Krolik w domu - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Krolik w domu

30odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 19944
Avatar użytkownika Bulinka
BulinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.02.2009, 21:24
  • Posty: 2779
  • Zgłoś naruszenie zasad
21 listopada 2009, 23:09 | ID: 81175
Mąż chce nam zafundować królika w domu.Zastanawiam się czy to problemowe zwierzątko?
Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 listopada 2009, 07:11 | ID: 81203
    nic a nic Bulinko. my naszą Whisky kupiliśmy 4 lata temu po tym jak zdechły nam szczury. pierwotnie chcieliśmy chomika chińskiego, ale kilometrów narobliśmy a chomika nigdzie nie było. mamy więc królika miniaturkę. początkowo spała z nami w łóżku - ot taka kuleczka, co się w dłoniach mieściła. wieczorem kładła się na mojej poduszce i tak spała do rana. skubana wychodziła jednak pod stół, kiedy był seks (tak, tak, kiedyś się zdarzało). wbrew pozorom królik to bardzo czyste zwierzę - załatwia się do kuwety, pod warunkiem jednak, że sam wybierze miejsce, w którym będzie miał wceta. nasz od roku jest zamknięty w wielkiej klatce - kiedy Antonia zaczęła pełzaczyć obawialiśmy się, że zje coś z kuwety lub nie daj Boże królikowi coś zrobi. raz - dwa razy w tygodniu zmieniamy mu wióry i w zasadzie to jedyny obowiązek. dokarmianiem zajmuje się Antonia - stanie przy klatce albo drzwiach od pokoju i woła "siaka siaka", czyli, że trzeba sianka dać. ja daję wody codziennie świeżej. utrzymanie też jest tanie - wystarczy siano i woda. mieszanki, kolby i inne takie często powodują luźne kupki (odpowiednik ludzkiej biegunki), alergie, wzdęcia oraz niepotrzebnie tuczą. od czasu do czasu można podać sałatę (obowiązkowo ze stałego i sprawdzonego źródła!!), kawałek jabłka, mlecz. króliczki są strasznymi pieszczochami, nie lubią samotności (nasza Whisky jak zostawała sama kiedy wychodziliśmy do pracy potrafiła rozdrapać koc lub dywan tak, że zostawały wielkie dziury). lepsze są samiczki - przyjaźniejsze i czystsze, nie trzeba ich sterylizować (oczywiście zaleca się, koszt 250-800zł). samczyk musi być wysterylizowany - hormony go ogłupiają: bywa agresywny, ciężko nauczyć go czystości (kiedyś mieliśmy też samczyka, który zasikał nam ściany na wysokość ok. 1,2m, wydrapywał sobie sierść, atakował nas). aha - najlepiej kupić w sprawdzonym sklepie zoologicznym lub młode bezpośrednio od właściciela. pomoże to uniknąć niespodzianki typu: z miniaturki wyrósł smok Bulinko - najlepiej przejdź się kilka razy z córka do zoologicznego, żeby sobie pooglądała i podotykała króliczka. po około tygodniu będziesz wiedziała, czy nie ma alergii (królik rzadko uczula) i jaki jest jej stosunek do sierściuszka. nie ma bowiem sensu wydawać 60zł na zwierzątko, które byc może (czego Wam nie życzę) trzeba będzie oddać. chętnie służę pomocą.
    Chwała temu co bez gniewu idzie...
    Avatar użytkownika Bulinka
    BulinkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.02.2009, 21:24
    • Posty: 2779
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 listopada 2009, 21:13 | ID: 81503
    Dzięki za dobrą poradę
    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      23 listopada 2009, 06:46 | ID: 81554
      szwagierka miała króliczka miniaturkę - Miśka żyła 7 lat... milutkie stworzonko ale też trochę wredne. lubiła jeść czekoladę i tapety
      naiwna wiara że uczciwość coś znaczy
