Puszczać męża na piwo
- Zarejestrowany: 04.11.2010, 08:18
- Posty: 2629
- Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
- Posty: 3921
Puściłabym,ale on nie chce
Ja też nigdzie nie wychodzę zresztą mój stan nie bardzo na to pozwala.Nie wypada.
- Zarejestrowany: 07.05.2010, 07:04
- Posty: 351
Przepraszam bardzo, ale co to znaczy czy puszczacie mężów na piwo?!
Chocby nie wiem jak wielka miłość była, chwila dla siebie i swoich przyjaciół jest niezbędna.
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
Mi generalnie pytanie w formie czy puszczać trochę się kojarzy z tym kawałem kiedy to się rozważa czy kobieta ma mieć łańcuch sięgający do przedpokoju czy też do pokoju bo to że w obrębie kuchni to oczywiste. Rozważanie powinno wyglądać na zasadzie czy się godzić na takie wypady czy nie. Ja myślę że to zależy od faceta bo to jeszcze jest kwestia po co mu te wypady czyli co mu to daje.
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
ale co to w ogóle za pytanie? Czy facet musi się pytać swojej żony o zgodę? Trochę nie halo mi to zabrzmiało... to tak jak by spytać, czy puszczacie swojego sześcioletniego syna na mecz piłkarski, albo czy puszczacie żonę na plotki do koleżanki... Trochę szacunku mężczyznom się chyba należy...
Ja Marcinie pytam żonkę :)))
nie dlatego aby jakoś uzyskać zgodę ale czasami są ważniejsze rzeczy niż PIWO :))))
Ja zawsze jak chcę wyjść mówię " kochanie czy coś stoi na przeszkodzie abym w ..... ( dzień tygodnia) wyszedł na piwko z ....... ( imiona kumpli )
rzadko się zdarza abym miał zakaz :)))
jednak jest to dla mnie podstawa :)))
a szacunek właśnie takim sposobem sobie zyskuję :)
A Wy panowie puszczacie swoje zonki/partnerki na wypad w damskim wydaniu? Ostatno mam wielka potrzebe wyjsc z kolezankami, ale trudno mi je zebrac wszystkie do kupy w jednym czasie i danym miejscu.
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
jeśli żonka też się Ciebie analogicznie pyta, jak gdzieś wychodzi, to ok, jak tylko Ty musisz się spowiadać, to już coś nie halo... tak uważam :)
Tak Kasiu jak najbardziej pozwalam :)))
Ostatnio to bardziej Perełka ma "wychodne" niż ja :)))
oczywiście wiem o tym kilka dni przed wydarzeniem :)
i żaden to "stres" dla mnie :)
- Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
- Posty: 3921
Ja Marcinie pytam żonkę :)))
nie dlatego aby jakoś uzyskać zgodę ale czasami są ważniejsze rzeczy niż PIWO :))))
Ja zawsze jak chcę wyjść mówię " kochanie czy coś stoi na przeszkodzie abym w ..... ( dzień tygodnia) wyszedł na piwko z ....... ( imiona kumpli )
rzadko się zdarza abym miał zakaz :)))
jednak jest to dla mnie podstawa :)))
a szacunek właśnie takim sposobem sobie zyskuję :)
Ooo takich mężów życzę każdej żonie.
Mój też zawsze pyta bo czasem są ważniejsze sprawy w życiu.
Zresztą małżeństwo do czegoś zobowiązuje.To nie jest już decydowania o samym sobie.
- Zarejestrowany: 07.05.2010, 07:04
- Posty: 351
Ja Marcinie pytam żonkę :)))
nie dlatego aby jakoś uzyskać zgodę ale czasami są ważniejsze rzeczy niż PIWO :))))
Ja zawsze jak chcę wyjść mówię " kochanie czy coś stoi na przeszkodzie abym w ..... ( dzień tygodnia) wyszedł na piwko z ....... ( imiona kumpli )
rzadko się zdarza abym miał zakaz :)))
jednak jest to dla mnie podstawa :)))
a szacunek właśnie takim sposobem sobie zyskuję :)
właśnie tak dokładnie, wiadomo - nasze, wspólne sprawy są najważniejsze.
- Zarejestrowany: 13.12.2010, 18:18
- Posty: 264
Wydaje mi się , że jest różnica między plotkami w domu z koleżanką a wyjściem na miasto na piwo z kolegami ;-)
Ja zawsze swoje pomarudzę jak mój ( jeszcze nie mąż, ale już tuż tuż ) chce iść ;p
Mój nigdzie z kolegami nie chodzi, taki zapracowany biedak, piwko wypije raz na tydzień sobie w domku:)
- Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
- Posty: 1629
raz w miesiącu mają z kolegami "męski wieczór", kobiety szykuja jedzenie i wybywaja na noc do znajomych, mnie to na razie nie dotyczy bo mamy małe dziecko.ale jak podrośnie to czemu nie?
nie bronię S. tego ,bo sama po sobie widzę że marzy mi się noc poza domem na plotkach ,przymierzaniu ciuchów i robieniu wariackich makijaży. no i co z tego że mamy 40-chę? z tego co wiem to panowie siedzą w domu, i plotkuja ,trochę piją oglądają jakieś filmy albo sport. do tej pory się nie zdarzyło zeby poszli w "miasto"
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ale fajnie są kółeczka zielone - wow - dzięki Redakcjo
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ja mam to szczęście, że mój mężuś po "knajpkach" na pifffko nie chodzi od zawsze - już tak ma... woli wypić w domku...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Oliwko - "szukajcie a znajdziecie " :))))
Hehehe - o tak !!!