Seks bez zobowiązań...

seks bez zobowiązań - to nie dla mnie!!!!!

Każdy ma swoje indywidualne podejście do tego tematu i nie powinniśy oceniać nikogo po jego podejściu do tej kwestii, dopóki nie robi krzywdy drugiemu człowiekowi...

...to tak jak wytykanie komuś pozycji seksualnych - każdy robi to tak jak lubi... z kim lubi i kiedy chce ;).

tak uważam ze jest to coś złego i niemoralnego.

...nikt nie mówił, że to normalne, ale czy złe, to już indywidualna sprawa każdego uczestnika tego procederu... ;)...

Każdy we własnym sumieniu niech sobie odpowie... ;)

Ja odpowiedziałem... :D

Czyli relatywizm moralny?

Ta sama sytuacja w tym samych okolicznościach jest jednocześnie i dobra i zła?

Bez zobowiązań to mogę wypić kawę, a nie wpuścić kogoś do łóżka.

Seks bez zobowiązań? Nielogiczne zestawienie, no chyba że w odniesieniu do zwierząt. Nawet prostytucja opiera się na zobowiązaniu.

Nie chciałabym, by ktokolwiek ważny dla mnie, traktował seks jak rozładowanie.

Czy niemoralne? Tak. Czy złe? Tak.

Gdybym nie była w stałym związku z facetem, ktorego kocham, to nie widziałbym w tym problemu, wszytko jest dla ludzi...

Jak obojgu ludziom to pasuje, to niech robią, co chcą

Są związki bez zobowiązań, to może byc i sex

Tylko trochę gorzej, gdy jedno się zaangażuje, a drugie tylko się bawi

zgadzam się...a dwa moim zdaniem jest to "sport" dla ludzi,któzy lubią wrażenia w dzisiejszej dobie tylu chorób przenoszonych drogą płciową wolałabym wypić szklankę wody niz znależć się z jakims facetem w łózku nie wiedząć jaką niespodzianką może mnie poczęstować.

Na szczeście mam męża i nowych wrażeń łóżkowych nie potrzebujemy:)

Ale,jak ktoś lubi takiego rodzaju "zabawy" czemu nie?

Seks bez zobowiązań jesty dzisiaj popularny zwłaszcza za granicą u nas w kraju ludzie ciągle mają bariery.

Nie oceniam ani szczególnie nie pochwalam zwłaszcza z przypadkowymi partnerami.

Jeżeli jest ktoś samotny to lepiej żeby miał jednego partnera nawet jeżeli tylko od seksu,lub jeżeli ktoś nie chce się wiązać może partner dochodzący ale seks dla samego sportu,samego rozładowania się to typowo męskie podejście!

No cóż seks bez zobwiązań ma też inną nazwę. Sądzę że każdy wie jaką.

Czy jest niemoralny dla mnie tak.  Seks to nie sport!

Pierwotnie to brzmiało "Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść". To, że coś mogę zrobić, nie znaczy, że powinienem. 

Związki bez zobowiązań? kolejne nielogiczne stwierdzenie - sama nazwa ZWIĄZEK. Coś jest związane, ludzie są ze sobą związani... nie ma związku bez zobowiązań, bo zobowiązania są jego nieodłączną częścią. Są tylko ludzie, którzy nie dorośli do pewnych spraw i bawią się życiem. A potem zwykle płaczą. 

Całe szczęście, że u nas trochę więcej osób ma jeszcze w miarę zdrowe sumienie. 

To ja już wolę mieć te bariery i być moralnie fer wobec siebie.

zupełnie obce mi to stwierdzenie.

mnie to nie dotyczy , innych nie osądzam ...

jestem na nie!

Niuniek, jakbyś w tej swojej postawie trafił na dziewczynę o pewnych cechach, to nie wyszedłbyś z tego "bez szwanku". Zakochałbyś się jak nic!!!

Dziecinko, ale oczywiście, że tam właśnie mogłoby być...
...i na pewno nie będę w takim przypadku stawiał oporów...

To co piszę o seksie bez zobowiązań trzeba dobrze zrozumieć i nie interpretować tego po swojemu...

Po prostu nie będąc w związku sypiając z dziewczyną, która również nie jest w związku i oboje tego chcemy, jest nam dobrze, to nie robimy nikomu absolutnie żadnej krzywdy...

to tylko pozory