plan dnia mamy niepracującej;) - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

plan dnia mamy niepracującej;)

23odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 11320
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 lutego 2012 13:38 | ID: 743523

    Wszędzie szukam planu dnia mamy, ale znajduje tylko dla takich mam, które pracują. Moim zdaniem takie mamy mają pewne ułatwienie, bo gdy ich nie ma w domu to się nie bałagani, a gdy są w pracy to nie muszą zajmować się dziećmi;) Odkąd mam dwójkę maluchów to nie mogę się wogóle zorganizować. Nie wiem kiedy sprzątać, kiedy gotować, bo kiedy robię coś w jednym pomieszczeniu, drugie już wygląda jakby przeszedł huragan. W związku z tym mam tyle roboty, że kładę się spać o trzeciej w nocy, porządek jest na noc, ale za nim jeszcze zdążę zwlec się rano z łóżka to syn zdąży zrobić już nowy bałagan. Chciałabym abyście pomogły mi ułożyć mój plan dnia godzina po godzinie, żeby to jakoś wszystko poukładać, bo jak na razie nie mogę się pozbierać i mam każdy dzień rozwalony:( 

    Użytkownik usunięty
      1
      • Zgłoś naruszenie zasad
      10 lutego 2012 13:51 | ID: 743530

      Wtrącę tylko jedno. Mamy które pracują zawodowo też muszą sprzątać, bawić się z dziećmi, gotować, prać, prasować itp. Mają tylko na to trochę mniej czasu. Nie siedzimy w pracy 24 godziny na dobę. I nasze dzieci nie są przez taki czas w przedszkolu czy szkole. Po powrocie do domu też się robi bałagan, a maluch stęskniony za rodzicami wymaga żeby poświęcić mu czas :)))

      Użytkownik usunięty
        2
        • Zgłoś naruszenie zasad
        10 lutego 2012 14:33 | ID: 743551

        Ja nie mam żadnego planu, jedyny plan mam taki, żeby w godzinach między 13.00 a 15.00 wyrobić się- odkurzyć, włączyć bojler do grzania i wstawić pranie- bo wtedy mamy taryfę na prąd- z rana kurze, czy zmywanie, zrobienie obiadu, po południu też się coś znajdzie- pomału wszystko ogarniam- choć przy dwójce dzieci na pewno bym się nie ogarnęła:-P hehe;)

        Użytkownik usunięty
          3
          • Zgłoś naruszenie zasad
          10 lutego 2012 14:59 | ID: 743566

          Mysle ze to Ty najlepiej ulozysz sobie taki plan,bo wiesz w ktorych godzinach masz wiecej czasu a w ktorych mniej.Kiedy dzieci maja np.drzemke,kiedy sie bawia, kiedy potrzebuja wiecej twojej uwagi itd.
          Ja sprzatam kiedy Marcel sie obudzi,bo wtedy jest sklonny pobawic sie przez jakis czas sam.
          Obiad robie kiedy ma drzemke w ciagu dnia itd.

          Avatar użytkownika Isiunia
          IsiuniaPoziom:
          • Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
          • Posty: 1733
          4
          • Zgłoś naruszenie zasad
          10 lutego 2012 15:00 | ID: 743568

          razem. -  moze najpierw sobie odpowiedz na pytanie, co jest najwazniejsze? Mysle, ze to, bys się dobrze czula, fajnie spędzała czas z dziećmi. Moze czasem warto wyluzowac i nie być perfekcyjną panią domu?  itp. No bo szkoda życia:) Oczywiscie dobrze jest mieć wszystko ogarnięte, wysprzatane itp. Ale takie porządki może zostawiać sobie na jeden dzień w tygodniu, a te bieżące - pozbieranie zabawek, ubrań itp, by można było przejść ;)  robić raz dziennie? Może nie przed 3 w nocy:)

          I wiesz co, może najpierw pomysl, jak ulozyc plan dla swoich dzieci, bo jesli beda mialy okreslone godziny na jedzenie, zabawe i spanie - i ich przyzwyczaisz do rytmu - bedziesz miala wiecej czasu dla siebie.

          Moje "porady" powyzsze wynikają z własnego doświadczenia. Co prawda pracuję, dziecko jest w przedszkolu. Jak wracamy, trzeba zrobić kolację i zająć się dzieckiem.  Ale w związku z tym, ze moje dziecko ma swoj rytm, kłade go spać ok.  20.00 najczęsciej już śpi, ja mam też czas na inne sprawy. A sprzątanie zostawiam sobie na weekend. Pranie 2 razy w tygodniu.

