Akcja - Zadbajmy o ciało - Nadchodzi Wiosna, Nadchodzi Lato :) czyli wspólne ćwiczenia z użytkownikami Familie. :)
Nadchodzi wiosna - potem lato.
Czas kiedy to sciagamy grube kurtki i co? I pokazujemy ciałko :)
Każde ciałko jest piękne, jednak aby poprawić jego wygląd, wzmocnić mięśnie - klikanie pilotem - no nie pomoże. No chyba że chcemy wzmocnić nasze palce:)
Proponuje wspólną mobilizację do ruchu!
Chociażby w domowym zaciszu.
Wiadomo, większość z nas jest zapracowana, czy to dom, czy praca.
Ale jak człowiek chce, to może znaleźć choć 10-20 min, na podstawowe ćwiczenia, mające na celu wzmocnić nasze ciało, oraz poprawić nastrój.
Dlatego też, zakładam wątek mobilizujący :)
Wiadomo - w grupie - siła.
Każdego dnia, osoby chętne do wspólnych ćwiczeń, będą wpisywać co dziś zrobiły dobrego dla swojego ciała. Warto wykonywać codziennie, zwiększając ilość - racjonalnie - aby nie dorobić sie bólu.
Proponuję kilka ćwiczeń.Nie obciążających, a wzmacniających.
Włączamy muzyczkę, muzyczka pobudza ciało i umysł - najlepiej ulubione kawałki, przy których aż chce sie tańczyć:)
1. Brzuszki - płytkie, nie do skłonu. Ćwiczenie wykonywane powoli, sprawia , że wiecej mięśni pracuje. Raczki trzymamy za głowka, ale nie zgięte przy głowce, tylko równolegle do podłogi. Przykładowo - seria: 2x10 brzuszków.
2. Rowerek - chyba każdy zna to ćwiczenie z dzieciństwa:) 5 min rowerku - wzmocni nasze nóżki.
3.Kręcimy bioderkami - stajemy w lekkim rozkroku, lekko uginami nogi w kolanach i kręcimy pupą. Reszta ciała wyprostowana. Gwarantuje wzmocnienie ud! Już parę minut daje efekty - zwłaszcza dziwny ból :)
4. Bierzemy 2 butelki z wodą 1,5litrowa. I zachynamy podnosić nasze domowe sztangi. Powoli, od wyprostowanej rączki, to zgięcia - jak kulturyści :) - efekt -wzmocnimy ręcę. seria po 10- jak najbardziej:)
5. Siadamy w rozkroku - i probujemy położyc się na własnych nózkach :) Ćwiczenie idealnie rozciąga. Nogi oczywiście wyprostowane. po 10 razy na każdą nóżkę.
A dla przyszłych Mam - proponuję dużo spacerków, jeśli nic nie stoi na przeszkodzie.:)
Myślę, że na początek tyle wystarczy:)
Zapraszam serdecznie Wszystkich do wspólnego ćwiczenia i dzielenia się swoimi postępami. :)
Oczywiście przejawy większej aktywności - jak najbardziej wskazane, i koniecznie informujmy o tym, będzie to doskonałą mobilizacją dla innych :)
Gwarantuje jedno, że po wykonanych ćwiczeniach poprawi sie nastrój :)
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
spacery, spacery, spacery
a w ich trakcie dość częste noszenie 8,400 ciężarka
i brzuszkowanie na pożyczonym sprzęcie
- Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
- Posty: 5072
Ja wczoraj wieczorem wsiadlam na rowerek i troszkę popedałowałam, skakanka zaliczona, i dużo spacerków z moim synkiem
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Ja się wyłączyłam z akcji na jakiś czas.
Bo np. dowiedziałam się, że jestem "laska". I co? To mama się jeszcze odchudzać?
(a tak serio, to rzeczywiście może troszkę zaniedbałam. Głównie mam spacery)
U nas brzuszki były, i tancowania tyle, ze efekt był taki, ze po 21 juz spałam!
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Wczoraj to nawet i spaców mało. Ale dziś poćwiczę:)
Wczoraj to nawet i spaców mało. Ale dziś poćwiczę:)
Pocwiczone? :)
brzuszki były 400, spacerek tez... i tancowania i biegania...
