Konkurs! STOP bolesnym brodawkom!
- Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
- Posty: 479
Firma Medela działa już od 50 lat. Rodzinna firma powstała w Szwajcarii i stała się globalnym producentem zaawansowanych technologiczne odciągaczy pokarmy oraz podciśnieniowych technologii ssących dla medycyny.
Medela troszczy się o zdrowie karmiących mam i wie, jak wiele korzyści płynie z karmienia naturalnego. Dlatego wspiera karmiące mamy i propaguje karmienie piersią. Wszystko po to, aby karmienie nie było bolesne, a dziecko spokojnie i bez stresu napełniało sobie brzuszek.
Teraz i Ty możesz sprawdzić, jak działają produkty Medela.
Wystarczy, że do 21 lipca
Odpowiesz na pytanie:
Jakie masz sposoby na pielęgnację bolesnych brodawek?
5 Najciekawszych odpowiedzi zostanie nagrodzonych zestawem, w którego skład wchodzi:
• Innowacyjny smoczek Calma z butelką 150 ml – 68 zł
• Kosmetyczka – 20 zł
• Maść PureLan 100 – 28 zł
• Jednorazowe wkładki laktacyjne – 37 zł
UWAGA! Aby otrzymać nagrodę należy przed zakończeniem zabawy uzupełnić swoje imię, nazwisko, adres i numer telefonu w formularzu "Dane osobiste" na Familie.pl (znajdziesz go po zalogowaniu się na naszym portalu i rozwinięciu zakładki "Konto" w prawym górnym rogu").
SZCZEGÓŁY KONKURSU
REGULAMIN KONKURSU
- Zarejestrowany: 29.09.2011, 19:24
- Posty: 291
A a aa jak to boli! ... Poszła ''Pani Pierś’’ do Doktora, bo się czuła jakoś chora…
W poczekalni wnet usiadła, myśli: jestem brzydka, spuchnięta, poraniona, czyli nieefektywna i jakoś nie ładna!!
Cierpliwie czekając na swoją kolej, zaczepia inną ’’ Pierś’’, ma wrażenie, że w grupie cierpiących jakoś jest weselej.
-Co Pani robi, bardzo przepraszam, że Panią brodawki przy karmieniu nie pękają???
- Dbam o każdy ich milimetr i widzi Pani jak pięknie wyglądają..
– I jak to, od tego Pani takie ma brodawki wzmocnione?
- I nawilżona moja Droga, nawilżona.
- A pielęgnacja u Pani to jak wygląda?
- Kremem piersi posmaruję, kostkami lodu się nasmaruje.
-A jeszcze pytanko takie małe: czy chodzi Pani bez stanika?
-Pani Kochania ja w staniku to widzę swojego przeciwnika.
- Wietrze piersi gdzie tylko mogę, w pogodę i niepogodę.
Pani Kochana, Pani moja Droga, czy Pani o swoje piersi i brodawki zadbać nie umie? Patrzę na Panią i uwierzyć nie umiem! Pani taka zaczerwieniona, wręcz przewrażliwiona. O! tutaj widzę że nawet zraniona.
''Pierś’’ ręce załamała: -w swoim dążeniu do doskonałości jak matka w ogóle nie jestem wytrzymała!” – pomyślała.
Lekarz nagle ''Panią Pierś'' woła - teraz Pani, ta poraniona. A Pani, co smutna taka, przygnębiona?
Panie Doktorze niech Pan spojrzy jak ja wyglądam: spuchnięta, krwawiąca i jeszcze w złym nastroju……
Już receptę wypisuję. Tylko niech się Pani stosuje, powtarzam niech się Pani do zaleceń stosuje.
A więc piszemy:
-kremy na popękane brodawki,
-prawidłowe przystawianie do piersi dziecka ( zapytać lub poprosić o pomoc położną)
- muszelki ( osłonki)laktacyjne na brodawki
- masaże piersi i brodawek robione przez męża
-słuchać rad i słuchać siebie, –ale tylko dobrych i sprawdzonych
-pozytywne nastawienie oraz dużo cierpliwości
Stosowanie: wg potrzeby. Rezultat: gwarantowany i piersi z brodawkami będą zdrowe i zadowolone..
Takim oto sposobem Pani Pierś zrobiła już wszystko, co w jej mocy.Teraz do poralu familie.pl woła: Pomocy!Pomocy! Czy Pani ‘’Pierś’’pomożecie i małym prezentem obdarujecie ?
