Szczepionka na odporność Ismigen.
Laryngolog przepisała mi dla Szymka szczepionkę Ismigen - tabletki pod język. To kuracja na 3 miesiące ( w każdym miesiącu 10 dni). Podobno kiedyś były od 2 r. ż., ale teraz na ulotce nie mogę nic znaleźć. Ale skoro pani doktor zapisała, to chyba mogę podawać małemu? Chciałam spytać, czy macie jakieś doświadczenia z tym preparatem? Słyszałam o nim bardzo dobre opinie, ale chciałabym poznać ich jeszcze więcej.
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
Narazie nie pomogę, bo jestem na etapie zmiany laryngologa, bo podejście tego gościa do którego chodzimy mnie złości. Nam zalecił kapsułki bronhovaxon -typ kuracji podobny do Twojego bo 10 dni podawania, 20 dni przerwy i na Dośkę na miesiąc podziałało, potem była powtórka.
o ciekawe...a to na przypadlosci laryngologiczne czy ogolnie wzmacnia odpornosc? nie slyszalam szczerze powiedziawszy.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Ja to jestem ciekawa jak takie mało dziecko "ogarnie" tą tabletkę pod język :)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Narazie nie pomogę, bo jestem na etapie zmiany laryngologa, bo podejście tego gościa do którego chodzimy mnie złości. Nam zalecił kapsułki bronhovaxon -typ kuracji podobny do Twojego bo 10 dni podawania, 20 dni przerwy i na Dośkę na miesiąc podziałało, potem była powtórka.
Tez to miałam, kilkakrotnie, u nas się nie sprawdziło wogóle!!! Kupa kasy poszła w błoto!!
O takiej szczepionce, jak pisze Ola, nie słyszałam...
Ja to jestem ciekawa jak takie mało dziecko "ogarnie" tą tabletkę pod język :)
Rozkruszyłam ją i jakoś próbowałam mu ją tam wcisnąć :P Częściowo się udało.
Narazie nie pomogę, bo jestem na etapie zmiany laryngologa, bo podejście tego gościa do którego chodzimy mnie złości. Nam zalecił kapsułki bronhovaxon -typ kuracji podobny do Twojego bo 10 dni podawania, 20 dni przerwy i na Dośkę na miesiąc podziałało, potem była powtórka.
Tez to miałam, kilkakrotnie, u nas się nie sprawdziło wogóle!!! Kupa kasy poszła w błoto!!
O takiej szczepionce, jak pisze Ola, nie słyszałam...
U mnie właśnie sporo znajomych ją miało i podobno jest bardzo sukteczna.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Narazie nie pomogę, bo jestem na etapie zmiany laryngologa, bo podejście tego gościa do którego chodzimy mnie złości. Nam zalecił kapsułki bronhovaxon -typ kuracji podobny do Twojego bo 10 dni podawania, 20 dni przerwy i na Dośkę na miesiąc podziałało, potem była powtórka.
Tez to miałam, kilkakrotnie, u nas się nie sprawdziło wogóle!!! Kupa kasy poszła w błoto!!
O takiej szczepionce, jak pisze Ola, nie słyszałam...
U mnie właśnie sporo znajomych ją miało i podobno jest bardzo sukteczna.
U nas niestety się nie sprawdziło.
Narazie nie pomogę, bo jestem na etapie zmiany laryngologa, bo podejście tego gościa do którego chodzimy mnie złości. Nam zalecił kapsułki bronhovaxon -typ kuracji podobny do Twojego bo 10 dni podawania, 20 dni przerwy i na Dośkę na miesiąc podziałało, potem była powtórka.
Tez to miałam, kilkakrotnie, u nas się nie sprawdziło wogóle!!! Kupa kasy poszła w błoto!!
O takiej szczepionce, jak pisze Ola, nie słyszałam...
U mnie właśnie sporo znajomych ją miało i podobno jest bardzo sukteczna.
U nas niestety się nie sprawdziło.
Ja miałam na myśli ismigen.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
O tym nie słyszałam, kiedys dobry byl irs do nosa ale wycofali pamietam ze Łukasz w przedszkolu brał jakieś tabletki na odporność też podawało sie na tej zasadzie w sumie nie wiem czy pomogło, moja laryngolog kiedy miałam zlecony bronho..... powiedziała że mam nie brać organizm sam ma walczyć, a szczepionki to dla staruszków i dzieci z uposledzona odpornością.
- Zarejestrowany: 27.12.2011, 06:55
- Posty: 417
moja mała miała ismigen na jesień no i całą zimę miałyśmy spokój to jest uodparniająca szczepionka, moje dziecko choć ma 7 lat to jest od wrotkiem bo gorzki lek to może gryźć proszę bardzo jak słodszy to się wraca z powrotem wiec kruszyłam jej pod język ona i tak zaraz to połykała ale na całe szczęście pomogło
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
mam Łukasz miał ribomunyl
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
ja polecam jeszcze wyciąg z aloesu Biostymina, mi pomogło i jest naturalne.
O tym nie słyszałam, kiedys dobry byl irs do nosa ale wycofali pamietam ze Łukasz w przedszkolu brał jakieś tabletki na odporność też podawało sie na tej zasadzie w sumie nie wiem czy pomogło, moja laryngolog kiedy miałam zlecony bronho..... powiedziała że mam nie brać organizm sam ma walczyć, a szczepionki to dla staruszków i dzieci z uposledzona odpornością.
