Optymalna temperatura w mieszkaniu.
Mieszkając na "starym" mieszkaniu miewaliśmy podczas duzych mrozów 14-15 stopni i ... wclae aż tak bardzo nie amrzliśmy! Kiedy przeprowadziliśmy się tutaj bez problemu osiagaliśmy 20-23 stopni i momentalnie się do niej przyzwyczailiśmy! Teraz 20 stopni to dla mnie mało i jest mi zimno:) Czy to nie dziwne?
A jaka temperatura panuje w Waszych mieszkaniach?
Wystarczy Wam "pokojowe" 20 stopni, czy lubicie, kiedy jest cieplej?
U nas jest ogrzewnie gzowe to ustalam jaka, kiedy i o której ma być. Do połowy grudnia mieliśmy od 8 do 16 i od 23 do 6 po 19 st. w pozostałe godziny jak wszyscy wracali do domu było 20. teraz cały czas mam 20 i tylko w godz 23 do 6 to 19. I jest ok. W nocy zawsze niższa, a dzieciaki nauczyły się przykrywać. Zawsze mozna coś dodatkowego nałożyć. Dzieciaki miały przerwę świąteczną i feria to cały czas w domu były to trochę chłodno wtedy było. Tera już czekamy, az całymi dniami okna będziemy mieli otwarte.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Odkopuję wątek, gdyż temat ostatnio jest dla mnie bardzo wązny...
W p[oniedziełek byłam u lekarza (prywatnie) z dziećmi. Więcej pisałam w blogu,. Ale wracając do temetu... Pan doktor powiedział, że optymalna temperatura w domu to w dzień maksymalnie 21-22 stopnie.... A do spania 18- 19- maksymalnie... Powiem Wam szczerze, że trochę mnie to przeraziło, bo nie lubię chłodu... Spytałam, ile dni bedziemy się "przestawiać" na taką temperatrurę, aby nie marznąć.... Dzieci przestawiają się do trzech dni.... Ja również czuję się ok:) I mozna. Faktycznie lekarz miał rację. Co do temperatury- można się przyzwyczaić;) dzieci kaszlą mniej, a ja też czuję się lepiej i nie chodzę osowiała i śpiąca:)))
Fakt, w pierwszą noc zmarzłam...teraz jest już ok, lepiej mi się spi i wstaję wypoczęta:)))
Czyli 21 stopni to w zupełności wystrarczy:)))
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U nas jest ogrzewnie gzowe to ustalam jaka, kiedy i o której ma być. Do połowy grudnia mieliśmy od 8 do 16 i od 23 do 6 po 19 st. w pozostałe godziny jak wszyscy wracali do domu było 20. teraz cały czas mam 20 i tylko w godz 23 do 6 to 19. I jest ok. W nocy zawsze niższa, a dzieciaki nauczyły się przykrywać. Zawsze mozna coś dodatkowego nałożyć. Dzieciaki miały przerwę świąteczną i feria to cały czas w domu były to trochę chłodno wtedy było. Tera już czekamy, az całymi dniami okna będziemy mieli otwarte.
Jesli dzieciom jest chłodno do spania, to wciągnąc grubsze piżamki:) Nóżki powinny być "zabezpieczone" przed zmarznięciem, ale góra moze być "lżejsza", bo jak sie dziecko spoci, to i "odparuje:)))
Ja patrzę na termometr a tam 23 stopnie..... I wcale jakoś super w mieszkaniu się nie grzejemy.... Nie lubię jsk jest za gorąco. U nas w pokoju grzejniki nastawione na 3, u córki też.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Nie wiem ile mam w mieszkaniu stopni ale zdecydowanie za gorąco...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
A ja sie lepiej czuję, jak jest chłodniej. Dzieci też...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
I ja też ale u mnie mąż zmarźlak - ja okna otwieram a on zamyka, to teraz jak dzieci są poprzykręcane grzejniki mamy by mniej grzały...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
I ja też ale u mnie mąż zmarźlak - ja okna otwieram a on zamyka, to teraz jak dzieci są poprzykręcane grzejniki mały by mniej grzały...
Ja też byłam zmarźlak okropny... Ale, żeby przyzwyczaić się do innej temperatury wystarczyły trzy dni:) Teraz mam w domu 21, 5 stopnia. Siedzę sobie w piźamie, po kąpaniu. I nie jest mi zimno:)
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
I ja też ale u mnie mąż zmarźlak - ja okna otwieram a on zamyka, to teraz jak dzieci są poprzykręcane grzejniki mały by mniej grzały...
Ja też byłam zmarźlak okropny... Ale, żeby przyzwyczaić się do innej temperatury wystarczyły trzy dni:) Teraz mam w domu 21, 5 stopnia. Siedzę sobie w piźamie, po kąpaniu. I nie jest mi zimno:)
Ja w domu z krótkim rękawem chodzę i na... boso...