Walka z samym sobą...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
To ciężka walka, ale pewnie każdy z nas stoczył niejednokrotnie ten bój...Czy wygrywa wtedy rozsądek, czy raczej upór i duma?
Jak to u Was jest??? Ja toczę ze sobą wojnę. Niby w błahej sprawie, nie dotyczy to nikogo, tylko mnie.,.. I narazie rezultatu brak...
Toczycie takie wojny z sobą? Jak długo zazwyczaj to trwa? Zwycięża rozum? Czy może coś innego???
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Czasem spotykają nas sytuacje, w których żadne wyjście nie jest idealne... Czasem rozum mówi- odpuśc, a gdzieś tam w środku cos nam szepta- idź dalej w tym kierunku... Co wtedy zrobić? Wiem, trzeba przemysleć ZA i PRZECIW... Jednak nie zawsze to jest łatwe i proste, a walka wewnętrzna się toczy:) Macie też coś takiego?
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
To tak jak przy sile z jaką podchodzimy do odchudzania.. Albo w walce z nałogami.. Ja podziwiam bardzo tych wytrwałych!
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
To tak jak przy sile z jaką podchodzimy do odchudzania.. Albo w walce z nałogami.. Ja podziwiam bardzo tych wytrwałych!
I ja podziwiam. Mam koeżankę, która z dnia na dzień rzuciła palenie;) Mówiła, że jej nie ciągnie ITD, ale wiem, że toczyła ze sobą walkę, aby nie sięgnąć po papaierosa...
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
mam czasem takie wewnętrzne wojny ... graj dalej mówi mi coś... a coś innego nie możesz brnąć tak daleko ... a moje ja ,podpowiada nie spróbujesz możesz żałować ... i tak ważę "za" i "przeciw" i rozsądzam i nie widzę co wybrać ,co począć ,co powiedziedzieć i wtedy nachodzą mnie sentencje wszelakie i jak ,to Arystoteles powiedział ,że "w obecności przyjaciół ludzie potrafią lepiej myśleć i działać" i może warto wtedy rozważyć problem z kimś dla nas ważnym i cenionym przez nas ,bo mamy w nim oparcie i zaufanie i wiemy ,ze nie podłoży nam przysłowiowej "Świni" ....
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
oj ja też zdumiona jestem ,że nie odpuszczają... sama czasem bym chciała się podjąć ,ale gdzieś w środku upada moja wola walki i motywacja więdnie i wściekam sie ,że nie mam tyle samozaparcia by wytrwać w postanowieniu ...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ktoś kiedyś powiedział - życie to ciągła walka z samym sobą...
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
właśnie tak jest ,tylko ,że jedna walka zjada Ci mniej nerwów ,bo nie wkładasz w ,to tyle emocji ,bo jakoś ,to będzie ... a inna walka sieje spustoszenie i nie widać wyjścia z sytuacji ... ciężkie ,te nasze wojny ,ale cóż... i doświadczeń więcej i wiedza zgłębiona ,poznanie siebie i swoich zachowań nawet w eksperymentalnym rozważaniu itp. zawsze nauka ...
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Oczywiście,że walczę ze sobą. Zawsze walczyłam. A ściślej walczyłam z rozumem gdy zwyciężało serce. Potem często żałowałam. Ale następowały inne walki i o wcześniejszych zapominałam.
Takie walki są często okupione nieprzespanymi nocami i łzami. Lecz wszystko mija i staram się wyciągać jakieś nauki. Nie zawsze mi się to udaje. Ale teraz w miarę upływu lat coraz częściej mam odwagę przciwstawić się przeciwnościom i postępować jak mój rozum nakazuje. A serce zostawiam najbliższym .
Bom kobieta doświadczona i nie głupia.
- Zarejestrowany: 04.03.2013, 09:05
- Posty: 936
ja walczę z batonami Bajecznymi: niby wiem, że nie powinnam ale jak widze w sklepie to nie mogę się powstrzymać :( Generalnie wychodzę z założenia, że jak cos mnie odpowiednio zmotywuje to wtedy dopnę swego niezaleznie czego postanowienie dotyczy - tak było przed wyjazdem do Peru - założyłam sobie, że muszę ładnie wyglądać na zdjęciach i schudłam w miesiąc prawie 6 kg :) teraz walczę o to, żeby zrzucić kolejne 6 kg i będę " w domu" - tylko nie mam już tak fajnej motywacji jak Peru ;-) Ale szukam innej :)
Jeśli chodzi o inne sprawy niż odchudzanie, to jednak staram się rozsądnie podchodzić - nie poddaję się "chwili" - zawsze zastanawiam się czy warto i choć czasami nie jestem zadowolona to podejmuję taką decyzję, żeby w przyszłości się jej nie wstydzić lub taką, która w szerokiej perspektywie będzie obiektywnie dla mnie lepsza ;-)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ktoś kiedyś powiedział - życie to ciągła walka z samym sobą...
Bardzo mądre słowa....
- Zarejestrowany: 24.11.2014, 17:13
- Posty: 392
ja niestety walcze z sama soba kazdego dnia od jakiegos czasu... czasami uda mi sie wygrac taka walke ale czesto sa tez takie ytuacje ze no niestety przyegrywam... wtedy mam do siebie zale i pretensje ze nie udalo mi sie cos co sobie planowalam...
teraz chodze na 2 zmiany i wracam do domu o 22 i mam wtedy taka ochote cos zjesc przed snem.... wiem ze mi nie wolno i walcze;) raz sie udaje a raz nie... nie mam pomyslu na to jak temu zaradzic no ale wierze ze mi sie uda;)
- Zarejestrowany: 10.01.2010, 14:35
- Posty: 7481
myślę, że kazya z nas toczy taka walkę...tylko jedna częściej...a inna rzadzij...