Domek na drzewie
- Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
- Posty: 4222
Muszę się Wam pochwalić a w sumie to mojego męża i najmłodszą córeczkę. W tym roku jednym z prezentów urodzinowych był domek na drzewie w naszym ogrodzie. Powstał on przy współpracy męża i mojego brata (stolarza). Najpierw była platforma ulokowana na 2 metrach. Prace na jakiś czas wstrzymała pogoda deszczowa ale teraz ruszyły ze wzmożona siłą. Powstały już ściany boczne pełne i konstrukcja ażurowa na drugi bok domku oraz pod dach. Dumna jestem z mojej Gabrysi, która z wielkim zapałem pomaga tacie. Nosi wszystkie narzędzia, listwy drewniane ustala poziomicą czy jest pion zachowany i tak fajnie przy tym sie wysławia.
Np;..mamo a wiesz, że tu bedą ściany ażurowe...
a ja ....Gabrysiu a co to są te ażury....
Gabi z usmiechem na twarzy....eee no nie wiem.....
oczywiście od razu jej wytłumaczyliśmy i porównaliśmy do barierek na tarasie sąsiadów i już wie co to znaczy
codziennie całą rodzinką pomagamy im w budowaniu a wczoraj kupiliśmy farby impregnujące aby zabezpieczyć drewno przed czynnikami zewnętrznymi i dzieciaki nie mogą się doczekać kiedy pomalują domek w barwach maskujących zielono-brązowych
Czy w Waszym dzieciństwie mieliście może taki domek na drzewie?
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Ja niestety nie miałam,ale bardzo podobają mi się takie domki
- Zarejestrowany: 04.11.2010, 08:18
- Posty: 2629
Fajna rzecz mieć taki malutki swój własny azyl.....w moim dzieciństwie to budowaliśmy szałasy z gałęzi lub jakieś tam namioty z kocy ..
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Fajna rzecz mieć taki malutki swój własny azyl.....w moim dzieciństwie to budowaliśmy szałasy z gałęzi lub jakieś tam namioty z kocy ..
Skąd ja to znam - my też takie budowaliśmy a ile przy tym było radochy...
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Oj to wpadamy do Spręcowa taki domek to marzenie Łukasza.
Fajna rzecz mieć taki malutki swój własny azyl.....w moim dzieciństwie to budowaliśmy szałasy z gałęzi lub jakieś tam namioty z kocy ..
Skąd ja to znam - my też takie budowaliśmy a ile przy tym było radochy...
Właśnie szałasy, ognisko i pieczenie kiełbaski na patyku i ziemniaków w popiole - a tera zamiast ognisk są grille.
Ale taki domek to bardzo fajna rzecz
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Fajna rzecz mieć taki malutki swój własny azyl.....w moim dzieciństwie to budowaliśmy szałasy z gałęzi lub jakieś tam namioty z kocy ..
Skąd ja to znam - my też takie budowaliśmy a ile przy tym było radochy...
Właśnie szałasy, ognisko i pieczenie kiełbaski na patyku i ziemniaków w popiole - a tera zamiast ognisk są grille.
Ale taki domek to bardzo fajna rzecz
I u nas to też było bardzo popularne... co za fajne czasy były i jaka przednia zabawa....
Fajna rzecz mieć taki malutki swój własny azyl.....w moim dzieciństwie to budowaliśmy szałasy z gałęzi lub jakieś tam namioty z kocy ..
Skąd ja to znam - my też takie budowaliśmy a ile przy tym było radochy...
Właśnie szałasy, ognisko i pieczenie kiełbaski na patyku i ziemniaków w popiole - a tera zamiast ognisk są grille.
Ale taki domek to bardzo fajna rzecz
I u nas to też było bardzo popularne... co za fajne czasy były i jaka przednia zabawa....
Współczesne dzieciaki nie wiedzą co tak naprawdę tracą. My nie mieliśmy laptopów, komórek, gier internetowych, gadu-gadu, ale mieliśmy wyśmienitą zabawę na świeżym powietrzu, zdrowe zmęczenie po całodziennym bieganiu i równomierną opaleniznę!
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Fajna rzecz mieć taki malutki swój własny azyl.....w moim dzieciństwie to budowaliśmy szałasy z gałęzi lub jakieś tam namioty z kocy ..
Skąd ja to znam - my też takie budowaliśmy a ile przy tym było radochy...
Właśnie szałasy, ognisko i pieczenie kiełbaski na patyku i ziemniaków w popiole - a tera zamiast ognisk są grille.
Ale taki domek to bardzo fajna rzecz
I u nas to też było bardzo popularne... co za fajne czasy były i jaka przednia zabawa....
Współczesne dzieciaki nie wiedzą co tak naprawdę tracą. My nie mieliśmy laptopów, komórek, gier internetowych, gadu-gadu, ale mieliśmy wyśmienitą zabawę na świeżym powietrzu, zdrowe zmęczenie po całodziennym bieganiu i równomierną opaleniznę!
Co prawda to prawda, a jakie jeszcze inne zabawy były i dzieci były bardziej zintegrowane...
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Mój Syn nie ma na drzewie ale na takiej platformie na która wchodzi po schodkach .Na bokach ma sznury po których moze sie wspinac...
- Zarejestrowany: 04.04.2014, 21:11
- Posty: 35
My rozrabialiśmy na drzewach, w lasach i łąkach, było nas pełno. Do dziś mamy do siebie sentyment i spotykamy się co jakiś czas. Czasem paliliśmy ognisko, a w nim ziemniaki rąbnięte z pola rolnikowi... To były czasy.. I palilśmy pochodnie z folii okręconej na kawałku drewna, do czasu, gdy mojemu bratu kapiąca folia nie wypaliła dziury w dłoni - wtedy rodzice zrobili nam z tyłków jesień średniowiecza, i ustalili odpowiedzialnośc grupową za głupie pomysły...
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
w zeszłe wakacje mąż zrobił naszym chłopcom na działce domek na drzewie. uwielbiają go.