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 12:59
- Posty: 1642
Ja od dzis mam nadzieję, że posadzę wreszcie tyłek na rowerek...Jednak kondycja w lesie, wiec nie wiem ile dam radę. Najwazniejsze to zacząć :)
Ja od dzis mam nadzieję, że posadzę wreszcie tyłek na rowerek...Jednak kondycja w lesie, wiec nie wiem ile dam radę. Najwazniejsze to zacząć :)
był rowerek Kochana?
brzuszki były 400, spacerowania ze hej :)
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 12:59
- Posty: 1642
Ja od dzis mam nadzieję, że posadzę wreszcie tyłek na rowerek...Jednak kondycja w lesie, wiec nie wiem ile dam radę. Najwazniejsze to zacząć :)
był rowerek Kochana?
brzuszki były 400, spacerowania ze hej :)
Wstyd się przyznać, ale nie...A najgorsze, że usprawiedliwienia brak...kiedy ja się wreszcie zmobilizuję?????
Ja od dzis mam nadzieję, że posadzę wreszcie tyłek na rowerek...Jednak kondycja w lesie, wiec nie wiem ile dam radę. Najwazniejsze to zacząć :)
był rowerek Kochana?
brzuszki były 400, spacerowania ze hej :)
Wstyd się przyznać, ale nie...A najgorsze, że usprawiedliwienia brak...kiedy ja się wreszcie zmobilizuję?????
Hmmm...
Moze trzeba cos na zaped?:)
Grozby, prosby?:)
Brzuski były 450... spacerowania, ze ojej! Własciwie nie , nie spacerowania, tylko proba łapania malej, wiec biegalam!:D
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Troszkę poćiwczone. Dziś zamierzam też.
Oj muszę się zmobilizować znowu do brzuszków.
Troszkę poćiwczone. Dziś zamierzam też.
Oj muszę się zmobilizować znowu do brzuszków.
o prosze:)
Brzuszki były 400, i spacerowanko :)
Halo halo, kochani?
Brzuszki 400, tancowanie tez było :)
a ja od kilku dni śmigam do przcy na rowerze. Ale nie na lekkich przerzutkach, tylko na tych najciężej chodzących. Codziennie biję rekordy czasu dojazdu. faktycznie najciężej zacząć, bo teraz to mnie bardzo na rower ciągnie.
Ale za pierwszym moim wyjazdem to myślałam, ze po drodze gdzieś umrę. Przy kolejnych już idzie z górki. Czasem z Kacprem na pace jaedziemy gdzieś. Wtedy wolniej, bo rower ma dodatkowe obciążenie i boję się wywrotki.
Niestety brzuszki odpadają, bo trochę mi się schudlo, jakieś 3, 4 kg, więc nie chcę ryzykować mojego dalszego ubywania. Rower wystarczy, ważne, że kondycja po zimie wrócila.
a ja od kilku dni śmigam do przcy na rowerze. Ale nie na lekkich przerzutkach, tylko na tych najciężej chodzących. Codziennie biję rekordy czasu dojazdu. faktycznie najciężej zacząć, bo teraz to mnie bardzo na rower ciągnie.
To pieknie!:)
Zdrowo i jak to mowia, ekologicznie!:)
U mnie wczoraj spacerki, brzuszki 400, i cwiczenia rozciagajace:)
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 12:59
- Posty: 1642
a ja wreszcie posadziłam tyłek na rower...Wczoraj tylko 5 minut, bo mały nie dał mi dłużej, ale zaczęłam!
a ja wreszcie posadziłam tyłek na rower...Wczoraj tylko 5 minut, bo mały nie dał mi dłużej, ale zaczęłam!
to brawo!:)
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 12:59
- Posty: 1642
a ja wreszcie posadziłam tyłek na rower...Wczoraj tylko 5 minut, bo mały nie dał mi dłużej, ale zaczęłam!
to brawo!:)
Dziękuję. Jestem z siebie dumna jak paw...a to dopiero początek