- Zarejestrowany: 18.07.2013, 19:30
- Posty: 1
Ja nie miałam zbyt dużych kłopotów z karmieniem i popękanymi brodawkami gdyż:
1. Jeszcze będąc w ciąży "hartowałam" brodawki tzn. lekko szorowałam gąbką podczas codziennej kąpieli.
2. Smarowłam specjalnym kremem do pielęgnacji popękanych brodawek oraz własnym mlekiem.
3. Przystawiałam dziecko do bolącej piersi częściej niż potrzebowowało, dzięki temu brodawka ciągle była "hartowana" przez usta dziecka.
Lecz najważniejsze jest hartowanie brodawki już będąc w ciąży - naprawdę pomaga!
- Zarejestrowany: 10.04.2013, 20:57
- Posty: 2
Moim najlepszym sposobem na obolałe brodawki było smarowanie ich moim własnym mlekiem. Nic tak nie działało na nie kojąco, idealnie zmywało pozostałości krwi i myślę że zapobiegło jakimś ewentualnym zakażeniom pogryzionych tak mocno brodawek. Dodatkowy plus tej metody to fak iż jest ona całkowicie bezpieczna dla dziecka, nie trzeba się martwić czy należy pierś myć przed podaniem dziecku.
- Zarejestrowany: 22.03.2013, 10:20
- Posty: 5
Gdy dowiedziłam się że jestem w ciąży ( dodam że bardzo długo oczekiwanej) byłam najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Ale po porodzie wszystko sie zmieniło i musiałm się zmierzyc z wieloma problemami na wiele z nich nie byłam przygotowana. Jednym z nich było karmienie piersią. Od poczatku byłm nastawiona że będe karmic naturalnie ale poczatki okazały się bardzo bardzo trudne.
Oczywiście w pierwszych dobach nie maiłam pokarmu a zeby stymulowac laktację przystawiałm małego ,,szkraba" czesto do piersi które wciąż były puste. Od tak częstego ssania moje brodawki stały się suche czerwone i wokół sutka zrobiła sie czewona obrączka. Ból podczs ssania był niedowytrzymania a po karmieniu wkładki laktacyjne drażniły obolałe brodawki. Nie mogłam powstrzymac łez. Powodem było nieumiejętne przystawianie dziecka do piersi. Dodatkowo w trzeciej dobie piersi zrobiły sie ogromne i pełne mleka dopadł mnie nawał mleczny który próbowałam złagodzic okładami z białej kapusty i znowu czestym przystawianiem dziecka do piersi to spowodowałao ze brodawki były w opłakanym stanie. Za radom połoznych i mojej mamy nauczyłam się że przy nawale mlecznym nalezy najpierw odciągną nadmiar pokarmu aby dziecko lepiej chwyciło brodawke gdyż zbyt płytkie ssanie powoduje pękanie brodawek. Pozatym myłam brodawki raz dziennie naparem z nagietka żeby nie przesuszyć naskórka który juz był bardzo suchy, często wietrzyłam brodawki aby dzięki powietrzu szybciej się regenerowały, smarowałm kremami pielęgnacyjnymi oraz własnym pokarmem po każdym karmieniu. Nie było łatwo ale nie podałam się. Dzieki uporowi i konsekwencjii karmiłam 6 miesięcy:) i teraz juz niedługo znowu będe mamą:)
- Zarejestrowany: 24.05.2013, 13:31
- Posty: 15
Ja swoje brodawki zaczęłam smarować odpowiednim kremem jeszcze będąc w ciąży.Smarowałam dwa razy dziennie rano i wieczorem by moje brodawki zyskały jędrność i elastyczność. Słyszałam, że dzięki temu nie będą pękać w pierwszych dniach po porodzie. I tak rzeczywiście było! Brodawki co prawda bolały przez jakiś czas (to normalne), ale nigdy nie pękały.
A jeśli już nasze brodawki są popękane to, wietrzenie piersi, zero stanikow tylko luzne bluzki (jesli mozliwe), odciaganie pokarmu z bolacych piersi tuz przed przystawieniem bobasa (pierwsze odruchy malucha sa nerwowe i wtedy piers najbardziej boli a jak ja same rozruszamy troszke laktatorem juz mniej) i pokarmem smarowac piersi.
