Wysłać dziecko na religię czy nie? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Wysłać dziecko na religię czy nie?

36odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 5706
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    4 września 2011 14:30 | ID: 627474

    Dosłownie kilka dni temu rozpoczął się nowy rok szkolny i... dla wielu rodziców nowy problem. Religia w szkołach. O ile w rodzinach katolickich jest to naturalna kolej rzeczy, o tyle w rodzinach niepraktykujących i niewierzących oraz w rodzinach innych wyznań pojawia się kłopot. Co mają zrobić niewierzący rodzice, których dzieci upierają się, by uczestniczyć we wszystkich zajęciach z kolegami z klasy? Lub rodzice dzieci innych religii - w końcu szkoła 'oferuje' tylko jedną.

    A co z rodzicami, których starsze dzieci spotkały się z praktykami katechetów, które wydają się być daleko od założeń 'uczyć i nie szkodzić' i nie chcą  podobnych wrażeń serwować młodszym dzieciom? Mam tu na myśli wiele znanych opowieści o tym, jak katechetka puściła dziesięciolatkom 'Niemy Krzyk' lub opowiadała, że dzieci z niepełnych rodzin pójdą do piekła.

    Od zawsze wiadomo, że możliwość zastąpienia religii etyką to fikcja.

    Co robić w takich sytuacjach?

    Użytkownik usunięty
      1
      • Zgłoś naruszenie zasad
      4 września 2011 14:34 | ID: 627475
      Lena (2011-09-04 16:30:06)

      Dosłownie kilka dni temu rozpoczął się nowy rok szkolny i... dla wielu rodziców nowy problem. Religia w szkołach. O ile w rodzinach katolickich jest to naturalna kolej rzeczy, o tyle w rodzinach niepraktykujących i niewierzących oraz w rodzinach innych wyznań pojawia się kłopot. Co mają zrobić niewierzący rodzice, których dzieci upierają się, by uczestniczyć we wszystkich zajęciach z kolegami z klasy? Lub rodzice dzieci innych religii - w końcu szkoła 'oferuje' tylko jedną.

      A co z rodzicami, których starsze dzieci spotkały się z praktykami katechetów, które wydają się być daleko od założeń 'uczyć i nie szkodzić' i nie chcą  podobnych wrażeń serwować młodszym dzieciom? Mam tu na myśli wiele znanych opowieści o tym, jak katechetka puściła dziesięciolatkom 'Niemy Krzyk' lub opowiadała, że dzieci z niepełnych rodzin pójdą do piekła.

      Od zawsze wiadomo, że możliwość zastąpienia religii etyką to fikcja.

      Co robić w takich sytuacjach?

      Moim zdaniem - usunąć religię ze szkół.

      Użytkownik usunięty
        2
        • Zgłoś naruszenie zasad
        4 września 2011 14:36 | ID: 627476
        centaurek (2011-09-04 16:34:50)
        Lena (2011-09-04 16:30:06)

        Dosłownie kilka dni temu rozpoczął się nowy rok szkolny i... dla wielu rodziców nowy problem. Religia w szkołach. O ile w rodzinach katolickich jest to naturalna kolej rzeczy, o tyle w rodzinach niepraktykujących i niewierzących oraz w rodzinach innych wyznań pojawia się kłopot. Co mają zrobić niewierzący rodzice, których dzieci upierają się, by uczestniczyć we wszystkich zajęciach z kolegami z klasy? Lub rodzice dzieci innych religii - w końcu szkoła 'oferuje' tylko jedną.

        A co z rodzicami, których starsze dzieci spotkały się z praktykami katechetów, które wydają się być daleko od założeń 'uczyć i nie szkodzić' i nie chcą  podobnych wrażeń serwować młodszym dzieciom? Mam tu na myśli wiele znanych opowieści o tym, jak katechetka puściła dziesięciolatkom 'Niemy Krzyk' lub opowiadała, że dzieci z niepełnych rodzin pójdą do piekła.