      Avatar użytkownika monaaa71
      monaaa71Poziom:
      • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
      • Posty: 28735
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 listopada 2009, 20:46 | ID: 82341
      siostra męża ma w domu królika.marcel woła do niego "hau hau" ;) królik zajadałby się płatkami czekoladowymi i gazetami:)
      ona jedna a ich trzech ;)
      Avatar użytkownika dziecinka
      dziecinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
      • Posty: 26147
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 listopada 2009, 20:54 | ID: 82364
      moja kuzynka miała. twierdzila,ze mily, tylko troszke jej przeszkadzalo, jak cos pogryzl.
      Avatar użytkownika beata
      beataPoziom:
      • Zarejestrowany: 15.04.2008, 09:41
      • Posty: 461
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 listopada 2009, 22:16 | ID: 82465
      Odpowiedź na #5
      ja właśnie mam króliczka miniaturkę i powiem tak WOLĘ RYBKI W AKWARIUM PIERWSZY TYDZIEŃ BYŁ W KUCHNI W KLATCE DRUGI TYDZIEŃ JUŻ W GARAŻU NA TYŁACH A TERAZ WYWOŻĘ DO TEŚCIOWEJ MÓJ SYNEK CHCIAŁ PIESKA POMYŚLAŁAM A ZPIESKIEM TYLE ROBOTY A TU PATRZCIE I TEN TEŻ MA SPECYFICZNY ODÓR I NA APETYT NIE NARZEKA POMIMO ŻE JEST MINIATURKĄ DRUGI SYNEK OKAZAŁO SIE ŻE MA ALERGIĘ WIĘC RAD NIEWOLA SIEDZI TEN KRÓLICZEK NA KOŃCU GARAŻU I CZEKA .....NA JEDZONKO I CZYSZCZENIE KLATKI OGÓLNIE NIE POLECAM ZA DUŻO ROBOTY.... CHYBA LEPIEJ PSA A NIAJWYGODNIEJ RYBKI ZDECYDOWANIE!!!!!
      Avatar użytkownika beata
      beataPoziom:
      • Zarejestrowany: 15.04.2008, 09:41
      • Posty: 461
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 listopada 2009, 22:23 | ID: 82472
      Odpowiedź na #1
      GOCHNA CZY TO ZNACZY ŻE mój króliczek cuchnie bo jest samcem?kupiłam go w sklepie zoologicznym i powiem że lepiej go ubierac niż karmić!!!!i faktycznie jest agresywny !!co robić?
      Użytkownik usunięty
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        25 listopada 2009, 15:43 | ID: 82851
        Beato po pierwsze jeśli piszesz - nie używaj capsa. Oznacza on bowiem krzyk. ciężko się też taki tekst czyta. nie sądzę, że płeć przesądza o zapachu. mój królik też woni. dlatego co 3-5 dni zmieniamy mu wiórki w klatce (klatka myta i wycierana do sucha!) czym karmisz Waszego? my naszej Whisky dajemy wyłacznie wodę i siano, więc zapaszek nie jest tak intensywny (większośc mieszanek właśnie powoduje wzmożony zapach). i tu bym się zapachowego probemu upatrywała. napisz mi jeszcze jakie kupy robi Wasz sierśiuszek - czy są ładne zbite twarde bobki, czy zdarzają się tzw. luźne kupki. królik jak każde zwierzę ma apetyt, ale należy go dokarmiać rozsądnie. płatki kukurydziane, czekolada? jawna nieodpowiedzialność i świadome podtruwanie! wystarczy jeśli królik ma całodobowy dostęp do świeżego siana (siano jest pokarmem nie ściółką!) i wody. od czasu do czasu można podać ćwiartkę jabłka lub liść sałaty. agresywności Twojego króliczka upatrywałabym w odtrąceniu jego istoty. króliczki bowiem sa bardzo towarzyskie i nie lubię być same. a z tego co piszesz - pozbyliście się go z mieszkania jak niepotrzebnego krzesła. jeśli mieliście go krótko - mógł byc agresywny, ponieważ czuł się nieswojo w nowy miejscu, wśród nowych dźwięków i zapachów. królik też ma zmysły i uczucia i należy o tym pamiętać. a wracając do głównego watku tematu - Bulinko coś dla Ciebie:

