co to ma znaczyc
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Nic nie ma znaczyć. Po prostu odwiedzili synka i wnuczka. A przy okazji chcieli zobaczyć jak sobie dajesz radę i czy dobrze się opiekujesz chłopczykiem. To jest normalne.
Nic nie ma znaczyć. Po prostu odwiedzili synka i wnuczka. A przy okazji chcieli zobaczyć jak sobie dajesz radę i czy dobrze się opiekujesz chłopczykiem. To jest normalne.
też tak uważam, poza tym wczoraj był dzień dziecka...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Nic nie ma znaczyć. Po prostu odwiedzili synka i wnuczka. A przy okazji chcieli zobaczyć jak sobie dajesz radę i czy dobrze się opiekujesz chłopczykiem. To jest normalne.
też tak uważam, poza tym wczoraj był dzień dziecka...
No i ja tak myślę...
Najpierw narzekasz, że Tata nie interesuje się dzieckiem...A teraz jak okazał zainteresowanie to szukasz ukrytych podtekstów..Nie rozumiem. To albo niech się interesuje, albo nie... Tak źle, i tak niedobrze. Na Twoim miejscu odwiedziny ustaliłabym prawnie ( w sądzie\), bo inaczej nie dojdziesz do ładu.
- Zarejestrowany: 04.03.2013, 09:05
- Posty: 936
Nic nie ma znaczyć. Po prostu odwiedzili synka i wnuczka. A przy okazji chcieli zobaczyć jak sobie dajesz radę i czy dobrze się opiekujesz chłopczykiem. To jest normalne.
też tak uważam, poza tym wczoraj był dzień dziecka...
No i ja tak myślę...
Najpierw narzekasz, że Tata nie interesuje się dzieckiem...A teraz jak okazał zainteresowanie to szukasz ukrytych podtekstów..Nie rozumiem. To albo niech się interesuje, albo nie... Tak źle, i tak niedobrze. Na Twoim miejscu odwiedziny ustaliłabym prawnie ( w sądzie\), bo inaczej nie dojdziesz do ładu.
nie wiem czy Twój komentarz odnosi się do jakiś innych postów Damy Kier ale kurczę- serio nie wydaje Wam się dziwne, że 2 lata zupełnie nic a potem ktoś nagle staje w progu z prezentem?
Może nie ma w tym żadnego podtekstu ale mi się nie wydaje dziwne czy naganne, że ktoś pyta czy to normalne zachowanie.
Może odezwał się w nim instynkt tacierzyński, a może coś kombinuje Zalecam mimo wszystko ostrożność...
Ja bym ustaliła prawnie kwestię opieki nad dzieckiem, ale z drugiej strony cieszyłabym się, że w końcu się pojawił. Ojciec dziecku jest potrzebny, zwłaszcza jeśli nie ma nikogo kto go w jakikolwiek sposób zastępuje.
- Zarejestrowany: 15.04.2013, 07:05
- Posty: 1228
przypomniało im się na dzien dziecko to wszystki
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Zalecam tez ostrożność ale nie była bym w tej kwestii zaborcza w tym by nie pozwalać Ojcu widzieć się z dzieckiem. Porozmawiaj z nim teraz czy chce widzieć sie z dzieckiem i kiedy chciał by to robić. Teraz przydała by się Wam rozmowa bardzo poważna ale tylko na temat dziecka. Ludzie dorastają do pewnych ról. Moze jemu potrzeba było 2 lat. Dzień dziecka był pretekstem by odważyć sie . Teraz musisz sie dowiedzieć czy to tylko tak dla zaspokojenia sumienia czy z potrzeby bycia tatą. A może to babcia chciała uciszyć swoje sumienie? Ty znasz ich i wiesz jak to do końca wygląda i tylko ty możesz to oceniać.
Nic nie ma znaczyć. Po prostu odwiedzili synka i wnuczka. A przy okazji chcieli zobaczyć jak sobie dajesz radę i czy dobrze się opiekujesz chłopczykiem. To jest normalne.