          Ostatnio edytowany: 10.02.2012, 15:02, przez: Isiunia
          Użytkownik usunięty
            5
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 lutego 2012 21:31 | ID: 743738

            Jeszcze niedawno czułam się tak samo zagubiona jak Ty. Myślałam, że nigdy już tego wszystkiego nie ogarnę i że wszystko i wszyscy są przeciwko mnie. Powoli jednak zaczęło się wszystko klarować. Sam ustalił się nasz harmonogram dnia i teraz jest super! Faktem jest, że staram się "uciekać" z dziećmi z mieszkania na całe dnie jak najczęściej się da (do rodziny, na spacery, na działkę, do salonów zabaw dla dzieci) by wrócić do czystego mieszkania! Dasz sobie radę ale powoli... Czas w tym przypadku działa na Twoją korzyść!

            Użytkownik usunięty
              6
              • Zgłoś naruszenie zasad
              11 lutego 2012 08:11 | ID: 743832

              Dziękuję za rady i najpierw właśnie muszę chyba dzieci uregulować.. Tak sobie myślę, że od jakiś dwoch tygodni - jak nie dłużej nie ruszyłam się z domu. I to jest chyba główny problem. Po prostu nie mam dokąd pójść, , nawet na spacer, bo jest za zimno dla Majci. Pogoda, którą prognozują na nasz obszar chyba nas nie dotyczy, bo cały czas mamy około -20.  Wczoraj o 13.00 było -17:( Trochę się źle ogólnie wpakowałam i chyba już nie wybrnę, wylądowałam na wsi gdzie, choć mieszkam tu dwa lata nikogo nie poznałam, nie mam żadnej rodziny i nie mogę się stąd wydostać. Jedyne co mi pozostaje to spacer z dziećmi po drodze, w tą i spowrotem;/ Czekam tylko kiedy mnie odwiozą;) 

              Avatar użytkownika ciezarna666
              ciezarna666Poziom:
              • Zarejestrowany: 21.12.2011, 20:57
              • Posty: 12
              7
              • Zgłoś naruszenie zasad
              11 lutego 2012 08:53 | ID: 743845

              Ja odkad zaszlam w ciaze i przestalam pracowac tez mialam problem, ale nie z ogarnieciem domu- bo de facto jeszcze dziecka nie mam i mam duzo wolnego czasu. Ale mieszkam w miejscu, gdzie do niedawna nikogo nie znalam, z dala od rodziny i przyjaciol. Maz nie raz wraca do domu po 10-12 godzinach...a czasem nawet w sobote pracuje;(. Ale uparl sie, ze ja w ciazy nie bede pracowac, dlatego On pracuje niemal za dwoch.

              Dopiero niedawno poznalam dziewczyne, ktora ma dziecko, mieszka niedaleko mnie i ma cale dnie wolne- jak ja, poniewaz jej Maz takze pracuje, a Ona nikogo tutaj nie zna. Razem wychodzimy codziennie na spacery, mamy inne podejscie do wielu spraw, wiec czasem musze od Niej wrecz "odpoczac" dzien, lub dwa:)

              Pewnie w Twojej wsi/miasteczku tez mieszka kobieta, ktora jest w podobnej sytuacji jak Ty, rozejrzyj sie, gdy tylko zrobi sie cieeplej:) Na pewno poznasz jakas kolezanke:)) A co do planu dnia, to chyba sama najlepiej wiesz, w jakich godzinach masz czas- np kiedy Twoje maluszki spia, wtedy ogarnij dom, przygotuj obiadek. Przeciez codziennie generalnego porzadku w domu nie trzeba robic, i nawet jesli nie odkurzysz to nic sie chyba nie stanie, prawda? :)Na pocieszenie dodam, ze niektore kobiety maja 3 i wiecej dzieci, a do tego pracuja i same zajmuja sie domem, wiec glowa do gory! :)

              Użytkownik usunięty
                8
                • Zgłoś naruszenie zasad
                11 lutego 2012 08:57 | ID: 743847

                Dziewczyny, ale ja też niedawno się wyprowadziłam i powiem Wam, że też brakuje mi koleżanki i aby gdzies sensownie wyjść, ale to przez zimę i te mrozy. przyjdzie wiosna, place zabaw się zapełnią:) I będzie gdzie wyjść z dzieciakami, a tak trzeba organizowac czas w domu

