co myślicie o świadkach jehowy? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

co myślicie o świadkach jehowy?

39odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 9048
Avatar użytkownika NoVa
NoVaPoziom:
  • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:42
  • Posty: 706
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 września 2008, 12:10 | ID: 5147
chodzą po domach zostawiając książeczki, nie pozwalają na transfuzję krwi, nie idą do wojska. może dlkatego że osobiście zadnego nie znam wydają mi sie dziwni ....
Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 września 2008, 12:37 | ID: 5149
    Mam koleżankę świadka. Kilka razy próbowała mnie zachęcać do spotkań w ich zborze, ale nigdy się nie zgodziłam. Dla nich to misja. Chodzenie po domach tłumaczą tym, że prawda im objawiona jest największą radością i oni tą radością chcą zarażać każdego człowieka. Prywatnie to sympatyczna osoba, z zasadami, pomocna, otwarta, szczera. Oby więcej takich ludzi miał ten kraj.
    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 września 2008, 19:04 | ID: 5161
    Ja też znam kilka osób tej wiary - jedni są przyzwoici a drudzy... Czy są otwarci, szczerzy - nie powiedziałabym. Ja toleruję wszystkich ludzi i mi nie przeszkadza jaką wiarę wyznają...
    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      3 września 2008, 19:12 | ID: 5165
      też własciwie nic do nich nie mam choć czasem irytujące jest ich natręctwo,zaczepianie na ulicach, wpraszanie się do domów na rozmowy. No i to obwarowanie wiary pewnymi zasadami, których nie da się ominąć. Mówię tu o transfuzji krwi. Nie żyłabym już chociażby właśnie z tego powodu, gdybym była jedną z Nich.
      Avatar użytkownika NoVa
      NoVaPoziom:
      • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:42
      • Posty: 706
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      4 września 2008, 10:02 | ID: 5222
      Odpowiedź na #3
      to chyba właśnie jest najgorsze, że nie ratują siebie ani najbliższych osób!!!!
      Avatar użytkownika iks
      iksPoziom:
      • Zarejestrowany: 02.09.2008, 10:24
      • Posty: 86
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      4 września 2008, 10:06 | ID: 5224
      ja uwazam że swiadkowie jehowy wyrywaja z kontekstu słowa z Biblii...potrafia być czasem natretni...poza tym dziwne jest to ze nie zgdzaja sie np. na transfuzje krwii...to dosc dziwne...ale trzeba byc tolerancyjne...kazdy ma jakies tam swoeje jazdy
      Avatar użytkownika misiek
      misiekPoziom:
      • Zarejestrowany: 04.04.2008, 20:44
      • Posty: 1182
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      4 września 2008, 19:47 | ID: 5272
      hmm ja póki nie poznałem lepiej kilku świadków jehhowy to nawet imponowało mi to że oni tak bardzo przestrzegają swojej wiary że nie tak jak u katolików niby wierzący a przestrzeganie przykazań ogranicza się do chodzenia w niedziele do kościoła. Jednak tereaz widzę, żę i oni wiele robią na pokaz i też nie przestrzegają wielu zasad ich wiary
      Avatar użytkownika Isiunia
      IsiuniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
      • Posty: 1733
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      4 września 2008, 19:52 | ID: 5273
      ludzie sa tylko ludzmi, niezaleznie od wiary.To jest to,co nas laczy, a o czym najczesciej zapominamy....
      Avatar użytkownika Zwariowana kobietka
      • Zarejestrowany: 29.04.2008, 11:13
      • Posty: 221
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      5 września 2008, 10:17 | ID: 5301
      ja słyszałam że świadkowie jehowy na pogrzeb ubierają sie na biało i tańczą spiewają i cieszą się na pogrzebiach bo to znaczy że ktoś już jest w niebie. ale nie wiem czy to prawda. wie ktoś cos o tym?
      Avatar użytkownika NoVa
      NoVaPoziom:
      • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:42
      • Posty: 706
      10
      • Zgłoś naruszenie zasad
      6 września 2008, 09:56 | ID: 5387
      Odpowiedź na #8
      ja o tym nie słyszałam. jesli to prawda to jestem w szoku że tak można!
      Avatar użytkownika celineczka
      celineczkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 31.07.2008, 12:35
      • Posty: 201
      11
      • Zgłoś naruszenie zasad
      6 września 2008, 10:04 | ID: 5390
      Odpowiedź na #8
      Ja znam świadków jehowy i to nieprawda!