        Królik dla dziecka?

        Króliki i małe dzieci nie pasuja do siebie, trzeba to powiedzieć wyraˇnie. Dziecięca impulsywność i nieumiejętność zrozumienia tego, co królik może znieść, mogą być bardzo wyczerpujące dla delikatnych z natury królików. Dzieci rzadko potrafią zrozumieć wrażliwość królików, a przede wszystkim dziecko może niechcący złamać kręgosłup królka nieważnym podnoszeniem lub w czasie zabawy. Należy też pamiętać o tym, że podnoszony królik może podrapać dziecko lub stać się agresywny i gryˇć w druchu obronnym.

        Nieporozumieniem jest uważanie królików za zwierzęta raczej bierne i przytulne. Króliki zdecydowanie wolą stać czterema łapami na ziemi niż być noszone i przytrzymywane. Dzieci wolą zwierzęta, które mogą nosić i przytulać, tak jak robią to ze swoimi pluszowymi zabawkami, albo bawić się, jak z psem czy kotem. Nie jest też rzeczą rozsądną oczekiwać, że dziecko będzie w stanie wziąć pełną odpowiedzialność za królika, albo że będzie umiało związać się na 10 lat z czymkolwiek. Zbyt często dzieci tracą zainteresowanie i króliki kończą zaniedbane i porzucone. Dzieci lubią też hałasować (i bardzo dobrze!), jednak króliki panicznie boją się hałasu, co może doprowadzić do twedo, że będą bały się dzieci.

        Oczywiście dzieci są różne i czasami mogą zadziwić odpowiedzialnościa wobec upragnionego zwierzęcia, ale generalnie można powiedzieć, że małe dzieci mogą mieć większe trudności. Dlatego nie jest zalecane dawanie królika w opiekę dziecku młodszemu niż 8-9 lat. Mniejszym dzieciom lub takim, które nie interesują się niczym dłużej lepiej kupić pluszowego królika, którego będą mogły przytulać do woli, a kiedy się znudzi - odstawić na półkę.

        Jeśli jednak rodzina zdecyduje się na przygarnięcie królika, to należy pamiętać, że opiekunem królika jest zawsze dorosły, a dziecko spełniać może i powinno rolę pomocniczą. Rodzic może swoim zachowaniem dawać przykład właściwej postawy wobec zwierzęcia, wprowadzać dziecko stopniowo w rolę opiekuna i obowiązki związane z posiadaniem królika domowego. W tym sensie zwierzę może również spajać rodzinę, tworzyć wspólne zaiteresowanie i doświadczenia.

        Lepiej też kupić dużego królika, takiego, którego dziecko nie będzie podnosić (jak psa się nie nosi przecież), przy podnoszeniu dziecko może uszkodzić delikatny kręgosłup królika, a szarpiący sie królik może dotkliwie podrapać dziecko.

        Smutna prawda jest taka, że wiele rodziców nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wiele pracy wymagają króliki - dzieci same sobie z królikiem nie poradzą. Wiele królików "dla dzieci" jest podrzucanych do lecznic lub serwisów adopcyjnych, ponieważ dziecko się "już nim nie interesuje". Pamietajmy - króliki zyją długo, są płochliwe i pracochłonne - lepiej nadają się dla mamy, niż dla dziecka! (uszata.com)

         

        u nas oczywiście wygląda to inaczej, ponieważ Whisky pojawiła się w naszym życiu 3 lata przed Antonią, dlatego córka od pierwszych dni obcowała z króliczkiem, opiekę wyssała wręcz z moim mleczkiem daje Whisky siana,o czym doskonale pamięta i nam przypomina wołając "sianko sianko", a także pomaga sprzątać klatkę (wsypuje wióry do sprzatniętej) i oczywiście razem się bawią.