- Zarejestrowany: 11.03.2011, 12:18
- Posty: 13
Weroniczka była bardzo głodnym dzieckiem, trzeba było ją przystawiać cały czas do piersi.Cieszyłam się bardzo, że w ogóle chce pierś i moje mleko ale jednak z drugiej strony kiedy ją przykładałam do piersi to zaciskałam zęby z bólu.Moje brodawki były ognisto czerwone, i krwawiące, a tak bolały że bół czuje nieraz do dzisiaj dotykając ich (a dotykam i sprawdzam piersi, jak to powinny robić kobiety aby ustrzec się chorób piersi tj. rak).Moimi sprawdzonymi sposobami było to że piersi miałam praktycznie odkryte cały dzień ( siedząc w domku), smarowałam moim pokarmem jak i też nawilżałam wacikami nasączonymi wodą letnią przegotowaną, mama naświetlała mi też lampą z kolorowym światłem ( nie będę nazwy pisać ) pomogło brodawki się zagoiły z czasem krew nie leciała a ja mogłam w dalszym ciągu się cieszyć karmieniem małej.
Teraz czekamy na następną pociechę i już nie mogę się doczekać kiedy maleństwo wezmę w objęcia i przyłoże do piersi.
- Zarejestrowany: 11.07.2013, 21:02
- Posty: 78
Przepraszam za taki mały rozmiar tekstu, ale chciałam dopasować obrazek do ramki:)
- Zarejestrowany: 09.10.2012, 11:38
- Posty: 7
Ja mam swój sposób ...powiedziała mi o nim moja babcia i stosowałam go przy karmieniu córki i nieomieszkam stosować gdy narodzi sie moje drugie dziecko
-wietrzyłam piersi , a po kazdym karmieniu smarowałam je odrobiną własnego pokarmu, dodatkowo ,gdy wychodziłam z domu z dzieckiem i bez dziecka (paźdźiernik) to okładałam piersi zwykła pieluszką ,żeby ich nie przeziąbic ,natomiast jeszcze przed porodem ćwiczylam sutki tzn. podczas wieczornego prysznica polewalam je naprzemiennie ciepła i chłodną woda i masowałam taką fajną rękawiczką do masażu, dzięki temu sutki były odporne na pierwsze podrażnienia...teraz tez mam zamiar tak właśnie postępowac ;)
- Zarejestrowany: 19.07.2013, 20:20
- Posty: 1
Sprawdzone sposoby moich znajomych - młodych mam:
- należy smarować brodawki mlekiem po każdym karmieniu gdyż mleko ma właściwości przeciwbakteryjne i gojące,
- pomaga też smarowanie piersi specjalnymi kremami do pielęgnacji brodawek, są dostępne w aptekach specjalne kremy z lanoliną, które należy stosować kilka razy dziennie,
- przed karmieniem można zróbić zimny okład na pierś np. z kostki lodu zawiniętej w tetrową pieluszkę - zmniejszy ból,
- pomaga również przemywanie brodawki, przynajmniej dwa razy dziennie, naparem z szałwii lub nagietka lekarskiego,
To są sprawdzone sposoby a ponieważ spodziewam się dziecka to napewno wykorzystam przy karmieniu :)
Pozdrawiam wszystkie mamy :)
- Zarejestrowany: 11.07.2009, 20:14
- Posty: 108
Ach to karmienie... Niby naturalne, a takie trudne... Najpierw mi nie szło. W domu po pierwszej nocy mąż jechał do nocnej apteki po mleko modyfikowane, bo mały nie chciał ciągnąć, a coś jeść musiał.Ja nie chciałam zaprzepaścić szansy, więc kupiłam zwykły ręczny laktator by utrzymać laktację. Skończyło się tym, że piersi miałam w strupkach. Bolało potwornie, ale ze łzami w oczach stwierdziłam, że się nie poddam. Mąż wychodził z pokoju, bo jak ściągałam to strupki pękały, krew leciała, ja z bólu musiałam zapierać się nogami o szafę... I tak tydzień czasu ściągałam, karmiłam z butelki tym ściągniętym i dokarmiałam mm.
Stosowałam krem do brodawek Flosleku - nie pomgł, potem bepanthen - nie pomógł, potem jeszcze jakiś krem, na "m", którego nazwy nie pamiętam. I nic. W końcu gdzieś przeczytałam, że najlepiej brodawki po karmieniu posmarować własnym mlekiem i zostawić tak do wyschnięcia. I chyba to mi pomogło. To albo po prostu czas. Spotkałam się też z teorią, że bolące, pękające brodawki to takie przejściowy czas, w czasie którego nasze piersi muszą się po prostu przyzwyczaić do nowej funkcji. I może tak jest. W końcu czas leczy rany. Może i dosłownie/ ;)
Pomocne w takim okresie przejściowym, gdy naprawdę nie można sobie poradzić z bólem są też kapturki na piersi. Mi poleciła je położna i pzrez jakiś czas faktycznie lepiej mi się z nimi karmiło.