                Użytkownik usunięty
                  9
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  11 lutego 2012 09:53 | ID: 743863

                  tutaj, gdzie mieszkam nie ma nikogo sensownego. dziwni ludzie po prostu, wredni tacy. dlatego budujemy dom, niestety też w innej wsi, ale tam jest znacznie fajniej. tutaj nawet nie ma piaskownicy, a bloków i dzieci trochę jest. Raz pamiętam jak wyszłam z Mają w chuście. co to sie działo! wróciłam prędzej niż wyszłam, bo by mnie żywcem w ziemi zakopali razem z tą chustą. Jak dziecko w nocy zaczęło płakać to policja za dwie minuty już była u nas:( potem mieliśmy jeszcze wizytę opieki społecznej.  W tym momencie jak opieka zapukała do drzwi to przebierałam Maję, a Oskar rozbił jajko w kuchni. Jak one to zobaczyły to od razu mi się dostało co ze mnie za matka wyrodna, że dziesięć zgnitych jaj leży na podłodze, chociaż było to jedno, stłuczone przed minutą.. ale nie udało mi się ich przegadać. Powiedziały, że przy dzieciach nawet okruszek na stole nie może leżeć, zabawki na podłodze nie mogą być i będą kontrolować.. Dlatego zaczęłam się bać i popadłam w paranoję, że musi w mieszkaniu być zawsze błysk... Rozkładam to co mogę w sekundzie schować do szafy, jak dzwonek zadzwoni do drzwi.. jak coś się pobrudzi to w mig musi być sprzątnięte. A tak zawsze marzyłam o wspólnym pieczeniu ciasteczek i rzucaniu się mąką.. Przecież 'brudne' zabawy są najfajniejsze. Przecież wszystko można potem posprzątać, woda jeszcze jest. W niedzielę trochę luzuję, bo wiem, że w niedzielę nie przyjdą;) Wiem, że nikogo to nie obchodzi, ale musiałam się po prostu wygadać.. 

                  Avatar użytkownika magdax78
                  magdax78Poziom:
                  • Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
                  • Posty: 1137
                  10
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  11 lutego 2012 10:26 | ID: 743883

                   he he nie jestesmy robotami zaprogramowanymi na okreslone czynnosci o okreslonej porze dnia :)

                  Dziecko chce sie bawic ze mna  to sie bawimy :) nie mam ochoty na gotowanie danego dnia to poprostu nie gotuje...mlodemu daje sloiczek... jedyne co to nie lubie brudu i lubie miez wzgledny porzadek wiec tego pilnuje :) ale tez bez przesady :)

                  Avatar użytkownika monaaa71
                  monaaa71Poziom:
                  • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
                  • Posty: 28735
                  11
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  11 lutego 2012 18:28 | ID: 744050

                  niedługo będę się mogła wypowiedzieć w tym wątku,ale myślę,że nie będzie kolorowo

                  Użytkownik usunięty
                    12
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    11 lutego 2012 18:38 | ID: 744064
                    razem. (2012-02-11 10:53:14)

                    tutaj, gdzie mieszkam nie ma nikogo sensownego. dziwni ludzie po prostu, wredni tacy. dlatego budujemy dom, niestety też w innej wsi, ale tam jest znacznie fajniej. tutaj nawet nie ma piaskownicy, a bloków i dzieci trochę jest. Raz pamiętam jak wyszłam z Mają w chuście. co to sie działo! wróciłam prędzej niż wyszłam, bo by mnie żywcem w ziemi zakopali razem z tą chustą. Jak dziecko w nocy zaczęło płakać to policja za dwie minuty już była u nas:( potem mieliśmy jeszcze wizytę opieki społecznej.  W tym momencie jak opieka zapukała do drzwi to przebierałam Maję, a Oskar rozbił jajko w kuchni. Jak one to zobaczyły to od razu mi się dostało co ze mnie za matka wyrodna, że dziesięć zgnitych jaj leży na podłodze, chociaż było to jedno, stłuczone przed minutą.. ale nie udało mi się ich przegadać. Powiedziały, że przy dzieciach nawet okruszek na stole nie może leżeć, zabawki na podłodze nie mogą być i będą kontrolować.. Dlatego zaczęłam się bać i popadłam w paranoję, że musi w mieszkaniu być zawsze błysk... Rozkładam to co mogę w sekundzie schować do szafy, jak dzwonek zadzwoni do drzwi.. jak coś się pobrudzi to w mig musi być sprzątnięte. A tak zawsze marzyłam o wspólnym pieczeniu ciasteczek i rzucaniu się mąką.. Przecież 'brudne' zabawy są najfajniejsze. Przecież wszystko można potem posprzątać, woda jeszcze jest. W niedzielę trochę luzuję, bo wiem, że w niedzielę nie przyjdą;) Wiem, że nikogo to nie obchodzi, ale musiałam się po prostu wygadać.. 

