W oczekiwaniu na kolędę..
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
To taki moment gdzie mamy już wszystko przygotowane, zapięte na ostatni guzik i z niecierpliwością oczekujemy.. Wiadomo że takie oczekiwanie może trwać nawet kilka godzin.. Trudno przewidzieć co do minuty kiedy nas odwiedzi tak ważny gość. Najbardziej niecierpliwią się dzieci.. w sumie pilnuje się ich bardziej by czasem coś nie napsociły
Co robicie w czasie takiego oczekiwania?
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Witam wszystkim:) w tym roku po raz pierwszy będę wpuszczać kolędę sama...i w związku w tym mam pytanie czy musi być biały obrus? Przy okazji chciałabym wszystkich pozdrowić, ponieważ dopiero co dołączyłam do grona forumowiczów:)
WITAJ !!! Powinien być biały obrus lub bieżnik czy serwetka, krzyżyk, świeczki, kropidło i w talerzyku woda święcona... można też położyć pismo święte...
Myślę że powinno być uroczyście. Czy koniecznie biały.. jak nie mamy.. to chyba chociaż jakiś bardzo jasny..
- Zarejestrowany: 04.02.2016, 10:02
- Posty: 2861
U nas w tamtym rku kolęda była wyjątykowo wcześnie, bo już 29 grudnia, a w tym roku ani słychu, żeby ksiądz chodził, może za jakieś 2 tyg. Mam nadzieję, że choinka mi wytrzyma, bo już zaczynają igiełki lecieć .
- Zarejestrowany: 08.07.2016, 11:32
- Posty: 302
Według mnie najlepiej jest księdza nie wpuszczać do środka :) W końcu to obcy człowiek, którego obecność nic nie wnosi do naszego życia. Modlić się za nas może też z parafii. A jak już przyjmować to na pewno nie dawać pieniędzy - mają ich w dostatku.
- Zarejestrowany: 01.11.2016, 10:08
- Posty: 880
A czy ktoś z Was zaprasza księdza na wizytę poza kolędą? Tak po prostu na zwykłe odwiedziny.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
A czy ktoś z Was zaprasza księdza na wizytę poza kolędą? Tak po prostu na zwykłe odwiedziny.
U moich teściów a potem u siostry męża bywali księża aż nadto bo obok plebanii mieszkali i swego czasu nawet u nich się stołowali a i tak na pogawędki przychodzili, to często mieliśmy z nimi do czynienia... Mam kolegę księdza z lat dzieciństwa, z którym mieszkałam na jednej klatce schodowej...
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Nie mam w rodzinie ani wśród znajomych księdza. Więc nie zapraszam go do domu.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U nas dziś kolęda. Właśnie czekamy na księdza.
A czy ktoś z Was zaprasza księdza na wizytę poza kolędą? Tak po prostu na zwykłe odwiedziny.
Mam księdza w rodzinie. Mieszka daleko, więc nie odwiedza nas często:(
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
A czy ktoś z Was zaprasza księdza na wizytę poza kolędą? Tak po prostu na zwykłe odwiedziny.
Ja byłam w odwiedzinach u swojego kolegi jak również ze strony mojej siostry ciotecznej u jej brata stryjecznego, który jest doktorem teologii i wykłada w seminarium...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
A czy ktoś z Was zaprasza księdza na wizytę poza kolędą? Tak po prostu na zwykłe odwiedziny.
Ja byłam w odwiedzinach u swojego kolegi jak również ze strony mojej siostry ciotecznej u jej brata stryjecznego, który jest doktorem teologii i wykłada w seminarium...
Ja mam kolegę księdza. Często do nas wpadał.. teraz przenieśli go dosyć daleko.. szkoda..
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
u nas już po kolędzie! akurat byłam w pracy, kiedy był ksiadz!
- Zarejestrowany: 07.09.2013, 12:26
- Posty: 4899
U nas kolęda będzie we czwartek po poludnu.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Tak zastanawiam się. Ile jest szczerości w oczekiwaniu na wizytę księdza i jego kolędowaniu? Z literackich opisów kolęd wynikało, że ksiądz przychodził do domu wiernych z błogosławieństwem Bożym. Wspólnie z domownikami modlił się, święcił pomieszczenia, rozmawiał. I ja pamiętam takie kolędy. W zamian otrzymywał dary. Nie koniecznie w pieniądzu.
A teraz oczekujemy księdza godzinami . A wizyta zamyka się w 5 minutach. Jedna modlitwa, sprawdzenie danych w kartotece, jedno machnięcie kropidłem, wręczenie koperty i koniec kolędowania. Pamiętam wizyty z przed kilku lat. Nawet ksiądz zaśpiewał kolędę, popytał co się dzieje w rodzinie. A teraz nic. Tak jak dziewczyny piszą odbębnione i jest spokój.
Nie chcę takich wizyt i takiego kolędowania.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ksiądz, który u nas był to nie tylko zmówił modlitwę i poświęcił kropidłem ale również z nami porozmawiał, pooglądał zdjęcia naszych wnusiaczków, zapytał czy nie mamy do niego jakichś pytań, jak minął nam 2016 rok a na koniec zostawił broszurkę Komendy Powiatowej Policji z popraciem Duszpasterzy naszego miejscowego Dekanatu pod patronatem naszego Burmistrza w sprawie Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa oraz Nie daj się nabrać "Na wnuczka" i "Na policjanta" i z informacją o noszeniu odblasków jak również zeszyt "Rodzina Zjednoczona w Modlitwie - 2017"...
Dzisiaj mam kolędę , ale pewnie jak zawsze przyjdzie pózno
- Zarejestrowany: 07.09.2013, 12:26
- Posty: 4899
Dzisiaj była kolęda, ksiądz przyszedł wczesnie więc nie było dlugiego oczekiwania.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Jutro u córki będzie...
Tak zastanawiam się. Ile jest szczerości w oczekiwaniu na wizytę księdza i jego kolędowaniu? Z literackich opisów kolęd wynikało, że ksiądz przychodził do domu wiernych z błogosławieństwem Bożym. Wspólnie z domownikami modlił się, święcił pomieszczenia, rozmawiał. I ja pamiętam takie kolędy. W zamian otrzymywał dary. Nie koniecznie w pieniądzu.
A teraz oczekujemy księdza godzinami . A wizyta zamyka się w 5 minutach. Jedna modlitwa, sprawdzenie danych w kartotece, jedno machnięcie kropidłem, wręczenie koperty i koniec kolędowania. Pamiętam wizyty z przed kilku lat. Nawet ksiądz zaśpiewał kolędę, popytał co się dzieje w rodzinie. A teraz nic. Tak jak dziewczyny piszą odbębnione i jest spokój.
Nie chcę takich wizyt i takiego kolędowania.
Ja też pamiętak takie kolędy Po wczorajszej wizycie nie przyjmę więcej księdza Wizyta trwała niewiele ponad kilka minut 5-7 Nie zamienił ze mną ani słowa W bloku nie był u wszystkich , bo chciał pewnie zdążyć obejść bogatsze osiedle Rozmawiałam z sąsiadami i też mieli podobne odczucie