Odliczanie do Świąt Bożego Narodzenia czas zacząć!!!
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Do Świat Bożego Narodzenia zostały 42 dni...Tylko, albo jeszcze.
Piszmy w tym wątku, co poczyniliśmy, aby te święta były wyjątkowe. Może macie już kupione jakieś prezenty? Może sprzątnięte jakieś zapomniane kąty w domu?
Ja narazie mam w sumie plany na święta. Do ich realizacji jeszcze spory krok..
Planuję w przyszłym tygodniu pochodzić po sklepach, może kupię jakieś prezenty, aby nie zostawiać tego na ostatnią minutę..
Planuję pod koniec listopada poczynić też zakupy, typu groszek w puszcze, mąka, cukier itd,
A Wy? Myślicie już o świętach?
Planujmy sobie w tym wątku co i kiedy zrobić, a będzie nam łatwiej te czynności zapamiętać:)
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
moja mama jest już w trakcie kompletowanie prezentów dla wnuków, a że ma ich ośmioro to rozkłada sobie wydatki
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
póki co zaczęłam myśleć tylko o prezentach
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
My tylko pierniczki mamy zrobione :)
Ja okna dziś myję, z myślą o Świętach. Poteam tylko szyby szmatką przetrę i juz ... nie zabijam się z porządkami , świateczniew to się dzisiaj z mężem pokłóciłam, echhh
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
póki co zaczęłam myśleć tylko o prezentach
ja tez
- Zarejestrowany: 07.09.2013, 12:26
- Posty: 4899
W naszym domu czasem przygotowań do Bożego Narodzenia jest czas adwentu.Jest zawcześnie na porządki i dekoracje a prezenty mam już zamówione.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Do świąt 41 dni... Ja zamierzam (może dziś) zacząć porządki w segmentach...
- Zarejestrowany: 07.09.2013, 12:26
- Posty: 4899
Do świąt 41 dni... Ja zamierzam (może dziś) zacząć porządki w segmentach...
Ja mam lepiej bo generalne porządki w domu zrobily mi córki na koniec wakacji.Teraz pilnuję aby nie bałaganić, na piętro chodzę tylko podlewać kwiaty - a jest tego trochę.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Do świąt 41 dni... Ja zamierzam (może dziś) zacząć porządki w segmentach...
Ja mam lepiej bo generalne porządki w domu zrobily mi córki na koniec wakacji.Teraz pilnuję aby nie bałaganić, na piętro chodzę tylko podlewać kwiaty - a jest tego trochę.
Ja porządki przedświąteczne robię sama. Jeżdżę też do Mamy poamagać Jej w ciężych porządkach i pracach. Muszę tak sobie rozłozyć to wszystko, aby wyrobić się ze wszystkim...
- Zarejestrowany: 07.09.2013, 12:26
- Posty: 4899
Do świąt 41 dni... Ja zamierzam (może dziś) zacząć porządki w segmentach...
Ja mam lepiej bo generalne porządki w domu zrobily mi córki na koniec wakacji.Teraz pilnuję aby nie bałaganić, na piętro chodzę tylko podlewać kwiaty - a jest tego trochę.
Ja porządki przedświąteczne robię sama. Jeżdżę też do Mamy poamagać Jej w ciężych porządkach i pracach. Muszę tak sobie rozłozyć to wszystko, aby wyrobić się ze wszystkim...
Wiem że masz wiele pracy i obowiązków ale jesteś młodą bystra dziewczyna i zorganizowana i napewno zdążysz na czas.A ja jestem stara i chora.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Do świąt 41 dni... Ja zamierzam (może dziś) zacząć porządki w segmentach...
Ja mam lepiej bo generalne porządki w domu zrobily mi córki na koniec wakacji.Teraz pilnuję aby nie bałaganić, na piętro chodzę tylko podlewać kwiaty - a jest tego trochę.
Ja porządki przedświąteczne robię sama. Jeżdżę też do Mamy poamagać Jej w ciężych porządkach i pracach. Muszę tak sobie rozłozyć to wszystko, aby wyrobić się ze wszystkim...
Wiem że masz wiele pracy i obowiązków ale jesteś młodą bystra dziewczyna i zorganizowana i napewno zdążysz na czas.A ja jestem stara i chora.
Musze dać radę, bo mama sama wszystkiego nie ogarnie;) podstawowe rzeczy ok, ale nie mogę pozwolić, aby na przykład myła okna...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Do świąt 41 dni... Ja zamierzam (może dziś) zacząć porządki w segmentach...
Ja mam lepiej bo generalne porządki w domu zrobily mi córki na koniec wakacji.Teraz pilnuję aby nie bałaganić, na piętro chodzę tylko podlewać kwiaty - a jest tego trochę.
Ja porządki przedświąteczne robię sama. Jeżdżę też do Mamy poamagać Jej w ciężych porządkach i pracach. Muszę tak sobie rozłozyć to wszystko, aby wyrobić się ze wszystkim...
Wiem że masz wiele pracy i obowiązków ale jesteś młodą bystra dziewczyna i zorganizowana i napewno zdążysz na czas.A ja jestem stara i chora.