      Avatar użytkownika Bulinka
      BulinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 18.02.2009, 21:24
      • Posty: 2779
      12
      • Zgłoś naruszenie zasad
      14 marca 2009, 08:47 | ID: 17157
      Ja też nic do nich nie mam każdy ma prawo wyboru i żyje jak chce ale jak pukają do moich drzwi to nie lubię.Denerwujące jest to namawianie i zaczepianie na ulicy.Gdybym miała ochotę to sama bym ich znalazła.
      Avatar użytkownika Maciej Węgorkiewicz
      • Zarejestrowany: 16.12.2008, 06:55
      • Posty: 217
      13
      • Zgłoś naruszenie zasad
      14 marca 2009, 09:49 | ID: 17167
      Znam dosyć dobrze wiarę Świadków Jehowy. To sympatyczni ludzie i ogólnie ich lubię, ale ich wiara jest po prostu nieprawdziwa, wierzą w nieprawdę. Można to nawet udowodnić. Z tymi pogrzebami to nieprawda bo Świadkowie Jehowy nie wierzą w to że po śmierci idzie się do nieba. Wierzą że ludzie nie mają ducha, są samym ciałem, jak zwierzęta, więc umierając giną. Jednak sprawiedliwi zostaną wskrzeszeni i będą żyć na ziemi wiecznie.
      Avatar użytkownika dziecinka
      dziecinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
      • Posty: 26147
      14
      • Zgłoś naruszenie zasad
      14 marca 2009, 15:24 | ID: 17202
      Świadkowie Jehowy mają książeczke, w której napisane są pytania i odpowiedzi. Dlatego, kiedy się z nimi dyskutuje, nie wychodzą poza wąski krąg tematu, na jaki mówią. Znajomośc Biblii wybiórcza i występują przeklamania w tłumaczeniu i interpretacji... Jako ludzie są na pewno tacy jak inni...jak to ludzie...Uśmiech
      Avatar użytkownika Bartt
      BarttPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
      • Posty: 5452
      15
      • Zgłoś naruszenie zasad
      8 stycznia 2010, 17:57 | ID: 106032
      Miałem z nimi kontakt jedynie podczas próby "werbowania" mnie (bo ewangelizacją tego nie nazwę) i zraziłem się do nich. Ich metody opierają się w dużej mierze na manipulacji człowiekiem. Teraz niestety jakoś nie mogę na nich trafić - a szkoda - często z kumplem się śmiejemy, że fajnie byłoby sobie z nimi na spokojnie porozmawiać... ciekawe, ile by wytrzymali ;-) 
      Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
      Avatar użytkownika alanml
      alanmlPoziom:
      • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
      • Posty: 30511
      16
      • Zgłoś naruszenie zasad
      8 stycznia 2010, 18:05 | ID: 106037
      Nie znam drugiej tak zgranej grupy. W moim mieście Świadkowie budują swoją swiatynie. Ludzie to jest szok. W wolnych chwilach, w niedziele budują razem, rowno, kobiety i faceci. Wszyscy ich podziwiają - ja takze. Moja mama przyjazni sie z kobietą z tego wyznania, nie znam drugiej tak szczerej, dobrej, bezkonfliktowej kobiety. jest jak siostra. Podziwiam ich za znajomosc ich pisma swietego czy jak oni to tam nazywaja. U nas malo kto zna Bibilę. A co do nagabywania, u nas wystarczy raz grzecznie powiedziec, ze nie jestesmy zainteresowani i jest spokój. Szanuje ich. I mam gdzies co oni wyznają - są dobrymi ludźmi. Ci ktorych znam a znam wielu. 
      www.102design.pl
      Użytkownik usunięty
        17
        • Zgłoś naruszenie zasad
        8 stycznia 2010, 21:47 | ID: 106275
        czasami zdarza się,że pukają do drzwi,ale ja do nich nic nie mam, oni mają swoja wiarę,a ja swoją
        Avatar użytkownika Wxxx
        WxxxPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
        • Posty: 9899
        18
        • Zgłoś naruszenie zasad
        8 stycznia 2010, 22:27 | ID: 106334
        Fakt swiatynia rosnie w oczach, to ich zgranie jest faktycznie godne podziwu. Jednak mialam kiedys w klasie uczennice,ktora sprawiala wrazenie osoby zagubionej, mimo ze przez kolegow bardzo byla lubiana nie mogla brac udzialu w wielu imprezach, nie obchodzila urodzin, nie mogla uczestniczyc w dyskotekach, straszne ograniczenia jakies oni tam maja. Widzialam smutek w jej oczach kiedy koledzy zapraszali sie na urodzinki, wiem ze tez chciala uczestniczy w takich imprezkach. Szkoda mi bylo dziecka, moze dlatego zrazilam sie tak bardzo do tej wiary. Ale dziewczynka to naprawde mila osobka.