- Zarejestrowany: 12.03.2011, 07:04
- Posty: 25
Poczatki karmienia mojej coreczki piersia były dla mnie bardzo bolesne i przykre, nie zgadzało sie wogóle z pieknymi opowieściami moich koleżanek ze to specyficzna chwila budowanie wiezi dziecko blisko ciala mamy ...
Jakoś tego nie moglam doświadczyć ponieważ juz na samym początku moje brodawki bardzo mocno zaczerwienialy, popekały byly obrzeknięte z stanem zapalnym. Z bezradności poszłam za radą mojej kochanej mamy i zrobiłam specjalną pake z ugotowanych ziemniaków w niesolonej wodzie i takie rozgniecione widelcem na gładko ziemniaki kładłam na swoje obolałe piersi.
Dodatkowo na noc namaczałam płatki laktacyjne woda w ktorej gotowały się owe ziemniaki. To naprawde zdziałało cuuuuda. po dwóch dniach moje piersi wróciły do zdrowia, ból został ukojony a ja wkońcu mogłam sie cieszyć karmieniem mojej córeczki. Dziś jest zdrową śliczna dziewczynką a ja jestem w drugiej ciazy:)
- Zarejestrowany: 22.01.2011, 12:38
- Posty: 198
MOJE SPOSOBY NA PIELĘGNACJĘ BOLESNYCH BRODAWEK TO:
- NA NOC ROZGNIECIONE LIŚCIE Z KAPUSTY NA BRODAWKI KŁAŚĆ I TYM SOBIE ULGĘ RANO DAĆ,
- ZAPARZONE DWIE TOREBKI RUMIANKU I WYSTUDZONE DO BOLĄCYCH BRODAWEK PRZYKŁADAĆ UKOJENIA TYM DOZNAWAĆ,
- MIĄŻ Z ŻYTNIEGO CHLEBA Z WŁASNĄ SLINĄ WYMIESZAĆ I NA BRODAWKI PRZYŁOŻYĆ, TO JAK ANTYBIOTYK DZIAŁA, LECZY I KOI,
- WACIKI NASĄCZONE LANOLINĄ DO BRODAWEK PRZYKŁADAĆ , GWARANTUJĘ , ŻE POMAGA!
- WACIK POSMAROWAĆ MIODEM I NA BRODAWKI KŁAŚĆ TO SŁODKIE UKOJENIE DA.
MOJA RADA, KREM DO PIELĘGNACJI BRODAWEK JAK ZALECAJĄ NA OPAKOWANIU STOSOWAĆ I BRODAWKI NALEŻYCIE MYĆ ORAZ PIELEGNOWAĆ TO BOLESNE NIE BĘDĄ, PONIEWAZ LEPIEJ ZAPOBIEGAć NIŻ LECZYĆ.
- Zarejestrowany: 23.06.2012, 12:37
- Posty: 116
Karmienie to coś pięknego i wspaniałego... jest to moment prawdziwej bliskości z dzieckiem. Myślę że każda kobieta czuje to co czułam ja karmiąć dziecko : niesamowite szczęśćie i dumę, że dajemy dziecku to co najlepsze, wzruszenie że ta maleńka ISTOTKA która śsie pierś rozwinęła się we mnie, 9 miesięcy nosiłam ją pod sercem a teraz trzymam ją w ramionach i karmię piersią no i ... odprężenie bo jakże miło jest usiąść w wygodnym fotelu, wziąść swoje dzieciątko w ramiona i karmić...:)
Jednak w moim przypadku początki karmienia były baaardzo ciężkie i bolesne. Kilka razy już myślałam że nie dam rady, ze odstawię i podam butelkę - tak bardzo mnie bolały brodawki, miałam popękane leciała mi krew, co się troszke podgoiły to znów to samo, ból i krew. Jednak wzięłam się w garść i powiedziałam sobie DASZ RADĘ!!! Mój pokarm jest dla mojej córki najlepszy i nie mogę jej tego pozbawić!!! Poradzę sobie !!!
