Grzybobranie;)
Mamy sierpień...grzyby w lesie już są, choć sezon raczej jeszcze nie w pełni;)
Zastanawiam się czy Wy chodzicie na grzyby?
Czy znacie się na grzybach? Jakie zbieracie najchetniej?
Co po grzybobraniu? Suszycie, zamrażacie, a może marynujecie?
Grzybiarze ujawnijcie się:)
Ja uwielbiam chodzić na grzyby z koleżanką. Z części od razu robię sos, część suszę, a resztę duszę z cebulką i mrożę. Mam potem świetą bazę do zup i sosów.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Nie chodzę do lasu, bo paniczie boję się kleszczy i węży. Mój Tata zazwyczaj zaopatruje mnie w grzyby:) Poza tym na grzybach znam się dobrze:)
- Zarejestrowany: 07.12.2010, 10:29
- Posty: 4294
Kiedyś chodziłam na grzyby z rodzicami, od dawna już nie zbieram grzybów.
nie znam się zupełnie na grzybach. wolęzbierać jagody :)
Lubię chodzić ale za często mi się to nie zdarza. Trochę się znam na grzybach i zbieram te które znam. Osobiście suszę, mrożę lub przygotowuję je od razu.
- Zarejestrowany: 16.05.2011, 23:03
- Posty: 3002
Lubię grzybobrania,ale w zasadzie nigdy nie udaje mi się znaleźć rzadnego grzyba:(
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Chetnie bym poszła, ale nie mam z kim. Sama nie znam się, aż tak dobrze. Grzyby smaże albo robię zupę...
Znam się na grzybach, bo jakżeby inaczej mieszkając w otoczeniu lasów:) Na grzyby chadzam od małego.
Najchętniej zbieram kurki, prawdziwki i podgrzybki, ale nie pogardzę też sowami, koźlakami czy brzozakami.
Lubię smażone z jajkiem, obtaczane w mące czy marynowane. Suszone też:)
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Byłam raz na grzybach,nazbierałam cały koszyk,jak się później okazało wszystkie były trujące :) od tamtej pory już nie chodzę :)
na grzybach zna się tylko mój mąż, ja jestem antytalent. W sumie jadamy je od wielkiego dzwonu. Kiedys nawet marynowałam, a teraz jeśli już to suszę i z takich uwielbiam wigilijną zupę grzybową.
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Nie znam się na grzybach,nie zbieram ich,ale moja teściowa zbiera i nam je dostarcza
Chodziłam na grzyby od dziecka. Nie lubiłam ich ani obierać ani jeść za to kochałam szukać i znajdować :D Teraz na grzyby nie chodzę bo nie widzę sensu. Nazbieram i co? Czasem wyciągam teściową i ona zabiera łupy. Tylko to takie śmieszne wyprawy bo ona w ogóle nie zna grzybów a do tego wcale ich nie widzi :) Jak już nazbiera to pół kosza wszystkich i później muszę siedzieć i przebirać. Najczęściej 1 na 10 jest dobry :D
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
znam prawdziwki , podgrzybki , kurki i kołpaki - tylko te gzyby zbieram . A chodzić na grzyby - uwielbiam ...
- Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
- Posty: 4222
uwielbiam chodzić na grzyby a dzisiaj w swoim ogrodzie zebrałam kilkanaście maślaków i podgrzybki i usmażyłam je na masełku z cebulką i jajkiem i na kolacje z mężem zjedliśmy
a jeszcze po mału rozwijają się dwie wspaniałe kanie
myślę że znam grzyby od dziecka z tatą, mamą i dziadkami zbierałam i nie mam problemów z rozpoznaniem wiem w jakich miejscach jakie grzyby lubią rosnąć i często tam ich szukam
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Nie lubie, nie chodze nie znam się, nie będe ryzykowała spotkania z kleszczami, synek mial w głowie i nie chcęmy się narażać to co na działce znajdziemy, kupuje grzybnie boczniaka i tyle, wiem że sie nie otruję.
- Zarejestrowany: 04.11.2010, 08:18
- Posty: 2629
lubie zbierać -najbardziej.!Przerabiam w zależności od gatunku znalezionego grzybka.....szlachetne suszę !a potem dodaję do bigosu lub rosołu albo ulubione danie najstarszego synka:krokiety z kapustą i grzybami...szczególnie w wigilię
uwielbiam chodzic na grzyby, aczkolwiek ostatni raz byłam, jak byłam w 6 miesiacu ciazy :)
Planowalismy w sobote pojechac, ale ma lac..wiec zobaczymy.
uwielbiam chodzic na grzyby, aczkolwiek ostatni raz byłam, jak byłam w 6 miesiacu ciazy :)
Planowalismy w sobote pojechac, ale ma lac..wiec zobaczymy.
Hehe - ja byłam 3 dni przed porodem z teściową (położną) więc nic mi nie groziło. Ona marudziłą całą drogę, że nie zobaczę grzyba przez ten brzuch, i że co 10 kroków będę musiałą odpoczywać, i że w ogóle po co ja ją wyciągnęłam na te grzyby... Tymczasem to ona zostawała w tyle i w dodatku uzbierałyśmy cały, wielki kosz grzybów :)
My może pójdziemy na maślaki...o ile Maluchy mi dadzą;)