        Od zawsze wiadomo, że możliwość zastąpienia religii etyką to fikcja.

        Co robić w takich sytuacjach?

        Moim zdaniem - usunąć religię ze szkół.

        Moim też, ale póki co się na to nie zanosi. A jeśli się nie zanosi - no to trzeba szukać innego sposobu. Pytanie: jakiego?

        Avatar użytkownika anetaab
        anetaabPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
        • Posty: 13427
        3
        • Zgłoś naruszenie zasad
        4 września 2011 14:40 | ID: 627477
        Lena (2011-09-04 16:36:24)
        centaurek (2011-09-04 16:34:50)
        Lena (2011-09-04 16:30:06)

        Dosłownie kilka dni temu rozpoczął się nowy rok szkolny i... dla wielu rodziców nowy problem. Religia w szkołach. O ile w rodzinach katolickich jest to naturalna kolej rzeczy, o tyle w rodzinach niepraktykujących i niewierzących oraz w rodzinach innych wyznań pojawia się kłopot. Co mają zrobić niewierzący rodzice, których dzieci upierają się, by uczestniczyć we wszystkich zajęciach z kolegami z klasy? Lub rodzice dzieci innych religii - w końcu szkoła 'oferuje' tylko jedną.

        A co z rodzicami, których starsze dzieci spotkały się z praktykami katechetów, które wydają się być daleko od założeń 'uczyć i nie szkodzić' i nie chcą  podobnych wrażeń serwować młodszym dzieciom? Mam tu na myśli wiele znanych opowieści o tym, jak katechetka puściła dziesięciolatkom 'Niemy Krzyk' lub opowiadała, że dzieci z niepełnych rodzin pójdą do piekła.

        Od zawsze wiadomo, że możliwość zastąpienia religii etyką to fikcja.

        Co robić w takich sytuacjach?

        Moim zdaniem - usunąć religię ze szkół.

        Moim też, ale póki co się na to nie zanosi. A jeśli się nie zanosi - no to trzeba szukać innego sposobu. Pytanie: jakiego?


        etyka powinna przestać być fikcją !

        Użytkownik usunięty
          4
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 września 2011 14:53 | ID: 627480
          Lena (2011-09-04 16:36:24)
          centaurek (2011-09-04 16:34:50)
          Lena (2011-09-04 16:30:06)

          Dosłownie kilka dni temu rozpoczął się nowy rok szkolny i... dla wielu rodziców nowy problem. Religia w szkołach. O ile w rodzinach katolickich jest to naturalna kolej rzeczy, o tyle w rodzinach niepraktykujących i niewierzących oraz w rodzinach innych wyznań pojawia się kłopot. Co mają zrobić niewierzący rodzice, których dzieci upierają się, by uczestniczyć we wszystkich zajęciach z kolegami z klasy? Lub rodzice dzieci innych religii - w końcu szkoła 'oferuje' tylko jedną.

          A co z rodzicami, których starsze dzieci spotkały się z praktykami katechetów, które wydają się być daleko od założeń 'uczyć i nie szkodzić' i nie chcą  podobnych wrażeń serwować młodszym dzieciom? Mam tu na myśli wiele znanych opowieści o tym, jak katechetka puściła dziesięciolatkom 'Niemy Krzyk' lub opowiadała, że dzieci z niepełnych rodzin pójdą do piekła.

          Od zawsze wiadomo, że możliwość zastąpienia religii etyką to fikcja.

          Co robić w takich sytuacjach?