                    Faktycznie mało kolorowo! Uciekaj stamtąd jak najszybciej! Taka niezdrowa atmosfera zniszczy Ci życie. Wiecznej będziesz zdenerwowana! Piszesz, że się budujecie w innej wsi - fajniejszej... To dobrze i życzę Wam jak najszybszej przeprowadzki i ucieczki z toksycznego środowiska!

                    Użytkownik usunięty
                      13
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      11 lutego 2012 19:23 | ID: 744086

                      A wiec moj plan dnia wyglada nastepujaco:

                      Wstajemy rano, pozniej jest sniadanie.  Miedzyczasie usypiam Nikole i wtedy w ciagu pol godziny zjamuje sie starsza corka i sprzatam po sniadaniu. Pozniej zajmuje sie mlodsza-karmie, bawie sie, usypiam. Druga dzemka jest dluzsza, wiec w tym czasie robie obiad a starsza corka ma wlaoczne bajki albo mi pomaga, ablo sobie gadamy. Czasami mlodsza sie budiz i spi na raty jak robie obiad-wiec zjamuje sie dzieckiem i robie obiad. Pozniej jemy obiad. No i mlodsza ma dzemki po 15 minut a starsza np.maluje i tak do 20. No i staram sie przed pora obiadowa jak jest cieplo(w przypadku zimy temp maks do -5 stopni) wyjsc na spacer.

                      O 20 czasami sie przesunie idziemy spac,tzn. kalde je obie i na spokojnie ogarniam co mam do zrobienia czyli pranie,pozmywac garnki po obiedzie-talerze zmywa zmywarka. Czekam na meza troche pogadamy klade sie o polnocy. Ja mam o tyle komfort,ze moja mlodsza corka o 20 idzie spac na dlugo i mam z glowy a organizm sie juz przyzwyczail.

                      Musisz dac sobie czas i samo sie unormuje. Ja nie planowalam zadnych zajec, nie robilam grafikow wszystko samo wyszlo. Fakt,ze czasami nie mam czasu sprztanac bardzo mocno i dobrze, jakbym chciala tym bardziej ze teraz w domu mamy gruntowny remont-to juz wogole mi sie nie oplaca sprzatac. Ale nie jestem tez sama bo jak poprosze i nie mam sily to maz mi zawsze pomoze. Takze czasu i cierpliwosci i samo sie wszystko ulozy:).

                      Użytkownik usunięty
                        14
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        11 lutego 2012 19:27 | ID: 744089
                        myosotis24 06 (2012-02-11 19:38:51)
                        razem. (2012-02-11 10:53:14)

                        tutaj, gdzie mieszkam nie ma nikogo sensownego. dziwni ludzie po prostu, wredni tacy. dlatego budujemy dom, niestety też w innej wsi, ale tam jest znacznie fajniej. tutaj nawet nie ma piaskownicy, a bloków i dzieci trochę jest. Raz pamiętam jak wyszłam z Mają w chuście. co to sie działo! wróciłam prędzej niż wyszłam, bo by mnie żywcem w ziemi zakopali razem z tą chustą. Jak dziecko w nocy zaczęło płakać to policja za dwie minuty już była u nas:( potem mieliśmy jeszcze wizytę opieki społecznej.  W tym momencie jak opieka zapukała do drzwi to przebierałam Maję, a Oskar rozbił jajko w kuchni. Jak one to zobaczyły to od razu mi się dostało co ze mnie za matka wyrodna, że dziesięć zgnitych jaj leży na podłodze, chociaż było to jedno, stłuczone przed minutą.. ale nie udało mi się ich przegadać. Powiedziały, że przy dzieciach nawet okruszek na stole nie może leżeć, zabawki na podłodze nie mogą być i będą kontrolować.. Dlatego zaczęłam się bać i popadłam w paranoję, że musi w mieszkaniu być zawsze błysk... Rozkładam to co mogę w sekundzie schować do szafy, jak dzwonek zadzwoni do drzwi.. jak coś się pobrudzi to w mig musi być sprzątnięte. A tak zawsze marzyłam o wspólnym pieczeniu ciasteczek i rzucaniu się mąką.. Przecież 'brudne' zabawy są najfajniejsze. Przecież wszystko można potem posprzątać, woda jeszcze jest. W niedzielę trochę luzuję, bo wiem, że w niedzielę nie przyjdą;) Wiem, że nikogo to nie obchodzi, ale musiałam się po prostu wygadać.. 

                        Faktycznie mało kolorowo! Uciekaj stamtąd jak najszybciej! Taka niezdrowa atmosfera zniszczy Ci życie. Wiecznej będziesz zdenerwowana! Piszesz, że się budujecie w innej wsi - fajniejszej... To dobrze i życzę Wam jak najszybszej przeprowadzki i ucieczki z toksycznego środowiska!