Idąc tym tropem można by dzieci w ogóle nie szczepić...
moja mała miała ismigen na jesień no i całą zimę miałyśmy spokój to jest uodparniająca szczepionka, moje dziecko choć ma 7 lat to jest od wrotkiem bo gorzki lek to może gryźć proszę bardzo jak słodszy to się wraca z powrotem wiec kruszyłam jej pod język ona i tak zaraz to połykała ale na całe szczęście pomogło
Ja Szymkowi tez kruszę, tylko nie wiem, czy on nie jest na to za mały? Na ulotce nic nie pisze, ale chyba skoro lekarz zapisał to jest ok?
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
Narazie nie pomogę, bo jestem na etapie zmiany laryngologa, bo podejście tego gościa do którego chodzimy mnie złości. Nam zalecił kapsułki bronhovaxon -typ kuracji podobny do Twojego bo 10 dni podawania, 20 dni przerwy i na Dośkę na miesiąc podziałało, potem była powtórka.
moi chłopcy też brali tę szczepionkę Bronhovaxom. za m-c pójdę do pediatry po kolejną dawkę.
Może zamiast konkretnej szczepionki immunostymulującej spróbuj podnieść odporność jakimś naturalnym preparatem? My mamy dobre doświadczenia z Imunoglukanem (zaproponowany u nas przez lekarza, również dla alergików) .Moj sześciolatek jest aktywnym przedszkolakiem;) i ostatni antybiotyk wziął ponad 3 lata temu bodajże. Pewnie to nie tylko w 100% zasługa Imunoglukanu ale...
Fakt, zeby wpłynąć na skuteczność zaczynamy w okresie nieinfekcyjnym, juz np pod koniec sierpnia(pełne dwa miesiace) potem chwila przerwy i znów. Na razie działa i nie mamy potzreby inaczej;)
Taktycznie wszelkie szczepionki immunostymulujące lekazre najczęściej proponują np często chorującym przedszkolakom lub dzieciakom ze zdecydowanie obnizoną odpornościa. Chyba, ze twój synek mieści się w takiej grupie, to faktycznie może być uzasadnione.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
O tym nie słyszałam, kiedys dobry byl irs do nosa ale wycofali pamietam ze Łukasz w przedszkolu brał jakieś tabletki na odporność też podawało sie na tej zasadzie w sumie nie wiem czy pomogło, moja laryngolog kiedy miałam zlecony bronho..... powiedziała że mam nie brać organizm sam ma walczyć, a szczepionki to dla staruszków i dzieci z uposledzona odpornością.
Idąc tym tropem można by dzieci w ogóle nie szczepić...
Najlepiej zaszczepić na wszystko, i na kazdy katar dawać antypiotyk to dewiza pierwszej pediatry Łukasza. Do roku co miesiąc miał antybiotyk, na szczęście uciekłam. Mam koleżanke ma 5 dzieci, zyje bardzo zkromnie ba nawet ubogo i jej dzieci są zdrowe, bo jak są podziebione to nie stać jej na syropy itp... leczy naturalnuie i naturalnie uodparnia. Nie leci z katarem do lekarza bo wiadomo oni mają profity to pisza zestawy lekow a my płacimy!!!
O tym nie słyszałam, kiedys dobry byl irs do nosa ale wycofali pamietam ze Łukasz w przedszkolu brał jakieś tabletki na odporność też podawało sie na tej zasadzie w sumie nie wiem czy pomogło, moja laryngolog kiedy miałam zlecony bronho..... powiedziała że mam nie brać organizm sam ma walczyć, a szczepionki to dla staruszków i dzieci z uposledzona odpornością.
Idąc tym tropem można by dzieci w ogóle nie szczepić...
Najlepiej zaszczepić na wszystko, i na kazdy katar dawać antypiotyk to dewiza pierwszej pediatry Łukasza. Do roku co miesiąc miał antybiotyk, na szczęście uciekłam. Mam koleżanke ma 5 dzieci, zyje bardzo zkromnie ba nawet ubogo i jej dzieci są zdrowe, bo jak są podziebione to nie stać jej na syropy itp... leczy naturalnuie i naturalnie uodparnia. Nie leci z katarem do lekarza bo wiadomo oni mają profity to pisza zestawy lekow a my płacimy!!!
Justyna, ale rodzic nie musi się zgadzać na każdy lek, który zapisze lekarz. To pierwsze. Po drugie Szymek ma gronkowca i częste infekcje bakteryjne, dlatego zdecydowałam się mu podać tę szczepionkę. czytałam, że w takich wypadkach ma to sens. Szczególnie, że wciąż zalega nam operacja, a przez ciągłe chorowanie nie może się odbyć.
Justyna przeciez szczepionka to nie to samo co antybiotyk, wiec skad takie porownania. Ja tez unikam antybiotykow- uwazam, ze to faktycznie ostatecznosc, i naduzywanie przy zwyklym katarku moze spowodowac, ze gdy faktycznie taki lek bedzie potrzebny to organizm sie na niego uodporni, ale przeciez szczepionki wyrabiaja w organizmie odpornosc na choroba. Ja jestem zwolenniczka szczepien, nie oznacza to ze rodzic powinien wydawac fure kasy na szczepienie ktore mu podsunie pod nos lekarz, ale na te podstawowe choroby, uwazam ze powinno sie szczepic.
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Olu ja uważam, że lekarz bez powodu Ci nie przepisał tej szczepionki; jesli masz jakieś wątliwości skonsultuj się z innym lekarzem. Każdy przypadek jest inny i na jednego może zadziałać ta szczepionka na innego nie. Także życzę aby ]Szymkowi pomogła bo po co ma biedactwo chorować - zdrówka Wam życzę :)