płaczą ...