Zdrówka Ci kochana zyczę, a stara nie jesteś- jesteś w kwiecie wieku!!!!
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Co roku mówię sobie, że mniej przygotowywać dań będziemy ale potem to inaczej wygląda... W tym roku chyba trzeba być bardziej konsekwentną...
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Ja powoli sprzątam w szafach i "odkopałam" obrus, który z uwagi, że podarta była bawełniana koronka, przeleżał się kilka lat w szafie. Obrus utkała moja mama, z własnego lnu i go wyhaftowała. Ma już prawie 100 lat a kolory haftu są jakby były robione wczoraj. Takich własnoręcznie robionych prac mama miała więcej, niestety w czasie wojny, gdy byli wysiedleni, wszystko zgunęło. Jak ocalał obrus nie wiem. Wszyłam nową wstawkę i na pewno położę na wigilijnym stole.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ja powoli sprzątam w szafach i "odkopałam" obrus, który z uwagi, że podarta była bawełniana koronka, przeleżał się kilka lat w szafie. Obrus utkała moja mama, z własnego lnu i go wyhaftowała. Ma już prawie 100 lat a kolory haftu są jakby były robione wczoraj. Takich własnoręcznie robionych prac mama miała więcej, niestety w czasie wojny, gdy byli wysiedleni, wszystko zgunęło. Jak ocalał obrus nie wiem. Wszyłam nową wstawkę i na pewno położę na wigilijnym stole.
Taka pamiatka, to skarb..Ja mam obrus lnianz, taki, ktrz suz jesycye mojej Babci... Dbam o niego bardzo, bo jest dla mnie cenną pamiatką...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Co roku mówię sobie, że mniej przygotowywać dań będziemy ale potem to inaczej wygląda... W tym roku chyba trzeba być bardziej konsekwentną...
I ja co roku sobie tak obiecuję;) Zazwyczaj jednak na obietnicach się kończy.
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Ja powoli sprzątam w szafach i "odkopałam" obrus, który z uwagi, że podarta była bawełniana koronka, przeleżał się kilka lat w szafie. Obrus utkała moja mama, z własnego lnu i go wyhaftowała. Ma już prawie 100 lat a kolory haftu są jakby były robione wczoraj. Takich własnoręcznie robionych prac mama miała więcej, niestety w czasie wojny, gdy byli wysiedleni, wszystko zgunęło. Jak ocalał obrus nie wiem. Wszyłam nową wstawkę i na pewno położę na wigilijnym stole.
Taka pamiatka, to skarb..Ja mam obrus lnianz, taki, ktrz suz jesycye mojej Babci... Dbam o niego bardzo, bo jest dla mnie cenną pamiatką...
Skoro po babci to pewnie z tego samego okresu. Moi dziadkowie uprawiali len a babcia z córkami tkała na krosnach. To były czasy.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ja powoli sprzątam w szafach i "odkopałam" obrus, który z uwagi, że podarta była bawełniana koronka, przeleżał się kilka lat w szafie. Obrus utkała moja mama, z własnego lnu i go wyhaftowała. Ma już prawie 100 lat a kolory haftu są jakby były robione wczoraj. Takich własnoręcznie robionych prac mama miała więcej, niestety w czasie wojny, gdy byli wysiedleni, wszystko zgunęło. Jak ocalał obrus nie wiem. Wszyłam nową wstawkę i na pewno położę na wigilijnym stole.
Taka pamiatka, to skarb..Ja mam obrus lniany, taki, ktróry złużył jeszcze mojej Babci... Dbam o niego bardzo, bo jest dla mnie cenną pamiatką...
Skoro po babci to pewnie z tego samego okresu. Moi dziadkowie uprawiali len a babcia z córkami tkała na krosnach. To były czasy.
Obrus ma okolo 90 lat... Jest bielusieńki, ma hafty i koronkę wokoło, ale też białą... Wyciągam go tylko na specjalne okazje, ostatnio miałam go w użytku na kolędzie...Na codzień leży zapakowany w worek foliowy w szafie...
- Zarejestrowany: 07.09.2013, 12:26
- Posty: 4899
Ja powoli sprzątam w szafach i "odkopałam" obrus, który z uwagi, że podarta była bawełniana koronka, przeleżał się kilka lat w szafie. Obrus utkała moja mama, z własnego lnu i go wyhaftowała. Ma już prawie 100 lat a kolory haftu są jakby były robione wczoraj. Takich własnoręcznie robionych prac mama miała więcej, niestety w czasie wojny, gdy byli wysiedleni, wszystko zgunęło. Jak ocalał obrus nie wiem. Wszyłam nową wstawkę i na pewno położę na wigilijnym stole.
Alinko, piękne są te stare obrusy tkane przez nasze babcie i mamy.Trudno wyobrazić ile musiały włożyć w to pracy i czasu. Do takich rzeczy czuje się wielki sentyment, przy okazji wspominamy mamy i babcie.
Też mam lniany obrus tkany przez babcię.Przez lata kładłam go na wigilijnym stole ale z czasem rodzina się rozrosła i jest za krótki..