Mama i babcia - jak odnaleźć się w nowej roli?
- Zarejestrowany: 06.11.2014, 17:56
- Posty: 3250
Zachęcam Was do przeczytania mojego artykułu na temat rodzinnych relacji. Jestem ciekawa czy w Waszych rodzinach istnieją takie lub inne problemy we wzajemnych kontaktach. Ja jeszcze nie jestem matką, ale nie obawiam się reakcji mojej mamy, bo moja siostra ma już dwie córeczki i u nas w domu nie było z tym większych problemów. Jednak muszę przyznać, że mama na początku też się za bardzo angażowała w wychowanie pierwszej wnuczki, co bardzo stresowało moją siostrę. Teraz nabrała już do tego większego dystansu i jest ok:)
A wy jakie macie doświadczenia?
Zapraszam do dyskusji:)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Moja wnusia ma już ponad 8 lat i pierwsze 1,5 m-ca swojego życia spędziła u nas z córką i zięciem chociaż oni mieszkali ponad 150km od nas i ona tam się urodziła... Zięć był na urlopie a córka miała przerwę wakacyjną od studiów.
Po wakacjach ja z nimi do nich pojechałam i pilnowałam Oliwci przez 2,5 roku bo córka w tym czasie studiowała dziennie...
Od samego początku, jak tylko się dowiedzieliśmy, że córka spodziewa się dziecka byliśmy bardzo szczęśliwi chociaż było to na I roku jej studiów ale udało się jej szczęśliwie je ukończyć...
Co do naszych relacji w tamtym okresie dogadywałyśmy się ze sobą i dalej tak jest... a nasza Kochana Wnusia po dziś dzień jest naszym oczkiem w głowie tak jak i wnuki - Ziemuś i Tymuś, którymi "obdarował" nas starszy syn ze swoją narzeczoną...
Dzieci się kocha a wnuki - uwielbia...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Można ale z "głową"...
- Zarejestrowany: 29.02.2012, 20:52
- Posty: 736
Zgadzam się z tym w 100 %! Ja tak właśnie mam z moją mamą. Najpierw by nieba przychyliła jakby mogła, dawała wszystko, a później się dziwi że dziecko łobuzuje, olewa ją i kompletnie jej nie słucha.
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
ja mieszkam razem z mamą i wiele sporów z nią mam ,bo ja karce a ona rozpieszcza ... ostatnio nakrzyczałam na aduśke ,przyszła i mówi ,że bajka jej nie chce się włączyć poszłam ,siłą wyjęłam kieszen dvd ,a tam puzle w kieszonce zamiast płyty i krzyczę ,a ona " przestan na mnie krzyczeć ide do babci ona mnie obroni i włączy bajkę" , jest wiele sytuacji ,że nawet mamie bym wlała na tyłek ,bo zbyt dużo ingieruje w to moje wychowywanie dzieci. też kiedyś mi powiedziała ,że rodzice wychowują ,a babcie rozpieszczają. wkurza mnie nie raz nie dwa... chowanie dzieci z babciami i dziadkami ,to nie jest łatwe... doświadczam tego codziennie , jednak i tak zawsze powtarzam ,to ja jestem rodzicem i nie pozwolę dziecku rządzić sobą ,a tych którzy wcinaja się miedzy mna i moje dziecko też trzeba przypiłować.
- Zarejestrowany: 06.11.2014, 17:56
- Posty: 3250
Niestety czasem trudno jest dojść do porozumienia, zwłaszcza gdy babcia mieszka razem z wnukami. Niby się nie wtrąca, ale zawsze jakieś swoje uwagi ma i rozpieszcza, bo od pilnowania i karcenia jest matka, więc ona już nie musi. Ale zostaw maluchy z babcią na dłużej to zobaczysz, że i ona będzie musiała zareagować, jak coś nabroją, bo jak są rozpieszczone i wiedzą, że ktoś im na wszystko pozwala to wejdą na głowę;)
Pamiętam jak mój mąz zadzownił do swojej matki i oznajmił, że będzie miała wnuka :) Powiedziała przez telefon, że przecież ona za młoda jest Przy pierwszym dziecku pomagała, nie raz za bardzo, ja jestem taka, że potrafię fuknąć jak cos mi nie pasuje. Potafimy stać obie i się na siebie drzeć- obie mamy trudne charaktery. W każdej kwestii się dogadamy- tylko nie w kwestii pieniędzy, sprzątania (dom=muzeum :-p) i podejścia do wychowania.
Z drugim dzieckiem na początku pomagała, a później uciekła. Nie umiała w żaden sposób uspokoić malucha. Do dnia dzisiejszego boi się zostać z dwójką moich dzieci hihi- może to i lepiej. Mały chyba musiał porządnie dać jej raz w kość
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Jak słysze wiele jest konfliktów w tym temacie.. babcie chyba nie potrafią się pogodzić czasem że już nie maja tyle do powiedzenia jak były mamami..