        Chwała temu co bez gniewu idzie...
        Avatar użytkownika Bulinka
        BulinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 18.02.2009, 21:24
        • Posty: 2779
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        25 listopada 2009, 18:52 | ID: 82904
        My ostatecznie odłożyliśmy ten zakup narazie.To moje dzieciątko jeszcze zamałe chyba na zwierzątka,mogliby sobie nawzajem krzywdę zrobić,może za rok...
        Użytkownik usunięty
          10
          • Zgłoś naruszenie zasad
          25 listopada 2009, 19:23 | ID: 82926
          mieliśmy świnkę morską, teoretycznie była to świnka starszego syna...teoretycznie.  Miłek tak ja "pokochał", że niespodziewane slalomy z klatką po piętrze były na porządk dziennym. Nie dało rady tłumaczenie, że Lila  tego nie lubi...
          Użytkownik usunięty
            11
            • Zgłoś naruszenie zasad
            27 listopada 2009, 09:53 | ID: 83609
            a tu moda dla króliczków: http://fakty.interia.pl/galerie/styl-zycia/moda-dla-kroliczka/zdjecie/duze,1154972,1,274
            naiwna wiara że uczciwość coś znaczy
            Użytkownik usunięty
              12
              • Zgłoś naruszenie zasad
              27 listopada 2009, 10:37 | ID: 83649
              Rozumiem, że nie mówimy o króliczku Playboya...?
              Użytkownik usunięty
                13
                • Zgłoś naruszenie zasad
                27 listopada 2009, 10:39 | ID: 83651
                joasia napisał 2009-11-27 11:37:13
                Rozumiem, że nie mówimy o króliczku Playboya...?
                takiego to by sobie Misiek do domu sprawił
                naiwna wiara że uczciwość coś znaczy
                Avatar użytkownika Isabelle
                IsabellePoziom:
                • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
                • Posty: 21159
                14
                • Zgłoś naruszenie zasad
                27 listopada 2009, 12:22 | ID: 83768
                Jak zapytałam Michasia, czy chciałby chomiczka lub inne zwierzątko w domu....zaproponował, że on chce słonia  lub żyrafę! Od tamtej pory nie pytam go już
                Słońce wstało zwariowało...
                Avatar użytkownika 2iza
                2izaPoziom:
                • Zarejestrowany: 11.12.2009, 13:04
                • Posty: 1522
                15
                • Zgłoś naruszenie zasad
                21 grudnia 2009, 12:37 | ID: 95834
                Powiem Wam tak jeżeli chcecie jakiekolwiek zwierze to trzeba sie liczyć z tym ,że czasu dużo trzeba im poswięcić ,a najwięcej to chyba właśnie rybkom akwariowym. Praktycznie każde zwierze jest agresywne (zanim się je oswoi) Takie oswajanie może trwać nieraz nawet kilka miesięcy. Przepraszam ,że tak powiem ,ale króliki to mało rozumne stworzonka . Moim zdaniem najlepsze zwierze dla rodziny to pies ,a na drugim miejscu są szczurki . Ja moim szczurkom musze poświęcać około 2 godzin dziennie przynajmniej także każde zwierze to dosyć duży problem finansowy i czasowy ,że tak powiem . Zastanówcie sie dobrze czy na pewno znajdziecie czas i fundusze bo jak nie to nie skazujecie zwierzęcia na nudne i ciężkie życie ,to jest żywa istota której też sie należą godziwe warunki bytowe.
                Avatar użytkownika dziecinka
                dziecinkaPoziom:
                • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
                • Posty: 26147
                16
                • Zgłoś naruszenie zasad
                21 grudnia 2009, 13:56 | ID: 95925
                ładnie napisane w obronie zwierząt. Ja juz pewnie kiedys gdzies pisałam, ale uwielbiam myszowate zwierzątka! Co prawda nigdy nie hodowałam myszki ani szczurka, ale za to miałam myszoskoczki, suwaki egispkie, swinke morską! I wszystkie moje zwierzątka miały swój charakter i wszystkie wspominam bardzo miło!!!!!!!
                Użytkownik usunięty
                  17
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  21 grudnia 2009, 16:33 | ID: 96017
                  akurat nasz króliczek jest aż nadto inteligenty (nauczył się sępić płatki śniadaniowe i owoce od Antonii), więc tu akurat się nie zgodzę, że to głupawe stworzenia. a szczurki faktycznie inteligentne bestie. kiedyś mieliśmy dwa.
                  Chwała temu co bez gniewu idzie...
                  Avatar użytkownika 2iza
                  2izaPoziom:
                  • Zarejestrowany: 11.12.2009, 13:04
                  • Posty: 1522
                  18
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  22 grudnia 2009, 13:48 | ID: 96482
                  Ja wcale nie mówie ,że to "głupole" każde ,żywe stworzenie potrafi sie czegoś nauczyc ,aby ułatwić sobie życie. Ale daleko im do ciurków lub psów i z tego co wiem robia dosyć duże szkody w gospodarstwie domowym ,no i robią pod siebie ,a moje szczurki np. nauczyły sie robic do kuwetki
                  Użytkownik usunięty
                    19
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    23 grudnia 2009, 07:25 | ID: 96763
                    no pieknie kurde mol. sierściuch jak tylko widzi lub słyszy Antonię to dawaj ; gryzie i szarpie klatkę, żeby cos wyłudzić. hałas nieziemski. a mała mu daje - a to pierniczka, a to jabłko.... wszystko czym tylko może się podzielić. teraz też szarpał klatkę i jak mała do niej podeszła to cisza - Antonia siedzi przy klatce i coś tam gada do królika, a on ją po palcach liże. niezła komitywa. aha. zapalić choinkę przy króliku = szał królika w klatce. uwielbia nasze drzewko.
                    Chwała temu co bez gniewu idzie...
                    Avatar użytkownika oliwka
                    oliwkaPoziom:
                    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
                    • Posty: 161880
                    20
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    23 grudnia 2009, 08:34 | ID: 96802
                    Moja córka Ania chyba z 6 lat temu miała takiego króliczka(fotka w galerii) ale coś nie bardzo z nim było bo jej dosyć szybko zdechł... ale był baaardzo milusi....