          Moim zdaniem - usunąć religię ze szkół.Wyjelas mi watek z ust ! Ja w drugim semestrze zabralam chlopca z religii Mial same jedynki , teraz wiem ze bylo to zamierzonedzialanie wychowawcy

          Moim też, ale póki co się na to nie zanosi. A jeśli się nie zanosi - no to trzeba szukać innego sposobu. Pytanie: jakiego?Wyjelas mi z ust ten watek ! Od polrocza w 6 tej klasie nie chodzil na religie , nie dawal sobie rady Stawiala mu same jedynki Mial problem z innymi przedmiotami Wiem ze to dzialanie bylo celowe aby obnizyc mu srednia Teraz mam problem posylac czy nie Chlopak chce sprobowac a ja sie wacham

          Użytkownik usunięty
            5
            • Zgłoś naruszenie zasad
            4 września 2011 15:03 | ID: 627484

            baszko, jeśli zajęcia prowadzi ten sam katecheta - z pewnością bym nie wysylała dziecka. bo po co? więcej tu szkody niż pożytku. ale to tylko moje zdanie.

            Avatar użytkownika Bartt
            BarttPoziom:
            • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
            • Posty: 5452
            6
            • Zgłoś naruszenie zasad
            4 września 2011 15:08 | ID: 627489

            Chodzi Ci o jakiś konkretny problem, przypadek czy tak ogólnie po raz n-ty denerwuje Cię obecność religii w życiu publicznym? Bo opisałaś wiele sytuacji.

            Jeśli rodzina jest innej wiary, niż katolicka, to swoje kroki rodzice powinni skierować w pierwszej kolejności nie do dyrektora szkoły, tylko do swojego związku wyznaniowego.

            Jeśli rodzice chcą dla swoich dzieci lekcji etyki, to powinni je wymóc na dyrekcji szkoły.

            Jeśli mimo usilnych prób lekcji etyki nie będzie, to lekcje religii powinny być na pierwszej albo ostatniej godzinie lekcyjnej... to też rodzice mogą wymóc na dyrekcji.

             

            Obowiązujące ustawy wszystko precyzyjnie określają.

            Użytkownik usunięty
              7
              • Zgłoś naruszenie zasad
              4 września 2011 15:13 | ID: 627491

              A u nas jest dziewczynka, której rodzice (i ona również) wyznają jakiś odłam hinduizmu i ... chodzi na religię bo chce (a nawet czasem chodzi do kościoła). Rodzice zaś uważają, że jeśli ich dziecko, chce poznać inne religie to ma do tego pełne prawo.

              Nie ma żadnego konfliktu. Ksiądz dziecko traktuje normalnie jak inne dzieci. A dziewczynka nie jest dyskryminowana ze względu na wyznanie.

              Avatar użytkownika anetaab
              anetaabPoziom:
              • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
              • Posty: 13427
              8
              • Zgłoś naruszenie zasad
              4 września 2011 15:29 | ID: 627499
              apis74 (2011-09-04 17:13:33)

              A u nas jest dziewczynka, której rodzice (i ona również) wyznają jakiś odłam hinduizmu i ... chodzi na religię bo chce (a nawet czasem chodzi do kościoła). Rodzice zaś uważają, że jeśli ich dziecko, chce poznać inne religie to ma do tego pełne prawo.

              Nie ma żadnego konfliktu. Ksiądz dziecko traktuje normalnie jak inne dzieci. A dziewczynka nie jest dyskryminowana ze względu na wyznanie.

              I to jest możliwe, ponieważ kapłan czy katecheta na lekcjach religi nie ma prawa rozliczać z praktyk religijnych tylko ze zdobytej wiedzy.

              Użytkownik usunięty
                9
                • Zgłoś naruszenie zasad
                4 września 2011 16:16 | ID: 627512
                Lena (2011-09-04 17:03:06)

                baszko, jeśli zajęcia prowadzi ten sam katecheta - z pewnością bym nie wysylała dziecka. bo po co? więcej tu szkody niż pożytku. ale to tylko moje zdanie.