Po urodzeniu córki, po pierwszym dniu karmienia juz zaczęły mnie boleć brodawki. Na następny dzień ból był już silny więc zapytałam pielęgniarki co mam zrobić, w odpowiedzi usłyszałam że mam powiedzieć komuś żeby mi kupili kapturki na brodawki. Tak też zrobiłam. Mąż przywiózł mi kapturki do szpitala ale Mała nie chciała przez nie jeść absolutnie. W trzecim dniu (miałam wychodzić już do domu) zapytałam innej pielęgniarki co mam robić bo boli mnie bardzo. Powiedziała mi żeby posmarować sobie sudokremem. Tak też zrobiłam ale efekt był taki że jeszcze bardziej miałam podrażnione, ponieważ przed karmieniem musiałam zmywać maść z brodawek tym samym drażniłam je jeszcze więcej...BYŁAM ZAŁAMANA, ale jak napisałam wyżej NIEPODDAŁAM SIĘ i karmiłam córkę prawie 2 lata!!!
A oto jak sobie radziłam z popękanymi brodawkami (dzięki podpowiedziom mojej kochanej Mamy i cudownej pani Doktor)
- kiedy tylko mogłam miałam odsłonięte piersi
- smarowałam brodawki pokarmem
- pani Doktor pokazała mi jak prawidłowo przystawić córkę do piersi, w jakich pozycjach karmić i jak córeczka powinna chwytać dobrze pierś
- stosowałamna brodawki lekki kremik, który przyśpiesał gojenie i miał tłustą konsystencję i łatwo było go zmyć
- spędzałam pod prysznicem trochę dłużej czasu - polewałam obolałe brodawki wodą (to mi naprawdę bardzo pomagałao)
- NAJWAZNIEJSZE : MIAŁAM DUŻO SAMOZAPARCIA I CHĘCI DO TEGO ŻEBY KARMIĆ, BO WIEDZIAŁAM ŻE MÓJ POKARM JEST NAJLEPSZY DLA CÓRKI, NIE PODDAŁAM SIĘ I JESTEM Z TEGO MEGA DUMNA!!!!!
Dodam jeszcze że kiedy bedę w ciąży po raz kolejny podczas kąpieli będę pocierała brodawki gąbką by je uodpornić (poradziła mi to koleżanka którą poznałam po porodzie w szpitalu)
Wszystkie mamy przyszłe i obecne zachęcam do tego by nie zniechęcały się do karmienia przez popękane brodawki tylko walczyły o to by karmić swoje dziecko piersią :)
POZDRAWIAM
- Zarejestrowany: 14.01.2011, 12:24
- Posty: 40
Drodzy Panowie, ale głównie drogie Panie,
Niestety niekiedy to brodawki bolały niesłychanie.
Karmienie piersią to oczywiście ważne „zjawisko”,
Podczas którego bobaska ma się tak blisko.
Ale niekiedy to tak bolało,
Iż do karmienia chęci po prostu brakowało.
Ala każda mama sposoby znajdzie bez wahania,
Najważniejsze by komfort był do odzyskania.
Gdyż liczy się zdrówko malucha,
By wyrosło na zdrowego zucha.
Różnorakie sposoby stosowałam,
Ale napiszę o tych, do których największe zaufanie miałam.
Własnym mlekiem piersi smarowałam,
Z noszenia biustonosza w domu przez pewien czas zrezygnowałam.
Ubrań z nylonu unikałam,
Przyjaciółka specjalne silikonowe osłonki stosowała,
Ale ja na nie się nie zdecydowała.
Mydełkiem piersi nie myłam,
Z resztą mycie ich wodą ograniczyłam.
Natomiast szałwią przemywałam,
Kostkę lodu owiniętą w tetrowej pielusze często przykładałam.
Pozycje karmienia malucha także ogromne znaczenie mają,
Na siedząco, leżąc i spod pachy przeciwbólowo działają.
Wówczas bólowi brodawek basta „mówiłam”,
Gdy powyższe sposoby w codzienne życie wcieliłam.
Wtedy komfort większy uzyskałam,
Bobaska jak najdłużej piersią dokarmiałam.
Karmienie piersią już nie było udręką,
Czy jak wcześniej naprawdę męką.
Obecnie produkty Medela się podobno sprawdzają,
A więc niech Mamy do ich kupna się zachęcają.
Gdyż komfort jest najważniejszy,
Dzień wówczas staje jest przyjemniejszy.
- Zarejestrowany: 29.07.2008, 23:42
- Posty: 146
cierpliwość delikatność miłość i porady, ale nie takie których jest dość
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
ehhh nie karmilam Jowitki mojej wogole... neistety.
od razu przeszłam na butelke.
a piersi??? myslalam ze mi eksploduja...
mama przyszła na ratunek....
kostki lodu owiniete w pieluszke tetrowa
liście kapusty zmrozonej
chodzenie bez biustonosza- wiem ciezkie ale wietrzenie piersi mi pomogło.
i dzieki bogu pomogło....
