Gran Turismo Polonia w Poznaniu - Wypadek!
- Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
- Posty: 479
Dzisiaj, na pokazie Gran Turismo Polonia w Poznaniu, sportowy samochód wpadł w grupę widzów.
17 osób rannych, w tym 2 dzieci. Widzieliście?
http://www.tvn24.pl/sportowe-auto-wpadlo-w-ludzi-17-osob-rannych,336508,s.html
Jak taka barierka miała powstrzymać sportowe auto?
Czy nikt nie brał pod uwagę, chodzi mi o organizatorów, że może dojść do wypadku, że można stracić panowanie przy dużej prędkości nad pojazdem?
Lubię szybkie auta, lubię takie pokazy, ale zdrowy rozsądek kazałby mi stać na tej górce - szczególnie, gdybym była z dziećmi.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Powinny być barierki z betonu.... Organizator nie dopełnił obowiązków. nie potrafiłabym osądzać kierowcy.. On startował. A zabezpieczenie (wszelkiego rodzaju) należało do organizatorów!!!!
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Oglądałam w TV - szok...
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Organizacja zawiodła. I bezmyslnosc ludzi. Jakby mogli to by na maske weszli. A wystarczyło stanac na skarpie. Cóż...jak sie idzie na takie zawody trzeba myslec. Gosc tez zaszalal ale po to tam był. Wypadki sie zdarzaja.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Postawili temu norwegowi zarzuty. Uważacie, że słusznie?
Ogladalam w tv wypowiedz Pani- jakiejs specjalistki- mowila ze noz w kieszeni jej sie otwiera gdy slyszy, ze to wina kierowcy. W tym rajdzie moze wziasc udzial kazdy- wystarczy prawo jazdy, wiec jak oni moga tez ocenic umiejetnosci jazdy danej osoby. To wina organizatorow i ludzi- tak jak Alina napsala- jakby mogli to by na maske weszli.
- Zarejestrowany: 22.06.2013, 09:55
- Posty: 27
ja w mieście często sama osduwam się od przejścia dla pieszych, by nie stać za blisko przejeżdżających aut, a co dopiero jeśli chodzi o pokaz superszybkich sportowych aut! Zawsze trzeba stosować zasadę ograniczonego zaufania! Słyszałam w radiu wypowiedź ojca poszkodowanych dzieci, że już na starcie widział, że kierowca ma problem z opanowaniem samochodu. I gdzie tu jest, pytam, JEGO zdrowy rozsądek? Na miejscu obecnych tam ludzi w życiu nie pozwoliłabym dzieciom stać tak blisko!
- Zarejestrowany: 17.02.2009, 17:36
- Posty: 1981
Nie jest to wina organizatorów! Wina leży pośrodku, pomiędzy kierowcą, a widzami. Kierowca przecenił swoje możliwości, a widzowie stali za blisko. Widzowie takich imprez chodzą tam na własne życzenie i zwykle oczekują adrenaliny. No to ją mieli. Gdy w latach osiemdziesiątych podczas pokazów lotniczych zderzyły się w Niemczech dwa lecące na przeciw siebie samoloty wojskowe i zginęło ponad sto osób, to nikt nie zrzucał winy na organizatorów i nie twierdził, że powinni mieć betonowe parasole. Po prostu zdarzyło się nieszczęście i tyle...
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Skoro nieszczęscie to czy te zarzuty sa potrzebne? Nie rozumiem trochę. Skoro jedzie na zawody to oczywiste jest, ze ryzyko takiego nieszczescia jest duze. nawet najlepszemu trafi sie wypadek a nwet jak ma super umiejetnosci to opona może trzasnąc cokolwiek. Wszystko trzeba miec na uwadze.