                Teraz bedzie chodzil do innej szkoly do 1 gimnazjum , zobaczyl ze bedzie uczyl pan i dlatego chce chodzic Porozmawiam z wychowawca , bo jezeli nie da sobie rady z innymi przedmiotami to po co obciazac go religia ...sama nie wiem

                Avatar użytkownika Sonia
                SoniaPoziom:
                • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                • Posty: 112855
                10
                • Zgłoś naruszenie zasad
                4 września 2011 16:25 | ID: 627515
                baszka (2011-09-04 18:16:15)
                Lena (2011-09-04 17:03:06)

                baszko, jeśli zajęcia prowadzi ten sam katecheta - z pewnością bym nie wysylała dziecka. bo po co? więcej tu szkody niż pożytku. ale to tylko moje zdanie.

                Teraz bedzie chodzil do innej szkoly do 1 gimnazjum , zobaczyl ze bedzie uczyl pan i dlatego chce chodzic Porozmawiam z wychowawca , bo jezeli nie da sobie rady z innymi przedmiotami to po co obciazac go religia ...sama nie wiem

                To już musisz Ty wiedzieć. Jeśli Patryk będzie sobie radził z innymi przedmiotami, to może ta religia mogłaby zostać? Nie mówię tego, bo to religia. Chodzi mi tylko o to, zeny Patryk czuł się normalnie w nowej szkole, i nie "odstwał" od inych? Co Ty na to? Zawsze to zajęcia z rówieśnikami.

                Avatar użytkownika Grześ
                GrześPoziom:
                • Zarejestrowany: 01.03.2010, 13:39
                • Posty: 841
                11
                • Zgłoś naruszenie zasad
                4 września 2011 16:35 | ID: 627521

                Na każdym świadectwie istnieje tak rubryka wśród innych przedmiotów religia/etyka.

                Wprowadzić etykę lub zacząć jej uczyć skoro jest na świadectwie.

                Użytkownik usunięty
                  12
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  4 września 2011 17:00 | ID: 627529
                  Sonia (2011-09-04 18:25:37)
                  baszka (2011-09-04 18:16:15)
                  Lena (2011-09-04 17:03:06)

                  baszko, jeśli zajęcia prowadzi ten sam katecheta - z pewnością bym nie wysylała dziecka. bo po co? więcej tu szkody niż pożytku. ale to tylko moje zdanie.

                  Teraz bedzie chodzil do innej szkoly do 1 gimnazjum , zobaczyl ze bedzie uczyl pan i dlatego chce chodzic Porozmawiam z wychowawca , bo jezeli nie da sobie rady z innymi przedmiotami to po co obciazac go religia ...sama nie wiem

                  To już musisz Ty wiedzieć. Jeśli Patryk będzie sobie radził z innymi przedmiotami, to może ta religia mogłaby zostać? Nie mówię tego, bo to religia. Chodzi mi tylko o to, zeny Patryk czuł się normalnie w nowej szkole, i nie "odstwał" od inych? Co Ty na to? Zawsze to zajęcia z rówieśnikami.

                  Tak tez mysle Soniu Bedzie odstawal od grupy , ato nie jest mile Zobaczymy na poczatek niech idzie i tak religia jest w srodku lekcji

                  Avatar użytkownika Sonia
                  SoniaPoziom:
                  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                  • Posty: 112855
                  13
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  4 września 2011 17:17 | ID: 627532
                  baszka (2011-09-04 19:00:48)
                  Sonia (2011-09-04 18:25:37)
                  baszka (2011-09-04 18:16:15)
                  Lena (2011-09-04 17:03:06)

                  baszko, jeśli zajęcia prowadzi ten sam katecheta - z pewnością bym nie wysylała dziecka. bo po co? więcej tu szkody niż pożytku. ale to tylko moje zdanie.

                  Teraz bedzie chodzil do innej szkoly do 1 gimnazjum , zobaczyl ze bedzie uczyl pan i dlatego chce chodzic Porozmawiam z wychowawca , bo jezeli nie da sobie rady z innymi przedmiotami to po co obciazac go religia ...sama nie wiem

                  To już musisz Ty wiedzieć. Jeśli Patryk będzie sobie radził z innymi przedmiotami, to może ta religia mogłaby zostać? Nie mówię tego, bo to religia. Chodzi mi tylko o to, zeny Patryk czuł się normalnie w nowej szkole, i nie "odstwał" od inych? Co Ty na to? Zawsze to zajęcia z rówieśnikami.

