W moim mieście w przeciągu pół roku powstały trzy sklepy oferujące w sprzedaży produkty z Niemiec: chemię, słodycze, kawy. Oprócz tego można w dni targowe na targowisku się zaopatrzyć w takie produkty.
Zastanawiam się, dlaczego ludzie kupują zachodni produkt, skoro na polskim rynku jest ten sam w porównywalnej cenie (np. proszek persil, ariel).
Rozumiem - słodycze. Sama od czasu do czasu kupuję, ponieważ ta zachodnia czekolada jest inna od naszej - delikatniejsza. Większości tych słodyczy na polskim rynku nie ma.
Z chemii też są produkty niedostępne u nas w powszechnej sprzedaży.
Ale czy lepsze przez to, że zachodnie?
Nie wiem. Kiedyś kupiłam z ciekawości proszek do prania - wszyscy wokól chwalili, że ładnie pachnie, że super dopiera. Same oh i ah. Pól roku męczyłam ten proszek na odzieży roboczej męża. Nie dość, że nie dopierał, to jeszcze się nie wypłukiwał.
Co Wy myślicie o takich sklepach i produktach przez nie oferowanych?
Myśłę, że po prostu źle trafiłaś z tym proszkiem my dostajemy proszki i tabletki do zmywania od teściowej, któa kupuje je właśnie w takim sklepie sprowadzane z Niemiec. Niby marka taka sama jak i u nas, ale jednak jakość dużo lepsza. Tak samo jak np. w Rosji produkty tych firm są dużo gorsze niż w Polsce.
Właśnie słyszałam, że nawet te niemieckie proszki w polskich sklepach są gorsze niż te przywiezione z Zachodu................ mąż kiedyś będąc tam kupił...... ale czy była aż to taka rewelacja.... był to PERSIL....ja osobiście wolę VIZIR............ kupowanym w polskim sklepie................ Przywióżł równiez niby bardzo dobry płyn do mycia kabin prysznicowych i co................ beeee.... butelka jedna już stoi od prawie 3 lat, jedną jakoś zmęczyłam.... a miał to być taaaaki dobry środek............
Ja wychodzę z założenia............. cudze chwalicie a swego nie znacie...........................
U nas na rynku jest takie stoisko. Ale nie kupuję nic. Podobno polska czekolada jest bardziej kaloryczna niż np. niemiecka. Ale to mi akurat nie przeszkadza.
Ha! Ja jak byłam w niemczech kupiłam moje ulubione martini uwaga...za pół ceny w przeliczeniu na polskie:-o Jejeku z 5 butelek kupiłam...kupiłabym wiecej ale mi się euro skończyło....

Dzień dobry,
Chciałbym napisać artykuł na temat różnego składu tych samych produktów sprzedawanych na rynku polskim i zachodniej Europy.
Czy uważacie, że jest tak ze słodyczami, czy też konkretnie z czekoladą?
Z góry dzięki za sugestie.
Pozdrawiam!
Paweł
ps. nie bywam często na forum więc podaję swój mail: pawlecMAŁPAgmail.com
Nie używamy produktów sprowadzonych z za zachodniej granicy, ale męża brata żona pierze w proszku, który ktoś tam im z Niemiec przywozi, nie wiem dokładnie co to za proszek, ale jak dostałam ubranka po ich dzieciach dla Krzysia uprane właśnie w tym proszku to myślałam, że nos mi wykręci na drugą stronę, co za wstrętny duszący zapach, fuuuu. Wyprałam ciuszki w płynie do płukania, dwa dni wisiały na balkonie a zapach nadal był wyczuwalny....
Ja np mam porównanie tego typu że od zawsze mam problem z praniem pościeli mojej córki ponieważ jest chcora i mimo że ma 12 lat to moczy się w nocy i mogę z ręką na sercu powiedzieć tak: dokąd prałam w naszych proszkać a właściwie takim moim ulubionym był Bonux pościel po wypraniu była świeża no i pachnąca od płynu do płukania a teraz Grzesiek skusił się żeby mi kupić proszek w niemczech ponieważ mimo że pracuje w Holandii to mieszka w niemczech i szczerze mówiąc ta pościel już tak nie pachnie mimo iż dalej używam płynu i to dobrego bo lenora a co gorsza pralka mi zaczęła strasznie brzydko pachnieć.
u nas nie ma takich sklepów... ale bywając zagranicą zauważyłam że te same produkty które są u nas normalnie na półkach mają inny smak i skład. i czytałam kiedyś że na przykład ta sama kawa na rynek polski i niemiecki jest inaczej robiona - powiedzmy pod gusta... u nas jest na przykład Jacobs jest troszkę kwaśny, w Niemczech bardziej delikatny.
no może
to
zalezy od produktu...albo wody... jak kiedys wyprałam bluzke recznie proszkiem niemieckim - białe lamówki stały się na powrót białe ( byly szare ).
Słodycze? niemiecka czekolada jest bardzo dobra.
Inne słodycze - no coz, niektóre wole zdecydowanie polskie.
Kiedyś miałam okazję kupić niemiecki proszek do prania i gdybym miała okazję raz jeszcze to kupiłabym znowu - bardzo dobry był !
Oglądałam Galileo. Dowiedziałam się ciekawej rzeczy. Większość rzeczy sprzedawanych na niemieckim rynku jest produkowana w Polsce, Litwie i na Ukrainie. Czyli jednym słowem towary tam sprzedawane nie są zachodnie
najlepsze są niemieckie czekoladki lodowe. uwielbiamyyyyyyyyyyyyyyyyyy...
a te nasze to nie to samo.