Wątek:
kto ma dziecko w wieku szkolnym?
13odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 2993Mam pytanie do rodzicow ,ktorzy maja dziecko w szkole i czy w waszej szkole tez tak jest!! Wydajemy duze pieniadze na podreczniki!!! U nas w klasie musza byc nowe !!! Ale w ciagu roku wciskaja nam zakup podrecznikow dodatkowo Od 3 klasy mam tych podrecznikow nie wykorzystanych kilka Poprostu nauczyciel z nich nie korzysta kaze robic dzieciom w domu ! w tym roku zaliczylam juz 2 i jakies przeterminowane ! dziecko jest w 6 klasie a podr. od 3-6 kl. cos mi tu nie gra Tak samo ze zdieciami przyjezdza fotograf i dzieci musza robic zdiecia ! Przeciez to sa zwykli naciagacze CO WY NA TO?
To juz sie boj !!bo ja mam po dziurki w nosie ciagle trzymam sie za kieszen

baszka napisał 2010-11-24 09:37:20
I w tym momencie jak do tego ma się "bezpłatna edukacja"?To juz sie boj !!bo ja mam po dziurki w nosie ciagle trzymam sie za kieszen

SohoPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2010, 07:04
- Posty: 351
4
z ksiązkami to problemu raczej nie mam, to co było wskazane na początku każdego roku szkolnego, to kupione i wykorzystywane - zarówno u córki w podstawówce jak i u syna w gimnazjum.
Natomiast kwestia innych kosztów
fotografowie, ksero, papier do ksero, filharmonia, teatr, kino, papier toaletowy, husteczki higieniczne, wycieczki, zwiedzanie itp., itd....
Oczywiście to są koszty poza komitetem rodzicielskim 


czerwona panienkaPoziom:
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
5
Soho napisał 2010-11-24 09:42:05
U nas jest tak jak u Sohoz ksiązkami to problemu raczej nie mam, to co było wskazane na początku każdego roku szkolnego, to kupione i wykorzystywane - zarówno u córki w podstawówce jak i u syna w gimnazjum.
Natomiast kwestia innych kosztów
fotografowie, ksero, papier do ksero, filharmonia, teatr, kino, papier toaletowy, husteczki higieniczne, wycieczki, zwiedzanie itp., itd....
Oczywiście to są koszty poza komitetem rodzicielskim 