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
to tak poza konkursem...
kochałam karmić piersią,najcudowniejsze uczucie,a zapalenia i popękane brodawki to moja specjalność,na zapalenia masowanie i okład z liści kapusty,a na popękane brodawki tylko i wyłacznie kilka kropel własnego mleka ,......
- Zarejestrowany: 25.04.2012, 13:36
- Posty: 87
Jak nie od dziś wiadomo pierś mamy to dla niemowlaczka kraina mlekiem i miodem płynąca dosłownie i w przeności, dlatego w sytuacji podrażnienia brodawek smarowałm je miodem, który potrafi zdziałać cuda w bardzo krótkim czasie. Jednakże należy pamiętać, by je dobrze umyć przed przystawieniem dzieciaczka. Polecam, pomaga! Zresztą zamierzam za 2 miesiące powtórzyć terapię, jak tylko wystąpi taka potrzeba.
- Zarejestrowany: 04.10.2010, 09:20
- Posty: 122
Kochane Mamy,
jestem malutka Chidera, mam dokladnie miesiác i dwa dni, i od samego poczátku intensywnie poznajé swiat. Tak, tak, spié przede wszystkim ,ale podczas czuwania ciekawie sié przygládam otoczeniu. Jedná z pierwszych nowosci, jakie poznalam juz kilka minut po opuszczeniu przytulnego brzucha mamy, byly piersi mojej rodzicielki.
Myslalam,ze ssie sié tylko paluszki-tak robilam bédác pod sercem mamy. A tu pod nosek mi podsuniéto piers. Jejku, jak to wziac do buzi. Poczátki byly trudne, brodawka jest wiéksza i ma inny ksztalt niz moje paluszki, ktore potrafilam ssac perfekcyjnie. Nie poddawalam sie i widzialam,ze mama tez daje z siebie wszystko, bym ladnie uchwycila bordawké. Trening czyni mistrzem, wiéc i moje proby w koncu przyniosly efekt. Ale co to? Mama ma jakas smutná miné, gdy przystawia mnie do piersi. Dlaczego? Juz wiem! Mamine brodawki byly zaskoczone kontaktem z mojá buziá! Ale mama starala sié, by bol byl coraz mniejszy.
Drogie Mamy, juz piszé, jakie tajniki stosowala moja mama, by bol brodawek uciekl, gdzie pieprz rosnie.
Po pierwsze naprzemienne zimne i cieple wodne masaze.
Po drugie dobra masc na brodawki- tu naprawdé warto zainwestowac.
Po trzecie smarowanie maminym mlekiem- tu nawet sié nie obrazam,ze mamine mleko nie trafia do mojej buzi.
Po czwarte wietrzenie- teraz, przy piéknej pogodzie jest to szczególnie latwe.
Po piáte czésta wymiana wkladek laktacyjnych-czyste i suche spelniaja swoja funkcjé,pochlaniajá nadmiar mleka i niewchloniéty krem na brodawki.
Po szóste,a w zasadzie to powinno byc po pierwsze, drogie Mamy, niech cierpliwosc i spokoj Was nie opuszczajá, brodawki szybko sie zagojá, a Wy mozecie cieszyc sie blogim karmieniem maluszka.
Po siodme, co tez powinno byc po pierwsze, dobre uchwycenie brodawki to juz polowa sukcesu, Wasz maluszek szybko sié tego nauczy, tylko trzeba Mu troché pomoc.
Brodawki mojej mamy juz sie zagoily, a ze sá w ciaglym uzyciu ( o tak, tak, ssanie to moje ulubione zadanie), to mama nadal uzywa kremu pielegnujacego brodawki, nie rozstaje sié rowniez z wkladkami, a takze hartuje piersi wodá.
Drogie Mamy, ja juz koñczé mój liscik, udajé sié do mojej "stolówki". A Wam zyczé, by karmienie Waszych Pociech bylo jedná z najpiékniejszych chwil macierzynstwa-jak to jest u mojej mamy:).
Pozdrawiam serdecznie
Malutka Chidera
- Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
- Posty: 479
Dziękujemy Wszystkim za wzięcie udziału w konkursie!
Nagrody wędrują do:
mamamysia, beata79, Marta Zet, bendi9, emaran
GRATULUJEMY!