                        Ano trafiaja sie niestety takie "fajne" panie srodowiskowe, ktore szukaja dziury w calym. Uciekajcie, jak szybko sie tylko da. Bo ta atmosfera zniszczy cie psychicznie.

                        Avatar użytkownika magdax78
                        magdax78Poziom:
                        • Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
                        • Posty: 1137
                        15
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        12 lutego 2012 12:26 | ID: 744428

                        a niemozesz zlozyc na nie skargi?? przeciez to jawny bulling :) ja bym tego tak nie zostawila zwlaszcza ze sie wyprowadzasz...

                        Avatar użytkownika alanml
                        alanmlPoziom:
                        • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
                        • Posty: 30511
                        16
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        19 kwietnia 2013 09:04 | ID: 949694

                        No nie umiem się ogarnąć :) Niby wstaję o 5:00 ale wiecznie mam tyły ze wszystkim.

                        Użytkownik usunięty
                          17
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          19 kwietnia 2013 09:35 | ID: 949708
                          alanml (2013-04-19 11:04:30)

                          No nie umiem się ogarnąć :) Niby wstaję o 5:00 ale wiecznie mam tyły ze wszystkim.

                          to chyba wiosna :)

                          Avatar użytkownika michaska
                          michaskaPoziom:
                          • Zarejestrowany: 08.09.2010, 10:50
                          • Posty: 876
                          18
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          19 kwietnia 2013 12:54 | ID: 949791

                          to ja napiszę swój plan może komuś pomogę i zaznaczam że narazie jestem na wychowawczym w lipcu wracam do pracy to wtedy będzie nowy plan..:

                          antoś budzi się ok 7, przebieram go i razem oglądamy bajki i się bawimy o 9 jemy śniadanie
                          potem zajmuję go czymś zabawka albo książeczka i jak muszę to wycieram kurze i ogarniam zlew w kuchni
                          ok 11 idziemy na spacer
                          ok 12.30 drzemka i tak 2-3 godz to wtedy obiad gotuję , zmywam podłogę jak trzeba ale przeważ nie tylko 1 raz w tyg. i siedzę na kompie
                          ok 15.30 Antoś je obiad i jak jest ładnie to na dwórek jak nie to bawimy się w domku
                          ok.17 wraca mąż to jemy obiadzik razem i potem on bawi się z małym albo spacerek
                          ok 20 kapiel i 20.30 mleczko i spanie..       

                          Avatar użytkownika yustyna82
                          yustyna82Poziom:
                          • Zarejestrowany: 27.09.2012, 10:13
                          • Posty: 393
                          19
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          19 kwietnia 2013 13:21 | ID: 949809

                          tiaa.. zawsze się dziwiłam jak siedząc w domu, ktoś może nie mieć czasu posprzątać, czy zadbać o siebie... teraz już niestety wiem :/

                          Użytkownik usunięty
                            20
                            • Zgłoś naruszenie zasad
                            20 kwietnia 2013 06:42 | ID: 950066
                            yustyna82 (2013-04-19 15:21:55)

                            tiaa.. zawsze się dziwiłam jak siedząc w domu, ktoś może nie mieć czasu posprzątać, czy zadbać o siebie... teraz już niestety wiem :/

                            a tu jeszcze masz malutka dzidzie, ktora chyba wiekszosc czasu spi.

                            Moj plan:

                            6-6:30 pobudka malej- idziemy do salonu i jeszcze sie przytulamy do rozbudzenia

                            7- sniadanko

                            po sniadaniu wlaczam bajki, mala zazwyczaj bawi sie mahnesami na lodowce a ja zmywam naczynia i sprzatam kuchnie, szykuje powoli rzeczy na obiad.

                            po tej czynnosci idziemy sie bawic, najczesciej ogladamy ksiazeczki,

                            9-10 drugie sniadanie

                            po nim mala jeszcze chwilke sie bawi i idzie spac- w tym czasie ja gotuje obiad, sprzatam,

                            gdy mala wstanie idziemy na zakupy,

                            13-obiad

                            po obiedzie gdy jest ladna pogoda idziemy na spacer jak jest naprawde przyjemnie to deser biore na zewnatrz, a jak nie to wracamy kolo 16, na deserek,

                            18/19 kapiel i zabawa

                            19/19:30 kolacja

                            zabawa

                            21/22 spanie

                            to jest taki zimowy plan i gdy nie pilnuje dzieci znajomych, teraz w letnim okresie bedzie znacznie wiecej swiezego powietrza.