Temat dla niektórych tabu, dla innych często poruszany w rozmowach, ale bez wątpienia dla każdego ważny...
Ciekawy artykuł:
Jak to zatem jest?...
Zaloguj się, aby móc głosować.
Wyniki | |||
tak |
|
24 | 88,9% |
nie |
|
3 | 11,1% |
Liczba głosów: 27
(Data wygaśnięcia: 2012-11-30 23:59:00)
14 listopada 2011 17:24 | ID: 681326
No ja Męża do seksu nie zmuszę. A im bardziej staram się drążyć temat (bo wiem, że tak nie powinno być), to wydaje mi się, e jeszcze bardziej go do siebie zniechęcam. Tak więc nie uprawiamy seksu, bo mój Mąż tego nie chce, a ja to akceptuję i szanuję, bo niby jakie mam wyjście?
Rozumiem Cię... Nie da się zmusić ani siebie, ani drugiej osoby... Może to minie?
14 listopada 2011 17:26 | ID: 681331
W zyciu są różne etapy i nie warto nic przyśpieszać na siłę:) Przyjdzie odpowiedni czas na wszystko:)
14 listopada 2011 17:59 | ID: 681360
W zyciu są różne etapy i nie warto nic przyśpieszać na siłę:) Przyjdzie odpowiedni czas na wszystko:)
Czasem to tylko etap, a czasem poważny problem... I ja myślę, że nie mozna też bagatelizować takich kłopotów.
14 listopada 2011 23:16 | ID: 681603
u nas jest tak jak było, nic się nie zmieniło
14 listopada 2011 23:26 | ID: 681609
W zyciu są różne etapy i nie warto nic przyśpieszać na siłę:) Przyjdzie odpowiedni czas na wszystko:)
W dużym procencie się zgodzę. Jednak po porodzie miałam blokadę - bałam się bólu....
Żeby to zmienić musiałam się zmusić, ale powiem wam że to ja zawsze byłam i jestem inicjatorką harców. Więc mąż się też stesował bo nie chciał bym cierpiała... Ale warto było:) Teraz jest jak wcześniej, a może lepiej:)
14 listopada 2011 23:31 | ID: 681614
U nas się trochę zmieniło. Podobnie jak u kilku z Was, dzidzia śpi w tym samym pokoju i trzeba być cichutko. A poza tym często w fajnym momencie Adaś się budzi (może na razie nie chce rodzeństwa;) i żeby się nie rozryczał muszę go utulić, no i czasem romantyzm pryska jak bańka mydlana. Ale jeżeli chodzi o jakość, to może się chwilowo na gorsze zmieniło, bo jeszcze mnie to odrobinę boli, no i nie czuję się tak atrakcyjna, bo troszkę brzuszka jeszcze zostało.
Jeśli chodzi o obecność męża przy porodzie - a był mój obecny, to nie zraziło go to wcale. Na szczęście. No i on chce kolejne dziecko, najlepiej od razu:). Tylko ja chcę jeszcze choć pół roku poczekać z ciążą, żeby się w pracy trochę pokazać i jej nie stracić potem...
14 listopada 2011 23:50 | ID: 681629
a u nas?byłam po cc ale czułam się bardzo dobrze i to jeszcze w czasie połogu namawiałam męża na numerek ale bał się i wolał poczekać na sygnał od lekarza. Ostatnio sama się nie poznaję bo w czasie jajeczkowania mam takie napady że bym go wszędzie brała:D hihi ale jak to facet,a może lepiej poczekać...eh no cóż.Przecież go nie zgwałcę jak śpi no nie? jeśli chodzi o zmiany.Jak któraś już nadmieniła.Dziecko jest z nami w pokoju i romantyczność pryska jeśli niezauważalnie twoje dziecko wstaje w łóżeczku i śmieje Ci się w twarz podczas seksu....eh
Aniu,jak to moja mama powtarza krew nie woda , majtki nie pokrzywy. Ja bym tego tak nie zostawiła bo to niczemu dobremu nie wróży!A co z Tobą i twoją ochotą? Nie mąż jest tu najważniejszy!!
14 listopada 2011 23:51 | ID: 681632
przeciez mowia ze dziecko wszystko zmienia
15 listopada 2011 10:01 | ID: 681806
No ja Męża do seksu nie zmuszę. A im bardziej staram się drążyć temat (bo wiem, że tak nie powinno być), to wydaje mi się, e jeszcze bardziej go do siebie zniechęcam. Tak więc nie uprawiamy seksu, bo mój Mąż tego nie chce, a ja to akceptuję i szanuję, bo niby jakie mam wyjście?
Ja bym sie z Toba z chęcią zamieniła bo mi się nie chce a mojemu chłopowi sie chce momi że był przy porodzie
15 listopada 2011 10:17 | ID: 681820
przeciez mowia ze dziecko wszystko zmienia
Moim zdaniem jednak nie wszystko:) Warto pamiętać, że przecież nadal kochamy partnera tak samo, jak wcześniej... że trzeba rozmawiać...tłumaczyć sobie swoje stresy i problemy...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.