                  Tak tez mysle Soniu Bedzie odstawal od grupy , ato nie jest mile Zobaczymy na poczatek niech idzie i tak religia jest w srodku lekcji

                  Więc miałby "okienko", a po co? W końcu ocena z religii( jakby sobie Patryk radził, lub nie) i tak nie wpływa na średnią na koniec roku:))) Będzie dobrze:)))

                  Avatar użytkownika dziecinka
                  dziecinkaPoziom:
                  • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
                  • Posty: 26147
                  14
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  4 września 2011 17:35 | ID: 627544

                  Ja bym zrobiła podobnie, jak pisze Bartt. Gdybym nie mogła znieść tego, że moje dziecko będzie chodzić na religię, poszukałabym ludzi podobnie myślących i wymogła lekcje etyki. A jeśli dziecko samo chciałoby chodzić na religię, nie broniłabym.

                  Użytkownik usunięty
                    15
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    4 września 2011 18:28 | ID: 627635
                    Grześ (2011-09-04 18:35:13)

                    Na każdym świadectwie istnieje tak rubryka wśród innych przedmiotów religia/etyka.

                    Wprowadzić etykę lub zacząć jej uczyć skoro jest na świadectwie.

                    Jest rubryka, ale tylko w teorii. W praktyce, np. w swojej szkole usłyszałam, że teoretycznie jest, ale tak naprawdę to trzeba byloby iść na te zajecia do innej szkoły, blabla, bo za mało osób, a w ogóle to wszyscy mają chodzić na religię i koniec.

                    Avatar użytkownika dziecinka
                    dziecinkaPoziom:
                    • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
                    • Posty: 26147
                    16
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    4 września 2011 18:35 | ID: 627641
                    Lena (2011-09-04 20:28:41)
                    Grześ (2011-09-04 18:35:13)

                    Na każdym świadectwie istnieje tak rubryka wśród innych przedmiotów religia/etyka.

                    Wprowadzić etykę lub zacząć jej uczyć skoro jest na świadectwie.

                    Jest rubryka, ale tylko w teorii. W praktyce, np. w swojej szkole usłyszałam, że teoretycznie jest, ale tak naprawdę to trzeba byloby iść na te zajecia do innej szkoły, blabla, bo za mało osób, a w ogóle to wszyscy mają chodzić na religię i koniec.

                    To zbierzcie więcej osób. A nauczyciele etyki naprawdę się ucieszą, gdy zyskają zatrudnienie.

                    Znajoma ma odbyć praktyki na lekcjach etyki i nie ma gdzie.

                    Użytkownik usunięty
                      17
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      4 września 2011 18:44 | ID: 627653
                      dziecinka (2011-09-04 19:35:38)

                      Ja bym zrobiła podobnie, jak pisze Bartt. Gdybym nie mogła znieść tego, że moje dziecko będzie chodzić na religię, poszukałabym ludzi podobnie myślących i wymogła lekcje etyki. A jeśli dziecko samo chciałoby chodzić na religię, nie broniłabym.

                      i to jest zdrowe podejście. Przytoczony przykład katechety :"opowiadała, że dzieci z niepełnych rodzin pójdą do piekła"jest jednym z przypadków, który nijak ma się do ogółu. To tak jak 1 na 100 lekarzy bierze łapówki. Fakt jest to zachowanie uwłaczające pedagogom, a już na pewno katechetom, ale nie można generalizować. Znam wielu katechetów z powolania. Są ludzie i ludzie. Jeśli nie chcesz aby dziecko uczestniczyło w lekcjach religii porozmawiaj z wychowawcą, dziecko powinno mieć zapewnione zajęcia z etyki lub być w tym czasie pod opieka rodziców. A jeśli po prostu nie odpowiada Ci katecheta to warto porozmawiać z dyrekcją nad jego/jej zachowaniem

                      Avatar użytkownika ducinaltum
                      ducinaltumPoziom:
                      • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
                      • Posty: 1300
                      18
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      5 września 2011 08:20 | ID: 628006

                      Mam wrażenie, że podobnych wątków było już mnóstwo...