A ja bym nie była taka pewna. Jak ktoś nagle się zjawia po 2 latach może mieć różne zamiary, tym bardziej, że nie znamy dokładnie sytuacji pomiędzy mamą i tatą chłopca.
Powinnaś szczerze porozmawiać z byłym.
Kiedys gadał że jego noga nie postanie tu u mnie a teraz przyjezdza po dwoch latach braku zainteresowania,wypierania sie jego
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Kiedys gadał że jego noga nie postanie tu u mnie a teraz przyjezdza po dwoch latach braku zainteresowania,wypierania sie jego
Jesteście dorośli musicie się dogadać by nie ucierpiało na tym Wasze dziecko...
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Dołączam zdecydowanie do grona tych, co takiej sytuacji za normalną nie uważają.
Pytanie czy chociaż uprzedził o wizycie, poinformował, żeby mogła jakoś przygotować dziecko?
Nie wyobrażam sobie żeby R pojawił się w drzwiach po 2 latach nieobecności i jak gdyby nigdy nic powiedział cześć synku, fajnie Cię widzieć.
Pewnie, że dobrze, że się Pan Tata obudził i owszem nie doszukiwała bym się ukrytych podtekstów, tylko mieszanie w głowie dziecku zdecydowanie mi się nie podoba.
- Zarejestrowany: 03.06.2013, 12:13
- Posty: 42
Może dojżał do roli ojca, nie zabraniaj kontaktu bo dziecko może mieć do Ciebie żal w przyszłości,
Ale to troche dziwne..Wypiera sie najpierw syna.,.gada ze to nie jego a w sadzie mowi ze chce widywac dziecko,.,po 2 latach przyjezdza by zobaczyc synka.,
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ale to troche dziwne..Wypiera sie najpierw syna.,.gada ze to nie jego a w sadzie mowi ze chce widywac dziecko,.,po 2 latach przyjezdza by zobaczyc synka.,
Widocznie dopiero teraz obudził się w nim ojcowski instynkt. Daj mu szansę i na początku bądź przy tych spotkaniach i obserwuj jego zachowanie do synka...
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Ale to troche dziwne..Wypiera sie najpierw syna.,.gada ze to nie jego a w sadzie mowi ze chce widywac dziecko,.,po 2 latach przyjezdza by zobaczyc synka.,
Ty się wciąż czegoś chcesz doszukiwać zamiast spróbować dać własnemu dziecku szansę na relacje z ojcem. Oczywiście jak wyżej pisałam nie pochwalam takich akcji, ale tego jak próbujesz nie dopuścić do kontaktów ojca z synem też nie pochwalam,
WIem.dziecko potrzebuje ojca i nie zabraniam mu widzen z synem.,chociaż mnie trochę zaskoczył bo tak najpierw to wypiera sie dziecka a pózniej to wielki tatus.,;0-)
Wczesniej nie zapytał się nawet o synka,a teraz to po 2 latach sie nim interesuje
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Wczesniej nie zapytał się nawet o synka,a teraz to po 2 latach sie nim interesuje
To lepiej teraz niż w ogóle... synek jest jeszcze mały i potem, jak Wasze relacje ułożą się poprawnie to nie będzie tego pamiętał...
- Zarejestrowany: 27.12.2011, 06:55
- Posty: 417
Niedawno miałam ten sam problem z byłą babcią mojej córki tylko ona od komunii była cicho cicho a dziś jak moje dziecko ma dwanaście lat raptownie przypomniała że ma jeszcze jedną wnuczkę , nie pozwoliłam na to by mała pojechała do niej zresztą mała sama nie chciała bo jej nie zna , a jej syn jest całkowicie pozbawiony praw rodzicielskich i mam spokój, Na twoim miejscu też bym się niepokoiła co im się raptownie przypomniało.