        Avatar użytkownika Tigrina
        TigrinaPoziom:
        • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
        • Posty: 4674
        19
        • Zgłoś naruszenie zasad
        8 stycznia 2010, 22:55 | ID: 106350
        Znam parę osób ze Świadków Jehowy- są to w życiu codziennym przeciętni ludzie, tacy jak my, nie wyróżniający się niczym szczególnym, nie obnoszą swojego wyznania wszędzie, gdzie są, nie rozmawiają na tematy swojego wyznania w miejscu pracy, itp. Nie przystąpiłabym do nich, bo wiedząc, czym się ich wyznanie Wiary różni od mojego, wiem, że za dużo nieścisłości jest w tym, w co wierzą i co robią, według mnie. Tak na przykład jest z tymi misjami, na które chodzą, ja nie mogłabym tak robić, nie miałabym do tego przekonania, ale faktycznie, jeżeli ktoś im powie, że nie jest zainteresowany rozmową, to nie drążą, są kulturalni, grzeczni. Co mi się u nich podoba? TOLERANCJA, może to naprawdę jedyna rzecz, która mi się bezbłędnie podoba, ale muszę przyznać, że większość katolików prawdziwej tolerancji nie ma. Doświadczyłam tego na sobie, kiedy byłam jeszcze nastolatką, kiedy moja rodzina przeżyła tragedię, a prawie wszyscy z naszej parafii odwrócili się od nas, nie chcąc nawet poznać prawdy. Chcieli nas zniszczyć, przepędzić, oskarżali nas później o różne rzeczy, nie miałam przyjaciół, czułam się zaszczuta nie ze swojej winy. Wiele lat minęło, teraz ci sami ludzie kłaniają mi się, z daleka mówią "dzień dobry", ale ja im nie wierzę, nie chcę ich znać, nawet nie chodzi o to, żebym do nich czuła nienawiść, po prostu ludzie z mojej rodzinnej miejscowości w większości są dla mnie obcy i nie chcę się z nimi spoufalać, nic mnie z nimi nie wiąże. Dla mnie to są pseudo-katolicy, przynajmniej ich większość, na szczęście w stosownym czasie poznałam prawdziwych katolików, więc nie straciłam zaufania do mojego wyznania, ale właśnie poznając środowisko Świadków Jehowy utwierdzam się w przekonaniu, że właśnie tolerancji jako takiej nam brakuje, niestety, w naszym wyznaniu.
        Użytkownik usunięty
          20
          • Zgłoś naruszenie zasad
          9 stycznia 2010, 08:54 | ID: 106430
          To są dzielni ludzie. Przeżyli już tyle końców świata, że śmiało można ich nazwać herosami. Zresztą dewizą tej religii jest ponoć hasło "co trzy lata koniec świata". Do dziś cały Olkusz ma polewkę jak sobie przypomną, jak te zboki spakowały się i pojechały na Pustynię Błędowską oczekiwać końca świata. To był kosmiczny śmiech, kiedy wrócili. Już sama ich nazwa jest fałszywa - słowo "Jehowa" nie jest imieniem Boga, ale zwykłym zlepkiem liter. Pewien zydowski rabbi, aby nie łamać przykazania "nie wymawiaj imienia Boga nadaremno", połączył słowo "JHWH" ( w takiej postaci imie Boga występuje w piśmie świętym) z samogłoskami słowa Adonai i tak powstało słowo "Jahowah" - które nie znaczy kompletnie nic!!! A już zgoda, czy wręcz domaganie się zabicia dziecka, byle nie przetoczyć mu krwi (kolejny wymysł, fragmenty Biblii którymi to tłumaczą z reguły mówią o krwi zwierzęcej) - to juz ociera się o chorobę psychiczną.
          Avatar użytkownika dziecinka
          dziecinkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
          • Posty: 26147
          21
          • Zgłoś naruszenie zasad
          10 stycznia 2010, 14:58 | ID: 107217
          Słyszalam,z e JHWH to może być "Jehowa" ale też "Jahwe". I że ten wyraz ma znaczenie.