                      Nie jesteś katolikiem - nie wysyłaj dziecka na religię. Jesteś przedstawicielem innego wyznania - nie miej pretensji do katolików, że mają religię, nie miej pretensji do całego KK, ale postaraj się o takie zajęcia dla siebie. Według wyznania. O ile w ogóle takie zajęcia są dla kogoś ważne. Znajomi mieli takie zajęcia, dało się. Były to zajęcia łączone, ale były możliwe.

                      Biorąc pod uwagę, że wychowania moralnego prawie nie ma - jeśli dziecko nie chodzi na lekcje religii, etyka jest wręcz niezbędna. Można to wyegzekwować.

                      Czasami rodzice bardziej starają się o inne zajęcia dodatkowe - wtedy jakoś dziwnym cudem potrafią się zorganizować. A jeśli jakieś dziecko na dodatkowe zajęcia nie pójdzie (np. dodatkowy angielski), nie ma lamentu, że odstaje od grupy.

                      Podnośmy też jakość zajęć, które są prowadzone - na to także ogromny wpływ mają rodzice. Prowadziłam lekcje religii - sporo trzeba jeszcze zmienić. Przedłużeniem tego, co jest na lekcji - jest dom rodzinny.

                      Krytyka katechety bywa uzasadniona, ale bywa też niemal wzięta z powietrza. Zwłaszcza jeśli rodzice są katolikami jedynie w deklaracjach. Katecheci są różni - tak jak inni nauczyciele.

                      Avatar użytkownika Janeczka
                      JaneczkaPoziom:
                      • Zarejestrowany: 22.06.2011, 12:42
                      • Posty: 144
                      19
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      5 września 2011 09:32 | ID: 628062

                      Mój 11 letni syn nie chodzi na religię (jako jedyny ze swojej klasy i klas równorzędnych) a lekcję gdy klasa ma religię spędza na świetlicy. Nie mamy z tego powodu żadnych problemów ani szykan ze strony dzieci czy nauczycieli.

                      Syn zaczął chodzić na religię w pierwszej klasie, jednak katechetka nie poradziła sobie z tematem stworzenia świata przez boga a ewolucją której orędownikiem był mój syn i syn wyleciał.

                      Potem okazało się że bardzo dobrze że zakończył naukę religii jeszcze przed pierwszym semestrem, bo gdyby dalej chodził musiałby przystępować w drugiej klasie do komunii świętej bo inaczej nie zaliczył by roku z religii. U mnie byłby to prawdziwy problem bo musiała bym jeszcze syna ochrzcić przed komunią i chodzić z nim do kościoła i tak dalej i tak dalej.

                      Dlatego rodzice z rodzin niekatolickich jeśli decydują się w pierwszej klasie że dziecko będzie chodziło na religię niech wezmą pod uwagę że będzie zmuszone przystępować do komunii świętej.

                      Ostatnio edytowany: 05.09.2011, 09:32, przez: Janeczka
                      Użytkownik usunięty
                        20
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        5 września 2011 09:42 | ID: 628069

                        Pomijając kwestię lokalizacji lekcji religi to uważam, że jeżeli nasze dziecko wyraża chęć uczestniczenia w takich zajęciach pomimo tego, że sami jesteśmy niewierzący czy niepraktykujący to powinniśmy wyrazić na nie zgodę. To tak samo jak gdybyśmy chcieli posłać dziecko na lekcje gry na pianinie - sami nie musimy byc wirtuozami by to zrobić. dziecko ma prawo decydować o takich sprawach. A na pewno my nie powinniśmy Mu bronić wiary.