zakupy w second-hand'ach, szmateksach czy jak tam zwał...

najnowszy moj nabytek płasczyk bezowy Cubus

nie bo nie mam fjnych w okolicy

Ja zakupiłam 2 swetery atmosphere za 13 zł :)

Ostatanio byłam ale nic ciekawego nie wypatrzyłam, podomkę dla córki fajną kupiłam a sobie biustonosz i tyle.

zakupiłam dziś spodenki za 2zł, poczekały na mnie od poniedziałku, na najniższą cenę

h&m goratex owa kurtka dla Jowki- kolor fiolek w kratke- nowka

Ja mam kilka rzeczy z lumpików, niestety potrzebuję dla bliźniaków i rzadko mogę znaleźć rzeczy parami :-) Ale kilka fajnych, pojedynczych udało mi się upolować.

Swego czasu wiele ciuszków dla bliźniaków córki koleżanki nabyłam w naszych "butikach".

Moja swacia ma wnuki bliźniaki i też często udaje się jej kupić fajne ubranka dla nich.

The nord Face  kurtke dzis kupiłam za 2 zl.

Już zdążyłaś...

ha!! mam to po ciotce chyba we krwi.

za 10  9 stałam i czekałam z sasiadka....

Ja ostatnio zgodnie z zapowiedzią odpuszczam... no chyba, że już faktycznie coś mi w oko wpadnie to wtedy - kupuję...

i ja juz daje na luzzz

Teraz chodze znzcznie rzadziej i w sumie żałuję,bo uwielbiam wyszukiwac ubraniowe perełki:-)

Moim zdaniem lepiej kupować mniej, a konkretniej. Moje koleżanki kupują całe torby ubrań, a 90% nigdy nie jest użyta. Później ich mężowie wyzywają, że robią z domu śmietnisko. Np. ja kupiłam córce płaszczyk ze sklepu [wymoderowano]. Koleżanka kupiła w tej cenie 3 używane (a może 4?). Żaden jakością nawet nie zbliżył się do tego, który wybrałam ja... Jak dla mnie to również jest zaśmiecanie domu.

Dzisiaj córka kupiła sobie ładną tuniczkę i kamizelkę do kompletu do spódnicy jeansowej. która miała na sobie - ale jej popadło oraz dla Oliwci też fajną długą tunikę w paseczki szaro-czerwone z kieszonkami.

Ja często Julci kupuję ubrania ale wole sama iść i grzebać bo z nią to by chciała wszystko co na wieszakach.

już długo nie byłam w 'baltonie';) jakoś mi nie po drodze zawsze, a chciałabym sobie pogrzebać;D 

Swego czasu Oliwka nie lubiła chodzić do takich sklepów ale raz ją zabrałam i przebierała na wieszakach mówiąc - babciu ja ci pomogę znaleźć coś ładnego... he he he

OOO...Muszę sobie zrobić wyprawę na ciuszki- koniecznie!