produkty z zachodu - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

produkty z zachodu

12odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 3723
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    8 listopada 2009 11:11 | ID: 75534
    W moim mieście w przeciągu pół roku powstały trzy sklepy oferujące w sprzedaży produkty z Niemiec: chemię, słodycze, kawy. Oprócz tego można w dni targowe na targowisku się zaopatrzyć w takie produkty. Zastanawiam się, dlaczego ludzie kupują zachodni produkt, skoro na polskim rynku jest ten sam w porównywalnej cenie (np. proszek persil, ariel). Rozumiem - słodycze. Sama od czasu do czasu kupuję, ponieważ ta zachodnia czekolada jest inna od naszej - delikatniejsza. Większości tych słodyczy na polskim rynku nie ma. Z chemii też są produkty niedostępne u nas w powszechnej sprzedaży. Ale czy lepsze przez to, że zachodnie? Nie wiem. Kiedyś kupiłam z ciekawości proszek do prania - wszyscy wokól chwalili, że ładnie pachnie, że super dopiera. Same oh i ah. Pól roku męczyłam ten proszek na odzieży roboczej męża. Nie dość, że nie dopierał, to jeszcze się nie wypłukiwał. Co Wy myślicie o takich sklepach i produktach przez nie oferowanych?
    Chwała temu co bez gniewu idzie...
    Avatar użytkownika mati
    matiPoziom:
    • Zarejestrowany: 26.03.2008, 19:16
    • Posty: 1166
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    8 listopada 2009 11:16 | ID: 75537
    Myśłę, że po prostu źle trafiłaś z tym proszkiem my dostajemy proszki i tabletki do zmywania od teściowej, któa kupuje je właśnie w takim sklepie sprowadzane z Niemiec. Niby marka taka sama jak i u nas, ale jednak jakość dużo lepsza. Tak samo jak np. w Rosji produkty tych firm są dużo gorsze niż w Polsce.
    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    8 listopada 2009 12:05 | ID: 75569
    Właśnie słyszałam, że nawet te niemieckie proszki w polskich sklepach są gorsze niż te przywiezione z Zachodu................ mąż kiedyś będąc tam kupił...... ale czy była aż to taka rewelacja.... był to PERSIL....ja osobiście wolę VIZIR............ kupowanym w polskim sklepie................ Przywióżł równiez niby bardzo dobry płyn do mycia kabin prysznicowych i co................ beeee.... butelka jedna już stoi od prawie 3 lat, jedną jakoś zmęczyłam.... a miał to być taaaaki dobry środek............ Ja wychodzę z założenia............. cudze chwalicie a swego nie znacie...........................
    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      8 listopada 2009 12:11 | ID: 75576
      U nas na rynku jest takie stoisko. Ale nie kupuję nic. Podobno polska czekolada jest bardziej kaloryczna niż np. niemiecka. Ale to mi akurat nie przeszkadza.
      Powaga zabija powoli
      Avatar użytkownika Isabelle
      IsabellePoziom:
      • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
      • Posty: 21159
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      8 listopada 2009 15:13 | ID: 75629
      Ha! Ja jak byłam w niemczech kupiłam moje ulubione martini uwaga...za pół ceny w przeliczeniu na  polskie:-o Jejeku z 5 butelek kupiłam...kupiłabym wiecej ale mi się euro skończyło....
      Słońce wstało zwariowało...
      Avatar użytkownika paweln
      pawelnPoziom:
      • Zarejestrowany: 27.11.2009, 13:06
      • Posty: 1
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      30 listopada 2009 10:49 | ID: 84922
      Dzień dobry, Chciałbym napisać artykuł na temat różnego składu tych samych produktów sprzedawanych na rynku polskim i zachodniej Europy. Czy uważacie, że jest tak ze słodyczami, czy też konkretnie z czekoladą? Z góry dzięki za sugestie. Pozdrawiam! Paweł ps. nie bywam często na forum więc podaję swój mail: pawlecMAŁPAgmail.com
      Avatar użytkownika Mama Juniora
      Mama JunioraPoziom:
      • Zarejestrowany: 24.08.2008, 10:11
      • Posty: 644
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      30 listopada 2009 10:58 | ID: 84933
      Nie używamy produktów sprowadzonych z za zachodniej granicy, ale męża brata żona pierze w proszku, który ktoś tam im z Niemiec przywozi, nie wiem dokładnie co to za proszek, ale jak dostałam ubranka po ich dzieciach dla Krzysia uprane właśnie w tym proszku to myślałam, że nos mi wykręci na drugą stronę, co za wstrętny duszący zapach, fuuuu. Wyprałam ciuszki w płynie do płukania, dwa dni wisiały na balkonie a zapach nadal był wyczuwalny....
      Idealna żona, to kobieta, która ma idealnego męża...
      Avatar użytkownika aśka r
      aśka rPoziom:
      • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
      • Posty: 3249
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      30 listopada 2009 11:28 | ID: 84958
      Ja np mam porównanie tego typu że od zawsze mam problem z praniem pościeli mojej córki ponieważ jest chcora i mimo że ma 12 lat to moczy się w nocy i mogę z ręką na sercu powiedzieć tak: dokąd prałam w naszych proszkać a właściwie takim moim ulubionym był Bonux pościel po wypraniu była świeża no i pachnąca od płynu do płukania a teraz Grzesiek skusił się żeby mi kupić proszek w niemczech ponieważ mimo że pracuje w Holandii to mieszka w niemczech i szczerze mówiąc ta pościel już tak nie pachnie mimo iż dalej używam płynu i to dobrego bo lenora a co gorsza pralka mi zaczęła strasznie brzydko pachnieć.
      Użytkownik usunięty
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        30 listopada 2009 12:03 | ID: 84975
        u nas nie ma takich sklepów... ale bywając zagranicą zauważyłam że te same produkty które są u nas normalnie na półkach mają inny smak i skład. i czytałam kiedyś że na przykład ta sama kawa na rynek polski i niemiecki jest inaczej robiona - powiedzmy pod gusta... u nas jest na przykład Jacobs jest troszkę kwaśny, w Niemczech bardziej delikatny.
        naiwna wiara że uczciwość coś znaczy
        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        30 listopada 2009 16:15 | ID: 85133
        no może to zalezy od produktu...albo wody... jak kiedys wyprałam bluzke recznie proszkiem niemieckim - białe lamówki stały się na powrót białe ( byly szare ). Słodycze? niemiecka czekolada jest bardzo dobra. Inne słodycze - no coz, niektóre wole zdecydowanie polskie.
        Użytkownik usunięty
          10
          • Zgłoś naruszenie zasad
          30 listopada 2009 21:17 | ID: 85205
          Kiedyś miałam okazję kupić niemiecki proszek do prania i gdybym miała okazję raz jeszcze to kupiłabym znowu - bardzo dobry był !
          Pracuję sobie, więc czasem jestem... ale jakby mnie nie było ;)
          Użytkownik usunięty
            11
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 grudnia 2009 11:42 | ID: 85407

            Oglądałam Galileo. Dowiedziałam się ciekawej rzeczy. Większość rzeczy sprzedawanych na niemieckim rynku jest produkowana w Polsce, Litwie i na Ukrainie. Czyli jednym słowem towary tam sprzedawane nie są zachodnie  

            Powaga zabija powoli
            Użytkownik usunięty
              12
              • Zgłoś naruszenie zasad
              1 grudnia 2009 18:12 | ID: 85535
              najlepsze są niemieckie czekoladki lodowe. uwielbiamyyyyyyyyyyyyyyyyyy... a te nasze to nie to samo.
              Chwała temu co bez gniewu idzie...