Czy sprawy finansowe mają wpływ na atmosferę panującą w Waszych domach?
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Zdarzają Wam się kłótnie lub sprzeczki z powodów finansowych?
Pamiętam, że jak nie pracowałam i mieliśmy tylko jedną pensję zdarzało się, że dochodziło między nami do sprzeczek z tego powodu.
Oj też u nas bywają sprzeczki z tego powodu...bardzo tego nie lubię i mocno zawsze mnie to rani...bo to ja jestem tą mniej zarabiającą połówką:(
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
U nas wyglądało to w ten sposób, ze ja sama nie zarabiałam, pracował tylko Mąż, zarabiał niewiele i chyba (mimo że nie dopuszczałam takiej myśli do siebie) miałam gdzieś tam w środku żal do niego, że nie potrafi nam utrzymać...Ech, wiem, że to głupie, ale człowiek czasami jest bezradny i z tej bezradności różne głupie myśli przychodzą mu do głowy!
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Oczywiście!!!! I nie wierzę , że w jakimś domu nie ma to znaczenia!!!!
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Jak na razie finanse nas nie poróżniły...
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Jak na razie finanse nas nie poróżniły...
Grażynko, finanse niekoniecznie muszą różnić, mogą też cementować.
No cóż, zdarza się, że mamy odmienne zdanie w kwestiiw ydatków, a ze budżet nas zimponujący nie jest musimy uczyć się kompromisu. Pzoa tym pod koniec miesiaca, gdy w kiesie przewiew trudno tryskać dobrym humorem...:)
Jak na razie finanse nas nie poróżniły...
Grażynko, finanse niekoniecznie muszą różnić, mogą też cementować.
I z tym się zgodzę Duniu! nasz neizbyt wysoki dochód uczy nas włśnie kompromisu, oszczędzania, wybierania tego, co najważniejsze, a także umiejętności radości z rzeczy małych jak również tych niematerialnych...:)
oj u nas tez niestety zdarzaja sie roznice w zdaniach i sprzeczki z tego powodu:(...jest mi wtedy smutno i boli mnie to ale w malzenstwie bywa raz lepiej raz gorzej:)
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Z mężem prowadzimy razem firmę więc finanse u nas wpływają podwójnie.
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Tak mają, jak jest więcej pieniędzy, jakoś problemów mniej.
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Tak mają, jak jest więcej pieniędzy, jakoś problemów mniej.
A ja myslę, ze może i problemów mniej ale tez mniej zrozumienia dla potrzeb innej osoby! Mniej dialogu o wspólnym życiu, współnych potrzebach i oddalanie się od siebie.
Może to dziwne ale czasem brak majątku i wspólne dążenie do celu cementuje!
Oczywiście nie bieda - bo to już jest zjawisko skrajne i trudno wtedy o optymizm!
Brak pieniędzy nie jest powodem do kłótni, natomiast niestety nie nastraja nas optymistycznie i jesteśmy po prostu markotni.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Brak pieniędzy nie jest powodem do kłótni, natomiast niestety nie nastraja nas optymistycznie i jesteśmy po prostu markotni.
To prawda, najprawdziwsza prawda.
- Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
- Posty: 5072
Zdarza sie.
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
W domu nie , tzn owszem rodzice czasami podgadują, ale mi.
Między sobą nie kłucą się o pieniądze.
A między mną a ojcem Jakuba to główny temat "wojen", wszytsko kręci sie wokół tego tematu
- Zarejestrowany: 27.12.2010, 14:16
- Posty: 549
Odkąd moja pensja odeszła każdy drugiemu liczy kazdą złotówkę i to bywa frustrujące. Jak były dwie pensje to był jasny podział kto za co płaci a co każdemu zostało z wypłaty miał na swoje wydatki.
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
u nas mąż jest zarabiającym.Czasami mnie wkurza i rzucam kartą płatniczą bo przecież to jego kasa i on może nią rządzić.ALe taka sytuacja zdarzyła się raz chociaż miałam ochote wiecej to zrobić bo wtedy nim trząsne porządnie to się opamiętuje.Czasami zdarza sie że ja chce jedno a on drugie,aczkolwiek staramy sie budżet na początku miesiąca określić na co są wieksze wydatki a z czym można poczekać do następnego miesiąca
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
Sprawy finansowe nie mają wpływu na naszą domową atmosferę,oboje zarabiamy więc nie mamy o co się kłócić.