jkmPoziom:
- Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
- Posty: 4222
6
na zdjęcia nie musisz wydawać pozwolenie fotograf nie ma prawa robić twojemu dziecku zdjęcia bez twojej zgody a ty nie musisz wykupić zdjęcia jeśli jest ono zbiorowe
ja odkąd pamiętam walczę z tym procederem w przedszkolu i szkole i jak na ten moment udaje mi się bo nauczyciele w klasach sami mówią aby rodzice napisali że chcą aby ich dziecko miało zrobione zdjęcie jeśli nie to tylko w zdjęciu klasowym lub grupowym ale takiego nie musimy kupić
co do podręczników to najgorzej mam u syna w gimnazjum bo przez normę która spowodowała wydanie nowych podręczników musimy co roku wszystko nowe kupowac mam starszą córkę która gimnazjum skończyła w zeszłym roku szkolnym i niestety nie wykorzystaliśmy ani jedej książki po niej złośc mnie bierze bo na trójkę dzieci na wrzesień ze 2000 zł wydajemy aby mogły uzbrojone po zęby w najgenialniejsze podręczniki ćwiczenia i ćwiczenia do ćwiczeń nieść do szkoły wrrrrrrrr.........
czerwona panienkaPoziom:
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
7
Co do zdjęć to prawda nie trzeba ich brać ale ciężko przetłumaczyć to dla dziecka gdy przynosi już piękne zdjęcie do domu i twierdzi, że nie odda bo koledzy też biorą ;/ powinno się pytać rodziców przed zrobieniem, a nie już po fakcie
StokrotkaPoziom:
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
8
Co do zdjęć to i dzieciakom trzeba tłumaczyć. My akurat legitymacyjne wykorzystujemy. Reszta od czasu do czasu jak podrosną. Z resztą mają aparat w domu i o wiele lepsze zdjęcia niz takie pozowane.
A dodatkowe podręczniki tez mnie wkurzają. No bo niby takie potrzebne. A przecież też kosztują. Na początku kupowałam, troszkę przerabialiśmy w domu, no bo karzdy by chciał by jego dziecko uczyło się lepiej ale i tak mają dużo materiału w szkole i dałam się na spokój.
Moj syn chodzi do II klasy podstawowej, podreczniki ktore byly wymogiem kupilam, zdarza sie natomiast tak, ze przynosi do domu jakies dodatkowe my rodzice ogladamy i zastanawiamy czy kupic, aby cwiczyc w domu...Kupilam bodajze dwa w ciagu dwoch lat podstawowki i jak dotad cisza - nic nie oferuja.
Co do fotografa, to przyjezdza dwa razy w roku. My kupujemy tylko raz, te z wrzesnia i na tym koniec. Po co te same zdjecia klasowe dwa razy w roku? Bez sensu, syn nie uczestniczy w sesjach a gdyby nawet - to my rodzice nie mamy obowiazku kupowac - to jest ewentalna strata fotografa...
Jeszcze dodam, ze w syna szkole nawet nie ma jakis kolosalnych wydadkow. Placimy tylko za herbate i komitet, reszta to okazjonalnie.
oliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
11
jkm napisał 2010-11-24 09:53:43
Witaj Asieńko - miło Ciebie widziec i czytać.
Gratuluje wygranej w wyborach !!! na zdjęcia nie musisz wydawać pozwolenie fotograf nie ma prawa robić twojemu dziecku zdjęcia bez twojej zgody a ty nie musisz wykupić zdjęcia jeśli jest ono zbiorowe
ja odkąd pamiętam walczę z tym procederem w przedszkolu i szkole i jak na ten moment udaje mi się bo nauczyciele w klasach sami mówią aby rodzice napisali że chcą aby ich dziecko miało zrobione zdjęcie jeśli nie to tylko w zdjęciu klasowym lub grupowym ale takiego nie musimy kupić
co do podręczników to najgorzej mam u syna w gimnazjum bo przez normę która spowodowała wydanie nowych podręczników musimy co roku wszystko nowe kupowac mam starszą córkę która gimnazjum skończyła w zeszłym roku szkolnym i niestety nie wykorzystaliśmy ani jedej książki po niej złośc mnie bierze bo na trójkę dzieci na wrzesień ze 2000 zł wydajemy aby mogły uzbrojone po zęby w najgenialniejsze podręczniki ćwiczenia i ćwiczenia do ćwiczeń nieść do szkoły wrrrrrrrr.........


SoniaPoziom:
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
12
Soho napisał 2010-11-24 09:42:05
I u nas tak jest.Ja podręcfzników dodatkowych nie biorę, choć syn przynosi. Ma to co potrzeba i lekcje musi odrabiać zgodnie z programem. Po co mi jeszcze dodatkowe książki i dodatkowy czas poświęcony na wypełnianie jakichś ćwiczeń, ktore są nieobowiązkowe??? Co do zdjęć, to jest problem. Ale to również rozwiązujemy. Jeśli są pieniążki to je kupuję, jeśli nie mam dodatkowej kasy, to nie. ogólnie wydatki w szkole są dość duże.z ksiązkami to problemu raczej nie mam, to co było wskazane na początku każdego roku szkolnego, to kupione i wykorzystywane - zarówno u córki w podstawówce jak i u syna w gimnazjum.
Natomiast kwestia innych kosztów
fotografowie, ksero, papier do ksero, filharmonia, teatr, kino, papier toaletowy, husteczki higieniczne, wycieczki, zwiedzanie itp., itd....
Oczywiście to są koszty poza komitetem rodzicielskim 


jkmPoziom:
- Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
- Posty: 4222
13
Odpowiedź na #11
Grażynko dzięki i miło mi że lubisz mnie czytać