"Zaraz będę" - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

"Zaraz będę"

24odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 4169
Avatar użytkownika Kamila2010
Kamila2010Poziom:
  • Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
  • Posty: 10745
  • Zgłoś naruszenie zasad
14 grudnia 2011, 23:17 | ID: 704017

Jak odbieracie słowa "zaraz będę"?ile to jest 5-10-15 minut?a może więcej?


dla mnie to jest przedział 10-15minut,dla Piotrka około 30 minut.A jak jest u Was często słyszycie te słowa?

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    14 grudnia 2011, 23:20 | ID: 704020

    Hehehe ciekawe skad Ci pomysl na taki watek przyszedl... W sumie ,to rownie bywa z moim z/w. Najczesciej jest to kilka moniut. Ale staram sie rozmwocy przyblizac co bede robic, zeby orientowal sie ile czasu moze mnie nie byc :)

    Użytkownik usunięty
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      14 grudnia 2011, 23:29 | ID: 704030

      Tak cos kolo 5 minut chyba..bo jak dluzej, to bym powiedziala za ile czasu mniej-wiecej.

      Avatar użytkownika Maniuśka
      ManiuśkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
      • Posty: 4401
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      14 grudnia 2011, 23:36 | ID: 704035

      tak, mój mężuś wczoraj napisał mi smsa ze za 10 minut będzie, był za 40...szlak mnie trafił

       

      Ja się określam zawsze ile to zaraz może mi zejść

      Avatar użytkownika oliwka
      oliwkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
      • Posty: 161880
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      15 grudnia 2011, 00:00 | ID: 704050

      Ooo z tym "zaraz będę" to różnie bywa może to być i te 5 minut a może i pół godziny a człowiek się

      Avatar użytkownika Dortris
      DortrisPoziom:
      • Zarejestrowany: 10.11.2011, 22:15
      • Posty: 938
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      15 grudnia 2011, 01:10 | ID: 704097

      Zaraz będę to zaraz... zazwyczaj ja tak męzowi mówię a schodzi mi nawet i z godzinę jak zauwaze nowe ciekawe ciuszki w sklepie na szczęscie on mi tak nie robi, on potrafi się okreslić a ja to rozumię, Patrze na zegarek i wyliczam mu minuty od kiedy mi tak powie ale to mój sekret:) A ja? bestia... męzuś na mnie ciagle czeka... żeby kiedys mi się nie odwdzięczył bo będę złaaaa

      Użytkownik usunięty
        6
        • Zgłoś naruszenie zasad
        15 grudnia 2011, 04:09 | ID: 704129

        zaraz dla mnie znaczy do 15 min... ;)

        Użytkownik usunięty
          7
          • Zgłoś naruszenie zasad
          15 grudnia 2011, 04:18 | ID: 704137
          anu99 (2011-12-15 00:29:27)

          Tak cos kolo 5 minut chyba..bo jak dluzej, to bym powiedziala za ile czasu mniej-wiecej.

          dla mnie też mniej więcej 5 minut

          Użytkownik usunięty
            8
            • Zgłoś naruszenie zasad
            15 grudnia 2011, 04:36 | ID: 704153

            Zaraz to zaraz, choć czas jest względny.

            Avatar użytkownika alanml
            alanmlPoziom:
            • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
            • Posty: 30511
            9
            • Zgłoś naruszenie zasad
            15 grudnia 2011, 08:06 | ID: 704220

            Mój mąż mówi " jeszcze trochę" i działa to na mnie strasznie bo to zupełnie nic nie oznacza.

            Użytkownik usunięty
              10
              • Zgłoś naruszenie zasad
              15 grudnia 2011, 09:02 | ID: 704256

              "Zaraz będę" nic dla mnie nie znaczy ale powoduje, że moja twarz robi się purpurowa i przez zęby cedzę kolejne zapytania w stylu: "gdzie jesteś?", "co jeszcze zamierzasz załatwić po drodze" itp... Wtedy mogę sobie sama wyliczyć za ile będzie w domu mój szanowny małżonek.

              Avatar użytkownika anna07
              anna07Poziom:
              • Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
              • Posty: 8123
              11
              • Zgłoś naruszenie zasad
              15 grudnia 2011, 09:30 | ID: 704275

              Zaraz,to tak do 5 minut.
              Chociaż różnie z tym bywa :)

              Użytkownik usunięty
                12
                • Zgłoś naruszenie zasad
                15 grudnia 2011, 09:42 | ID: 704284

                Oj, różnie to bywa z tymi "zarazami" hihi. Mąż zazwyczaj wyrabia się w ciągu 15 min, a moje "zarazy" przeciągają się czasem nawet do godziny :)

                Użytkownik usunięty
                  13
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  15 grudnia 2011, 11:30 | ID: 704327

                  Dla mnie do 40 minut. Dla mojego męża do 2 godzin.

                  Użytkownik usunięty
                    14
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    15 grudnia 2011, 12:25 | ID: 704389

                    Na to "zaraz" to nie ma definicji !Ja kiedyś zamknełam sklepi napisałam karteczke "Zaraz Wracam" poszłam do koleżanki , zagadałam sie a pod sklepem stała kontrol, bo w tym czasie sprawdzali czy nie ma machlojek w kartkach , no takich na żywność itp. Stali ponad godzine i poszli ....i mnie nie sprawdzili....

                    Użytkownik usunięty
                      15
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      15 grudnia 2011, 12:48 | ID: 704405

                      Dla mnie to jest wtedy gdy już idę po klatce do drzwi. Góra 10 minut.

                      Avatar użytkownika ewelka21
                      ewelka21Poziom:
                      • Zarejestrowany: 16.05.2011, 23:03
                      • Posty: 3002
                      16
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      15 grudnia 2011, 12:57 | ID: 704411

                      Hmmm...To zależy...Najczęściej jednak spodziewam sie,  ze za jakeś 5-10 minut.

                      Użytkownik usunięty
                        17
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        15 grudnia 2011, 15:12 | ID: 704531

                        Jak widzę taki napis na drzwiach sklepu, czy innego "publicznego" miejsca to działa on na mnie jak płachta na byka.
                        Jeśli słyszę z ust innej osoby, to traktuję to jak "max. 15 minut"

                        Avatar użytkownika Sonia
                        SoniaPoziom:
                        • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                        • Posty: 112855
                        18
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        12 lutego 2014, 12:37 | ID: 1080689

                        Zaraz będę.... Czyli czas bliżej nieokreślony...Nie lubię czegoś takiego np na drzwiach sklepu, bądź urzęu... Zaraz wracam kojarzy mi się z tym, że Ty sobie poczekaj, a ja będę robić swoje...{#kwasny}

                        Avatar użytkownika Dunia
                        DuniaPoziom:
                        • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
                        • Posty: 18894
                        19
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        12 lutego 2014, 13:03 | ID: 1080723

                        "Zaraz będę" jest to czas zupełnie nieokreśłony. Bo może trwać i 5 minut od zawieszenia kartki lub trzy godziny. W końcu na kartce nie ma określonej pory ropoczęcia "zarazy".

                        Użytkownik usunięty
                          20
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          12 lutego 2014, 13:17 | ID: 1080731

                          Przypomniał mi się dowcip a propos "zaraz będę".


                          Żona mówi do męża:

                          - Idę do sąsiadki. Zaraz będę.

                          - Zaraz, to znaczy kiedy? - pyta mąż.

                          Żona na to:

                          - Będę za pięć minut, a Ty co pół godziny zamieszaj bigos.