Wątek:
co bedzie dalej?
31odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 4621W szkole do ktorej chodzi moje dziecko zmienili od wrzesnia ocenianie uczniow Dzieci zbieraja punkty na koncowa ocene z danego przedmiotu Tak naprawde nie bardzo rozumiem o co w tym wszystkim chodzi Moze ktos z was ma z czyms takim do czynienia
Druga sprawa to ze dziecko napisalo bardzo zle test probny Zostal wezwany do dyr.szkoly i skarcony ze jak sie nie poprawi to zostanie na drugi rok DZiecko ma orzeczenie z poradni psych .ped.,orzeczenie o niepelnosprawnosci Jest oblozony korepetycjami ja mu bardzo duzo pomagam i tak naprawde juz nic wiecej nie moge Wiem na ile go stac ale szkola mu w tym nie pomaga Nie wiem co dalej robic ?
Może przenieś ten wątek do poradY eksperta. Może nasunie Ci jakieś rozwiązanie?
AsteriXPoziom:
- Zarejestrowany: 02.12.2010, 16:05
- Posty: 104
2
Trudna sprawa.Jest wiele szkół w Polsce które zamiast POMAGAĆ utrudniają.Tylko dlaczego?Jeżeli dziecko stara się i robi wszystko żeby cos mu wyszło nauczyciele powinni to zauważyć.A jeżeli cos nie wychodzi POMÓC.Może chodzi tu o kasę,,dać w łapę''to może pomogą.Jest mnóstwo takich uczniów którzy do swojej nauki i szkoły nie przykuwają uwagi i jakoś przechodzą do nastepnej klasy.Dlaczego szkoły nie zauważają starań uczniów,którym troszkę gorzej w szkole idzie?
Dla mnie to jest co najmniej dziwne..ja jak miałam praktyki w szkole, to miałam uczniów w szkole np. z dysklekcją, lub różnymi orzeczeniami. Zdarzało się nawet w takiej 6 kl podst. 5 w klasie! ale oni mieli obniżony poziom nauczania dzieki tym orzeczaniom. One uczniom pomagają. Gdy uczeń bez orzeczenia za 15 pkt miał 5, to ten z orzeczeniem też miał 5 ale tylko np. za 10 pkt. I szkoła pomagała tym uczniom. Nauczyceile zostawali nawet po lekcjach zeby pomoc tym uczniakom.
A nie wchodzi w rolę np. przeniesienie synka do innej szkoły, w której jego prawa będą respektowane?
Nie ma szans ! z tym orzeczeniem zadna szkola nie przyjmie dziecka Jestem dla chlopca babcia wychowuje go od urodzenia sama jest mi zal tego dziecka bo stara sie na ile moze Ale widze ze jestem bez szans
baszka napisał 2010-12-02 20:52:37
A myślałaś o szkole specjalnej?Nie ma szans ! z tym orzeczeniem zadna szkola nie przyjmie dziecka Jestem dla chlopca babcia wychowuje go od urodzenia sama jest mi zal tego dziecka bo stara sie na ile moze Ale widze ze jestem bez szans
SZkola specjalna jest 50km od nas za daleko zeby dowozic Ale myslalam!
Są też szkoły specjalne z internetami i państwo też chyba dopłaca za zamieszkanie takiego dziecka w internacie...łatwiej by mu było, tylko troszkę dalej
Nie moze byc w szkole z internate ze wzgledu na schorzena nerek i gastryczne Tak naprawde jestem z tym sama i nie mam silyna walke ze szkola juz nawet tam nie chodze
baszka napisał 2010-12-03 08:27:35
A jakby uderzyć wyżej niż do Dyrektora?Nie moze byc w szkole z internate ze wzgledu na schorzena nerek i gastryczne Tak naprawde jestem z tym sama i nie mam silyna walke ze szkola juz nawet tam nie chodze
To juz tez zaliczylam ale pogorszylam spraweBede jeszcze probowac ale czy to cos pomoze?
baszka napisał 2010-12-03 08:59:49
Nie daj się zwodzić. Trzymam kciuki za wytrwałość.To juz tez zaliczylam ale pogorszylam spraweBede jeszcze probowac ale czy to cos pomoze?
julia 1Poziom:
- Zarejestrowany: 23.11.2010, 10:05
- Posty: 286
12
mialam podobna sytuacje.moj syn poszedl do szkoly w wieku 5 lat.nie bylo wtedy przedszkola.wiec dzieki orzeczeniu z por.poszedl do zerowki i byl w niej 2 lata.na koniec zerowki nauczycielka i pani pedagog stwierdzily ,ze powinnam go jeszcze zostawic na rok poniewaz nie da sobie rady w pierwszej klasie.oczywiscie zmartwilam sie ale nie wyrazilam na to zgody,teraz jest w drugiej klasie i ze slowek dostaje 5.zbadala go jeszcze p.psycholog w por. i nie miala do niego zadnych zastrzezen.ma do dzisiaj wade wymowy ale maja w szkole opinie i niej sie trzymaja.
julia 1Poziom:
- Zarejestrowany: 23.11.2010, 10:05
- Posty: 286
13
popytaj rodzicow innych dzieci czy nie spotkala ich podobna sytuacja?albo odwiedz kuratorium.
Nie miałam z takim systemem styczności. Moje dziecko chodzi dopiero do przedszkola.
W spółczuję Ci bardzo i Twojemu dziecku - napewno jest Wam ciężko. Jeśli kuratorium nie pomoże, to nie wiem kto by mógł tu coś działać.
annas82 napisał 2010-12-03 09:31:05
Nagłośnienie sprawy pewnie tylko. Wtedy to wszyscy będą mówić jak to chcą pomóc.Nie miałam z takim systemem styczności. Moje dziecko chodzi dopiero do przedszkola.
W spółczuję Ci bardzo i Twojemu dziecku - napewno jest Wam ciężko. Jeśli kuratorium nie pomoże, to nie wiem kto by mógł tu coś działać.
julia 1Poziom:
- Zarejestrowany: 23.11.2010, 10:05
- Posty: 286
17
u nas zrobiono jeszcze tak,ze jezeli ktores dziecko sobie nie radzi z czyms to nauczyciel 2 razy w tygodniu zostaje z dzieckiem i cwiczy z nim osobno.
GrześPoziom:
- Zarejestrowany: 01.03.2010, 13:39
- Posty: 841
18
W niektórych wypadkach dziecko można uczyć w domu samemu. Po przejrzeniu kilku artykułów stwierdzam, że dzieci uczą się w domu o wiele lepiej niż w szkole.
julia 1 napisał 2010-12-03 09:35:01
Kiedyś to się nazywało- Zajęcia wyrównawcze, ale uczeń nie mógł się "zasłonić" jakimś zaświadczeniem.u nas zrobiono jeszcze tak,ze jezeli ktores dziecko sobie nie radzi z czyms to nauczyciel 2 razy w tygodniu zostaje z dzieckiem i cwiczy z nim osobno.
Nauczyciel wspomagajacy nie pmaga chlopcu wrecz przeciwnie Twierdzi ze on powinien dawac sobie rade sam Ja pare razy powiedzialam co o tym mysle i teraz odgrywa sie na mnie i dziecku W klasie jest tez drugi chlopiec ktory otoczony jest szczegolna troska !!! W klasie nic nie robi ,nie ma zeszytu ani ksiazki na lekcij dostaj na klasowkach gotowce ...Rozrabia pali papierosy i wszystko zamiatane jest pod dywan ..bo to znajomosci Jestem sama i bezradna DZIEKI WAM ZA WSPARCIE